Mam pytanie, czy analogicznie do sztam/kos/układów klubowych nie można by powołać do istnienia analogicznych relacji międzynarodowych? Przykładowo: kibice reprezentacji Polski trzymają sztamę z Czechami, a nienawidzą (daję tylko przykład, nie chodzi mi o realną relację) Italii. Jak polska reprezentacja gra z Czechami wzdłuż całej granicy polsko - czskiej, od Cieszyna po Turoszów następuje wzajemny napływ sąsiedzkich kibiców do nadgranicznych knajp i cała granica (a jest ona najdłuższa w Polsce) chleje. Meczowi zaś czy to Czech czy Polski z Italią (jeszcze raz podkreślam, że mówię przykładowo) towarzyszyłaby pikieta przez kibiców Polski i Czech ambasady Italii w Warszawie czy Pradze. Jako miejsca ustawek można, nawiązując do historii, wybrać pola historycznych bitew. Tak na przykład ustawka polsko - niemiecka odbywałaby się pod Grunwaldem, serbsko - turecka na polu kosowskim, niemiecko - rosyjska na rynku w Wołgogradzie (dawniej Carycyn, Stalingrad) lub na łuku kurskim, meczowi Francja - Arabia Saudyjska towarzyszyłaby ustawka pod Poitiers, zaś gdyby reprezentacja Austrii grała jakiś mecz z Francuzami, kibice obu drużyn mogliby się umówić pod Austerlitz lub Solferino.
Analogicznie można by się zastanowić nad sztamami/kosami/ukladami kontynentalnymi, np Ameryka Północna trzyma sztamę z Oceanią a nie lubi Afryki. Azja zawsze razem pije z Ameryka Południową, a ustawia się z Europę, etc. Co wy na to?
Geopijatyk
-
-
Układy międzynarodowe
Europejczycy śpiewali by np:
"Azja to stara k...wa, Azja j...na jest, Azję trzeba p...lić, Azja ten wasz Żółtkowaty KS!"
Geopijatyk - Ty to masz pomysly :) Ale moim zdaniem pomysl hu*owy. Zeby miec z kims sztame to trzeba miec ku temu powody a nie tak sie poprostu laczyc. A juz kontynentow to sobie wogole nie wyobrazam zeby sie napier*alaly :D
Geoś jesteś najbardziej odklejonym i pozytywnie zakręconym człowiekiem jakiego znam, pomysł przedni :D:D:D podobnie jaki ten z kiedyś tam :D dotyczący pasiastego powitania na mieście - jak opisywałeś powitanie z Pasożydem w rytmie krakowiaka :D:D:D
Jeszcze ciekawsze byłyby sztamy między jednostkami kibicowymi na różnych poziomach, np sztama klubu z państwem, np sztama Cracovii z Brazylią. Dość niebezpieczna dla nadgranicznego miasta nad Sanem byłaby np kosa Czuwaju Przemyśl z Ukrainą. Jeszcze wieksze sensacje wzbudzałyby sztamy i kosy danego fan clubu z całym kontynentem.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: Cracovia ma sztame z Azją. Rozgrywamy wyjazdowy mecz (np pucharowy) w Białymstoku z Jagiellonią, której przyjaźn (aczkolwiek ostatnio nieco zachwiana, jest nam dobrze znana). Do Białegostoku wyjeżdża grupa np około stu pasiaków. Po meczu zostajemy osaczeni przez 500 jagiellońców. Sytuacja staje sie dramatyczna. Sił i środkow do walki starcza na około pół godziny. Ale od czego jest telefon komórkowy. Dzwonimy do Azji po pomoc.
Po pewnym czasie na Białystok nadciąga chmara dziesiątków tysiecy skośnookich jeźdźców na koniach, dziki wrzask przeszywa powietrze. Jagiellońcy rzucają się do panicznej ucieczki. Na nic się ona jednak zdaje. Celne oko mongolskich i tatarskich łuczników sprawia, że co chwilę pada jagielloniec przeszyty strzałą. Rzucane arkana zaciskają się na szyi białostockich kibiców. Totalna kleska sojuszników GTS-u....
A potem uroczysty wjazd do Krakowa z brankami z Podlasia i wspólna impreza w Whisky Barze z jeźdźcami ze Wschodu, którzy rozbili swe jurty na Błoniach, zaś jurtę wodza postawili na środku stadionu przy ulicy Reymonta, którego murawa obficie zraszana jest konskim nawozem i pawiami tatarskich jeźdźców wywołanymi mieszaniną kumysu i piwa z whisky baru. Wystraszony GTS pochował się przed krążącymi po miescie patrolami cracoviacko - tatarskimi...
Geopijatyk!
Rozumiem, że najbliższemu meczowi Polska - Austria towarzyszyć będzie ustawka pod Raszynem.
:):)
Z kolei wiem jedno: kosę należy mieć z: Anglią, Ulsterem, Rosją, Chinami, KRLD, Kubą, Birmą, Libią i Wenezuelą.
Zgodę jak najbardziej z: Irlandią, Szkocją, Walią, Czechami, Danią i Paragwajem.
Szacunek mogę wyrazić Chilijczykom, USA i Norwegii.
Ciekawe gdzie będzie ustawka z Anglią? Gibraltar?
i znów tatarzy mogliby sobie ustrzelić hejnalistę... jak za starych, dobrych lat.
btw. zgoda Polski z Czechami (i Słowakami, a jak!), nawiązanie do koncepcji Churchilla, to byłoby coś. zawsze kibicuję sąsiadom (południowym). ale pamiętam, jak finał ME'96 przyszło mi oglądać w miejscowości Wisła, blisko ziemi obiecanej piwoszów (ja wtedy jeszcze bezalkoholwy, ale już niedługo;)), no i na całą knajpę tylko ja i kumpel byliśmy za żywiołem słowiańskim, pozostali byli za Niemcami. widać, sentyment do dojczmarek zostawianych przez turystów silniejszy był od sentymentu do pięknego, bratniego kraju oraz cudownie taniego alkoholu dobrej jakości...
a taki Poborsky Karel powiadał, że jak był mały, to zawsze Polsce kibicował.
Wielka Triada Cracovia-Gruzja-Czeczenia kontra tercet egzotyczny Wisła - Rosja - Chiny
Tylko w 86 roku kibicowałem Niemcom w finale MŚ.
(powodem była "ręka Maradonny")
Czechom kibicuję zawsze.
Ostatnio się dowiedziałem, jak w jednym pośredniaku w Zachodnich Niemczech wyglądało oglądanie w ichnim Klubie Aktywizacyjnym meczu Niemcy-Brazylia na MŚ.
Na 35 osób, to Niemką była tylko instruktorka.
Resztę stanowili co prawda obywatele Niemiec, ale pochodzenia:
8 polskiego,
13 tureckiego,
4 rosyjskiego,
6 chorwackiego,
1 wietnamskiego,
2 macedońskiego,
1 bośniackiego
:):)
Każda pultancja Kahna witana była oklaskami. A bramki Ronaldo witane eksplozją jak w Rio.
Aż się dyrektor Arbeitsamtu wkur..., przylazł i wydarł na instruktorkę, że zamiast zajęć, jest ogladanie meczu. :D:D:D Po czym wrócił do świetlicy urzedu ... oglądać z innymi Szwabami mecz. :)
Lajkonik na Kałuży to nieśmiała zapowiedź przyszłej zgody z Azją.
możnaby założyć zgodę z tybetem (Cracovia i Tybet)
hoolsi z Shaolin nie mają sobie równych :D
Oj nie mają.
Chociaz dyskutowałbym, czy Shaolin jest w Tybecie.
Klasztor Shaolin jest chyba w prowincji Henan (Honan), czyli wschodnie Chiny, choć nie dam sobie ręki odciąć, że rzeczywiście tak jest. Choć należy pamiętać, że historyczny Tybet jest znacznie wiekszy niż dzisiejszy Region Autonomiczny Tybet. Zachaczał o część Syczuanu i Qinghai, a nawet największe klasztory były poza granicami obecnego Tybetu. No ale nie sięgał on aż tak daleko jak Shaolin.
Tym niemniej z Chinami sprzed Mao zgodę mieć mogę.
Do zgód dodałbym Tajwan i Makao oraz Timor Wsch.
Do "szacunków" Australię i N.Zelandię
klaros - MS we Francji oglądałem w świetlicy akademika w Niemczech - publika - Hiszpanie, Baskowie, Polacy, Meksykanie, Tunezyjczycy, Kameruńczycy, Nigeryjczycy, Polacy, Rosjanie, Marokańczycy, Włosi i Francuzi - z grubsza. Ach jeszcze 2 Niemców. Mecz Niemcy - Chorwacja - początkowo wszystko po myśli najlepszych. następnie wylatuje za faul Woerms a później zaczyna się katastrofa. K... nigdy nie widziałem takiej radochy gawiedzi...zupełnie nie rozumiem dlaczego :)
Patrząc na Twoje dane osobowe (imię, nazwisko) to rzeczywiście rozumiem Twoje zdziwienie. :)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)