muertes - masz stare wieści. Hokej net jest o pół godziny do tyłu :P
ale wynik w NT się zmienił. Jest już 1:4 (21 min)
-
-
Stoczniowiec-Cracovia 1 : 3
ufff wygrana 3:1 :)
koniec 1-3
a w Nowym Targu juz tylko 2-4.... Dla Torunia jest to mecz o wszystko.... A dla nas kto zdobył 3-go gola? Bo 2-go ponoć Horny, nie Sarnik....
no to wystarczy jeszcze z Sanokiem wygrać i jest 1 miejsce. A mecz z TKH możnaby odpuścić v.o. Odpadnie męcząca jazda na drugi koniec świata tuż przed ważnym meczem z NT i playoffami, a pozatem ziazi można Wojasowi zrobić ;-)
w NT 2:4 po dwóch tercjach
a w Nowym Targu już 3-4.....
steam-roller Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> no to wystarczy jeszcze z Sanokiem wygrać i jest 1
> miejsce. A mecz z TKH możnaby odpuścić v.o.
> Odpadnie męcząca jazda na drugi koniec świata tuż
> przed ważnym meczem z NT i playoffami, a pozatem
> ziazi można Wojasowi zrobić ;-)
>
Matematycznie nie wystarczy wygrana z Sanokiem..... Dokładnie potrzeba jeszcze 4-ch punktów.....
a łorcyki wyrównały 4-4 w ostatnich sekundach
No brawo, wreszcie jakiś mecz, który napawa optymistycznie, szczególnie, że wygrany na zawsze trudnym terenie w Gdańsku. A co mnie najbardziej cieszy to fakt, że powoli Rysiek się rozkręca. W playoffach chłopak będzie szalał ;)...
Vasago. Teoretycznie masz rację, ale nie wierzę, aby GKS przeszedł rundę bez straty punktu (bo gra np. z Unią). Zresztą - możemy z nimi nawet przegrać 1 bramką (ale nie więcej) i będziemy lepsi. Natomiast z Unią już teraz jesteśmy lepsi, nawet jakbyśmy siebie przegrali z nimi w ostatniej rundzie 0:25 ;-)
TKH i Podhale nas już nie wezmą (oczywiście przy założeniu, że z Sanokiem wygramy)
Stoczniowiec - Cracovia 1:3 w ekstraklasie hokeistów
osa 22-01-2006 , ostatnia aktualizacja 22-01-2006 20:06
Tym razem kibice Stoczniowca nie doczekali się niespodzianki w wykonaniu swoich ulubieńców. Po wyrównanym meczu zdecydowany lider tabeli Cracovia pokonał gdańszczan, którzy znów rozegrali niezłe spotkanie.
Oba zespoły są już właściwie pewne swoich miejsc po sezonie zasadniczym (Cracovia pierwszego, Stoczniowiec szóstego), ale w Gdańsku stworzyły niezłe widowisko. Niestety, w grze skutecznie przeszkadzał im sędzia spotkania Włodzimierz Marczuk, który nie miał litości szczególnie dla zawodników gospodarzy co chwila odsyłając ich na ławkę kar. - Po raz kolejny arbiter nie pozwolił rozwinąć nam skrzydeł. Praktycznie od początku drugiej tercji cały czas graliśmy w osłabieniu. W sumie dostaliśmy tyle kar, że do ich zliczenia potrzebny byłby solidny kalkulator - mówił po meczu strzelec jedynej bramki dla Stoczniowca Łukasz Zachariasz. Bramki bardzo efektownej, zdobytej po znakomitej dwójkowej akcji z Robertem Grobarczykiem. Potem kontrolę nad wydarzeniami przejął sędzia i pomimo świetnej postawy bramkarza "Stoczni" Przemysława Odrobnego, Cracovia wymęczyła zwycięstwo. Dwie piękne bramki autorstwa Richarda Szafarika oraz przytomna dobitka Damiana Słabonia (po strzale Mariusza Dulęby) dały "Pasom" trzy punkty i umocnienie na pozycji lidera tabeli.
STOCZNIOWIEC GDAŃSK 1
CRACOVIA 3
Tercje: 1:0, 0:1, 0:2
Strzelcy bramek
Stoczniowiec: Zachariasz (19.)
Cracovia: Szafarik (29., 60.), Słaboń (46.)
Stoczniowiec: Odrobny - Wróbel, Leśniak, Skutchan, Pavlacka, Jankowski - Skrzypkowski, Rompkowski, Drzewiecki, Zachariasz, Jurasek - Benasiewicz, Smeja, Grobarczyk, Słodczyk, Urbanowicz oraz Kostecki.
Kary: 32 - 16
Widzów: 300
info G,W.Trójmiasto
jest!!! wygrali!!!! :):)
bravo Safarik!!! :) dwie strzelone bramki :D:D
e tam wyrównany mecz , nasi podobno oddali kilkakrotnie więcej strzałow na bramkę niż Stocznia...
Khalid,
nie wiesz jak to jest?
"Mecz wyrównany - w strzałach 16 do 2 dla Cracovii"
Poza tym jest to relacja z Gdanska
tylko dalej nie wiem kto strzelil dla nas 2 bramke Horny czy Slabon????bo sa 2 wersje
Steam-Bear: no nie wypisuj takich rzeczy, bo to zrobią, a jak zrobią, i połowa forum dostanie ataku serca, to będziesz miał przechlapane:)
Drugą bramkę strzelił Słaboń. K.Horny miał w tym meczu dwie asysty.
Stoczniowiec nie sprostał w 36.kolejce PLH liderowi rozgrywek – Comarch Cracovii Kraków. Gdańszczanie przegrali 1:3 (1:0,0:1,0:2), a porażce zadecydowały indywidualne błędy gdańskiej defensywy oraz Richard Safarik, którego dwa piękne strzały znalazły drogę do siatki.
Stoczniowiec w dwóch ostatnich spotkaniach zdobył 4 punkty, natomiast rywale biało-niebieskich trzykrotnie schodzili z lodu w roli pokonanych. Właśnie w słabej dyspozycji „Pasów” należało szukać szansy na zwycięstwo. Rzeczywiście krakowianie nie zachwycili, lecz mieli w swoich szeregach Richarda Safarika, który dwukrotnie wykorzystał błędy obrońców i zmusił do kapitulacji Przemysława Odrobnego.
Pierwsza tercja należała jeszcze do Stoczniowca. Gra byłą wyrównana, ale skuteczniejsi byli gospodarze. W 19 minucie krążek w tercji neutralnej przejął Zdenek Jurasek, przekazał go Łukaszowi Zachariaszowi, a niedoszły zawodnik Cracovii po wymianie krążka z Robertem Grobarczykiem dał „Stoczni” prowadzenie.
W drugich dwudziestu minutach Cracovia osiągnęła jednak przewagę i raz po raz zagrażała gdańskiej bramce. Bliski wyrównania był Piotr Sarnik, ale krążek po jego strzale odbił się od poprzeczki. Z podobnej pozycji trafił jednak Safarik, który swoją grą przyćmił kolegów z zespołu. Słowacki napastnik w 29 minucie po raz pierwszy pokonał Odrobnego po podaniu Karela Hornego, który wykorzystał błąd Michała Smeji i przejął stracony przez niego krążek. Goście mogli objąć prowadzenie w 32 minucie. Potężnie z „najazdu” uderzał Paweł Kozendra, a lecący w samo okienko krążek odbił się od metalowej konstrukcji bramki i wyszedł w pole. Wydawało się, że „guma” wpadła do siatki, lecz za bramką nie zapaliło się czerwone światełko, a sędzia nakazał grać dalej.
38 minuta również była szczęśliwa dla Stoczniowca. Wówczas padł gol dla Cracovii, lecz słusznie nieuznany przez sędziego (spalony w polu bramkowym). Jeden z napastników Cracovii przejechał za plecami Odrobnego i przeszkodził mu w interwencji.
Swoją wyższość hokeiści spod Wawelu udowodnili w trzeciej tercji. Zaraz na początku tej odsłony gdańscy zawodnicy trzy razy z rzędu wędrowali na łąwkę kar i w efekcie przewagę zespołu Cracovii wykorzystał Damian Słaboń. Trzej gdańscy zawodnicy ruszyli do będącego w posiadaniu krążka Hornego, a ten sprytnym podaniem wypatrzył stojącego samopas przed bramką Mariusza Dulębę. Jego strzał obronił jeszcze Odrobny, ale wobec szybkiej dobitki Słabonia pod poprzeczkę był już bezradny.
Stoczniowcy ambitnie dążyli do wyrównania, ale nie bardzo mieli pomysł na sforsowanie szczelnej obrony „Pasów”. W efekcie gdańszczanie rozgrywali krążek głównie w środkowej części lodowiska. W 60 minucie kontra Cracovii przyniosła im powodzenie. Do krążka dopadł Safarik, wjechał po skrzydle do tercji obronnej gospodarzy i mimo asysty Mateusza Rompkowskiego oddał szybki i celny strzał w krótki róg gdańskiej świątyni.
Gościom ostatecznie udało się wywieźć znad morza komplet punktów i przerwać passę trzech porażek. Najlepszymi zawodnikami w obydwu zespołach trenerzy wybrali - Łukasza Zachariasza (Stoczniowiec) i Patrika Scibrana (Cracovia).
Drugie z rzędu spotkanie w Gdańsku prowadził Włodzimierz Marczuk. Toruński arbiter ponownie doprowadzał swoimi decyzjami do czarnej rozpaczy kibiców oraz samych zawodników. Prowadził zawody niesamowicie drobiazgowo, a niektóre faule nie zostałyby odgwizdane nawet w delikatnej koszykówce.
W piątek Stoczniowiec wyjeżdża do Torunia, a za tydzień w „Olivii” zamelduje się nowotarskie Podhale.
Stoczniowiec Gdańsk – Comarch Cracovia Kraków 1:3 (1:0,0:1,0:2)
1:0 Zachariasz – Grobarczyk – Jurasek (19’)
1:1 Safarik – Horny (29’)
1:2 Horny – Dulęba – Słaboń (46’, w przewadze)
1:3 Safarik (60’)
Sędziowali: Marczuk (Toruń) – Kubiszewski, Smura (obaj Katowice)
Kary: 32 min (w tym 10 min dla Skutchana) – 16 min
Widzów: 300
Stoczniowiec: Odrobny; Wróbel – Leśniak, Skrzypkowski – Rompkowski, Benasiewicz – Smeja; Skutchan – Pavlacka – Jankowski, Drzewiecki – Zachariasz – Jurasek, Grobarczyk – Słodczyk – Urbanowicz oraz Kostecki.
Cracovia: Radziszewski; Scibran – Kozendra, Dulęba – Marcińczak, Chabior – B.Piotrowski; L.Laszkiewicz – Słaboń – Twardy, Safarik – Pasiut – Horny, M.Piotrowski – Śliwa – Sarnik, Witowski – Cieślak – S.Urban.
hmm Patrik Scibrin najlepszym zawodnikiem ,albo trener go motywuje na sile ,albo chłop sie przebudza do dobrej gry z opisu wynika ze swietny mecz rozegral ale Safarik !!!wiec???
Poza tym z 2 nieuznanych bramek to choc jedna powinna byc napewno
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)