Zapraszam do kontynuacji mojego wątku na temat międzynarodowej PHL. Artykuł pod poniższym linkiem :)
https://www.linkedin.com/pulse/mi%C4%99dzynarodowa-phl-rozw%C3%B3j-hokeja-przez-rywalizacj%C4%99-jak-majewski/?published=t
-
-
Drgnęło w polskim hokeju??
Kibicuję z całej siły, nadziei nie mam żadnej. Prędzej Podhale czy Sanok zdobędą pieniądze na ucieczkę z plastikowej niż popękają pewne układy w Krakowie i Tychach. W tych miastach nikt nie myśli o rozwoju dyscypliny tylko o doraźnym sukcesie medialnym.
Ale jeżeli ów "doraźny sukces medialny", który może być spowodowany wyniesieniem się Cracovii za granicę, zwietrzy nasz biznesczłowiek Profesor Procesor, to może jednak coś z tego być.
Musi mieć strasznie słaby węch, bo siedem razy mógł zwietrzyć, a nie zwietrzył.
Widocznie dźwiganie hokeja w Polsce nie mieści się w pojęciu odpowiedzialności społecznej byznesu.
A może zrobił rozeznanie, wrzucił do eksela i mu wyszło, że póki co się nie opłaca? Cholera wie - nikt z nas w jego głowie nie siedzi. Ja akurat bym się Profesora, ani żadnego innego człeka, który wykłada swoją kasę na takie zachcianki, nie czepiał o rozwój dyscypliny. IMO wymaganie od takiego Profesora jakiś "wyższych" idei hokejowych i dźwigania dyscypliny to trochę jak wymaganie od kioskarza dbałości o wzrost czytelnictwa prasy popularnonaukowej. Każdy będzie robił (sprzedawał) to, co najbardziej będzie mu się opłacać. Za rozwój, rzekomy, tego sportu odpowiadają inni. I nie dość, że odpowiadają to jeszcze kasę za to biorą. Moją kasę. (Waszą także)
Co nie zmienia faktu, że powinnyśmy stąd uciekać w podskokach. Już!
12 dni później
Kolejny artykuł o polskim hokeju i nie tylko. Tym razem na "stół" wziąłem póki co towarzyski turniej "Visegrád Kupa" oraz zaproponowałem zmiany w formule rozgrywania Pucharu Polski tak by faktycznie był Pucharem "dla każdego".
https://www.linkedin.com/pulse/przysz%C5%82o%C5%9B%C4%87-visegrad-cup-oraz-co-warto-zmieni%C4%87-w-formule-majewski/?published=t
38 dni później
- Edytowany
Już za chwileczkę, już za momencik, Witold zarządem mocno pokręci...
Dobry komentarz.
[img]http://i63.tinypic.com/2afby2a.jpg[/img]
Gdyby zniknął obrazek to wklejam sam tekst. To komentarz umieszczony pod wpisem na profilu hokej.net na FB, gdzie linkowany jest artykuł o wezwaniu zarządu PZHL na dywanik do ministra Bańki.
"[color=#1d2129][size=small][font=Helvetica, Arial, sans-serif][font=Helvetica, Arial, sans-serif]Napiszę to jeszcze tutaj: Wrzucacie teraz artykuł, bo się mleko rozlało. W środę puściłem tweeta o fatalnej sytuacji w pzhl do ministra Bańki. Sprawą zainteresował się jeden dziennikarz. Jeden! Spoza hokejowego środowiska. Pana Krolickiego oznaczyłem w[/font][/font][/size][/color][color=#1d2129][size=small][font=Helvetica, Arial, sans-serif][font=Helvetica, Arial, sans-serif] tweecie. Zero reakcji. Dopiero jak wyszło, że wezwano zarząd na dywanik, to raczył zająć się sprawą. Pytałem w środowisku o to dlaczego siedzi z głową schowaną w piasek mimo, że o sytuacji wie od dawna, to mi powiedziano, że nie wychyla się, dla własnych profitów. Wszyscy jesteście po jednych pieniądzach...".[/font][/font][/size][/color]
5 dni później
Dawid Chwałka złożył we wtorek rezygnację z funkcji prezesa Polskiego Związku Hokeja na Lodzie i członka zarządu hokejowej centrali.
http://hokej.net/pl/news,artykul,5,46552...alki-.html
:D :D :D
No jakże to tak, taki porządny gość, tyle dla hokeja zrobił i dymisja? Ludzie to wilki :dodgy:
19 dni później
Piotr Demiańczuk, będący od maja 2012 roku w zarządzie Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, został wybrany nowym prezesem hokejowej centrali.
Do zarządu Polskiego Związku Hokeja na Lodzie wszedł 26 maja 2012 roku, gdy prezesem został Piotr Hałasik. Przez tę czteroletnią kadencję sprawował funkcję wiceprezesa. 28 maja 2016 roku ponownie został wybrany w skład zarządu PZHL.
http://hokej.net/pl/news,artykul,5,46904,pzhl-ma-nowego-prezesa.html
Czyli w naszym plastikowym hokeju constans ? :@
23 dni później
Drgnęło czy już tąpnęło?
[quote]
[align=justify][color=#333333][size=large][font="Titillium Web", Arial, sans-serif][b]PZHL stracił prawo do prowadzenia kadry narodowej i szkolenia młodzieży. Pierwszych przejmie Polski Komitet Olimpijski, a narybkiem zajmować się będzie Śląski Związek Hokeja na Lodzie.[/b][/font][/size][/color][/align]
Ministerstwo Sportu nie przyznało związkowi tegorocznej dotacji. Ma to związek z wielomilionowymi długami PZHL-u, którego konta są zablokowane przez komorników. Jak informowaliśmy ostatnio, związek zaciągnął nieoprocentowaną pożyczkę u władz Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie na kwotę 200 tysięcy franków szwajcarskich.
[i]– Te pieniądze pomogą w bieżącej działalności, ale nie rozwiążą problemów finansowych – [/i]powiedział na łamach „Gazety Wyborczej”, wiceprezes PZHL i prezes śląskiego ZHL, Mirosław Minkina. [i]– Dlatego ministerstwo postanowiło, że kadrowicze będą prowadzeni przez PKOl. Właśnie trwa finalizowanie umów, a pieczę nad szkoleniem młodzieży ma sprawować Śląski Związek Hokeja na Lodzie.[/i]
Ministerstwo przeprowadziło wnikliwą analizę, na podstawie której powstał raport na temat polskiego hokeja. Doniesienia są szokujące. W ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy rozpoczęło się w związku dziewięć postępowań komorniczych. Łączna kwota oscyluje w okolicach 2 milionów złotych. PZHL ma między innymi zaległości wobec TVP, a także, co może nieco szokować, Międzyszkolnego Klubu Sportowego „Żak” z Koszalina!
Nie jest to jednak koniec złych wiadomości. Związek ma także problemy w relacjach z Ministerstwem Sportu, od którego w poprzednim roku otrzymał 10 milionów złotych. Pieniądze miały być przeznaczone na przygotowanie reprezentacji seniorów oraz szkolenie młodzieży. Podczas sprawdzania rozliczeń, wyszło na jaw kilkaset niezapłaconych rachunków, resort zażądał więc zwrotu blisko 6 milionów złotych!
Jak wiadomo, PZHL zalega też z wypłatami „dniówek” dla kadrowiczów. Pożyczka z Międzynarodowej Federacji miała pokryć 20% należności dla reprezentantów Polski za ten rok. Hokeiści podchodzą optymistycznie do przejęcia kadry przez PKOl i mają nadzieję, że ich sytuacja się poprawi.
[i]– Wiemy, że PZHL dostał pieniądze z ministerstwa, ale źle je porozliczał i teraz musi oddać, choć nie ma z czego, bo wcześniej narobił długów. To dla nas frustrujące. Bo wiadomo, że jak jesteśmy słabo opłacani, to nie wszystkim się gra układa. Poza lodem musimy myśleć, skąd przynieść pieniądze do domu –[/i] taką wypowiedź anonimowo na łamach „Gazety Wyborczej” udzielił jeden z zawodników kadry.
Co na to działacze? Jeden z nich, który zastrzegł sobie anonimowość jest oburzony zachłannością polskich zawodników.
[i]– Który z kadrowiczów słabo zarabia? W kraju im tak dobrze, że nie szukają swoich szans w zagranicznych klubach. Za trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata w Katowicach dostali 300 tysięcy złotych do podziału. Nie wspomnę o wycieczce do Kanady, po której każdy z nich dostanie jeszcze 3600 złotych – [/i]wylicza.
[i]– Teraz nowy zarząd musi wszystko spłacić, ale się od tego nie odżegnujemy. Ale tak dalej nie może być. Hokeiści też powinni uderzyć się w pierś, bo za grę w kadrze zarobili już niemałe pieniądze, a dalej jątrzą zamiast spokojnie poczekać i myśleć tylko o zbliżającym się turnieju – [/i]dodaje działacz.
W maju, sytuację polskiego hokeja mają omówić członkowie sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki.
[/quote]
źródło: [url=http://hokej.net/pl/news,artykul,5,47313,ministerstwo-sportu-odbiera-pzhl-prawo-prowadzenia-kadry-narodowej-i-szkolenia-mlodziezy.html][hokej.net][/url]
Pierd....eło i to zdrowo ;)
Odebrać PZHL prawo do wszystkiego, bo czego się chyci, to od 30 lat, po Olimpiadzie w Calgary w wielkie g się zamienia ! :@
Widzę, że już h.net napisał, że do zwrotu jest kwota ponad 6 mln zł.
Ale skoro tak, to dlaczego nie napisał nic o PHL, które jest kontrolowane równolegle?
5 dni później
Polski hokej nad przepaścią po rządach duetu Hałasik - Chwałka
Kłamstwo w wypadku byłego już prezesa PZHL-u Dawida Chwałki miało długie nogi. Kierował hokejową centralą bez mała cztery lata. Wespół ze swym poprzednikiem Piotrem Hałasikiem zostawili olbrzymi dług i to nie wdzięczności, tylko finansowy. Ich harce doprowadziły do tego, że ministerstwo cofnęło hokejowi dotację i odebrało PZHL-owi reprezentację Polski, czego ta piękna dyscyplina nie pamięta.
- Z uwagi na szereg nieprawidłowości w rozliczeniach umów dotacyjnych za rok 2017, finansowanie PZHL zostało wstrzymane. Do czasu przygotowania przez nowe władze związku planu naprawczego oraz harmonogramu zwrotu niewłaściwie wykorzystanych dotacji współpraca na linii MSiT - PZHL zostaje wstrzymana - powiedziała nam Anna Ulman, rzecznik Ministerstwa Sportu i Turystyki.
- Mając na uwadze dobro zawodników dofinansowanie ich przygotowań do startów w imprezach rangi mistrzowskiej odbywać się będzie za pośrednictwem Polskiego Komitetu Olimpijskiego, natomiast finansowanie szkolenia młodzieży poprzez jeden z okręgowych (wojewódzkich) związków hokeja na lodzie - dodała.
Z naszych informacji wynika, że szkolenie spadnie na Śląski Związek Hokeja na Lodzie.
Pod względem finansowym hokej wpadł w podobne tarapaty jak kilka miesięcy temu kolarstwo. W PZKOl-u minister Witold Bańka zażądał całkowitego oczyszczenia. Dariusz Banaszek próbował machać szabelką, ale szybko się wycofał. Doszło do zmiany władz. W PZHL-u mamy taką samą sytuację jak cztery lata temu: ustąpił prezes Chwałka, ale pozostali jego współpracownicy pozostali i z własnego grona wybrali następcę. Został nim Piotr Demiańczuk, który w centrali zasiada już od dwóch kadencji. Co mi to przypomina? W marcu 2014 r. dymisję Hałasika wymusił bojkot klubów ekstraklasy, a tym razem rezygnacja nastąpiła po kontroli Ministerstwa Sportu i Turystyki. Ministerstwo udokumentowało niewłaściwe wykorzystanie dotacji na szkolenie i oczekuje zwrotu całości - czterech milionów.
Tak oto Chwałka i jego ludzie nadużyli zaufania ministra, który na hokej nie szczędzi. Już w pierwszych miesiącach swego urzędowania zwiększył dotację na szkolenie młodzieży z 1,9 mln do czterech mln.
Sęk w tym, że środowisko hokejowe samo sobie musi pomóc i wybrać nowych, wiarygodnych ludzi. Na razie mechanizm jest zadziwiający: Hałasik, a później Chwałka narobili bałaganu, zabrali zabawki i odeszli w cień. Długi po nich zostały. Za złe zarządzanie nie ponieśli żadnych konsekwencji.
Odkąd nastały rządy pary Hałasik - Chwałka w polskim hokeju zniknęła przejrzystość i transparentność. Wszystko - pożyczki, emisja obligacji - po cichu, czasem w tajemnicy przed członkami zarządu, komisją rewizyjną. Gdy nagłośniliśmy kilka afer, podejmowano próby zastraszania nas kancelariami adwokackimi.
Piotr Hałasik, po którym schedę przejął Chwałka, zastał w kasie związku 20 tys. zł na plusie. Teraz ten chocholi taniec kosztował polski hokej około ośmiu-10 milionów długu. Trupy ze związkowej szafy będą wypadać jeszcze długo.
Gdy zapytałem prezesa Chwałkę przed wyborami z 2016 r. o dług, czy mieści się w pięciu milionach złotych, odparł: "Jest trochę więcej, ale my szkolimy, a szkolenie kosztuje". Kosztowało. Słono.
Za kadencji duetu Hałasik - Chwałka powstało wiele pomyłek. Największe z nich:
- projekt grającej w KHL-u HC Olivia Gdańsk,
- zatrudnienie za gigantyczne honorarium pary Bykow - Zacharkin. Świetnej, uznanej, ale w związkowej kasie nie było pieniędzy na takich fachowców.
- skupienie połowy reprezentacji Polski w Krynicy pod szyldem KTH, bez zapewnienia finansowania, przez co projekt KTH zbankrutował po kilku miesiącach.
- przeniesienie MŚ z Krakowa do Katowic, bo organizacja turnieju w mniejszym od Tauron Areny "Spodku" miała dać więcej pieniędzy, a współpraca z Katowicami miała polskiemu hokejowi zapewnić Idyllę po wsze czasy.
W tym wszystkim jest jeden problem - ci ludzie się sami nie wybrali. Hałasika wybrało środowisko klubów zawodowych, a Chwałkę to samo, rozszerzone o kluby amatorskie.
Długo lansowaliśmy na szefa polskiego hokeja Mariusza Czerkawskiego, który miał wszelkie zadatki, by pójść w ślady Zbigniewa Bońka - najlepszy przed laty zawodnik rewanżuje się dyscyplinie, sprawnym nią zarządzaniem.
Czerkawski nie miał wiary w siebie i ochoty, by stanąć na czele PZHL-u. - Ja nie załatwię takich sponsorów, jakich widzisz na tej tablicy, nie mam takich kontaktów - powiedział nam podczas MŚ w Katowicach. Głównym sponsorem katowickich MŚ została wówczas Grupa Azoty, która wyłożyła milion złotych.
Sponsor był, już go nie ma. Jest wielki dług i utrata zaufania do polskiego hokeja, który przed MŚ w Budapeszcie, jakie zaczną się w niedzielę, musiał się ratować pożyczką z IIHF-u, Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie. Kto uratuje polski hokej znad przepaści? Czy środowisko jest się w stanie wznieść się ponad podziały klubowe i wykreować lidera z prawdziwego zdarzenia?
Na razie odnosimy wrażenie, że jest tak głęboko podzielone, że nie uratowałoby go nawet złowienie złotej rybki, spełniającej trzy życzenia.
W tle skandali PZHL-u zadłużone w nim hokejowe Orły, pod wodzą Teda Nolana, od niedzieli podejmą walkę o powrót do światowej elity.
za https://eurosport.interia.pl/hokej/reprezentacja/news-polski-hokej-nad-przepascia-po-rzadach-duetu-halasik-chwalka,nId,2570980
Czarno to widzę...
Kto spłaci dług z IIHF? Kto zwróci dotacje z ministerstwa? A stare długi?
Kto przejmie stery w związku?
Ja liczę, że gdyby powstał rzetelny program naprawczy firmowany przez osoby godne zaufania i sprawdzone, dług z ministerstwa dałoby się nawet umorzyć. Ale nikt tego nie zagwarantuje, zanim takie osoby się nie znajdą i nie przedstawią pomysłu, co dalej.
18 dni później
[quote]@Majewski_D
11 min.11 minut temu
Więcej
?? Węgierskie ekipy hokejowe DVTK Miszkolc & MAC Budapeszt blisko gry w słowackiej @TipsportLiga. Polskie drużyny miałyby dołączyć rok później (nic nowego), o ile liga faktycznie stanie się międzynarodowa (wśród zainteresowamych GKS Tychy i Cracovia).[/quote]
Zapraszam do mojego artykułu na temat gry polskich zespołów w Słowackiej Extralidze. Z góry uprzedzam pytania o frekwencję Cracovii. Liczba wzięta jest z oficjalnej strony PHL, podobnie jak reszta liczb. https://www.linkedin.com/pulse/czy-tychy-s%C4%85-gotowe-na-s%C5%82owackie-wyzwanie-damian-majewski/
No fajny artykuł poza jedną kompletną bzdurą [i]"Cracovia od lat próbująca wydostać się z PHL"[/i]
Z PHL i to z sukcesami wydostają się kibice hokeja w Krakowie. Z sezonu na sezon jest ich coraz mniej na meczach.
Fajny artykuł. Ja jestem jak najbardziej za, ale jak już pisałem w innych tematach, może być problem z tym, czy w ogóle Słowacy nas zechcą (jednak poziom ligi słowackiej jest wyższy niż naszej ligi, która jest też raczej słabsza niż węgierska). Z Cracovią dodatkowo może być problem w tym sezonie ze składem, bo jak na razie trudno powiedzieć jak będzie drużyna wyglądać w przyszłym sezonie. Dla mnie osobiście fajny byłby wyjazd do Liptowskiego Mikulaszu, w którym są niezłe termy (można byłoby zahaczyć przy okazji), dobry "wyprażany syr" i .... konsulat honorowy Polski :)
Przy opcji open i naszych środkach, dalibyśmy rady!
To szanse się zwiększają, ale i tak trzeba zapytać Słowaków czy nas chcą i na jakich warunkach :)
5 dni później
Kanadyjczycy odchodzą i został rozpisany konkurs na nowego trenera reprezentacji:
http://hokej.net/pl/phl/newsy/99/news,artykul,5,47771,oficjalnie-nolan-i-coolen-odchodza-poszukiwania-nowego-trenera-rozpoczete.html
Wymagania wypisz, wymaluj pod Rudolfa [emoji6]
Niestety, nie - komunikatywna znajomość angielskiego. Przy wszystkich konferencjach prasowych w rozgrywkach międzynarodowych, Rudolf nie wypowiedział nawet jednego słowa po angielsku.
[quote='kaleb' pid='1316936' dateline='1526583239']
Niestety, nie - komunikatywna znajomość angielskiego. Przy wszystkich konferencjach prasowych w rozgrywkach międzynarodowych, Rudolf nie wypowiedział nawet jednego słowa po angielsku.
[/quote]
Nie oznacza to , że języka angielskiego nie zna .Przedkłada mowę miejscową . ;)
http://hokej.net/pl/news,artykul,5,47801,polski-hokej-nad-przepascia-dlug-pzhl-u-wiekszy-niz-sie-wydawalo.html
W sumie nie dziwie się, że Profesor ustawia tak w tym roku zespół.
O tym bagnie wiele osób wiedziało już wcześniej. Dziwne, że do niektórych działaczy i oficjeli dociera to dopiero teraz.
29 dni później
[quote]Słowaccy działacze otwierają swoje drzwi przed finalistami PHL[/quote]
[quote]GKS Tychy i Tauron KH GKS Katowice są w kręgu zainteresowań słowackich działaczy, którzy starają się o dołączenie polskich ekip do Tipsport Ligi, która ma w ich zamyśle skupiać najsilniejsze kluby środkowej Europy.
Szef słowackiej ekstraklasy Richard Lintner ogłosił ostatnio, iż od nowego sezonu rozgrywki zostają rozszerzone o dwa najsilniejsze kluby węgierskie, DVTK Jegesmedvék Miszkolc i MAC Budapeszt. Rozmowy w tym temacie toczyły się już od kilku miesięcy, a teraz sprawa została dopięta na przysłowiowy ostatni guzik.
Dla polskiego kibica jeszcze ważniejszy niż dołączenie ekip węgierskich, jest fakt, że Lintner nie ma zamiaru poprzestawać na tym i chce stworzenia ligi, w składzie której będą najsilniejsze kluby regionu. Pod tym pojęciem prężnie działający włodarz Tipsport Ligi rozumie przede wszystkim Słowację, Węgry i Polskę.
Zapytany czy dołączenie zespołów z Miszkolca i Budapesztu kończy plany umiędzynarodowienia rodzimych rozgrywek, zdradził, że jest dokładnie odwrotnie, a mianowicie to dopiero początek pewnego planu, który przyświeca Słowakom – To nie powinien być koniec drużyn zagranicznych w naszych rozgrywkach. Taki element ligowy jak kluby zagraniczne jest bardzo ciekawy, ale nasze ambicje są jeszcze śmielsze. Będziemy się starali o dołączenie drużyn z pozostałych państw naszego regionu. Nie chcemy zbytnio oglądać się na względy czysto geograficzne, a bardziej rozpatrywać sprawę pod kątem sportowo-ekonomicznej siły poszczególnych drużyn i zaangażowania kibicowskiego w działania tych zespołów. Oczywiście zakładamy, że zespoły muszą być w jakimś sensie związane z nami regionalnie. Na tą chwilę rozmawiamy z przedstawicielami finalistów polskiej ligi, czyli GKS-em Tychy i GKS-em Katowice. Pertraktacje trwają, ale brak jest jeszcze wiążących decyzji.
Jak widać nastawienie Słowaków jest bardzo konkretne. Patrząc na to jak szybko nasi południowi sąsiedzi uporali się z wszelkimi formalnościami odnośnie dołączenia dwóch drużyn węgierskich, można się spodziewać, że dynamika działań strony słowackiej dotycząca zespołów z Tych i Katowic będzie postępowała dalej.
Lintner spodziewa się, że dołączenie drużyn węgierskich, a w dalszej perspektywie również polskich poskutkuje wzrostem jakości rozgrywek Tipsport Ligi, co wpłynie korzystnie na słowacki hokej. Działacze chcą wykorzystać swoje doświadczenie z pierwszej edycji Pucharu Wyszehradzkiego, w którym udział wzięły drużyny ze Słowacji i Węgier.
Ekstraklasa u naszych południowych sąsiadów rozpocznie rozgrywki 14 września, a na koniec lutego będzie już znana ostateczna kolejność pierwszej fazy mistrzostw. Część zasadnicza składać się będzie z 55 kolejek. Do rywalizacji przystąpi 12 zespołów, a do ćwierćfinałów automatyczny awans uzyska 6 najlepszych ekip fazy zasadniczej. Drużyny z miejsc 7-10 przystąpią do walki o dwa pozostałe miejsca w ćwierćfinałach. Najgorszy zespół słowackiej ekstraklasy rozegra serię barażową o pozostanie w szeregach najlepszych ze zwycięzcą St.Nicolaus Ligi, czyli drugiego poziomu rozgrywkowego.
Zainteresowanie dziennikarzy wzbudziła sytuacja, w której najlepszą po rozegraniu całego sezonu okazałaby się drużyna węgierska lub w dalszej perspektywie na przykład polska. – Najwyżej sklasyfikowana drużyna słowacka otrzyma Puchar imienia Vladimira Dzurilli, a zwycięzca Tipsport Ligi nagrodzony zostanie nowym trofeum, które zostanie zaprezentowane jeszcze przed rozpoczęciem najbliższego sezonu. Jeżeli chodzi o uczestnictwo w Hokejowej Lidze Mistrzów to mamy zagwarantowane miejsce dla najlepszego słowackiego klubu, oczywiście mowa tu o sytuacji, gdyby ligowe zmagania wygrała drużyna zagraniczna. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że zespół zagraniczny nie zdobędzie tytułu mistrza Słowacji, który zostanie przyznany najwyżej sklasyfikowanej ekipie słowackiej – poinformował szczegółowo o nowych regułach Lintner.
Być może już niedługo doczekamy się wreszcie czegoś na wzór Kontynentalnej Ligi Hokeja, aczkolwiek w mniejszym zasięgu terytorialnym, co mogłoby bardziej odpowiadać Regionalnej Lidze Hokeja, a najważniejsze by udało się włączyć w ten projekt najlepsze polskie kluby, które potrzebują rywalizować z silniejszymi od siebie rywalami, gdyż tylko taka droga gwarantuje rozwój umiejętności i zdobycie tak ważnego elementu, jakim jest doświadczenie międzynarodowe.[/quote]
hokej.net
Jeśli my nie skorzystamy z tej możliwości dołączenia do ligi słowackiej i wyrwania się z plastikowej, w sytuacji gdy uda się to Tychom i Katowicom, to będzie początek umierania naszego krakowskiego hokeja.
Już było tyle szumnych zapowiedzi opuszczenia PHL, które skończyły się fiaskiem, że póki co podchodzę do tego sceptycznie.
Jeżeli tym razem byłoby inaczej to zyska na tym Podhale zdobywając MP, a my mamy wtedy realną szansę na podium. :D
Nie mam aż takiego poczucia humoru w takiej sytuacji, raczej wisielczy nastrój...
Ja chcę Pasy w lidze słowackiej - wołam o to od lat!
Przespaliśmy swoją szansę na takie ruchy. Czasy kiedy mieliśmy drużynę na MP chyba się kończą, a Profesorowi znudziło się przepłacanie za hokeistów. Chyba, że w/w faktycznie opuszczą PHL i nasi sternicy odczują jakiś kompleks na tym punkcie, to może wtedy zmienią zdanie.
Nic nie przespaliśmy, hokej w Cracovii idzie swoim rytmem (sezony tłuste, sezony chude). Tak wyszło, że Słowacy się obudzili akurat teraz a nie rok czy dwa lata temu, kiedy byliśmy na topie. Z drugim zdaniem się zgadzam, w takich okolicznościach sezony chude mogą być krótsze.
Skoro budujemy drużynę na młodych zawodnikach wymagających doszkalania i w tym kierunku idziemy to już nie dysponujemy składem do ligi mieszanej. Chyba, że po sezonie mamy ich wyrzucić i zacząć znów skupować gwiazdy PHL i południowców.
Wchodząc do ligi słowackiej mogą nie obowiązywać nas żadne limity a już na pewno nie na Słowaków, którzy są tańsi niż nasze krajowe "gwiazdy".
Na pewno kierunek słuszny i jestem bardziej za niż przeciw, ale przede wszystkiem nie dostaliśmy tam zaproszenia, a po drugie szkoda kierunku obranego przynajmniej na papierze. Kilka sezonów temu brałbym w ciemno taki rozwój wydarzeń, a dziś widząc światełko w tunelu dla rozwoju młodzieży mam rozdarte serce. Chyba, że dałoby się to jakoś pogodzić ale sam na to pomysłu nie mam.
[quote='MSC' pid='1321318' dateline='1529468335']
Nic nie przespaliśmy, hokej w Cracovii idzie swoim rytmem (sezony tłuste, sezony chude). Tak wyszło, że Słowacy się obudzili akurat teraz a nie rok czy dwa lata temu, kiedy byliśmy na topie. Z drugim zdaniem się zgadzam, w takich okolicznościach sezony chude mogą być krótsze.
[/quote]
To prawda, mogli się zgłosić, jak graliśmy w LM. Do tanga podobno trzeba dwojga.
[quote='MSC' pid='1321329' dateline='1529476868']
Wchodząc do ligi słowackiej mogą nie obowiązywać nas żadne limity a już na pewno nie na Słowaków, którzy są tańsi niż nasze krajowe "gwiazdy".
[/quote]
Tylko, że taka "słowacka Cracovia" to żaden rozwój dla naszych rodzimych zawodników. W przypadku wejścia w słowacką ligę trzeba zabrać ze sobą wartościowych graczy z PHL, a krajowy rynek już przebrany na wszystkie strony. Ogólnie to info pojawiło się zbyt późno by coś kminić na ten sezon.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (2 użytkowników)
Goście (2)