Problemem drużyny są bardzo przeciętni piłkarze nie mający ambicji i łatwo zadowalający się małą stabilizacją (czytaj comiesięcznym przelewem na konto). Typowi rentierzy z radością przyjmujący "korporacyjny tumiwisizm" (cyt. Knur) i zgodę na bylejakość. Kulig po rewelacyjnej rundzie otwarcie mówił o reprezentacji. Później wszyscy widzieli jak Cabaj chciał go na boisku linczować. Gdzie jest teraz? Zbawca Ślusarski w pierwszym meczu wyglądał jak gość z innej planety. Teraz niewiele się różni od pozostałych bynajmniej nie z powodu wzrostu umiejętności tych ostatnich. Suworow w meczach z Legią i Lechem był objawieniem na naszą skalę. Teraz strzela w reprezentacji a w klubie kopie się po czole jak pozostali. Mam obawy graniczące z pewnością że podobnie będzie z Saidim czego pierwsze oznaki już widzimy. Trudno powiedzieć kto personalnie odpowiada za taki stan rzeczy ale każdy nowy zawodnik przychodzący do nas niejako z góry musi założyć koniec marzeń o wielkiej piłce. Zobaczmy gdzie grają nasi byli piłkarze. Pogrążają się w niebycie, Nieciecza, Stróze itp.
W czasach Stawowego istniało coś o co wielu ma do niego pretensje czyli tzw. "rodzina". Sukces tego przedsięwzięcia brał się z tego że wartość całości była znacznie wyższa niż suma poszczególnych graczy. Dlatego blokował Świerczewskiego, Wiśnię, Citkę że wiedział iż wprowadzenie ich do drużyny pomimo wyższych umiejętności piłkarskich paradoksalnie obniży wartość całości. Okazałoby się że pozostali straciliby na wartości tyle że drużyna byłaby słabsza, a wiadomo że zespół jest tak dobry jak dobre są jego najsłabsze ogniwa. Ile są warci poszczególni zawodnicy tego zespołu okazało się gdy dzieci zostały bez ojca. Także ojciec z nieswoimi dziećmi niewiele osiągał. Korporacja niewiele tu mogła zepsuć ponieważ rodzina trzymała się razem.
Ponieważ niemożliwym było powielenie takiego schematu należało budować wszystko od początku. Nowi zawodnicy, nowy trener i czas na realizację. zabrakło wszystkiego. Zawodnicy pozostali prawie wszyscy. Odchodzili pojedynczo zastępowani przez zawodników może trochę lepszych piłkarsko ale niepasujących mentalnie do całości. Taka czarna owca miała do wyboru 2 wyjścia. Szarpania się ponad siły i bycia w konflikcie z grupą lub dostosowanie się i spokojne życie. Zarazki choroby nie zostały z szatni usunięte. Cały czas infekują każdego kto do niej wchodzi i doprowadzają szybko do dziwnej niemocy. O tym że nie poradzą sobie z tym problemem trenerzy typu Płatek, Białas, Majewski, Mikulski było oczywiste. Uparty dziadek Orest który ma generalnie wszystko w nosie i nie dba co o nim myślą powiedział wprost że ma składowisko odpadów i tanie podróbki piłkarzy bez gwarancji. Ocenił po prostu wartość i możliwości każdego z osobna. Wyszło mu utrzymanie ligi i nic więcej. Wiedząc czym dysponuje poustawiał to tak żeby sprawiało chociaż pozory drużyny i wycisnął tyle ile się dało. Mówił otwarcie że potrzeba poważnych wzmocnień doświadczonymi piłkarzami zdając sobie sprawę że tymi ludźmi więcej nie osiągnie. Okazało się że to nie jest wizja do realizacji.
Sprowadzono młodego ambitnego trenera którego kupiono kilku graczy. Efekty oglądamy, nowi byli słabi już w momencie podpisywania kontraktu lub szybko zostali zarażeni niemocą co widzimy dzisiaj. Trener nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji i ciągle ma nadzieję na poprawę. Niestety moim zdaniem wywalenie ponad połowy składu (pracodawców poszukają w II i III lidze) i zbudowanie fundamentów drużyny od nowa jest jedynym wyjściem. Dokąd tego się nie zrobi to nie mamy co liczyć na poprawę. Musimy sobie zdać sprawę że mamy słabych piłkarzy, zdecydowanie przepłaconych i rozpuszczonych, a opowieści o ich potencjale możemy włożyć między bajki.
-
-
Geneza upadku drużyny.
Ja zwrócę uwagę na trenerów którzy prowadzili Pasy po powrocie do najwyższej kopanej i ich dalsze kariery :
Stawowy - hmmmm, teraz Katowice poza Arką nikt go nie chciał - z tamtąd też wyleciał za wyniki
Mikulski - hmmmmm, co on teraz robi ? Aaaa.....dyrektorem dla dzieci jest ;)
Białas - uuuuuuuu.......ten dopiero zrobił karierę. Cracovia-przerwa-Legia (wszystko jasne)......komentator ligii Francuskiej
Majewski - nawet U-23 stworzone chyba tylko dla niego, zbankrutowalo sportowo. ŻADEN klub go nie chce
Płatek - pobrał szkolenie za darmo. tzn. Cracovia mu jeszcze płaciła za praktykę.Gdzie jest teraz ??? ;)
Lenczyk - trener z dorobkiem ale.....odkurzonym. Znawca, ale....nikt z czołówki naszej kopanej mu ławy nie da. Dlaczego ? Bo ma wizję kopaczy może dobrą na ligę ale słabą na puchary.
Ulatowski - trener z Bełchatowa z drobnym sukcesem ale...z ekipą po Lenczyku. Zna języki i miał staż u pewnego starego Holendra w naszej reprze, który językiem w pewien sposób, przypominał Oresta - jako dziwak. Przyszłość Ulatowskiego nie znana.....
Co ich łączy - ŻADEN z nich nie był trenerem na sukces w naszym klubie. Żaden w nowoczesnej piłce go nie osiągnął po nas. Nikt tych trenerów po odejściu od nas, nie chciał z "kopa" zatrudniać. Dlaczego ? Hmmmm....odpowiedź nasuwa się sama :(
Jaka Ian?
różnice zdań wśród kibiców, w ocenie sytuacji w Cracovii wskazują jednoznacznie, ze w tym klubie wszyscyŚMY się pogubili. Tak naprawdę, to nikt nie jest w stanie powiedzieć DLACZEGO jest tak do dupy skoro na 100% nie powinno tak być .....:(
Pozostaje jak zawsze kibicowi Cracovii - WIARA w lepsze jutro i tego się trzymajmy !
Jupiter napisał:[i]Sprowadzono młodego ambitnego trenera którego kupiono kilku graczy. Efekty oglądamy, nowi byli słabi już w momencie podpisywania kontraktu lub szybko zostali zarażeni niemocą co widzimy dzisiaj. Trener nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji i ciągle ma nadzieję na poprawę. Niestety moim zdaniem wywalenie ponad połowy składu (pracodawców poszukają w II i III lidze) i zbudowanie fundamentów drużyny od nowa jest jedynym wyjściem. Dokąd tego się nie zrobi to nie mamy co liczyć na poprawę. Musimy sobie zdać sprawę że mamy słabych piłkarzy, zdecydowanie przepłaconych i rozpuszczonych, a opowieści o ich potencjale możemy włożyć między bajki.[/i]
Taką rozmowę przeprowadziłem z trenerem w czasie jednego z treningów...[b]jakbyś go cytował....[/b]
ian thorpe Napisał(a):
-------------------------------------------------------
Tak naprawdę, to nikt nie jest w stanie powiedzieć
> DLACZEGO jest tak do dupy skoro na 100% nie
> powinno tak być .....:(
> Pozostaje jak zawsze kibicowi Cracovii - WIARA w
> lepsze jutro i tego się trzymajmy !
a może wyjaśnieniem jest coś, co szumnie nazwę historiozofią Cracovii. ostatnimi czasy długie okresy szarzyzny przeplatane były krótkimi okresami radości i (relatywnych) sukcesów. I liga '82-'84, II liga '95-'98, wreszcie sezony 2002/03/04/05 plus 4. miejsce za Majewskiego (i półfinał PP). chodziło o to, żeby w momencie sukcesu na Pasy napłynęła świeża krew, by pojawili się nowi ludzie, którzy zasilą szeregi weteranów. żeby z każdej czwórki, piątki kibiców sukcesu (Pasiaków uśpionych, wierzących nie praktykujących), których przyciągnęły dobre wyniki ostał się jeden, który już bedzie zawsze, na dobre i na złe. te momenty, kiedy Pasy były na fali, dawały klubowi chwilę oddechu, dodawały sił, pozwalały przetrzymać kolejne okresy szarzyzny i smutków.
więc może po prostu duch historii nie pozwoli nam uniknąć takiego okresu depresji, który w zasadzie trwa od występu w Intertoto. Cracovia pozyskała nowych wiernych wyznawców, teraz może się przygotowywać do kolejnego "zimowania", i nic na to nie poradzimy. przyjdzie tylko czekać na kolejny moment radości, dwa, trzy sezony marszu w górę. co pewno będzie miało miejsce za jakieś osiem lat. i tak trzeba się cieszyć, że choć Cracovia od paru sezonów kroczy ścieżką porażek, to nadal jesteśmy w pierwszej lidze, a nie w trzeciej.
i w ten sposób dałem alibi i kopaczom, i trenerom, i prezesom ;)
Zibiland Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Taką rozmowę przeprowadziłem z trenerem w
> czasie jednego z treningów...jakbyś go
> cytował....
którym trenerem?
ja lekko zmienie temat i napiszę o mojej opinii na temat tego, że przegrywamy nawet wtedy kiedy nazwiskami powinniśmy wygrać.
Kiepskie przygotowanie fizyczne choc moze to ze nie ZAP..LAJA to wina mentalności i braku ambicji.
Warunki fizyczne.Bynajmniej nie jestem wyznawcą Majewszczyzny, ale nie może być tak, że w lidze w ktorej się jednak WALCZY cała formacja środkowa + bocnzi obroncy to zawodnicy ok. 175cm albo mniej. To nie przeszkadza ze ktos jest nizszy jesli ma inne walory typu szybkosc etc, ale jesli wszyscy sa tacy przegrywamy główki, dajemy sie zepchnąć, przegrywamy WALKĘ o srodek pola..
Dziwne decyzje trenera jeśli chodzi o zmiany w trakcie meczu.
jest tego więcej, ale nie chce mi sie dluzej o tym pisac, bo troche tym rzygam już. 3 sezon gówna. pod rząd.
Dobre przygotowanie fizyczne to pokazał w zeszłym sezonie Fornalik... ula i jego AMERYKANSKIE STANDARDY oraz unikalny gosc od KADRY Z KOSMOSU USA (tak tak ! ten geniusz jest w Cracovii ale cicho... tajemnicą jest że najlepsza forma przyjdzie w grudniu akurat na przerwę zimową ; ) )
Niech ten pajac spada gdzieś na Islandię bo zmarnował bardzo ważny okres Cracovii, szkoda że nie widać wartościowego trenera-ratownika albo lepiej wartościowego trenera stałe...
Rozwala mnie pomysł z pierwszego postu wywalenia Matusiaka.
Można go lubić lub nie, ale jest to obecnie nasz jedyny napastnik.
Ślusarski jest (i zawsze był) cienki jak dupa węża, a Dudzic i Krzywicki nadają się nie wyżej niż do 2 ligi.
Nam potrzeba pilkarzy dobrych technicznie .. ktorzy np potrafia przyjac i przytrzymac pilke ( utrzymywanie sie przy pilce to polowa sukcesu), sa dobrzy technicznie (ile razy na mecz, nasi wymienia chodz 2 podanie z "pierwszej"), silni fizycznie (te gole po wrzutkach sa efektem tego ze przeciwnicy potrafia sie lepiej ustawic, przepchac ) tymczasem najwazniejsza formacja (srodek pomocy ) gdzie gra Szeliga i Radomski praktrycznie nie istnieje ... Szeliga to 2 Baran .. moze i dobry w defensywie ..ale ni to szybkie, silne, dobre technicznie ,, Radomski to samo. Ja juz niepamietam zeby jakas ciekawa akcja przeszla przez srodek, o jakims prostopadlym podaniu zeby nasz napastnik wyszedl sam na sam ( a przepraszam w meczu z legia gdzie odgwizadno spalonego Slusarskiego) a tak to wszytko do murzynkow i bazujemy na ich szybkosci i zwinnosci .. murzynek leci sam a reszta stoi bo uwaza ze sobie poradzi :) Tak wyglada niestety nasza gra :) A najlepiej to nam wychodzi podawanie do tylu i w bok .. bo przeciez zadnek pomocnik ani napastnik sie do grania nie pokaza .. i uwazam ze tu tez jest problem .. ci pilkarze poprostu nie chca dostawac pilek ;]
Slapi1988 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nam potrzeba pilkarzy dobrych technicznie ..
> ktorzy np potrafia przyjac i przytrzymac pilke (
> utrzymywanie sie przy pilce to polowa sukcesu), sa
> dobrzy technicznie (ile razy na mecz, nasi
> wymienia chodz 2 podanie z "pierwszej"), silni
> fizycznie (te gole po wrzutkach sa efektem tego ze
> przeciwnicy potrafia sie lepiej ustawic, przepchac
> ) tymczasem najwazniejsza formacja (srodek pomocy
> ) gdzie gra Szeliga i Radomski praktrycznie nie
> istnieje ... Szeliga to 2 Baran .. moze i dobry w
> defensywie ..ale ni to szybkie, silne, dobre
> technicznie ,, Radomski to samo. Ja juz
> niepamietam zeby jakas ciekawa akcja przeszla
> przez srodek, o jakims prostopadlym podaniu zeby
> nasz napastnik wyszedl sam na sam ( a przepraszam
> w meczu z legia gdzie odgwizadno spalonego
> Slusarskiego) a tak to wszytko do murzynkow i
> bazujemy na ich szybkosci i zwinnosci .. murzynek
> leci sam a reszta stoi bo uwaza ze sobie poradzi
> :) Tak wyglada niestety nasza gra :) A najlepiej
> to nam wychodzi podawanie do tylu i w bok .. bo
> przeciez zadnek pomocnik ani napastnik sie do
> grania nie pokaza .. i uwazam ze tu tez jest
> problem .. ci pilkarze poprostu nie chca dostawac
> pilek ;]
Nam to Jest Kura potrzebny piłkarz który chwyci towarzystwo za mordę i da dobry przykład!
W dobrych zachodnich klubach,Podstawą szkolenia jest wychowanie piłkarza tak aby był silny psychicznie ambitny któremu się chcę.Jak szkolisz młodzież to nie ważne jest kto w jakim czasie ominie słupki tylko jego wychowanie i umiejętność brania odpowiedzialności.
Większość problemu tej drużyny leży po stronie Radomskiego który ciągnie drużynę w dół swoją postawą i "niesamowitym zaangażowaniem"
On powinien trzymać towarzystwo za pysk i pokazywać co to znaczy grać dla klubu (i tu nie ważne są barwy tradycja i tp )
Przy nim powiń się rozwijać juniorzy a teraz to się raczej zwijają
w Miarę młoda obrona złożona z nie zgranych zawodników miała szanse powodzenia tylko wtedy gdy nad tym panował by Radomski jako defensywny pomocnik ale jak widać ten element zawodzi...
a Co najgorsze jak ja czytam po meczu z Górnikiem że zagraliśmy "dobry" mecz.
A to kto miał kryć Zahorskiego przy stałych fragmentach? i czytam że "To nie ważne" to mnie krew jasna zalewa!
Radomski się nie nadaje na kapitana i to jego w większości obwiniam za obecną sytuację.
Zamiast mieć jaja jak Żurawski i powiedzieć "zagraliśmy słaby mecz" albo "ten i ten zawalił,Więc będziemy musieli to poprawić w czasie treningów i wyeliminować błędy przy tych sytuacjach" albo powiedzieć "zagrałem bardzo slaby mecz i jest mi z tego powodu przykro chciałem przeprosić kibiców (i takie tam pierdoły)
To nie!!! nie ma się co załamywać i trzeba jak najszybciej zapomnieć o porażce nie wyciągając żadnych wniosków...
przez noc naszlo mnie jeszcze kilka mysly :
Oprocz tego ze nie gramy wogole przez srodek (bo srodkowi sie nienadaja do wymiany podan) problem w tym, ze:
-Zauwazcie jak zachowuja sie nasi kopacze po stracie pilki na polowie przeciwnika .. w akcji ofensywnej bierze udzial z 5 pilkarzy a po stacie nie wraca sie kompletnie nikt !! (ani napastnicy ani pomocnicy ). Przeciwnik wychodzi z kontra a za ich akcja nie idzie nikt z naszych .. wobec czego, czesto przeciwnik ma przewage liczebna na naszej polowie !!! (biednych 4 obroncow robi co moze i najczesciej jest oczywiscie na nich )
-Wogole nie gramy pressingiem ..nawet za Lenczyka nasi zapieprzali po calym boisku za pilka .. fakt faktem od 70 min nie mieli juz sily ale wlasnie z tego to wynikalo (no jak wygralismy derby ?? nie trechnika ani umiejetnosciami a ZAPIEPRZANIEM !! ) przynajmniej przeszkadzalismy przeciwnikowi w rozgrywaniu pilke, nie dalismy im zlapac rytm ... teraz kryjemy od polowy a scisle od chyba 30 metra ..przeciwnicy graja sobie pilka, ogrywaja sie i nabieraja pewnosci siebie .. bez PRESSINGU nie da sie wygrac meczu !! Pamietajmy ze nawet za Stawowego nasza najwieksza sila byl przechwyt w strefie srodkowej i szybka kontra ..ile teraz mamy takich przechwytow na mecz ??
Mamy niezlych pilkarzy .. poprostu taktyka Ulatowskiego sie nie sprawdza, moze pilkarze nie sa do takowej stworzeni, moze poprsotu nie sa wstanie sie jej nauczyc ... Ulatowski musi cos zmienic bo moze byc tylko gorzej.
Wiec jak nie mamy umiejtenosci ... to PRESSING 100% i sama wola walki mozna cos ugrac !
Geneze upadku drużyny trafnie ocenił Jupiter określając to terminem "korporacyjny tumiwisizm". Cały ten post jest zresztą niezwykle trafny. Zauważył to też zresztą sam profesor Filipiak udzielając wywiadu za kadencji S. Majewskiego o "kopaczach, pykaczach i kontrakcikach". Pytanie zatem do generała czemu tkzw zarząd czy też tkzw sztab szkoleniowy nie potrafi wyciągać wniosków.Np. Potter to chyba już ze 100 razy pisał o innym sposobie premiowania. U nas jest tak, ze przychodzi chłopina taki jak np. Radomski i ma wy.jebane jak gra, ma wy.jebane na dziennikarzy, ma wy.jebane na kibiców, mało tego jest kapitanem i tak naprawde zależy mu tylko na comiesięcznym poborze. Za co? Niewiadomo... Przypadków takich jest więcej...
Wracając do tematu. Ja jako kolejna przyczynę upadku podam osławiony, ale nadal aktualny temat produkcja piłkarza netto. prof. Filipiak coprawda się z tego publicznie wycofał, lecz duch tego zagadnienia unosi się niczym upór nad Cracovią nadal wyrządzając nieprawdopodobne szkody w psychice i mentalności ludzi związanych z naszym klubem włącznie z generałem. Idea no piękna kupujemy młodych potem sprzedajemy... jesteśmy Ajaxem itp.etc. Jak się to sprawdza to widzimy, zresztą przerobiliśmy to klikanaście lat wstecz kiedy zdolnymi swiezo upieczonymi juniorami próbowaliśmy wojować w II lidze, wylecieliśmy z wrzaskiem przegrywając wszystko jak leci, następnie lizaliśmy rany chyba ze trzy sezony...
Na chwilę obecną w naszej ekstraklasie grę kreują zawodnicy doświadczeni, mówił zresztą o tym w Liga Plus Vuko z Korony. U nas zadufanie generała oraz dalsza wiara ( już nieoficjalna ) w produkt netto powoduje,że Orest a za nim 100 tyś ludzi mówi potrzeba nam doświadczonego obrońcy to jeb..., kupują 21 letniego Mariana "obłęd w oczach" Jarabice o Kosanovicach i Budakovicach nie wspomnę. Z kolei termin doświadczony jest nagminnie mylony z terminem emeritus znaczy zasłużony (cyt maaciek). Dlatego mamy takie perełki jak Radomski, Murawski i Magiera...
Napiszę jeszcze coś, będzie to bardziej dotyczyło jeszcze wątku "korporacyjny tumiwisizm". Kiedy P.Misior i D. Mróz tworzyli drużynę, która przynosiła nam tyle niezapomnianych pozytywnych emocji zapytałem Prezesa czy zawodnik X trafi do nas w przerwie zimowej. Paweł odpowiedział "myślałem nad tym trzy dni, z nim jest wszystko ok, ale on nie pasuje mi do drużyny jako całości, nie ma duszy wojownika, a ja potrzebuje walczaków i wojowników..." Dziś budujemy drużynę przez internet, dziś budujemy drużynę po koleżensku (Radomski), dziś nikt chyba z tymi ludzmi nie rozmawia i nikt nie stawia im żadnych celów przy podpisywaniu kontraktów. Dlatego mamy ten nasz "koorporacyjny tumiwisizm", który w połączeniu z produktem netto usadawia nas twardo i pewnie na ostatnim miejscu ligowej tabeli!
Bardzo duzo racji HC2008, szczegolnie z ta niemal obsesja Prezesa (a co za tym idzie jego wplywem) na pozyskiwanie okreslonych pilkarzy.
Nasz Prezes jakby nie chcial zrozumiec, ze druzyne buduje sie stopniowo, wymieniajac slabszych na lepszych i w tzw. mieszance rutyny z mlodoscia. Wrzucenie do druzyny na raz kilku nowych zawodnikow jest dla niej szokiem i przykladow na to, ze zle sie konczacym jest cala masa.
Naprawde nie wiem czy sie doczekam, ze tym klubem zacznie zarzadzac fachowiec z pilkarska przeszloscia, umiejetnosciami organizacyjnymi i doswiadczeniem. Z Tomkiem Rzasa na razie jest tak, jak sie obawialem, czyli ze zrobia go gosciem do sciagania zawodnikow, a on powinien sie przyuczac do pracy organizacyjnej, kierowniczej, co moglo by kiedys zaowocowac pozycja klubowego managera/dyrektora. Tomek zamiast sie uganiac za Kosanovicami i Budakovicami powinien teraz odbywac staz w dobrym, np. holenderskim klubie i patrzec co i jak tam robia, ze klub dziala profesjonalnie i ma sukcesy.
W tym okienku transferowym Górnik Zabrze miał sposób na ściąganie zawodników.Przed podpisaniem kontraktu przychodzący zawodnik przechodził specjalną rozmowę np. czy czuje jakąś przynależność do klubu, jest przygotowany na walkę tylko za Górnika, czy mu zależy bardzo itd.
Dopiero po tej rozmowie decydowano czy zawodnik się nadaję czy nie.
Może u nas to zastosowanie miało by sens?
Sens by był pod warunkiem, że miałby kto takiego przepytać. Jak osoba/osoby , które same nie czują przynależności klubowek mogą taką rozmowę przeprowadzić?
Tak to jest jak apodyktyczni technokraci i biuraliści biorą się za futbol. Edukacja trwa 6 lat z górą i efekty są jak na razie żałosne.
Napisałem kilka słów do klubu taką otrzymałem odpowiedź od nich
Witam
Przede wszystkim przepraszam, że nikt nie odpisał na pierwszy mail. Rozumiem Pana frustracje związane z grą naszych zawodników i zapewniam, że my, jako osoby obsługujące mecz, wspierające zespół także na wyjazdach oraz przede wszystkim jak kibice ? czujemy się podobnie.
Co więcej, myślę, że Zarząd ma podobne odczucia co do prezentowanego stylu gry ? proszę sobie wyobrazić bowiem utratę swojego nie tylko czasu ale przede wszystkim sporych nakładów finansowych.
Konsekwencje wobec odpowiednich osób będą i są wyciągnięte jednak nie będzie to robić na forum.
Miejmy nadzieję, że wszystko odmieni wraz powrotem na stadion przy ulicy Kałuży 1.
Pozdrawiam
Przemysław Urbański
Specjalista ds. Public Relations
MKS Cracovia SSA
tel: (+48) 694 464 711
przemyslaw.urbanski@cracovia.pl
www.cracovia.pl
Może zabrzmi to niedobrze, ale nie wiem czy ta decyzja o zostawieniu nas w lidze rok temu nie wyszła nam na złe. Wiem, wiem ktoś powie: jak to, przecież najważniejsze że gramy w ekstraklasie i to się liczy. Ok, tylko jak gramy? Kolejny sezon o utrzymanie. Ci piłkarze 3 sezon z rzędu grają w takiej atmosferze, pod taką presją że nie ma możliwości by drużyna się rozwijała, by nasza gra wyglądała coraz lepiej. W sezonie 2008/2009 spadliśmy sportowo. Gdybyśmy w zeszłym sezonie grali w I lidze to na 100% odeszłyby od nas takie gwiazdki jak Polczak itp., czyli osoby nie odczuwające przywiązania do Cracovii. Zespół by się oczyścił, myślę że do zmian mogłoby zajść także w zarządzie itd. Można by poszukać młodych, zdolnych i przede wszystkim ambitnych graczy i ogrywać się w I lidze. Nie wiem czy wrócilibyśmy po roku, ale to by na pewno zaprocentowało i przy mądrej budowie drużyny był by powrót w wielkim stylu, co więcej z fajnym, zgranym zespołem, który miałby mentalność zwycięzców bo nie dostawali by batów od każdego i wszędzie. Taki zespół mógłby od razu namieszać w ekstraklasie. To tylko takie gdybanie, czy rzeczywiście by tak było? Nie wiem i już się tego nie dowiemy.
Mnie zastanawia czemu nie szukają w naszym klubie młodych talentów tutaj w regionie? Przecież wszędzie znajdzie się jakiś zdolny chłopak, tylko trzeba go wyłowić. Nawet jezdzić po jakiś miasteczkach czy wioskach i szukać, szukać i jeszcze raz szukać. To było już wałkowane wielokrotnie, dlaczego nie mamy scoutów?
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)