Birka to się zna ale na laskach a nie na piłce......
-
-
U NASZYCH RYWALI....(prywatne "pogaduchy" będą kasowane) cd
No a ŁKS włożył 2 bramy Polonii Bytom...
Śląsk na razie jedną...
Legia Warszawa wystąpiła do Polskiego Związku Piłki Nożnej o oficjalną informację na temat zachowania Macieja Iwańskiego podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji. PZPN poinformował we wtorek, że Iwański, podobnie jak zawodnik Lecha Poznań Sławomir Peszko, po spotkaniu towarzyskim z Australią 7 września w Krakowie, złamali regulamin dyscyplinarny. Nie zostaną powołani na październikowe mecze z USA i Ekwadorem. Dyrektor sportowy klubu Marek Jóźwiak zdradził, że władze klubu w środę wezwą piłkarza na rozmowę, a potem zapadnie decyzja o ewentualnej karze. Według informacji "Rzeczpospolitej" obydwaj piłkarze mieli być pod wpływem alkoholu po meczu towarzyskim z Australią (przegranym 1:2).
- Przede wszystkim musimy sprawdzić autentyczność tych informacji, ponieważ nigdy wcześniej nie mieliśmy z tym zawodnikiem takich problemów. Czekamy na jego wyjaśnienia, których spodziewamy się w środę. Być może był to tylko jednorazowy wyskok Maćka, ale na tym poziomie powinien wiedzieć, że to nie był odpowiedni czas i miejsce.
GW
==
Przegląd Sportowy:
Co wydarzyło się w krakowskim hotelu w nocy po meczu z Australią?
Sławomir Peszko:
Cieszę się, że ktoś mnie o to pyta, bo dotąd mogłem sobie tylko poczytać oskarżenia pod moim adresem, ale nikt nie zapytał o moją wersję zdarzeń. Przecież nawet najwięksi zbrodniarze mają prawo do obrony, a ja zbrodniarzem nie jestem.
PS:
Jaka jest pańska wersja zdarzeń?
SP:
Nie było żadnej alkoholowej libacji. Owszem, spotkałem na korytarzu hotelowym Jacka Zielińskiego, gdy wracałem do swojego pokoju, ale nie było między nami żadnej awantury. Wymieniliśmy parę zdań i tyle.
PS:
Podobno był pan kompletnie pijany. Na zgrupowaniu kadry narodowej, poza swoim pokojem, o czwartej rano.
SP:
Nie wiem, kto wymyślił tę czwartą rano, na pewno nie było tak późno, ale to jest najmniej ważne. Kompletnie pijany? Bzdura. Nie przeczę, że wypiłem jakieś piwo, jednak po ciężkim meczu, do kolacji - cóż w tym złego?
PS:
Nie uwierzę. że skończyło się na jednym piwie.
SP:
Widzi pan, problem jest taki, że ja w przeciwieństwie do innych osób, które mediom sprzedały tego newsa, nie chcę i nie mogę opowiadać o wszystkich szczegółach. Wspomnę tylko o jednym: czy naprawdę sądzi pan, że poza swoim pokojem w nocy przebywałem tylko ja i Maciek Iwański?
PS:
Rzeczywiście, trudno w to uwierzyć.
SP:
No właśnie. Tego wątku nie będę jednak rozwijać. Zostałem przyłapany ja i teraz ponoszę tego konsekwencje. Trudno, jakoś to przeżyję.
PS:
Dlaczego pan złamał regulamin obowiązujący w kadrze?
SP:
To był mój wielki błąd i myślę, że czegoś to mnie nauczyło. A pana Franciszka Smudę za moje zachowanie serdecznie przepraszam. Zresztą, już to zrobiłem. Wczoraj do niego zatelefonowałem. Powiedział, że nie zabiera mnie na najbliższe zgrupowanie kadry, ale później to już jest kwestia otwarta.
PS
Już praktycznie po Tarasiewiczu. Zawieszony. Drużynę Śląska trenuje jego zastępca. Zarząd rozmawia z Orestem i Bakero.
Jak się zarabia na napastnikach - rozmowa z A.Juskowiakiem
PS:
Macie Rudnevsa. Po jego hattricku w Turynie odezwało się wielu ojców chrzestnych, którzy mieli go namówić do gry w Lechu. I już wycenia się go na miliony euro. Znakomity interes.
Andrzej Juskowiak:
Nieważne, kto go namówił. Można tylko gdybać, że jeśli przyszedłby przed meczami ze Spartą Praga... Co do milionów, to poczekajmy, choć nie zdziwię się, jeśli za dwa lata Lech sprzeda go za 4-5 milionów euro, czyli za takie pieniądze, jakie dostał za Roberta Lewandowskiego. A Rudnevs w niektórych elementach jest lepszy od "Lewego". Ważna jest regularność strzelania przez niego goli. Na to każdy z kupców zwraca uwagę. Istotne jest też to, że potrafi zdobyć bramkę, gdy zespół gra słabo. To duża sztuka, bo niekiedy przy słabszej dyspozycji drużyny jeden strzał przesądza o wygranej.
PS:
Lech zagra teraz z Legią. Czy któregoś z napastników Legii chciał mieć pan w Lechu?
Andrzej Juskowiak:
Nie. Jedynym piłkarzem, którym nieco się interesowaliśmy, był Ivica Vrdoljak. Na kolana nas jednak nie powalał. Solidny i tyle.
PS:
A wcześniej słyszał pan coś o napastnikach Legii?
Andrzej Juskowiak:
Nie, ale może to dobrze? (śmiech). Za dużo ciepłych słów nie da się o nich powiedzieć. Może brakuje im umiejętności, ogrania, zrozumienia? Faktem jest, że nie brylowali w swoich poprzednich klubach. Mieli zaistnieć w Warszawie. Na razie nie istnieją.
PS
Po decyzjach Komisji Ligi, trener Lecha Poznań Jacek Zieliński został zdyskwalifikowany na dwa mecze Ekstraklasy w związku z jego niestosownym zachowaniem podczas spotkania 5. kolejki Ekstraklasy Śląsk Wrocław - Lech Poznań.
Dodatkowo Komisja Ligi nałożyła na trenera Kolejorza karę finansową w wysokości sześciu tysięcy złotych. Jest to pokłosie wydarzenia w przerwie ww. meczu, kiedy to Zieliński został usunięty z ławki rezerwowych za wulgarne krytykowanie decyzji sędziego.
Onet.pl
edit
Zwracam honor :) Jednak eklasa już działa... :P
Hehe, jednak Rmszar miał rację. Odróżnienie PZPN od Ekstraklasy SA jest dla większości kibiców zadaniem ponad siły ;)
Orest trenerem Śląska - http://sport.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ekstraklasa-slask-ma-nowego-trenera,1,3703118,wiadomosc.html
Piłka nożna to nie jest prosty biznes
http://www.sport.pl/pilka/1,65039,8428661,Pilka_nozna_to_nie_jest_prosty_biznes.html
Jak dla mnie dosyć ciekawe spostrzeżenia.
Jim Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Piłka nożna to nie jest prosty biznes
>
> http://www.sport.pl/pilka/1,65039,8428661,Pilka_no
> zna_to_nie_jest_prosty_biznes.html
>
> Jak dla mnie dosyć ciekawe spostrzeżenia.
Hmm po przeczytaniu tego artykułu zacząłem się zastanawiać jaką drogę obrał MKS jeśli chodzi o wizje rozwoju klubu, i czy Rząsa ma odpowiednie układy na zachodzie
czy wie ktos moze kiedy zbiera sie Komisja Dyscyplinarna czy jak tam to cialo zwia?
ciekaw jestem czy Chavez i Sobiech zostana zawieszeni za ich przejawy bandytyzmu w ostaniej kolejce..
Komisja zbiera się chyba co czwartek.
Komisja Ligi Ekstraklasy S.A. zbiera się w czwartki (choć zdarzają się i środy).
Wydział Dyscypliny PZPN zbiera się w czwartki (jak spadniemy do I ligi to będzie nas dotyczył).
Miliony płyną do kasy Kolejorza - sprzedano 41 tysięcy miejscówek na Salzburg
Choć rozgrywki Ligi Europejskiej pod względem finansowym mocno ustępują Lidze Mistrzów, to i tak poznański klub poważnie podreperuje swój budżet. Już za sam start w fazie grupowej mistrz Polski zainkasował milion euro, a za remis w Turynie z Juventusem 70 tysięcy euro.
Znacznie większe dochody Kolejorz będzie miał ze sprzedaży praw telewizyjnych, reklamowych i biletów oraz z tzw. dnia meczowego. Już na pierwsze spotkanie z Red Bull Salzburg Lech sprzedał ponad 41 tysięcy wejściówek. To oznacza, że do klubowej kasy wpłynęło blisko 2,5 mln złotych. A przed Kolejorzem jeszcze mecze z Manchesterem City i Juventusem Turyn, zespołami, które z pewnością znów przyciągną komplety widzów na Bułgarską.
- Faktycznie, dzięki grze w Lidze Europejskiej nasz budżet może zwiększyć się o ok. 25 procent. Ale to jeszcze nie jest wszystko. Znacznie więcej można uzyskać awansując z fazy grupowej do następnej rundy rozgrywek. Są do zarobienia duże pieniądze, trzeba to tylko umiejętnie zrobić. Lech jest mocną marką, a występy w europejskich pucharach są dodatkowym magnesem dla kibiców - powiedział wiceprezes Lecha Arkadiusz Kasprzak.
Jak dodał, z występów w rundach kwalifikacyjnych Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej Lech nie osiągnął znaczących przychodów.
- Koszty związane z wyjazdami drużyny i organizacją meczów u siebie były spore. Mogliśmy sprzedać tylko 13 tysięcy biletów, a nie jak teraz - 41 tysięcy. Wyjazdy też były drogie - jeden lot do Azerbejdżanu kosztował nas ok. 100 tysięcy euro. Zyski z gry w rundach kwalifikacyjnych były niewielkie - przyznał Kasprzak.
Czwartkowy mecz LE Lecha z Red Bull Salzburg (początek, godz. 21.05) będzie pierwszym wydarzeniem sportowym na zmodernizowanym Stadionie Miejskim, która będzie jedną z czterech polskich aren Euro 2012. Przed tygodniem podczas ceremonii oficjalnego otwarcia obiektu zaśpiewał Sting, którego występ obejrzało ponad 30 tysięcy widzów.
Źródło: PAP
Dobrą postawą w Młodej Ekstraklasie zdegradowani tam trzej piłkarze Legii mieli udowodnić, że należy im się powrót do pierwszego zespołu.
Młoda Legia wygrała w poniedziałek z Lechem 2:1, ale jedynym "banitą" na boisku był Jakub Wawrzyniak. Maciej Iwański tłumaczył, że boli go pachwina, a Piotr Giza zapadł na grypę.
Od drużyny zostali odsunięci 14 września, dwa dni po porażce 0:1 z Ruchem. - Dysproporcja między tym, co Piotr Giza i Jakub Wawrzyniak pokazywali na boisku, a ich umiejętnościami, była zbyt duża - tłumaczył trener Maciej Skorża. Iwańskiego zesłał za sianie fermentu i buntowanie kolegów przeciwko obcokrajowcom. - Maciej Iwański ma inne spojrzenie na tworzenie dobrej atmosfery w szatni i uznałem, że potrzebuje czasu, żeby przemyśleć swoje zachowanie - wyjaśniał Skorża.
Kilka dni po tych decyzjach wyszło na jaw, że Iwański został wyrzucony z reprezentacji, bo złamał regulamin dyscyplinarny obowiązujący w kadrze. Legia wysłała do Związku oficjalne pismo z prośbą o wyjaśnienie, na czym dokładnie polegało przewinienie piłkarza Legii. Do dziś nie otrzymała odpowiedzi. Na Łazienkowskiej chcą sprawdzić, czy nie ma podstaw do rozwiązania umowy z 29-letnim rozgrywającym z jego winy.
W środę Skorża ma rozmawiać z każdym z zesłanych do ME. Jedynie Wawrzyniak może usłyszeć, żeby pracował i starał się tak dalej. Tylko jemu pozostał cień nadziei na nową umowę z Legią. Kontrakty całej trójki kończą się 30 czerwca.
http://www.sport.pl/pilka/1,70994,8437946,Iwanski_chory_na_Mloda_Ekstraklase.html
Na Piotrusia pewnie już sobie ostrzy zęby Termalica
Dzisiaj odbyło się walne zgromadzenie spółki Ekstraklasa SA, na którym udzielono absolutorium prezesowi zarządu Andrzejowi Rusko oraz członkom kończącej kadencję rady nadzorczej, a także dokonano wyboru nowych członków rady nadzorczej.
W skład nowej rady nadzorczej weszli: Jacek Masiota (Lech Poznań), Bogdan Basałaj (Wisła Kraków), Janusz Paterman (Ruch Chorzów), Leszek Miklas (Legia Warszawa), Sylwester Cacek (Widzew Łódź), Cezary Kulesza (Jagiellonia Białystok).
Dlaczego np. taki Ruch ma swojego przedstawiciela a my nie ?
Bo Ruch był w pierwszej 4 zespołów z zeszłego sezonu. Mieliśmy swego przedstawiciela w RN, kiedy zajęliśmy 4-te miejsce. Natomiast reszta składu RN to już kwestia głosowania wśród klubów.
[url=http://ekstraklasa.wp.pl/kat,32282,title,Kolejne-opoznienia-budowy-stadionu-Wisly,wid,12711814,wiadomosc.html?ticaid=1af91]www.wp.pl[/url]
Kolejne opóźnienia po nie właściwej stronie błoń.
cztery pierwsze drużyny z poprzedniego sezonu automatycznie mają swoich przedstawicieli, dwóch pozostałych jakoś się dobiera.
nie znam klucza.
my też mieliśmy jeszcze za Stefana, po wywalczeniu czwartej laokaty :)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)