Miszczu2007 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dzisiaj doping słaby. Za dużo tego hej Pasy gol,
> ludziom się nie chce w kółko tego samego
> śpiewać.
skąd wiesz co myślą inni?! najpierw piszesz, że nie ma kto dopingu prowadzić a potem jak już jest to, że w kółko to samo śpiewamy. To ma działać jak mantra, hokeiści się nakręcają i potem grają jak z nut :) HPG !!!
-
-
Doping na hokeju
eikee Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Miszczu2007 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Dzisiaj doping słaby. Za dużo tego hej Pasy
> gol,
> > ludziom się nie chce w kółko tego samego
> > śpiewać.
>
>
> skąd wiesz co myślą inni?! najpierw piszesz,
> że nie ma kto dopingu prowadzić a potem jak już
> jest to, że w kółko to samo śpiewamy. To ma
> działać jak mantra, hokeiści się nakręcają i
> potem grają jak z nut HPG !!!
Tak, jak jest Świstak to jest dobrze, ale w 3 tercji go nie było i caly czas "pasy gol" śpiewane przez 15 osób.
15, ale za to [b]jakich[/b] osób, panie Miszczu ;). Zresztą w blaszance akustyka jest nienajgorsza.
Bo powinno spiewac 1500 i inaczej by to sei nioslo. A ze jest monotonne Hej Pasy Gol to jak dla mnie nawet cala tercje moge to spiewac i chuj. Zawsze w koncu bramka pada przy tym jak sie dluzej spiewa.
BartAcid Napisał(a):
-------------------------------------------------------
A ze jest monotonne Hej Pasy Gol to jak
> dla mnie nawet cala tercje moge to spiewac i
> @#$%&. Zawsze w koncu bramka pada przy tym jak sie
> dluzej spiewa.
i o to w tym wszystkim chodzi:)
Miszczu2007 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tak, jak jest Świstak to jest dobrze, ale w 3
> tercji go nie było i caly czas "pasy gol"
> śpiewane przez 15 osób.
a jeśli chodzi o te "15" osób to tak się składa, że miałem zaszczyt być wśród nich i nikt do śpiewania nas nie musiał motywować. Śpiewaliśmy ją stale bo chyba żadna inna tak nie motywuje jak HPG!!! :)
rodzi się nowa pasiasta tradycja. Za pół roku na foruum znajdą się zapytania: "Gdzie byłeś, jak nas było 15 na gołębiach ?" ;)
Hej Pasy Gol jest spoko lubie to śpiewać na meczu a jak jeszcze dużo osób zacznie śpiewać to daje naprawde niezły efekt
Powiem tak. Zwykle spiewam na meczach (tzn sie dre, bo spiewac nie umiem) ale samo spiewanie nie jest dla mnie wieksza zajawka niz gra Cracovii. Lepiej to wychodzilo jak mlyn byl porozrzucany, a duzo osob spiewalo na niebieskiej linii przed bramka na ktora atakuje Cracovia. Moze niech entuzjasci dopingowania staja w grupie na tej niebieskiej linii o ktorej mowa wyzej i poprostu spiewaja. Spiewaniem zacheca sie reszte do spiewania najlepiej.
Mnie zastanawia jak można przyjść na mecz i siedzieć cicho jak mysz pod miotłą. Najwyżej jakieś zagranie skomentować. Dla mnie osoby, które na meczu nie dopingują i krzyczą np tylko lokomotywę to nie kibice. Jak jest "druga strona odpowiada" to tylko kilka osób tam krzyczy. Nie rozumiem takich ludzi.
skonczcie pieprzyc zacznijcie dzialac :P
Pytanie do osób prowadzących doping. Gdzie będzie młyn na finałach ? Blachy ? Środek ?
Wszędzie... Na finałach wszyscy mają śpiewać !!!
i takie nastawienie bardzo mi się podoba ;)
Coś dla szymkanowytarg:http://video.interia.pl/obejrzyj,film,50622,sortuj,t,st,hokej,pozycja,13,Doping_dla_hokeist%C3%B3w_Cracovii
Rozwalil mnie komentator na tvp3- "Z krakowa przybyla liczna grupa kibicow- [b]jak narazie[/b] prowadza kulturalny doping"
Brawa dla obecnych w Tychach, milo bylo Was sluchac.
Krzoska wychylił się nie tylko z tym. Na ten przykład podczas drugiej przerwy: "Przed nami trzecia tercja - zobaczymy, czy ostatnia". Hehehe. Może liczył na dogrywkę (zawsze staram się zrozumieć, o co bliźniemu chodzi)?? Jednakowoż, jak powszechnie wiadomo, dogrywka, to nie kolejna, CZWARTA tercja.
uwielbiam atmosfere w Tychach, i dyskusje pod trybunami..
doping Tyszan kozacki..aż sie tańczyć i skakać chce..
nasz doping zauwazalny mimo że nie stoimy całością w grupie..
po meczu doceniamy prace krzoski znaną wszystkim przyśpiewkom..
dziwie się że jarek w czasie meczu nie zaprosił telewidzów na relacje z meczu wisły canpack z cukierkami persilem aquaparkiem police..
duzo ludzi z krakowa. ekipa wyjazdowa typowo hokejowo-zgodowa..
dzięki dla Tyszan za gościne i napoje chłodzące!;)
co do krzoski to zapewne go kur**ca trafiała , postępująca wprost proporcjonalnie do zdobywanych przez Pasy bramek.
Mam tez taka propozycje, dotyczaca tych co do Tych nie jada. Moze wspolnie podopingujemy hokeistów w jakiejs knajpce? proponuje BarSport na Rakowickiej. Bylem tam wczoraj, moze nie bylo nas za duzo ale atmosfera calkiem mila, a i towarzystwo doborowe:) zapraszam dzis
Łyżka dziegciu do tej beczki miodu.
Na początek wielkie wyrazy uznania dla osób, którym chce się prowadzić doping.
Bez nich hala pewnie stałaby milcząca.
Domyślam się tylko, że jest to zadanie niezwykle trudne, aby pociągnąć za sobą tłumy.
Jednak oprócz dobrych chęci przydałoby się trochę wiedzy o hokeju no i trochę wyczucia, taktu.
Zdaję sobie sprawę, że przyśpiewka "Hej Pasy Gol" jest absolutnym evergreen'em i świetnie się nadaje do nieustającego dopingu. Jednak hokej to nie piłka nożna i w tej grze są fragmenty gdzie gola nie da się strzelić, lub jest to bardzo trudne. Mam na myśli oczywiście grę w osłabieniu.
Wydaje mi się, że śmiesznym jest domaganie się od Naszych strzelenia gola (również "my chcemy gola, Cracovio, my chcemy gola) w momencie kiedy na ostatnich nogach bronimy rozpaczliwie wyniku.
Z zażenowaniem obserwowałem wczoraj jak panowie prowadzący doping intonowali w/w przyśpiewki bez oglądania się na to co dzieje się na lodzie.
Pewnie dlatego hokeiści mówią z przekąsem o naszym dopingu, że jest taki "piłkarski".
Nie jestem specjalistą od "poezji śpiewanej", ale może w grze w osłabieniu wystarczy zmienić na "Hej Cra-co-via, Cra-co-via, Cra-co-via, sialalala, sialalala..."
Prawie to samo, a o ile mądrzej.
Druga sprawa.
Nie chcę się wdawać w polemikę na temat pieśni WTSK, ale czy nie można wybrać innego momentu na jej intonowanie niż ta chwila kiedy naszym wyraźnie nie idzie.
Może sam początek meczu, może przerwa?
Mój jeden znajomy twierdzi, że ilekroć (poza derbami) zaczyna się bez powodu wuteeskę to tracimy bramkę. Wczoraj szczęśliwie ta przepowiednia nie zadziałała.
Trzecia sprawa.
Od niedawna pojawiła się na trybunach świetna przyśpiewka "Śpiewamy Tobie..."
Czy naprawdę musimy ją zarżnąć śpiewając kilkanaście razy w ciągu meczu.
Wiem, że to okres nauki dla publiczności, ale przeuczenie miewa zgubne skutki.
Popatrzcie Państwo jaki bogaty repertuar mają fani GKS-u. Tam jedna przyśpiewka nie jest powtarzana częściej niż 3-4 razy w ciągu meczu.
Sprawa czwarta.
Przy wielkim szacunku dla GKS-u i jego kibiców wydaje mi się, że są lepsze momenty na skandowanie "Był, będzie, jest..." niż chwila kiedy nasi hokeiści podjechali podziękować wspólną lokomotywą za doping.
I sprawa ostatnia, nie dotycząca bezpośrednio dopingu.
Czy ten pan, który dorabia sobie na "znaku firmowym" Cracovii musi swój handel uprawiać tak ostentacyjnie.
Kiedyś przy Cracovii byli ludzie dwojakiego formatu. Tacy, którzy każdą wolną złotówkę byli gotowi przeznaczyć na biedujący Klub i tacy, którzy w różny sposób starali się na tej Cracovii zarobić.
Pierwszych odsunięto, a jak widać ci drudzy mają się wciąż dobrze.
Pozostając z wyrazami szacunku dla osób prowadzących doping.
Dziękuję za uwagę.
Zdecydowanie broniąc prowadzących, należy wyraźnie zaznaczyć, że mimo posiadanych wspaniałych cech fizycznych i osobowych, nie mają jednak oczu dookoła głowy.
Coś za coś.
Prowadząc doping trudno obserwować i analizować co się dzieje na lodzie.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)