Źle się dzieje bracia pasiacy...
Komu jest bliska hala hokejowa przy Siedleckiego i drużyna hokejowa, z pewnością zauważył że coś niedobrego się dzieje.
Organizacyjnie i finansowo od 3 lat jest tak jak nie było NIGDY w tej sekcji.
Są pieniądze na transfery , są znane nazwiska , jest stabilizacja , jest przyzwoity trener.
Hala hokejowa bardzo powoli acz skutecznie przeobraża się w coś akceptowalnego.
I co najważniejsze jest wreszcie efekt sportowy i nie piszę tutaj o brązie, złocie itd jest efekt w postaci gry która wczoraj momentami była już na prawdę pierwszej jakości jak na polską ligę. Jest wszystko (no prawie...- wszystko będzie jak zakończy się przebudowa hali) co powinno być. Jak by nie patrzeć za czasów Comarchu poszliśmy megamocno do przodu. I o co mi chodzi? Tak, oczywiście... o pustą halę. Nie ma co owijać w bawełnę jak na tą drużynę to hala jest zwyczajnie pusta...
Naprawdę nie wiem o co chodzi ale od jakiegoś czasu (czy nie zaczęło się to od momentu kiedy pojawiły się pieniądze???) z sezonu na sezon jest coraz gorzej. 300-400 osób gromadziło się na hali jak graliśmy o nic, a walczyliśmy tylko o jedno, o przetrwanie...
Gdzieś zanikly hokejowe zwyczaje, wspierania drużyny w osłabieniu, wspaniałego dopingu odbierającego siły przeciwnikom.
(kiedyś służbowo na śląsku miałem okazje poznać pewnego zawodnika Tyskiego GKSu, wtedy reprezentanta, rozmawialiśmy długo o lidze i facet powiedział jedno zdanie które zapadło mi w pamięc - "takiego kotła jak robicie w Krakowie nie ma w całej Polsce, aż się z szatni nie chce wychodzić, człowiek własnych myśli nie słyszy, z kim bym z kolegów zawodników nie gadał każdy czuje respekt do wejścia na lód w Krakowie...")
Dziś jesteśmy cieniem tamtej widowni z czasów biedy i ściepy do kapelusza.
Kolejna sprawa : Ci którzy jeszcze chodzą, hokejowi zapaleńcy , potem spora jak na tą dyscyplinę liczba kobiet a potem jest coś co najtrudniej zrozumieć , młode pokolenie pasiaków ale już zupełnie bez czucia klimatów hokejowych (żeby nie było z dobrymi zamiarami, każdy pasiak sie liczy!!!) doping zupełnie oderwany od realiów meczu, pozdrowienia kierowane do wszystkich zgód piłkarskich jakie tylko mamy z częstotliwościa większą od dopingu dla pasów. Wczoraj można było odnieść wrażenie że na lodzie toczy się pojedynek lechii gdańsk z arką gdynia (pozdro dla gdynian przy okazji :)!!! Nie chcę być źle zrozumiany bo nie mam absolutnie nic do zgód i ich pozdrawiania ale nie może to być element przewodni CAŁEGO meczu.
I nie ma sensu opowiadanie że jak się piłka skończy to będzie wiecej wiary.
Pamiętam niedawne czasy jak te dwie dyscypliny nie wykluczały nawzajem sporej frekwencji.
Idąc dalej ceny biletów w moim mniemaniu są całkiej rozsądne, ale jak widać i to nie pomaga.
Jeśli nie będzie działań związanych z poprawą frekwencji na meczach to ciężko będzie z tej równi pochyłej zawrócić. Szczerze się przyznam że wstyd mi wczoraj było po meczu jak zawodnicy spojrzejo po meczu na trybuny żeby podziękować za "doping"
Reasumując : potrzebna jest zachęta, przyciągnięcie wiekszej publiki, rozmawialiśmy ostatnio na meczu o geście Profesora na meczu z naprzodem (za 1pln na podhale) może tędy droga? kup bilet na mecz za 10 pln, ale jak wrócisz na następny mecz i okażesz bilet z tego ostatniego (ale tylko i wyłącznie z ostatniego, tzn będzie ciągłość) kupisz bilet np. za 5 pln. Opuścisz meczyk wracasz na halę za dychę itd.
Druga sprawa : zaszczepić chodzenie na mecze sciągając kibiców na mecze słabszych drużyn za free. Gramy z takim sanokiem (pozdrawiam kolegę Kibica... z sanoka :) ) puścić info : "wszyscy wchodzą za darmo zapełnijmy dziś halę" na następny płatny meczyk paru gości już będzie ciągło! wolnymi krokami można napewno pdrodzić atmosferę dawnej hali...
Z pozdrowieniami dla pasiastej braci :)
-
-
NIGDY NIE ZEJDZIEMY NA PSY ???
tomek1906 -popieram w 100 % a ze swej strony chce napisac ze na 4 mecze rozegrane w naszej hali lodowej zawsze kogos bralem ze sobą i namawiałem by poszedl na meczyk mysle ze to tez jest jakis sposob na poprawienie frekwencji , by na meczu pojawilo sie wiecej ludzi
błedem chyba było tez to ze nie ma karnetow bo wtedy ludzie chodzili by nawet troche z przyzwyczajenia skoro juz maja wykupione miejscówki na caly sezon ?a tak to wybierają bardziej ciekawsze mecze !!!!
Sporo ludzi przychodzi tylko na Tychy i Podhale. I na play-off.
D.J.Cat Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Sporo ludzi przychodzi tylko na Tychy i Podhale. I
> na play-off.
>
Racja bo z Tychow sporo jest kibicow przyjezdnych oficjalnie :)
a z Podhala tez jest sporo kibicow (prawie jak derby :P)z tym ze juz mniej są oficjalni
Ale co to za ludzie wczoraj byli na tym meczu? Krzyczała garstka widzów, niektórzy nawet nie chcieli lokomotywy zrobić jak było "cała hala ręce w góre". Gdybym był na hokeju po raz pierwszy bo ktoś by mnie na to zachęcił to drugi raz bym już nigdy nie poszedł. I co to za goście prowadzą doping? W kółko te same przyśpiewki i pozdrawianie zgód. Jedyne co cieszy to dużo młodzieży i kobiet na meczach (z tym ze laski wchodzą za 1zł to trudno sie dziwić).
D.J.Cat Napisał:
-------------------------------------------------------
> Sporo ludzi przychodzi tylko na Tychy i Podhale. I
> na play-off.
>
>
Dokładnie.... Ten system rozgrywek, który panuje od lat jest po prostu nudny.... Można odnieśc wrażenie, że każdy z kolejnych meczy w sezonie zasadniczym to taki półsparring przed play off.... W zasadzie nie ma wielkiego znaczenia, czy po sezonie zasadniczym zajmie się 1 czy 4 miejsce, albo 5 czy 8.... Żeby uatrakcyjnić rozgrywki trzeba wprowadzić zmiany systemu.... Ja mam swoje propozycje, które jestem przekonany żeby się sprawdziły.... Np.
1)
Wzorem słynnego meczu z ŁKS Łódź o utrzymanie, który wygraliśmy 4-0, choć ŁKS-owi wystarczyły 2 wygrane mecze a my potrzebowaliśmy aż 4-ch zwycięstw..... Czyli w play off wprowadzić atut dla drużyny, która zajęła wyższe miejsce w tabeli i była lepsza w bezpośredniej konfrontacji pomiędzy danymi drużynami w sezonie zasadniczym, na zasadzie:
Jeżeli drużyna A spotyka się z drużyną B (nieważne czy to będzie 1/4 finału, fnał, czy mecz o utrzymanie) to:
a) gospodarze meczy na przemian, a gospodarzem 1,3,5... itd. meczu jest drużyna, która zajęła wyższe miejsce w tabeli;
a) drużyna A zajęła w sezonie zasadniczym wyższe miejsce od drużyny B i była od niej lepsza w bezpośrenich meczach w sezonie zasadniczym, to:
drużynie A wystarczą 2 wygrane, a drużyna B potrzebuje 4;
b) jeżeli drużyna A zajęła wyższe miejsce w tabeli od drużyny B, ale była gorsza od niej w meczach bezpośrednich, to:
obydwie dużyny potrzebować będą 3-ch wygranych
Jakie są pozytywne i negatywne strony tego wariantu:
- play off stanie się mniej ciekawy, kosztem ciekawszego sezonu zasadniczego, przy czym play off trwa zaledwie 2 miesiące, a sezon zasadniczy prawie 5;
- dużą wartość będzie miało wysokie miejsce po sezonie zasadniczym, a wiec w każdym meczu trzeba będzie walczyć o cenne punkty....
- przy obecnym systemie walka toczy się praktycznie o zakwalifkowanie do pierwszej szóstki (jest trzech, może czterech pewniaków, a reszta oprócz Unii i chyba Polonii powiedzmy że walczy);
- nie powinno być tak, że jakaś drużyna będzie olewać sobie sezon zasadniczy a i tak do play off wystartuje praktycznie z równymi szansami z każdym rywalem.
2)
skrócić sezon zasadniczy i wydłużyć play of(zakładam 10 drużyn w lidze jak obecnie) na zasadzie:
w 1/4 finału gramy do 4 wygranych;
w 1/2 finału i finale do 5;
w walczach o 2 miejsce do 4;
w meczach bez stawki tj 0 5-8 miejsce max. do 3;
w meczach o utrzymanie do 5.
Jakie są pozytywne i negatywne strony tego wariantu:
- sezon zasadniczy, który jak już pisałem wyżej jest nudny zostaje skrócony, a wydłużony upragniony dla każdego kibica play off;
- ilość meczy z jednym zespołem (np. 9) może być trochę nudna, więc play off może stracić na atrakcyjności.
Wariantów pewnie można wymyślić tutaj wiele (jakieś podziały na grupy itp.) tylko trzeba poprostu pomyśleć.... Ja tu nie jestem fachowcem, ale mógłbym wymyślić wiele ciekawych rozwiązań, które na pewno by się sprawdziły.... Tyle tylko, że ja sobie mogę tylko tak pisać a i tak moje pomysły nie zostaną wdrożone.... Mimo wszystko od wprowadzania reform w rozgrywkach są ludzie z samej góry PZHL, którzy powinni wreszcie ruszyć szarymi komórkami....
Dodam jeszcze do tego co powyżej, że reformy w rozgrywkach ograniczją się do wydłużania lub skracania liczby drużyn w lidze.... Poza tym nic nowego się nie próbuje.....
coś w tym jest, ALE:
- meczów jest od cholery i trochę - mało kto jest w stanie chodzić na wszystko - niestety poza Pałacem Lodowym też toczy się życie
- hala niby jest i może się nam na głowy nie zawali, ale nie każdy ma zdrowie tak stać po 2h z kawałkiem, 2 razy w tygodniu
- wczorajszy meczyk: wynik cieszy, ale powiedzmy sobie szczerze - 3. tercja była nudna
- co do dopingu: po pierwsze, komuś się chciało go prowadzić i za sam ten fakt należy się szacun. co do zastrzeżeń dot. repertuaru to jak to mawiają: "jeśli chcesz żeby coś było zrobione dobrze - zrób to sam" :-). po drugie, jak sobie przypominam początek zeszłego sezonu to bywały mecze gdzie była totalna cisza.
czyli moim zdaniem: bywało lepiej, ale nie ma tragedii
Repertuar to swoją drogą, ale oprócz kilku osób nikt nie krzyczał. Z boku hali nikt nie krzyczał. Jakiś typek nawet sie śmiał z tego repertuaru i mnie tym wkurwiał. Dla mnie też troche bez sensu ten repertuar ale sie nie śmiałem z tego :/
Co do systemu rozgrywek to PO wydaje sie optymalnie zrobione kwestia sezonu zasadniczego. Wydaje sie ze najprosciej byloby go skrocic ale czy na pewno, liczba kibicow u Nas mam coraz wieksze wrazenie nie zalezy od tego, mamy za dobrze ... kazdy i tak wie ze polfinal jest pewny to po co chodzic na jakis mecz z Unia czy Polonia? Ceny atrakcyjne, druzyna dobra sa gwiazdy, wiec ... w 100% popieram pierwszy post lacznie z dopingiem :) inna kwestia ze nie rozumiem czemu klub grajc rok rocznie w ostatnich latach o MP nie promuje INTENSYWNIE tej dyscypliny, a to co robi z juniorami to juz dramat.
Błędem klubu jest brak inicjatywy w kierunku nacisku na miasto w w kwestii remontu lodowiska. Bo trudno nazwać naciskiem kilkudniowa aktywność w momencie rozważania kwestii dotacji w chwili uchwalania budżetu. A co dziś robi klub by upublicznić trudne warunki oglądania meczu? I co, znowu bedzie płacz w połowie roku, gdy okaże się, że miasto nie daje pieniędzy?
Trudno coś dobrego wymyślić, ale trzeba próbować. Ja też jestem zdumiony niską frekwencją, choć przed sezonem w rozmowach z przyjaciółmi czegoś takiego się spodziewaliśmy ale nie na taka skalę.
Tutaj trzeba konkretów.
Co prawda wg znawcy tematu niejakiego pottera winni są posrane najemniki, skończone barany i pseudoreformy Filipiaka o czym pisze w innym miejscu w swoim stylu, wykazując wyjątkowo życzliwy stosunek do Pracowników Klubu.
Mam takie propozycje :
1. Juz za kilka dni rusza nowy rok akademicki. To jest grubo ponad 50 tysięcy przyjezdnych, potencjalnych kibicow. a spotkań w pażdzierniku chyba 5. Można spróbować / to do klubu / w każdym akademiku wywiesić plakat. To mało. Na plakacie info. że bilety są po 5 złotych. A panienka towarzysząca w pakiecie gratis. Chłopaki zaopatrzone w świeżą kasę, chętni do poznania uroków życia w nowym miejscu powinni zjawić się na meczach i poczuć blusa. Czym skorupka za młodu....
2. Konieczne wydaje mi się dołączenie do biletów terminarza np. samej CRACOVII na karteczce A ileśtam i np wykazu zawodników sekcji etc. Wiele osób nie ma internetu / co jest zrozumiałe / i nie czyta gazet / co zrozumiałe nie jest /. Nawet na naszych stronach pojawiają sie prośby o podanie dnia i godziny najbliższego meczu.
Xero czy wydrukowanie to małe pieniądze.
3. No i praca u podstaw Profesora Filipiaka, działaczy Klubu i Sekcji a też kibicow, polegająca na nieustannym nękaniu pismami, meilami, rozmowami pracowników Magistratu z prezydentam M. o budżecie na rok następny, o zwiększeniu wydatków na przebudowę lodowiska. Bo zapowiadane od lat krzesełka jak były wirtualne tak są nadal. I wiele osób z żalem rezygnuje z pobytu na meczach. To też zaniża ilość widzów.
A teraz przez miesiąc jest jedyna, może ostatnia okazja. Idą wybory, wielu radnych będzie kandydować do parlamentu / Oj Boże /, będą liczne spotkania, obietnice, zapewnienia, zobowiązania. Można spróbować. Wszak " Kropla drąży skałę nie siłą lecz częstym spadaniem ".
AjKOCIE dobrze piszesz tylko żeby ktoś z klubu chciał ruszyć dupkę???dla nich to straszne wyzwanie tak mi sie zdaje.
konkrety:
nie ma karnetow, zatem pomysłem byłoby sprzedawanie biletów w pakietach.
np. 15zł na kolejne 2 mecze.
20zł na 3 mecze.
albo tak jak w 1 poscie napisane
pokazuesz bilet z poprzedniego meczu - masz bilet za 5zł,
od czasu do czasu powtórzyć promocję za 1zł i dać wczesniej info na oficjalnej - "Przyjdz jutro na mecz z Janowem a na kolejnym meczu z Polonia Bytom kupisz bilet za 1zł"
wiem ze ceny biletów nie sa może największym problemem ale PROMOCJE ZAWSZE PRZYCIĄGAJĄ LUDZI.
ps. zmiencie moze nazwe tematu, bo jak ktos z zarządu ma to przeczytac to raczej nie wejdzie w temat o takim tytule :)
czytają czytają.
tylko dlaczego nie wyciągają wniosków ?
Dziewczyny mają bilety za 1zł a jakoś ich mało na meczach...
Przepraszam.. może przeoczyłem w rosnącej nawale "billboardów" wyborczych...
Czy są plakaty meczowe? Czy jest tam informacja np. o "całym złotym" dla Kobiet?
SAM NIE JESTEM BEZ WINY :(:(:(
Ja widze sporo plakatow meczowych w okolicach lodowiska ,ale czym dalej od hali lodowej to z palkatami jest juz cieniutko mieszkam w podgorzu i powiem ze jakos niewidzialem wcale ani jednego plakatu przed meczem w tym sezonie ??!?!?!?!!?
Jest dobrze ja widziałem pierwszy raz przed meczem ze Stoczniowcem plakaty, dwa bo dwa ale zawsze coś :) i to nie koło lodowiska, myślę że zamiast drukować, wywieszać plakaty można by było przeznaczyć pieniądze na reklamę w kilku gazetach w poniedziałkowych wydaniach zachęcających ludzi do przyjścia na lodowisko, emocje, szybka gra, reprezentanci kraju, walka o MP, promocje itp. większy efekt niż parę plakatów, choć pewnie i koszt większy
Plakaty powinny być tam, gdzie mieszkają kibice, to chyba logiczne? a więc Miasteczko studenckie, Dąbie, osiedla nowohuckie, Piaski etc. A ja widziałem na Królewskiej - bez sensu, bo to tereny Wisły, a czasy "krakowskiego hokeja" chyba się niestety skończyły.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)