Ale jednak jesteście naiwni... jakoś przez ostatni miesiąc nie gazety nie wiedział kto ile ma akcji, ile są warte... wtedy pisali że ŁKS się spóźnił i inne bzdury... nagle od wczoraj wysyp artykułów o finansach i własnościach czy przejęciach ŁKSu... czy wy naprawdę w to wierzycie.
tofi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Widzę, że co kolejny gość z Łodzi to trzyma
> poziom swoich poprzedników na tym forum.
> Mają czelność wyzywać jeszcze kibiców
> Cracovii po tym co oni tu robią.
>
No i pokaż paluchem gdzie kogoś wyzwałem? Gdzie komuś ubliżyłem? Tylko nie wyskocz z tym że nawołuję do myślenia przy czytaniu gazet.
W żadnej swoje wypowiedzi nie napisałem nic złego na kibiców, ani na sam klub Cracovii, bo nie po to tu "wpadłem". Po prostu czytając wasze dyrdymały i bezpodstawne nakreślanie sytuacji w jakiej nasze kluby się znalazły... po prostu nie da się koło tego steku bzdur przejść obok. Nawet nie pofatygowaliście się zorientować jak to wygląda z drugiej strony, żeby choć trochę zobiektywizować swój punkt widzenia. łatwiej jest ślepo słuchać prezesa (który jak pokazuje zależy tylko na wydaniu jak najmniej pieniędzy i słabych zagrywkach zakulisowych) i gazet (które piszą bzdury - dla waszej wiadomości, jakże przykrej od środu Lewicki nie udzielał żadnych wywiadów na temat komisji wtorkowej i faktycznie komisja we wtorek o godzinie 12 nie zajmie się sprawą ŁKSu, ale o godzinie 12:30 już tak, a wy wierzcie dalej gazetom, bo wniosek licencyjny dziś został przyjęty na wtorkowe obrady).
Powtarzacie jak tantrę jakąś, że was z ekstraklasy okradli, że jaki to ŁKS nie jest, co wam złego nie zrobił, to raczej u was widać jakąś teorię spisku...
Na forum ŁKSu co najwyżej narzeka się na pewne działania prezydenta Krakowa i waszego prezesa, ale o kibicach nie wypisujemy takich bzdur jak wy... My po prostu walczymy o swoje. Na okrągło powtarzacie że się pogodziliście w pierwszą ligą... a to jest bujda. Chcecie to wierzcie, że mieliście/macie szanse na ekstraklasę, ale darujcie sobie wieszanie psów na ŁKSie i obarczenie za obecną sytuację ŁKSu. To PZPN was oszukał stwarzając wam fikcyjne wrażenie, że uratujecie ekstraklasę (owszem gdyby ŁKS przyjął owy faks z odmową jako poważne pismo i się dał podłożyć to pewnie by się udało).
> Jeszcze za jakąś sprawiedliwość bede uważał
> jak my polecimy i łks, ale jeśli oni jednak
> zostaną to nie bede im życzył powodzenia.
Szczerze... nawet na to nie liczę, już swego czasu pokazaliście (u schyłku zgody) ile jesteście warci...
Co by nie było, nie żywię urazy do nikogo za obelgi (które ktoś mnie zarzuca), rozumiem że jesteście poirytowani całą tą sytuacją i zniesmaczeni. My walczymy o swoje, a wy walczycie, żeby komuś noga się podwinęła (bo wasi piłkarze o swoje nie potrafili).
Jednak ja wam życzę, żebyście jak najszybciej wrócili do EX... ale również życzę wam zamiany prezesa i trenera.
Pewnie zajrzę i poczytam was jeszcze czasem... ale nie będę dyskutował (co chciałem wam powiedzieć i pokazać jak to po drugiej stronie wygląda, to wam powiedziałem).
Trzymajcie się. Do zobaczenia na boiskach ekstraklasy...
Masta
- Ostatnio 17.07.2009 o 11:12
- Dołączył/a 17.07.2009 o 11:12
- 7 postów
- 0 polubień
-
Odpowiedział w temacie Baraże o ekstraklasę
-
Odpowiedział w temacie Baraże o ekstraklasę> I wtedy moze, gdy kiedyś dojdzie do meczu > ligowego Cracovii z ŁKS i skończy się remisem, > i będzie ostatni gwizdek sędziego - to mam > nadzieję że piłkarze Cracovii będą grać > dalej i strzelą bramkę i będą sie starać w > PZPN o uznanie zwycięstaw - BO TAKI WYNIK PADŁ > NA BOISKU... Że po czasie? A kto sętym > przejmuje? No nie ŁKS chyba przecież? A co zrobisz jak strzelicie gola w 80 minucie, a PZPN go nie uzna bo stwierdzi, że w tym konkretnym wypadku mecz trwał do 75 minuty? (Bo raczej takie przybliżenie jest bliższe sytuacji.) (W żadnym wypadku nie do was coś mam, ale od razu przypomniał mi się pamiętny mecz Kujawiak - ŁKS, gdzie sędzie wykartkował ŁKS i po 70 minutach zakończył mecz, zupełnie bez powodu, zaraz po bramce Kujawiaka na 1:0.) Nie mieliśmy drugiego terminu, bo prezes nie pojechał na posiedzenie (co tak naprawdę nie jest obowiązkowe, ale PZPN to właśnie wykorzystał). Ale zgadzam się, że dla dobra klubu dziad jeden powinien, nawet bez obowiązku, siedzieć pod drzwiami komisji już godzinę wcześniej - nawalił na całej linii (nie pojechał, pierwszy wniosek spierdzielił - jedyny jak się okazało jaki komisja rozpatrzyła)... dlatego już go nie ma.
-
Odpowiedział w temacie Baraże o ekstraklasęTo Komisja Licencyjna przysłała faksem do klubu jako odmowę licencji po pierwszym terminie... od tej decyzji klub mógł się odwołać, do komisji odwoławczej (jak inne kluby).
-
Odpowiedział w temacie Baraże o ekstraklasęNo właśnie Ty jesteś idealnym przykładem jak wspomniane "fakty prasowe" działają na społeczeństwo (przepraszam Cię bardzo ale szare społeczeństwo). Jeżeli czytasz wyborczą i podobne rzeczy to wiadomym jest, że nie słyszałeś co się naprawdę działo i dzieje... Nie wiem jak czytujesz strony bliskie oficjelom ŁKSu, ale chyba jednak złe... Bo takie rzeczy były poruszane już dawno, (chociażby ten faks w sieci pojawił się około miesiąca temu, niestety gazety jakoś tego nie podchwyciły). Owszem mówiono "dokumenty są w porządku", ale to już było pozamiatane (ŁKS tak naprawdę miał jeden termin, w drugim został olany - podobnie jak ówczesny prezes olał komisję i między innymi za to wyleciał). W czerwcu odbyło się jeszcze 3 spotkanie członków komisji z przedstawicielami klubu, na którym to dopiero ŁKS został dokładnie poinformowany za co został odrzucony wniosek licencyjny (tak dopiero wtedy komisja wyjaśniła co i jak, oraz poddał pod wątpliwość sprzedaż iluś tam butelek napoju energetycznego), do tego czasu klub nie został w żaden sposób konkretnie poinformowany. Na tym spotkaniu nie było żadnych zarzutów co do infrastruktury, a kwestie finansowe... (teraz nie pamiętam dokładnie, ale opisane było to językiem ściśle ekonomicznym i rozchodziło się o niby za małą ilość środków). Jeżeli chodzi o rzeczony wielokrotnie "spóźniony świstek", tyczy się to papierów nie dostarczonych na pierwszy termin (pisałem wcześniej, że komisja odwoławcza uwzględniła tylko jeden dokument zaginiony w PZPNie). To jest błąd ówczesnego prezesa że nie dopilnował dokumentów już na pierwszy termin (bo można było i było to do zrobienia, tym bardziej że od maja sytuacja w klubie jest stabilna). Pojawił się wątek/spekulacje że ŁKS nie przedstawił gwarancji na finansowanie wynajmu stadiony w Bełchatowie... owszem... bo skoro są gwarancje na stadion w Łodzi to po co, przecież jak nie zostanie dopuszczony stadion w Łodzi, to go nikt nie będzie wynajmował i te koszty zostaną przeniesione na stadion w Bełku. (to jednak też błąd ówczesnego prezesa że tego jasno i klarownie nie wyjaśnił... wszak PZPN to beton, ale jednak powinno to było być wyraźnie określone). Co do rewelacji z Hajtą... nie czytaj tyle głupich gazet... pierwsze słyszę. Powtarzam ŁKS nie ustrzegł się błędów w procesie licencyjnym... lecz jednak nie były to takie wałki jakich dopuściła się komisja licencyjna w efekcie uniemożliwiając skuteczne odwołanie się. Tak było lobby, bo widocznie inni wiedzieli więcej niż wy i dlatego twierdzą, że komisja popełniła błąd i dlatego się wstawili i naciskali. Nie ma żadnej ŁKS teorii spiskowej, nie ma nawet teorii że PZPN chciał was utrzymać... prędzej uwierzę, że o Górnika się miało rozejść. Nikt nigdy nie mówił, że wszytko u nas zostało zrobione znakomicie (powtarzam za dużo bzdurnych gazet, może u was w lokalnej prasie robili nam taki PR)... Potok (z ŁZPNu) owszem mówił że naszym dokumentom jednak sporo brakowało... ale pamiętajcie że cały czas mowa o pierwszym terminie, po którym formalnie powinniśmy mieć 5 dni informacje czego brakuje i uzupełnienie. Niestety nie było to nam dane, ŁKS nie miał skutecznej szansy odwołania się, a 28 maja komisja odwoławcza podjęła decyzję na podstawie tych samych dokumentów co w pierwszym terminie (więc nie dziwo, że nie przyznali, bo nie mieli jak, dokumenty były tak samo wypaczone jak przy pierwszej komisji). Najpoważniejszym błędem po stronie ŁKSu było to że dokumenty nie były przygotowane na pierwszy termin... i tego nie kwestionujemy, ówczesny prezes poleciał i wszystkie jego marionetki. Jednak nie dostaliśmy, należącej się nam drugiej szansy. Wiem że was strzyka... ale niestety jesteście nie doinformowani, a prasa wodzi was za nos... prawdy nie dociekają, bo łatwiej było napisać trochę oczerniającyh bzdur (nawet w czerwcu kiedy sporo rzeczy się poprawiło), że nie ma wypłat, że komornik na koncie (co jest nie prawdą bo miasto skutecznie przelało dofinansowanie za ten rok), że grzyb na ścianie, że ruina zamiast stadionu (choć tu trzeba się zgodzić, ale miasto i w tej materii już działa, co prawda strasznie opieszale i powoli ale...). A wy no cóż... nie wiecie praktycznie nic, teorie swoje opieracie na wymysłach gazet i wydaje wam się to co się wam wydaje... A co do gazet... wasza lokalna gazeta wyborcza twierdzi, że ŁKS jest w pierwszej lidze, a nasza Łódzka, daje nam niemal 100% szans na ekstraklasę, ta sama gazeta, po piątkowym posiedzeniu twierdziła, że UEFA wyraziła negatywną opinie w sprawie ponownego rozpatrzenia wniosku licencyjnego (a wtedy zapadła dopiero decyzja o zapytanie), po czym w czwartek już się podniecali, że UEFA wyraziła zgodę... Więc na dzień dzisiejszy gazety grają jak mogą byle rozwścieczyć drugą stronę, a faktów tam za grosz... często zdarzą się, że pojawiają się nawet wywiady do których nigdy nie doszło. Tylko spokój nas uratuje... czekamy do wtorku... mam nadzieję, że jednak komisja zastanowi się co zrobiła i co będzie jak WSA wyda wyrok...
-
Odpowiedział w temacie Baraże o ekstraklasęPlus jest taki, że Filipiak nie wycofa się z Cracovii. Choć już liczy straty. W przyszłym sezonie drużyna będzie miała o wiele niższy budżet - w ekstraklasie wynosił około 18 mln zł. W I lidze klub straci wpływy od stacji telewizyjnych, a także sponsorów rozgrywek (ok. 4-5 mln zł). Być może dotacje obetnie też sponsor - ComArch. - Zrewidujemy politykę finansową. Pakujemy 6-7 mln zł rocznie, ale pieniądze są marnowane - komentuje prezes. Było pakować te miliony w innych grajków i innego trenera... Tu akurat p. Filipiak się ośmieszył... bo pieniądze które pakował nie szły przecież na opłacenie decyzji PZPNu i to nie decyzją PZPNu Cracovia skończyła na takim a nie innym miejscu piłkarskie rozgrywki... Powinien się raczej zastanowić jakich patałachów w klubie utrzymuje się za te 18 mlnów na sezon. Sami widzicie jakie tendencyjne są artykuły w prasie... Acha i nauczcie się czytać ze zrozumieniem... kto niby coś uzurpuje o tym że ktoś komuś zapłacił... myślcie zanim coś napiszecie.
-
Odpowiedział w temacie Baraże o ekstraklasę@rycerzszaławiła Pofatyguj się do piłkarzy i się zapytaj czy i jakie mają zaległości w wypłatach... z tego co mi wiadomo, od maja ŁKS jest na czysto z wypłatami jak i z ZUSem oraz urzędem skarbowym... W między czasie owszem były pewne problemy, ale wcale nie większe niż w innych klubach (zaległości sięgały 3-4 miesięcy), ale to już przeszłość. Piłkarze strajkowali na treningach (ale nie na meczach) bo nie chcieli na złość klubowi zrobić, a chcieli wywrzeć wpływ na jednego ze współwłaścicieli... media zdecydowanie rozdmuchały i zrobiły z tego sporą aferę... ale może lepiej bo oczekiwany efekt został osiągnięty... Tym tropem można iść dalej... jeżeli klub na początku sezonu jest biedny i ma "tańszych piłkarzay" a w połowie sezony pozyskuje bogatego sponsora, to należy ich przesunąć kilka miejsc wyżej, bo mogliby mieć lepszych piłkarzy? Nie... to jest argument bezsensu, jeżeli jest kontrakt, piłkarz wykonuje swoją prace to wyniki się liczą... trochę głupi momi zdaniem argument. Bo w ten sposób zamiast grać na boisku może, najlepiej przedstawić budżet na przyszły sezon i na tej podsatawie ułożyć tabele... A co do bzdur o wspówłasnośaciach... nie wiem kto i skąd to wygrzebał... ale Litwin już nie ma żadnych udziałów w klubie... Pamiętajcie, że całą masę artykułów należy dzielić co najmniej przez dwa... Nie wiem co robi komisja tym gadaniem, że decyzja już była ostateczna (może straszą nas, może chcą pokazać jacy sa twardzi, może chcą was omamić i uciszyć, bo będziecie liczyć, że jest dobrze).
-
Odpowiedział w temacie Baraże o ekstraklasęI ja swoje trzy grosze wtrącę bo się tych bzdur (lepiej wszechwiedzących co się dzieje na cudzym podwórku) czytać nie da... Nie macie w ogóle pojęcia o czym piszecie... w ogóle nie wiecie co zaszło i co miało miejsce, a co nie... Błędy z niedostarczeniem całej dokumentacji leżą po stronie PZPNu... sekretariat PZPNu miał je pokwitowane, jednak zginęły na odcinku kilkunastu metrów na odcinku sekretariat - biuro komisji licencyjnej. To po pierwsze. Po drugie... w pierwszym terminie KL odmówiła licencji, klub w pierwszej kolejności dowiedział się o tym z mediów, za jakiś czas przyszedł taki i jedyny faks, który miałbyc dokumentem z wyjaśnieniem (przepisy mówią o szczegółowym opisaniu braków żeby dać klubowi możliwość skutecznego dowołania się - żeby wiadomo było do czego mają się ustosunkować). http://img187.imageshack.us/img187/9979/20090717110733.png Poza tym "dokumentem" klub nie dostał nic więcej w ramach odmowy licencji w pierwszym terminie... Z mediów i poprzez informatorów, dowiedziano się że brakuje dokumentów, które były wysłane i zginęły w samym PZPNie (chodziło o infrastrukturę), oraz brak pokrycia na wynajęcie stadionu w Bełchatowie... Do odwołania zostały dołączone dodatkowe dokumenty, oraz to co zaginęły... w tym czasie na drugą komisję znalazły się zaginione dokumenty i tylko one zostały wzięte pod uwagę... Ów zaginione w PZPNie dokumenty okazały się niewiarygodne, reszty nie brali pod uwagę i odmówili licencji po raz drugi. Wiem że i tak będziecie wiedzieć swoje... ale prawda jest taka, że jeżeli się czegoś odmawia w takiej sytuacji to wymagane jest dość szczegółowe określenie braków, żeby klub mógł się skutecznie odwoływać i uzupełnić braki... niestety komisja licencyjna poważnie nawaliła tym swoim faksem i w praktyce nie została dopełniona przez PZPN prawnie i formalnie procedura odwoławcza, uniemożliwiająca skuteczne odwołanie się od pierwszej decyzji. Stąd skarga w WSA, bo PZPN nie dopełnił ze swojej strony tego co trzeba (zaskarżona jest procedura a nie efekt podjęcia decyzji). PZPN jest tego świadom i układ z środy polega na tym, że jeżeli w wtorek ŁKS dostanie licencję to ŁKS wycofuje skargę z WSA (jakby PZPN był tak pewny że pierwsza komisja była czysta to by nie naciskali o wycofanie skargi z WSA, bo dobrym wyroku mogliby na lewo i prawo gadać jacy to oni dobrzy i łaskawi... ale boją się kompromitacji i chcą wycofania wniosku - bo ten może pociągnąć dalsze konsekwencje). Zatem... macie rację pisząc że PZPN nie postąpił zgodnie z prawem, ale znacznie wcześniej bo w momencie dokumentowania po pierwszej komisji. Żaden PZPN, ani komisja licencyjna nie odebrała wam Ekstraklasy, Komisja dała wam iluzoryczną nadzieję, okraszoną dużymi błędami proceduralnymi, licząc chyba że ŁKS przyjmie po cichu z pokorą ten przekręt. Formalnie i prawnie w żadnym momencie nie należy się ekstraklasa Cracovi (chyba żeby zweryfikować dokumenty licencyjne innych klubów). A samo gadanie że teraz działo się coś niezgodnie z prawem też jest bzdurą... Owszem decyzję komisji może odwołać WSA i skierować do ponownego rozpatrzenia... ale istnieje jeszcze coś takiego jak (mam nadzieję że nie pomylę) samokontrola w takiej sytuacji. Polega to na tym że organ wydający decyzję może zgodnie z prawem wprowadzić samokontrole i ewentualnie uznać pewne błędy po swojej stronie, w związku z czym rozpatrzyć wniosek jeszcze raz (i właśnie nie wiem czy na podobnych zasadach ma w razie co formalnie nie być to co się stało w środę, tylko PZPN tego głośno nie powie bo znaczyłoby przyznanie się do błędów). A co do artykułów... jak nie przyznają to dalej jest sprawa w WSA, a tu podejrzewam że z tym świstkiem - faksem, komisja licencyjna polegnie... może wtedy do was dotrze, że pomimo uchybień po stronie kluby, komisja licencyjna lepszy wałek wywinęła... i tak jak klub ma określony czas, tak komisja ma określone procedury także dotyczące informowania klubów o powodach nie przyznania licencji. Z mojej strony EOT, więc nie silcie się mnie obrażać (ja się nie zniżyłem do tego poziomu).