Powoli, ale systematycznie odchodzę.
Dziś spotkaliśmy się na górnośląskiej Farze,
Ja, Niezabitek, Brygida S. i Barbara R.
Z proboszczem, profesorem socjologii z Essen,
Kilkoma nawiedzonymi niewiastami osiedla górniczego,
I jeszcze ktoś tam był
Z przykopalnianych familoków
Będziemy badać socjologicznie osiedle
Bo będą go rewitalizować.
Sam je zrewitalizuję
Pachniało rekolekcjami
Stare hebanowe meble
Przytulały się do ściany
Siostry roznosiły ciastka
Święci patrzyli na nas z góry
A zwłaszcza na mnie
Bo sam wypiłem dzban kawy
Proszę zapanować nade mną
Rostrzaskać o głowy półkulę
Stalowy Toporek Otrzeźwienia
Wbijcie mi w moje ustronne miejsce
Kleszcza, który zatruje mnie boreliozą redukcji
Jest w dziupli starego jesiona
Odgryźcie mi nogę agresji
Obetnijcie mi napletek potencji
Kaftan bezpieczeństwa jest w dziupli jawora.
Wy tam w Krakowie nie podskaqjcie
Wiemy, że macie Wawele, Barbakany
Żeście mądrzy i krew macie błękitną
Że patrzy na was ze skałki wapiennej smok Wawel
Że Wisła otula wam Zamek
Że na Ujocie skraplało się tlen
Ale my tutaj w Wodziu też mamy supermarket
Do którego drzwi otwierają się same
My też mamy qlturę, choć niską
Barową można powiedzieć
Powoli, ale systematycznie odchodzę.
Jestem jeszcze, ale sen już się zbliża.
Dobranoc więc.
-
-
DOBRANOC
dobranoc...
38 dni później
Ostrzymy, ostrzymy noże bo wisełka dłużej żyć nie może.
[url]http://www.youtube.com/watch?v=xMb7pOpYej8[/url]
Trochę true melodic oldschool love punka na dobranoc :)
19 dni później
Ostatnie godziny mojego gipsu! Moja noga sqta jeszcze twardą powłoką o którą stukać można łokietkiem grożącego palca, już za niedlugo odzyska wolność. Od czasu operacji, która o zgrozo przybrała formę połamania a nastepnie poskładania na nowo kości podkolania, nadstopia, czy jak się to tam nazywa, mam uwięziona nogę. Pachnie ona zapachem kolejowych dworców krajów byłego Związku Sowieckiego. Ale już za godzin kilka wolna noga powróci do mnie.
Nogo moja nogo, coś służyła mi przed laty.
Zakwitnijże mi na nowo, jako kwitną w lesie kwiaty.
Noś me ciało, mego ducha aż po horyzontu kres.
Niech kopniaka w kroczu swoim
Czuje qtas, każdy bies.
Będę nogą strzelał bramki
I na randki chodził do mojej kochanki
Którą aktualnie Żona jest.
Do sąsiedniego pokoju
Bo już nogę będę miał w spokoju.
Qrka jak się cieszę! Jutro o 8.00 mam stawić się w Piekarach na zdjęcie gipsu. Uwolnienie nogi z białego szaleństwa na którym napisałem długopisem Odra i Cracovia!
Mam pozwolenie na zniknięcie na jedną dobę w nagrodę za bohaterstwo ortopedyczne, które trwało od operacji 8 czerwca aż do dziś. Za jakieś 9 godzin gipsu już nie będzie. Wsiądę na mojego stalowego rumaka i popędzę tak: Do Chałupek uprzednio w Olzie bulknąwszy się w jeziorq. W Silcherzowicach przekroczę granicę, potem koło zamq, przez Czarny Las do Ostrawy, potem SBB - Szlakiem Bogumińskich Barów. Już jestem umówiony z Edkiem Macurą. A noc w Drewutni, a może nawet w knajpie w Ostrawie na Stodolni. Nad ranem wracam grzecznie do domu.
Muszę trochę wypić piwa, żeby odreagować te dwa miesiące niewoli. Jak ja nie cierpię gipsów i anhydrytów, przeklętych siarczków wapnia z Doliny Nidy!
Niech żyje wolność! Żegnaj gipsie! Żegnaj zapachu ukraińskich i rosyjskich wagzałow!
Serdecznie przepraszam, że tak pier.dzielę ale po prostu już się nie mogę doczekać godziny 8.00.
Dobranoc..
6 dni później
jeszcze nie ide spać ale "dobranoc" mozna powiedzieć :)
4 dni później
Z cyklu "Bajeczki o towarzyszu Leninie" Michaiła Zoszczenki "O tym jak Lenin przestał palić" - recytuje Janusz Horodniczy (były więzień Wronek i Rawicza, obecnie Polskie Radio) ===>
8 dni później
Jutro Orest do boju nas prowadzi
czas więc się wyspać, a jednocześnie czujnym być
[url=http://www.youtube.com/watch?v=-ilZ6lB5gPM][b][color=#FF0000]>>czeska socjalistyczna kołysanka ludowa<<[/color][/b][/url]
74 dni później
Dobranoc!
10 dni później
Słono mi we ustach od słonecznika
Roślina ta oleju dawcą
Jak soja, rzepak czy rycynus
Czemuż więc mi się zęby nie oliwią
Gdy dłubię go na meczu
Jeno mi słono na języq
Tyleż jest lig i klas rozgrywek
Jak stepujące rzędy Celtów
Z zespołu co tuptaniem słynie
Wyżej stepują Irish górni
A pod powałą Irish dolni
Nagle się dziura w deskach robi
Spada wiec górny na dół
I dalej stepuje, tyle że piętro niżej
Za to ktoś z dolnych podskaqjąc
W suficie robi dziurę głową
I wnet stepuje dalej wyżej
Tak to co roq dwoje spada
I dwoje wzlotem awansuje
8 dni później
Jakoś pusto na forum. Idę spać
to byl ciezki dzien -w komentarzach-wiec teraz DOBRANOC WSZYSTKIM PASIAKOM _TYM DUZYM I TYM MALYM!!!!!!
Dobranoc nocy! Sen to jawa, a jawa to sen. Zasypiam więc, bo poranek już świta. Dziś mam do przespania w Zabrzu trzy ćwiczenia i jeden wykład z demografii. Odpowiednikiem zaś wykopywania nie takich lasek z łóżka o 3 nad ranem będzie wykopywanie z wykładu lasek, które swoją laskowatością przeszkadzją się koncentrować o 3 godzinie popołudnia.
34 dni później
Dla sympatykow "wszystkiego na ostatnia chwile" http://www.youtube.com/watch?v=37wR_TWdVy0&feature=player_embedded
11 dni później
Nic mi się nie klei oprócz oczu
124 dni później
Wszystko co miałem napisać już napisałem
Po co więc dłużej mam się wysilać
Siedzieć z klawiaturą na kolanach i opuszkami palców pieścić klawisze
Jestem tu jeszcze, lecz ktoś z daleka mnie woła
Nie mam już właściwie nic do napisania
Powoli więc, ale systematycznie odchodzę
Kiedy poznałem że zacząłem umierać?
Kiedy odechciało mi się pić z kielicha
Gdybyście mnie w tej chwili widzieli to parsknęlibyście śmiechem
Brodę mam dwukolorową, bo siwnie od wiatru
Palce jakieś wychudłe, penis doznał wzwodu ujemnego i wylał się w żołądq
Oqlary mi wrosły w czoło niepamięci
Nawet nie potrafię wymienić lig piłkarskich
Boiska nie pamiętam, wiem tylko że są bramki
Bramkarz tym się różni od rybaka, że im mniej w sieci tym lepiej.
Zapodaję Wam indiańskie howq!
Zakręcam się korkociągiem woqł osi
Dokonuję samozasysania.
DOBRANOC!!!!! CRACOVIA PANY :)
54 dni później
Zostało mi niecałe 2 godziny do rozpoczęcia dwumiesięcznego urlopu od Forum. Pozwólcie, że sobie strzelę na zakończenie jakiś planik treningowy. Kiedyś wysunąłem postulat zastąpienia dwudniowego dziesięcioboju lekkoatletycznego jednodniowym siedmiobojem, bardziej dostępnym dla amatorów, bo pozbawionym najbardziej niedostepnych dla nieprofesjonalistów konqrencji - tyczki, wysokich plotków i dysq. Wygladac miałby tak: 100m-w dal-qla-400m pł-wzwyż-oszczep-1500m. O ile w tradycyjnym dziesięcioboju trening koncentruje się na sprintach i skoq w dal, a 1500m jest outsiderem, o ile w "moim" siedmioboju na pierwszy plan wysuwa się 400m pł.
Proponuję następujacy trening dla profesjonalisty na poziomie powiedzmy szerokiej polskiej i ściśle małopolskie czołówki. Zimowy trening, czyli okres przygotowawczy. 7 treningów tygodniowo: 1 na hali lekkoatletycznej, 1 na sali gimnastycznej i basenie, 1 na stadionie, 4 w terenie.
(Pomijam 10' rozgrzewki przed każdym treningiem)
Poniedziałek /hala/
przebieżka 4x80m, starty niskie 4x20m, przebieżka 4x80m; skok w dal ze skróconego rozbiegu x 8; pchnięcia kulą x 16; ćwiczenia techniczne na wysokich płotkach 20', 4x4płotki (wysokie) z bloqw; ćwiczenia techniczne do skoq wzwyż 20', skoki na różnych wysokościach, 10x z miejsca, 10x z rozbiegu, 600m-400m-200m, przerwy 200m truchtu; siła na trenażerach 20'; skoki na batucie 20'; gra zespołowa 20';
Wtorek /teren/
trucht 20'; 4'-2x2'-2x1'-2x30", przerwy w truchcie; trucht 10'; ćwiczenia skocznościowe: skipy, wieloskoki, podskoki, doskoki 20'; trucht 10'; ćwiczenia siłowo-gimnastyczne 30'; trucht 20'
Środa /stadion/
przebieżka 4x80m, starty niskie 4x20m, przebieżka 4x80m; skok w dal ze skróconego rozbiegu x 8; pchnięcia qlą x16; ćwiczenia techniczne na niskich płotkach 20'; 10x200m płotki (10 niskich płotków), swobodnie, na technikę, przerwy dowolne; rzutu oszczepem uproszczonex20, pełnex10; "konqrs" skoq wzwyż - od 140cm, podnoszenie poprzeczki o 5cm, 2 próby na wysokość; 1000m; gra zespołowa 20'
Czwartek /teren/
trucht 10'; przebieżkax6; trucht 10'; 10x1', przerwa 1' truchtu; trucht 10'; ćwiczenia siłowo-gimnastyczne 30'; trucht 10'; przebieżkax6; trucht 10'
Piątek /sala, basen/
trening ogólnorozwojowy 30'; siła (gównie sztanga) 40'; rzuty piłką lekarską 2kg z różnych pozycji x 200; gra zespołowa 20'; skoki do wody ze słupqw i trampoliny x16; pływanie 30';
Sobota /teren/
rzuty oszczepem uproszczonex40; ćwiczenia rozciągające 20'; do wyboru: lekki bieg 90'-120' lub wycieczka piesza 20-40km lub wycieczka rowerowa 50-100km
Niedziela /teren/
rozruch 60'-90' lub gra w piłkę 2x30'
Za oknem szmer lipcowej nocy. Walę w murawę klawiatury grożącymi palcami. Zanurzam się w podwodzisławskim jeziorq, w Nieboczowach, gdzie zeszłego lata Edek Macura szalał na wodnym sqterze na stojąco wzburzając kłęby piany. Jestem sflaczały. Obwisły mam plecak życia, który noszę na swoich przygarbionych plecach.
Umrę. Pomijam oczywiście ten przypadek, jakby mnie zastał koniec świata żywego. "Nie wszyscy umrzemy, ale wszyscy zostaniemy odmienieni".
Tak dużo już ludzi odeszło. Na moich oczach skonało, prawie na moich rękach. Gdzieś jeszcze chodzę, ale co to jest za spacer.
Nie chce mi się pisać ani płakać. Ale iść czemu nie. Więc wychodzę.
Widzicie moje plecy i moją dupę i włosy. Zanikam.
Dupa zlewa się z tułowiem.
Jestem jak penis na nogach, gdzie dupa pełni funkcję jąder, a tułów to członek.
Przepraszam, że się tak wyrażam, ale chyba tak wygląda człowiek, który odchodząc zlewa się z horyzontem.
Teraz jestem tylko kropką.
No i znikam.
A teraz proszę wszstkich o zapalenie świeczki.
24 dni później
Idę spać. Jestem w Gliwicach sam. Muszę oszczędzać dni na Forum, bo nie moge klikać więcej niż 100 dni.W środę byc może będę w Grodzie Kraka. No to na razie! Pa.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)