Powiadasz, że delikatny galimatias był na zjeździe? Nie może być...
-
-
Drgnęło w polskim hokeju??
Delikatny galimatias w artykule. Red. Stanowski przytaczał moją wypowiedź z pamięci, bo nie dawał mi jej do autoryzacji.
Przeczytałem wpis żółtej kaczki na blogu. Długi ale jestem przerazony. jak by to i 10% prawdy tylko to jesteśmy juz w bagnie wielkim. Rmszar czy tak tam było? Możesz potwierdzić? Jak nie wolno napisac ci tak to na priv moze mozesz?
Z tego co się orientuję, to żółtej kaczce krasoludki dostarczyły zapis audio walnego...
Od siebie dodam tylko tyle: byłem wybrany do komisji ds. uchwał. Gdybym nie miał własnego laptopa, to protokół z prac komisji pisałbym chyba na kolanie. Kiedy już napisałem protokół z prac komisji, dość istotny z punktu widzenia protokołu samego walnego, to ok. 45 minut zabrało mi jego wydrukowanie. I to tylko dzięki uprzejmości pracowników Muzeum Sportu, którzy mieli drukarkę. W tym czasie jeden z członków komisji sobie już pojechał, mimo iż prosiłem, by wszyscy poczekali do wydrukowania i podpisania protokołu.
To wszystko o czym pisze rmszar oraz żółta kaczka było by nawet śmieszne gdyby nie fakt, że wydarzyło się naprawdę.
rmszar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Z tego co się orientuję, to żółtej kaczce
> krasoludki dostarczyły zapis audio walnego...
>
Może to były Crasnoludki? :D
Nie wiem, Ascalonie. Ja nie nagrywałem przebiegu obrad, ale mam wrażenie, że połowa sali to robiła.
Mnie martwi tylko to, że niestety, to co napisał na blogu ŻK to jest prawda. Jeśli 15 września pieniądze od sponsora nie wpłyną na rachunek bankowy PZHL, to sytuacja finansowa związku będzie dramatyczna.
Popraw mnie rmszarze, jeśli źle liczę, ale zrobiłem sobie taki rachunek "na szybko w głowie" (ostatnio to w związku podobno modne, więc i ja sobie pozwolę):
1. Zakładamy hipotetycznie, że tam będzie faktycznie te 4 mln PLN
2. Od tego chyba trzeba zapłacić podatek 19%, czy tak? Jeśli tak, to mamy:
[b]4 mln - 19% z 4 mln = 3,24 mln[/b]
3. Ten punkt na razie zostawiam wolny...
4. Dług w tym momencie wynosi 1 mln, załóżmy, że Wielki Bajarz-PZHL w rozmowie z Wielkim Bajarzem-BH Steel-Energia nie uzyska zamiany długu na reklamę, co prawda głosował za, ale uchwała mówi, że "jeśli związek nie będzie miał z czego zapłacić", no a skoro kasa jest, to jest z czego... poza tym sam mówił, że spółka może nie być zainteresowana, prawda... No to teraz oddajmy dług, optymistycznie i tak zakładam, że do września dług się nie powiększy, a to trochę na wyrost, bo przecież już nie było płynności i trzeba było dopożyczać 150 tys. No ale załóżmy że pozostanie ten co jest:
[b]3,24 mln - 1 mln = 2,24 mln[/b]
5. Przyjmijmy, że lipiec selekcjonerzy "zdielano w CCCP" mają zapłacony, ale jest sierpień i wrzesień, załóżmy, że poprosi się ich żeby grzecznie poczekali na kasę od sponsora, aby nie musieć pożyczać na miesiąc. Oczywiście trzeba też odłożyć na bok jako kasę już rozplanowaną i wydaną, żeby mieć co im płacić do końca roku. Dodajmy więc ich wypłaty na pięć miesięcy (od sierpnia do końca roku), a i tak nie liczę hotelu i zakładam, że oni oraz ich żony powstrzymają zapędy lotniczo-podróżnicze więc wydatek rzeczywisty zaniżam:
[b]2,24 mln PLN - 5 * (29 000 eur * 4,3 PLN/eur) = 1,75 mln PLN[/b]
6. Skoro PZHL został sponsorem PHL, to trzeba by coś uszczknąć koledze z gumowym zegarkiem. Budżet PHL planowany jest na 2 mln, ale miejmy nadzieję, że coś się tam sami wystarają i znajdą sobie sponsora na część wydatków. Policzmy więc, że wyciągną rękę po te, co są policzalne "na pewno" i twarde. A więc policzmy, że PZHL wspomoże na pensję prezesa i specjalisty od marketingu (wszak musi mieć, co by był zdeterminowany do skutecznej pracy), a skoro w strukturze PZHL spec od marketingu jest kontrolerem swojego prezesa z PHL, to ten prezes w PHL skąpić, ani opóźniać wypłat raczej nie będzie. Tak więc, załóżmy że zaczną zarabiać we wrześniu i gwarantowane pensje dla owej dwójki do końca sezonu (kwiecień), żeby już bezpiecznie leżały pewne, to:
[b]8 * (13 000 PLN + 8 000 PLN) = 168 000 PLN = +/- 0,17 mln[/b]
I do tego podano, że pójdzie [b]0,8 mln[/b] na arbitrów. Czyli przyjmijmy, że te dwa wydatki (razem ok. 1 mln) pokryje PHLowi sponsor, czyli PZHL. I tak liczę skromnie, bo zakładam, że kącik przy Modelarskiej 9A spółka BH Steel-Energia da PHLowi za darmo, a wcale nie jest to takie pewne. Mamy więc pensję prezesa i specjalisty marketingu oraz koszt sędziów na sezon:
[b]1,75 mln - 1 mln = 0,75 mln[/b]
7. Jeszcze jesteśmy na plusie, spoko, nie do końca wiem co znaczy ta uchwała, w której przegłosowaliście "pokrycie 0,6 mln straty z przyszłych zysków", więc choć korci, to nie odejmuję, a bylibyśmy już na zerze(!!!!), ale czhciałbym teraz powrócić do pkt 3. Załóżmy, że okaże się iż sponsora przyprowadził nie Wielki Bajarz-PZHL, ale Wielki Bajarz-BH Steel-Energia i ta spółka zgłosi się całkiem legalnie po swoje 25% prowizji. Policzmy więc wartość prowizji:
[b]4 mln * 25% = 1 mln[/b]
A więc jeśli Wielki Bajarz nie miałby obciach i wstydu i wypłacił partnerowi marketingowemu - BH Steel-Energia należną prowizję, to wyniki wszystkich punktów, od nr 4 należy obniżyć o 1 mln. Skoro byliśmy więc na plusie o 0,75 mln, a i tak zaniżaliśmy wydatki, to czy jeśli Wielki Bajarz, tfu, oczywiście nie on ale spółka, która sponsora dla związku znalazła, wyciągnie łapę po prowizję, to [b]z przelewu 4 mln PLN w dniu 15 września, po kilku dniach możemy być na ćwierćmilonowym debecie?[/b] W sensie praktycznym, bo np. kasa na pensje sowietów, będzie czekać na koncie, ale liczymy ją jako dedykowaną już na ten cel.
Bo jeśli tak, to fakt, czy te 4 miliony dadzą oddech na kilka miesięcy, czy na kilka dni zależy od tego, czy BH Steel-Energii będzie należała się prowizja?
Zolta Kaczko, podatek placi sie nie od konkretnego wplywu ale od zysku na koniec okresu rozliczeniowego. Z tego co ogolnie wiadomo jest duzy minus i wszelkie znaki na niebie i na ziemi wskazuja ze firma (czyli PZHL) nie bedzie miala zysku wiec podatek dochodowy nie wystapi.
Tak panie karampuk, mój błąd, pomyliłem podatki... chodziło mi o VAT, bo chyba przy prawach marketingowych on też obowiązuje? Ale nie jestem pewien, więc dlatego pytam. Jeśli jest VAT, to stawka wynosi 23%, a więc jesteśmy jeszcze o 4% w dół. 4% z 4 mln to 0,16 mln, a więc z debetu 0,25 mln lądujemy na [b]0,4 mln debetu[/b]. No chyba, że tego VATu nie ma, to faktycznie, zostanie paręset tysięcy, więc ze 3 miesiące luzu będzie...
PS: bardzo się cieszę panie karampuk, że tym razem post okazał się nie być za długi na pańskie możliwości percepcji i dał pan radę przeczytać :) to naprawdę budujące!
żółta kaczka Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tak panie karampuk, mój błąd, pomyliłem
> podatki... chodziło mi o VAT, bo chyba przy
> prawach marketingowych on też obowiązuje? Ale
> nie jestem pewien, więc dlatego pytam. Jeśli
> jest VAT, to stawka wynosi 23%, a więc jesteśmy
> jeszcze o 4% w dół. 4% z 4 mln to 0,16 mln, a
> więc z debetu 0,25 mln lądujemy na 0,4 mln
> debetu. No chyba, że tego VATu nie ma, to
> faktycznie, zostanie paręset tysięcy, więc ze 3
> miesiące luzu będzie...
>
> PS: bardzo się cieszę panie karampuk, że tym
> razem post okazał się nie być za długi na
> pańskie możliwości percepcji i dał pan radę
> przeczytać :) to naprawdę budujące!
Nie trzeba nic poprawiać. Aby otrzymać kwotę bez podatku VAT należy kwotę brutto (tj. 4 mln) [b]podzielić[/b] przez 1,23. Otrzymujemy 3,25 mln. To tak gwoli ścisłości... Z nudów można powiedzieć :)
nalezy jeszcze dodac ze w przypadku eksportu uslug (a chyba tu chodzi o eksport uslug marketingowych) stawka VAT wynosi O. Jesli chodzi o moja percepcje panie ZK to zdecydowanie wole krotsze a tresciwsze formy lilerackie od opery mydlanej.
pozdrawiam serdecznie.
Panowie, bez zaglądnięcia w dokument i poznania szczegółów transakcji nie ośmieliłbym się jednoznacznie wskazywać, jak będzie wyglądała kwestia podatku od towarów i usług.
Co do podatku dochodowego, to zasadą jest, że stratę za dany rok można odliczyć od dochodu w ciagu następnych 5 lat, nie więcej niż 50% w danym roku. Zatem, w zależności od tego, jak wysoki bedzie przychód i jak wysokie obecnie są koszty, podatek dochodowy od osób prawnych może wystąpić. Jest to co prawda ppodatek roczny, ale wpłacane są zaliczki. Zatem może okazać się, że za wrzesień 2013 r. PZHL będzie musiał zapłacić zaliczkę na pdop, a w ostatecznym rozliczeniu za 2013 r. może nie być dochodu.
Prawdę mówiąc nie do końca rozumiem, ale dociera do mnie, że oznacza to dość szeroki wachlarz możliwości. Tak całkiem przy okazji - skoro sprawozdanie za rok ubiegły przezabawnego zrzeszenia pod pewnymi względami bardziej przypominało tzw. zeszyt w gieesie spożywczo-przemysłowym niż porządnie prowadzoną księgowość, co wnioskuję z faktu, że biegła, pomimo że łaskawym okiem patrzyła i wszystko klepnęła, to chyba pewne uwagi nieoficjalnie miała - może byś im udzielił paru rad, jak już tą kopertę otworzą. O ile będzie nad czym radzić rzecz jasna...
A przechodząc do rzeczy - w tej rozpisce chodziło mi o to, że jeśli tam będą owe 4 miliony, to trzeba uważać, bo na dzień dobry Wielki Bajarz może zgłosić swoje prawa do 2 z nich - pierwszego za długi i drugiego za prowizję. Do pierwszego nie mam żadnych uwag, bo zwrot pożyczki, nawet sprokurowanej swoimi nieprzemyślanymi (lub o zgrozo przemyślanymi i z premedytacją podjętymi) decyzjami należy mu się bez dwóch zdań, choć mógł powiedzieć otwartym tekstem "jak będzie z czego to zamierzam wyegzekwować" a nie kręcić i udawać, że nie wie o co chodzi.
O tyle jeśli wyciągnie umowę i zażąda drugiego jako prowizji, to będzie dramat. I o tym trzeba głośno mówić, żeby nawet nie miał czelności rozważać, czy łapę wyciągnąć czy nie. Bo wtedy na starcie z 4 milionów robią się 2 i znów jesteśmy w dupie.
Jak dojdzie jakikolwiek podatek, na PHL coś tam trzeba będzie odpalić, pensje sowietów itd... to w przypadku wzięcia jeszcze tej prowizji, może się okazać, że już 25 czy 30 września na koncie znów jest goło i niewesoło. O to mi tak naprawdę chodziło. Zresztą nawet jakby były całe 4 bańki na hokej to sytuacja jest lepsza, ale też na zbyt długo to nie wystarczy. Zawsze to jednak da kilka miechów do przodu. Prawda jest tak, że wydatki trzeba obcinać. No i tego miliona pilnować, bo Bajarz nie został wybrany na prezesa jako "pośrednik", ale jako "pracownik własny"!
10 dni później
Panie i panowie, oto wywiad z Adamem Ziębą:
[quote]
[b][u]Adam Zięba: Polski hokej prywatnym folwarkiem prezesa Hałasika[/u][/b]
Rozmowa z Adamem Ziębą - członkiem zarządu Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, mającym w wielu sprawach odmienne zdanie niż prezes hokejowej centrali Piotr Hałasik.
HOKEJ.NET: - Jak skomentuje pan dzisiejszą wypowiedź pana prezesa Hałasika na temat sponsorów?
[i]- Uważam, że jest to wypowiedź skandaliczna, lekceważąca poważnych ludzi, którzy swoje prywatne pieniądze inwestują w polski hokej i myślę, że są to kwoty stanowiące wielokrotność miliona euro.Ta wypowiedź pokazuje arogancję prezesa Hałasika i utwierdza mnie w przekonaniu, że traktuje PZHL, jak i cały polski hokej jako swój prywatny folwark.[/i]
Prywatny folwark?
[i]- Prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie nie może być chamski i arogancki wobec pięciu najlepszych klubów i ich sponsorów. To jest niedopuszczalne.
Jest jednakże optymistyczny akcent w wypowiedzi prezesa. Otóż złożył publiczne przyrzeczenie, że wyraża zgodę na utworzenie ligi przez sponsorów i jest to ciekawy kierunek. Jeśli pięć klubów wyrazi wole stworzenia własnej ligi i dokooptuje Podhale, to może to być prawdziwa szansa dla polskiego hokeja. Liga stworzona przez kluby ma większe szanse powodzenia niż liga narzucona klubom przez PZHL. Zresztą jestem zbudowany merytoryczną postawą klubów w dyskusji na temat ligi zawodowej. Nigdy w polskim hokeju kluby tak konstruktywnie nie współpracowały.[/i]
Jakie pana zdaniem błędy popełnił szef hokejowej centrali?
[i]- Ukrywanie przez rok przed członkami zarządu PZHL wysokości wynagrodzenia trenerów kadry, to niedopuszczalne zachowanie. Podobnie jak dopiero z mediów dowiedziałem się, iż asystent prezesa PZHL pan Jacek Kazimierczak zarabia z tytułu umowy z PZHL 10 000 złotych miesięcznie. Komisja rewizyjna już doszła do tego, że obowiązki asystenta pokrywają się z obowiązkami sekretarza generalnego, więc jest to irracjonalne marnotrawstwo w sytuacji gdy PZHL zanotował 1,35 miliona złotych straty za rok 2012. Ja jako członek zarządu nie miałem pojęcia o takich rzeczach.[/i]
Ale dzisiaj ogłoszono, że do kasy PZHL wpłynie co najmniej milion euro...
[i]- To jest kolejny mit i manipulacja prezesa Hałasika. Żeby sprawa była jasna - mam nadzieję i liczę na to, że te pieniądze wpłyną, ale fakty są takie, że po pierwsze gwarancja bankowa jest do konkretnej kwoty. Wiem co mówię, bo jako pracownik banku mam pojęcie o zasadach wystawiania gwarancji bankowych.
Tak więc stwierdzenie, że wpłynie co najmniej milion euro jest propagandą sugerującą. To na pewno nie ma nic wspólnego z żadną gwarancją bankową i jest informacyjnym szczurem przed datą graniczną - 11 lipca. Po drugie tych pieniędzy już nie ma, bo takie są niestety fakty, ale propagandowo na naiwnych informacja robi wrażenie.[/i]
Jak to nie ma?
[i]- Proszę przeliczyć: milion euro to około 4,3 miliona złotych i nie wiemy, czy to jest kwota netto czy brutto? Czy trzeba odjąć od tego 23 % podatku VAT, wszak usługi reklamowe są opodatkowane VAT-em. Jeśli odejmiemy VAT, to netto w PZHL zostanie niespełna 3,5 mln. złotych. Z tych pieniędzy PZHL powinien spłacić pożyczki zaciągnięte w firmie, którą kontroluje prezes Hałasik, a jest to około 1,1 miliona złotych z odsetkami. Z tych pieniędzy trzeba będzie utrzymywać trenerów kadry Bykowa i Zacharkina do kwietniowych Mistrzostw Świata w 2014 roku, czyli 1,6 miliona, a więc zostaje ok. 1,6 miliona złotych na funkcjonowanie PZHL, w tym na sponsoring PHL. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że Ministerstwo Sportu obcięło finansowanie PZHL o ponad milion złotych, a przecież akcja szkoleniowa musi być prowadzona i ona kosztuje, więc zostaje kilkaset tysięcy złotych.
Być może firma pośrednicząca w załatwieniu sponsora weźmie prowizje w wysokości 25 %, czyli 1,1 miliona złotych i PZHL znowu będzie miał długi... De facto kwota propagandowo wielka, ale realnie rozwiązująca problemy na kilka miesięcy.[/i]
Kto pośredniczył w załatwieniu sponsora?
[i]- Ten sponsor jest zasługą prezesa Hałasika, który stwierdził, że bez niego nie będzie tej transakcji, więc myślę, że pośrednikiem będzie ta sama firma prezesa, która jest pożyczkodawcą. Dotychczas Polski Związek Hokeja na Lodzie podpisał z nią kilka umów na pośrednictwo w usługach marketingowych, opiewające na 25 % prowizji. Sponsora zna też osobiście trener Zacharkin.[/i]
Przecież prezes Hałasik w hokejowym środowisku ma opinię społecznika...
[i]- Myślę, że literalnie jest to prawda. Zarabia tylko jego asystent, a jest to kwota 10 tysięcy złotych miesięcznie. Zarabiać może też firma prezesa Hałasika za
pośrednictwo w pozyskiwaniu sponsorów, czyli 25 % od kwoty, która wpłynie na konto PZHL. Zarabiają też trenerzy reprezentacji - 1,2 miliona złotych rocznie. Zarabiać ma także prezes PHL i to kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie, natomiast każdy klub ma otrzymać beneficja jako uczestnik ligi zawodowej tj. pokrycie kosztów obsługi sędziowskiej w wysokości około 70 tys. na sezon.
Taka jest finansowa prawda o przepływach środków w polskim hokeju, który na dziś jest autorskim, przepraszam dyktatorskim, projektem prezesa Hałasika.[/i]
Czy jest pan pewien, że firma prezesa Hałasika dostanie prowizje od kwoty miliona euro?
[i]- O to proszę zapytać samego prezesa. Ja myślę, że ma do tego prawo i myślę, że jej się należy, wszak to on firmuje tę machinę finansową, napędzającą finanse PZHL.[/i]
Rozmawiali: Sebastian Królicki i Radosław Kozłowski
[/quote]
źródło: [url=http://hokej.net/pl/news,artykul,5,30861,adam-zieba-polski-hokej-prywatnym-folwarkiem-prezesa-halasika.html][hokej.net][/url]
Jest takie powiedzenie, że wszyscy udają, że nie widzą słonia w pokoju, no to ja wreszcie powiem otwarcie, że słoń jest, bo dyskusję ruszyć warto. Bez owijania w bawełnę - Adam Zięba odrobinę podpadł na Forum w końcówce ubiegłego sezonu, ale ludzie kochani, wyjaśnijmy sprawę raz do końca, a nie ciągnijmy tego w nieskończoność. Sytuacja była jaka była, emocje grają wtedy w każdym mniej lub bardziej, no i mu się chlapnęło w tej emocji. Potem powiedział "przepraszam" i może traktujmy wreszcie sprawę jako wyjaśnioną i nie szukajmy wielkich problemów tam gdzie ich raczej nie ma? Choć nie jestem nikim funkcyjnym i rozumiem, że komuś może się nie podobać, to jest taka moja luźna propozycja podejścia do tematu.
A teraz co do wywiadu, bo jak dla mnie to jest świetna sprawa, wreszcie ktoś z działaczy mówi otwarcie na forum publicznym jak jest naprawdę. Ja bym tu tylko dodał, że wielu może nie wiedzieć, ale Adam Zięba był po prostu niekwestionowaną gwiazdą walnego zjazdu prześmiesznego zrzeszenia (sorry Panie Adamie, ale na ten moment owa organizacja na lepsze rozszerzenie nie zasługuje, bez obrazy...). Powiem tak - był nie do zatrzymania, nie do zbycia ogólnikami i nie do ominięcia tematu. Młócił ich, tzn. głównie Bajkopisarza i v-ce z gumowym zegarkiem, niemiłosiernie, jak Mike Tyson gruszkę bokserską. Równo, mocno, celnie, rytmicznie i bez przerwy. Jak próbowali rozmyć temat to pytał ponownie, jak ignorowali pytania, to znów pytał, jak chcieli go zbyć ogólnikami, to wytykał dokładnie brak szczegółów, był konkretny, rzeczowy i doskonale przygotowany, wiedział o co pyta i jaka jest prawda, jak kłamali, to im mówił, że kłamią, a jak próbowali go wyprowadzić z równowagi, gość był jak skała. Nie dało się go ruszyć z żadnej strony ani w żadną sprowadzić na manowce. Jak mu w końcu powiedzieli, że jest głównym oponentem, to jeszcze z uśmiechem podziękował za epitet zaznaczając że w węższym gronie zarządu Pan Prezes zwykle mu mawia po prostu że jest warchołem, więc dziękuje za ten awans w określeniu. Do tego oprócz wyliczenia im po kolei ich różnych wałów i przekrętów, Pan Zięba nie omieszkał jeszcze wyłożyć własnej wizji rozwoju hokeja, czym jak dla mnie błysnął mocno. Jakbyście go słyszeli, to po prostu byście byli dumni, że gość reprezentuje Cracovię.
I teraz dodam coś jeszcze od siebie, ja wiem że to już bardzo nie jest poprawne z takim twierdzeniem wyjeżdżać, bo wygląda na forowanie swojaka. Ale bez ogródek i szczerze - ja mam wielką nadzieję, że to jest wywiad z następnym, i to już w niedługiej przyszłości, prezesem PZHL. Powodzenia Panie Adamie, proszę dalej tworzyć ten ruch oporu, bo wychodzi to Panu świetnie. Innym działaczom jak widać czasem też trzeba mówić prawdę i otwierać im oczy na rzeczywistość! Ode mnie brawo!
Klekot miał swoje 5 minut, nagle teraz "walczy". Nie gorszy z niego bajkopisarz od Hałasika.
projekt DT Sosnowiec przeszedl do lamusa....
karampuk Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> projekt DT Sosnowiec przeszedl do lamusa....
jakieś konkrety?
marcin_ksc Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Klekot miał swoje 5 minut, nagle teraz "walczy".
> Nie gorszy z niego bajkopisarz od Hałasika.
Jak dla mnie dał się wypuścić jak wszyscy, zresztą fakt, że na początku wspierał działa tu w mojej ocenie na jego korzyść, w sensie, że nie był uprzedzony od początku jak głupia gęś, tzn. kaczka...
karampuk Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> projekt DT Sosnowiec przeszedl do lamusa....
Nie może być!
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)