Bodziowi coś sie potaśtało....ŁKS ma historię i barwy biało-czerwone i wielu zasłużonych piłkarzy :Sadek,J.Lubański,Dziuba,Kłos,Bulzacki,Tomaszewski czy nawet nowohucianin Kasalik...a tu taki pasztet niełodzianin przygotował...
Barwna postać ,ale ta wypowiedz to typowo bazarowa...:D niestety!
-
-
U NASZYCH RYWALI....(prywatne "pogaduchy" będą kasowane) cd
Nie płakał z bólu, ale piłka go męczyła
"Chłopie, dziwię się, że ty mogłeś grać w piłkę z takimi zatokami" - mówił Tomaszowi Brzyskiemu doktor, który zdecydował się podjąć przeprowadzenia jego operacji. Mimo że "Brzytwa" na boisku walczył nie tylko z piłkarzami innej drużyny, ale i z własnym organizmem, to długo odwlekał moment udania się na zabieg. Zdecydował się dopiero przed meczem z Wisłą Kraków, kiedy Polonia już o nic nie walczyła. Może jedynie poza prestiżem.
"Miałem zatkane zatoki klinowe, szczękowe, sitowe" - informuje na wstępie Tomasz Brzyski, po czym dodaje: "Wstawałem rano i nic mi się nie chciało. Byłem zmęczony, miałem złe samopoczucie. Początkowo nie wiedziałem, z czego to wynika. Dopiero ostatnio dowiedziałem się, że powodem były zatoki. Teraz czuję się jak nowonarodzony".
Polonista mógł narzekać przede wszystkim na bóle szczęki, górnych zębów, policzków, okolic nasady nosa, ucha lub szczytu głowy. Objawów mogło być sporo. "Faktycznie, niektórych boli głowa. Ale ja nie miałem tego. Lekarze dziwili się, że przy takich zatokach nie skarżyłem się na ból głowy. Czasami bolała, jednak nie tak bardzo. Nie było tak, jak lekarze mówili, że nie dawałbym rady i płakałbym z bólu" - opowiada nasz rozmówca, który nie był jedynym pacjentem przebywającym w szpitalu z powodu zatok. "Dużo ludzi na to leżało" - argumentuje.
Od dawna grał na własne życzenie
Przed meczem z Wisłą "Brzytwa" odbył ważną rozmowę z Jackiem Zielińskim. Już wcześniej sygnalizował mu, że kiedyś będzie musiał poddać się operacji. Mówił, że bez niej nie będzie mógł normalnie funkcjonować. Trener Czarnych Koszul podjął w końcu decyzję, że nie weźmie Brzyskiego na spotkanie do Krakowa. "Powiedział, że ważniejsze jest zdrowie i woli mnie mieć zdrowego już na przygotowania do nowego sezonu. Z Wisłą nie graliśmy przecież ani o utrzymanie ani o puchary. Nie musiałem grać" - zdradza.
Było aż tak źle? "Szybko się męczyłem. Ta moja wydolność nie była w porządku. Starałem się biegać jak najwięcej, ale sam po sobie widziałem, że coś jest nie tak. Czułem, że moja wydolność bardzo spada". Brzyski odczuwał duże zmęczenie już w 30. minucie zawodów. Kiedy musiał zrobić przebieżkę, był na tyle zmęczony, iż 2 albo 3 minuty poświęcał na odpoczynek. Dopiero po nim mógł znowu grać. I tak w kółko. "Wcześniej czegoś takiego nie miałem. Dopiero teraz musiałem odpoczywać chociaż przez chwilę".
Nie wszyscy chcieli operować
Brzyski przeszedł operację w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego. "Doktor szukał najlepszego specjalisty, który zrobiłby ten zabieg. Znalazł go w Lublinie. Zresztą pochodzę z Lublina, więc nie dość, że byłem pod dobrą opieką, to rodzina mogła mnie odwiedzać". Na przeprowadzenie operacji zgodził się ordynator powyższego szpitala i jednocześnie jeden z najlepszych laryngologów w Polsce, dr Krzysztof Kupisz.
Wcześniej lewy obrońca Polonii był u innego lekarza. Tamten powiedział mu, że czekają go prawdopodobnie 2 operacje, ponieważ nie wszyscy lekarze są w stanie podjąć się zrobienia wszystkiego za jednym zamachem. Kupisz dał radę. "Poszedłem do niego. Obejrzał mnie i 2 wyniki tomografu zatok. Powiedział, że to jest bardzo poważna operacja. Najpierw myślał, że to będzie jakiś zwykły zabieg przegrody i zatok" - kontynuuje nasz rozmówca.
Strach był, ale nie bolało
Zabieg trwał mniej więcej 80 minut. "Brzytwa" nie czuł bólu, ale to jest normalne, ponieważ operowali go pod narkozą. Nie był przytomny. Nie mógł pamiętać, co działo się na sali operacyjnej. W szpitalu spędził około dziesięć dni. Twarz miał zabandażowaną przez pięć.
-----------
Rozmowa z Tomaszem Brzyskim:
- Pamięta pan dzień operacji?
- Tak. Obudziłem się z samego rana. Dali mi jakąś tabletkę. Później przyszła jakaś pani, zawołali mnie, położyłem się na stół i... obudziłem się już po zabiegu
- Bał się pan?
- Dzień wcześniej. Jeszcze nigdy nie miałem operacji, tak samo nigdy nie byłem usypiany. Pewnie każdy bałby się. Ale jak wtedy się obudziłem i dali tę tabletkę, byłem już spokojny
- Dowiadywał się pan, jak powinna przebiegać taka operacja?
- Nie, takie rzeczy mnie nie interesują. Nie czytałem o tym.
- Nie kusiło, żeby wiedzieć?
- Nie chciałem, z ciekawości również nie. Po co miałem się stresować? Przecież ja się boję nawet zastrzyków. Wolałem o tym nie czytać i zrobić to, co miałem zrobić.
---------------------
2 dni później Brzyski znowu nie mógł czuć się zbyt komfortowo. Lekarze musieli przecież "wyciągnąć po operacji różne rzeczy z nosa". Wcześniej, aby z nosa nie leciała krew, założono, a raczej powciskano, mu wiele opatrunków. Zrobiono to, gdyż wszystko było rozgrzebane, powycinane. "Czekali 2 dni, aż wszystko zaschnie. Wyciągali na żywca. Może to nawet bolesne nie jest, ale zbyt przyjemne również nie. Naprawdę dziwne uczucie ogarnia człowieka, gdy wyciągają z nosa jakieś sznurki. Jeszcze później wyciągali mi blaszki. Miałem przecież prostowaną przegrodę nosową, a musieli to jakoś zabezpieczyć. Miałem więc te blaszki w sobie przez kilka dni" - opowiada rekonwalescent.
"Jak ty mogłeś grać w piłkę?!"
Bez tej operacji nie mógłby normalnie funkcjonować. "Wstaje się rano, ma się zatkany nos i nie można przez niego oddychać. W nocy to samo. Można oddychać tylko przez buzię. Z rana czułem w ustach jeden, wielki kapeć. Język był jakiś taki suchy. Po prostu nie chciało się życ" - mówi. I nie chciało się grać? Sport, w tym piłka nożna, był tragedią? "Może nie tragedią, ale to męczyło mnie strasznie".
Doktor Kupisz powiedział nawet: "Chłopie, dziwię się, że ty mogłeś grać w piłkę z takimi zatokami". Brzyski odpowiedział wtedy: "Takie jest życie. Trzeba było chodzić na treningi". Czekał tylko na moment, kiedy będzie mógł położyć się w szpitalnym łóżku. Na moment, który nie kolidował z jego obowiązkami zawodowymi.
Choroba nie nastąpiła z dnia na dzień. Tylko cały czas narastała. "Nie sprawdza się takich rzeczy jak katar. Człowiek o tym nie myśli" - medytuje Brzyski. Dodaje też, że zaczęło się to najprawdopodobniej 2 lata temu, a teraz rozwinęło się do tego stopnia, iż operacja była niezbędna. Co było przyczyną? Nie wie. Może krzywa przegroda nosowa zapchała zatoki. Może nie dbał o to, żeby wyleczyć do końca przeziębienie. "Nie myślałem także o tym, aby iść do lekarza, kiedy dostałem piłką w nos. Może to od tego. Zamiast pójść i sprawdzić, co się dzieje, zapominałem o tym" - snuje hipotezy.
Dlaczego nie przykładał do tego uwagi? "Jak człowiek nie kontroluje się z tym, to tak jest. Wiadomo, że nikt codziennie nie robi sobie tomografu i nie sprawdza, co się dzieje w zatokach" - odpowieda po części usprawiedliwiając się.
Założy maskę
W poniedziałek ponownie uda się do szpitala. Tym razem do Poznania. Na szczęście Polonia stacjonuje już od niedzieli w Grodzisku Wielkopolskim. Całkiem blisko, dlatego szybko tam dojedzie. Aczkolwiek na chirurgię nie uda się w sprawie kolejnego zabiegu, tylko po specjalną maskę, w której będzie trenował i grał jeszcze przez 2 albo 3 tygodnie. "Zatoki to jedno, ale miałem robioną też przegrodę nosową. Muszę być zabezpieczony, żeby nie złamać nosa czy go nie uszkodzić. To jest dopiero świeże. Operację miałem przecież ledwo 4 tygodnie temu".
"Do biegania nie będę jej zakładał" - żartuje. Po czym z poważną miną rzuca na odchodne: "Ale w czasie treningów i meczów już tak. Wtedy mam kontakt z rywalami i piłką. Można przecież dostać nią w nos. Od zawodnika też. Lepiej założyć. Nie będę przecież ryzykować!".
Źródło: kspolonia.pl - Daniel Szablewski
http://www.ligapolska.pl/index.php?dzial=aktualnosci&artykul=200123
Małkowski w Zagłębiu
http://sport.onet.pl/pilka-nozna/transfery/ekstraklasa-adrian-sikora-w-podbeskidziu,1,4773686,wiadomosc.html
O ile dobrze pamiętam, nie było jeszcze info o tym. Sikora w Podbeskidziu.
czyżby kolejny żydek u czworonogów ?? :D :D :D
[url=http://ekstraklasa.wp.pl/kat,32282,title,Biton-wzmocni-konkurencje-w-ataku,wid,13546514,wiadomosc.html]Icek :D[/url]
Slovan Bratysława - Śląsk Wrocław 0-1 w sparingu
chyba Wasiluk nie grał ;/
Wasiluk grał w tym meczu od 70 minuty, wszedł za Cetnarskiego.
Lenczyk chyba widzi go jako rozgrywajacego ;)
szaju10 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> czyżby kolejny żydek u czworonogów ?? :D :D :D
>
> Icek :D
To może do nas ten Icek
Inwestor w Zabrzu
http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna/2011/06/28/budus-s-nowym-inwestorem-gornika-zabrze/
Niedobrze.
Dlaczego?
Osobiście twierdzę że bardzo dobrze
Olisadebe w Lechii - [url=http://ekstraklasa.wp.pl/kat,97434,title,SE-Olisadebe-wraca-do-Polski,wid,13549376,wiadomosc.html?ticaid=1c91f]LINK[/url]
Hannover 96 zgłosił się po Artura Sobiecha
http://sport.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/hannover-96-zglosil-sie-po-artura-sobiecha,1,4773967,wiadomosc.html
.
[b]Emmanuel Olisadebe będzie trenował z Lechią[/b]
Emmanuel Olisadebe w czwartek pojawi się w Gdańsku, a następnego dnia będzie trenował z Lechią - informuje "Dziennik Bałtycki".
Emmanuel Olisadebe w piątek ma wziąć udział w treningu Lechii Gdańsk - poinformował rzecznik prasowy klubu Paweł Żelem.
32-letni napastnik z polskim paszportem ostatnio występował w Chinach. Wcześniej grał m.in. w Polonii Warszawa, Panathina?kós AÓ, Portsmouth FC, AÓ Xánthi i APO Péyias Kinýras. W polskiej ekstraklasie Olisadebe rozegrał 66 spotkań i strzelił 20 bramek. W reprezentacji Polski napastnik wystąpił w 25 spotkaniach, w których zdobył 11 goli.
źródło: własne / Dziennik Bałtycki
Sędzia z Izraela bedzie sędziował mecz rzeki w Rydze ze Skonto :D Liczę na pozytywny wynik :)
A nie znasz powiedzenia "Kruk krukowi oka nie wykole?"
Odkąd to Izrael w Europie?
Ach ta polityka....
Serwis "Sportsport" podaje, że Schalke jest gotowe zapłacić za Stilicia 1,5 mln euro.
http://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-niemiecka/schalke-04-zainteresowane-gwiazda-ekstraklasy,1,4777147,wiadomosc.html
Możemy go wziąć zamiast Klicha ;)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)