Wielce Szanowny Panie Doktorze!
Wielce jestem Panu wdzięcznym za Pańską odpowiedź, która sprawiła we mnie poczucie zaszczytu i nieposkromionej dumy. Graniczącej z narażeniem się nieopatrznie na popełnienie jednego z siedmiu grzechów głównych. Pan, Wielki Intelektualista; Pan, którego oczy zaszczyciły dwóch prezydentów, dwóch Państw - od razu wie... Mam na myśli grzech "pychy". Ale wybacz o Panie mą zarozumiałość.
Co prawda nie wiem, czym zasłużyłem na łaskę Pana Doktora. Na który mój post to była tak wielce intelektualnie głęboką Pańska odpowiedź. Cóż, jam tylko prymityw. Ciemnogrodzianin, jak Pan swym wielce przenikliwym umysłem zwykł zwać prymitywów mnie podobnych.
Jednakże powodowany swym prymitywnym umysłem (z jednej strony) i Pańskim zauważeniem mego istnienia (ze strony drugiej), śmiem spytać ponownie: [i]Od jakiej cyfry zaczyna się pojęcie "mnóstwo"?[/i]. Nie wiedząc, że takowym pytaniem narażę Pana Doktora na cierpienia intelektualne, przyrównywalne tylko do cierpień fizycznych, jeno bodaj na Araracie doznawanych, ponawiam swe pytanie.
Jako że jestem prymityw, nie pojmuję również głębi Pańskiego wzburzenia, związanego z osobą Panny Dzidzi... Wszak prosiłem Pana, Panie Doktorze jedynie o podpowiedź do rozwiązania dwóch - dla mnie "prymitywa" w sumie prostych - zadań tekstowych z matematyki. Oczywiście, Pan, Panie Doktorze wyczuł me niecne knowanie, mój podstęp - za co Pana wielce podziwiam. Przecież udzielone odpowiedzi prawidłowe, na zadane w nich pytania narazić by mogły Pański autorytet, jako wielkiego piewcy myśli lewicowej, kontynuatora świetlanych idei - które od Dzieła pod tytułem "Manifest Komunistyczny" po dzień dzisiejszy przyświecają jedynym przyjaciołom ludu: podatek progresywny. Nie potępiam takowego zachowania, próbuję nawet Pana zrozumieć.
Oczywiście, mym niewybaczalnym błędem było wspomnienie, żebyś Pan się ćwiczył w tego typu prostych zadaniach - gdyż zapewne Panna Dzidzia do szkoły kiedyś pójdzie. Jeżeli - w swym prymitywizmie i prostactwie - w czymkolwiek uraziłem godność Córki Pana Doktora, nie pozostaje nic innego, niż proszenie Pana Doktora o wybaczenie.
Z wyrazami (wskazanego przez Pana , odpierdalającego się) szacunku
TD
-
-
Spory polityczno - ideowe
http://wiadomosci.onet.pl/1608619,11,item.html
Gilowska okłamała poznaniaków?
Poznań wstrząśnięty kłamstwem Zyty Gilowskiej. Minister finansów powiedziała, że w 2004 r. głosowała za przyznaniem pieniędzy Uniwersytetowi Adama Mickiewicza, którego nowy budynek dziś oficjalnie otworzyła. Jak sprawdził reporter RMF FM, Gilowska wstrzymała się wtedy od głosu. Co więcej, w czasie prac nad ustawą była jej przeciwna.
Gilowska otworzyła dziś nowy budynek poznańskiego uniwersytetu. W trakcie uroczystości przecięła wstęgę, odebrała kwiaty, podała rękę rektorowi uczelni i publicznie powiedziała: Głosowałam za przyznaniem poznańskiej uczelni pieniędzy na nowe inwestycje.
Reporter RMF FM Piotr Świątkowski postanowił sprawdzić prawdomówność minister finansów w Kancelarii Sejmu. Okazało się, że w trakcie głosowania w dniu 22 lipca 2004 r. Gilowska wstrzymała się od głosu.
REKLAMA Czytaj dalej
Minister okłamała nawet swoją koleżankę z komisji, Krystynę Łybacką z SLD, która była na uroczystości w Poznaniu. Jak przyznała była minister edukacji narodowej, Zyta Gilowska wolała przyznać pieniądze uniwersytetowi w Gdańsku - informuje RMF FM.
i pierwszy komentarz
http://wiadomosci.onet.pl/1,15,11,34688577,94297251,4127991,0,forum.html
Dalczego jeśli ktos kłamie, to kończy w PiSie ?
Ta Zyta kłamała będąc w PO a i tak skończyła w PiS.
jak sie jest w pisie to kłamać wolno, bo pis walczy z korupcją:)
TRA... wybacz... do Ciebie tak nie będę pisać, jak do Geosia :):):)
Anim pisuar, anim komuch.... i do Gregoria i do Ciebie i do RS'a i do Zubereg'a ma prośba jest jedyna - myślcie samodzielnie, nie dawajcie wiary ani w jedne telewizory, ani w drugie czy trzecie. Każdy z Was - bez względu na poglądy - może zaliczać się do pewnej elity tego Miasta, tej Polski. Z dwóch względów: posiadania własnych przemyśleń, po drugie bycia Kibicem Cracovii. Dziś jedni mnie wkurzają, powołując się na gdzieś przeczytane "pseudonewsy", drudzy. bezkrytycznie cytując "złote myśli".
Dlaczego nowe LPR mnie się podoba? Bo kilkanaście lat temu, w takim dużym, warszawskim budynku o wielu piętrach byłem, bojówki lewackie chciały bić każdego tam wchodzącego... Data? 01.05.1990. Powód spotkania na którym i JKM i RG i MJ i wielu, wielu innych było (a nie było tam ani obecnego Prezydenta RP ani brata jego)? Kongres Prawicy Polskiej... Miał wtedy człowiek (młody) marzenia...
:):):)
z tym LPR to raczej ciężko im będzie próg przekroczyć. zbyt późna zmiana szyldu tylko namiesza i ludzie nie będą wiedzieć co to ta Liga Prawicy. Do tego część elektoratu Korwina się brzydzi Giertychem. poza tym rydzyk nie poprze, a to był jedyny kapitał jaki dawna LPR kiedykolwiek miała.
TD raz mnie wysłałeś do psychiatry; raz przyrównałeś moje poglady do Hitlera; raz mnie nazwałeś kłamcą; raz mi zarzuciłeś nieznajomość matematyki (taki zarzut to mi aqrat zwisa); raz rozpatrywałeś przypadek co się stanie jak moja córka stanie się lesbijką. Więc czego ty ode mnie oczekujesz? Że ja tu po drugiej stronie ekranu bedę się uśmiechał jak wiejski głupek i godzinki odprawiał?
Bo jesteś kłamcą , przypomnij sobie jak z uporem maniaka pisałeś że opowiadam się za ''wyrzuceniem Żydów na Madagaskar'' .
Dopiero po kilkukrotnych upomnieniach z mojej strony przestałeś ...
TD wnoszę propozycję o zakopanie topora wojennego, tym niemniej parę spraw trzeba jeszcze wyjaśnić, ale niestety nie mam czasu, a raczej żona patrzy jednym okiem czy znowu siedzę na Cracovii, czy pracuję, a do szkoły idzie niestety dopiero po południu.
[i]raz mnie wysłałeś do psychiatry[/i]
gdyż z uporem maniaka (graniczącym z psychozą) chciałeś wszystkim wmówić, że Cracovia była Klubem żydowskim - co prawdą nie jest... a mój wpis brzmiał, że zacznę podejrzewać Cię o psychozę maniakalną
[/i]raz przyrównałeś moje poglady do Hitlera[/i]
bo Hitler był lewakiem, socjalistą (niby narodowym), a Ty sam swego czesu określiłeś się zarówno jako lewak, jak i nacjonalista
[i]raz mnie nazwałeś kłamcą[/i]
kilkanaście postów wyżej... stwierdziłem że uznam Cię za klamcę jeżeli nie wskażesz kiedy określiłem byłych członków, byłego pezetpeeru qtasami.. a takiego wpisu nie ma
[i]raz mi zarzuciłeś nieznajomość matematyki (taki zarzut to mi aqrat zwisa)[/i]
no cóz... ja Ci tylko zadałem do rozwiązania dwa proste zadania matematyczne, tekstowe... do dziś nie rozwiązałeś
[i]raz rozpatrywałeś przypadek co się stanie jak moja córka stanie się lesbijką[/i]
to nie było do Ciebie, tylko do TRA... który rzeczywiście ongiś zastanawiał się nad tym problemem i sam - kilka postów wyżej - z wielkim uśmiechem to wspominał; czyli nie wszystko, co tu jest napisane, jest adresowane do Ciebie.
Muszę pisać wyrywkowo i konspiracyjnie, bo mnie zona podgląda. Co do matematyki. W tym pokoju z paskami w barwy Odry i Cracovii w Wodziu jest dużo książek, na samym dole są najbardziej zakurzone, te, które miałem ostatni raz w dłoniach jakieś 25 lat temu. Jest wiele podręczników i zbiorów zadń z matematyki i fizyki na poziomie uniwersyteckim. Czasem na bardzo wysokim poziomie. Większość zadań jest skreślonych. Kilka - kilkanaście tysięcy. To te, które rozwiązałem. Nieskreślonych jest mało. Niestety od tego czasu się tym nie zajmuję. A wiadomo, ze narząd nieuzywany zanika (Lamarck). Zapomniałem już wszystko z tabliczką mnożenia włącznie, nie mówiąc już o najtrudniejszym problemie matematycznym, jakim są niewątpliwie ułamki piętrowe. A więc niestety, muszę te Twoje zadania pozostawić nierozwiązane. Spóźniłeś się ćwierć wieku.
gregorio Napisał(a):
>
> Odbiegając już od tego artykułu, moja ogólna
> refleksja jest taka, że cała pro-uprowska
> publicystyka to tak naprawdę "zwulgaryzowanie"
> liberalizmu i monetaryzmu. Wzięły chłopaki
> miecze, poszli na wojnę z keynesizmem. Szkoda
> tylko, że nie znają ani keynesistów ani
> monetarystów, ani liberalizmu nie rozumieją. A
> przydałoby się, bo jeśli się z czymś walczy
> lub do kogoś odwołuje to jedno i drugie
> wartałoby znać.
w USA teraz triumfuje keynisizm i jakie są tego efekty?
W USA mamy teraz do czynienia z największym kryzysem na rynku nieruchomości.
jak się zachowuje Centralny Bank w Stanach obniża stopy procentowe. W ciągu dwóch m-cy dyskontowa stopa procentowa została obniżona z 6,25% na 4,75%, W ostatni poniedziałek o kolejne 0,5%.
Zmniejszenie stopy procentowej spowoduje zwiększenie podaży pieniądza. Czyli poprzez tą decyzję FED wpompuje w gospodarkę kilka miliardów dolarów bez pokrycia w produkcji i w oszczędnościach.
Efekt będzie tylko jeden wzrost inflacji.
Zainwestowałbyś gregorio teraz w dolary, bo ja nie.
A jaka jest geneza tego kryzysu? Luźna polityka monetarna. Keynes będzie triumfował, ale tylko do czasu, jak nastąpi jeden wielki jebud.
Ja myślałem, że to "partia waginalna" (Pani Manuela Gretkowska podobnie określała swą twórczość). A tu w sumie mila niespodzianka... z wieloma tezami programowymi nawet UPR by się zgodził... z kilkoma nawet ja bym się niezgodził.
[url]http://www.polskajestkobieta.org/index.php/?p=293#more-293[/url]
gary Napisał(a):
> w USA teraz triumfuje keynisizm i jakie są tego
> efekty?
w USA od dawna tryumfuje pragmatyzm. nie trzymają się żadnej z idei jak religii. Efekty? Od piętnastu lat USA rozwijają się być może najdynamiczniej w swojej historii. Towarzyszy temu bardzo niska, niezagrażająca gospodarce inflacja.
> W USA mamy teraz do czynienia z największym
> kryzysem na rynku nieruchomości.
> jak się zachowuje Centralny Bank w Stanach
> obniża stopy procentowe. W ciągu dwóch m-cy
> dyskontowa stopa procentowa została obniżona z
> 6,25% na 4,75%, W ostatni poniedziałek o kolejne
> 0,5%.
Ceny nieruchomości narastały bardzo dynamicznie do nieracjonalnych poziomów. Dlatego też Fed zaczął podnosić stopy z 1% do 6%. Przebicie tego bąbla okazało się jednak zbyt dotkliwe a w dodatku zaczęło mieć niebezpieczne implikacje dla rynków finansowych. największym stał się kryzys płynnościowy na rynku międzybankowym. Fed stwierdził że efekty braku płynności mogą być zbyt niebezpieczne by to dalej tolerować. jednak tam problem nieruchomości jest dużo istotniejszy niż u nas, bo pod zastaw domów brane są kredyty, a do tego na ich bazie powstało wiele produktów finansowych.
> Zmniejszenie stopy procentowej spowoduje
> zwiększenie podaży pieniądza. Czyli poprzez tą
> decyzję FED wpompuje w gospodarkę kilka
> miliardów dolarów bez pokrycia w produkcji i w
> oszczędnościach.
> Efekt będzie tylko jeden wzrost inflacji.
Od tego jest fed by ruszać stopami. podaż pieniądza nie powinna aż tak mocno wzrosnąć, bo w tym momencie tak jak mowiłem brakuje płynności i fed wpompowuje kase na rynek po to by ten kryzys rynku międzybankowego nie rozlał się na całą gospodarkę. Poza tym fed zaznaczył w komunikacie że te decyzje są jednorazowe i ma zamiar w dalszej perspektywie bacznie przyglądać się inflacji.
> Zainwestowałbyś gregorio teraz w dolary, bo ja
> nie.
też nie, ale co to ma do rzeczy?
> A jaka jest geneza tego kryzysu? Luźna polityka
> monetarna. Keynes będzie triumfował, ale tylko
> do czasu, jak nastąpi jeden wielki jebud.
tego nie wiem, ale na razie jebuda nie było. czy keynes tryumfuje? nie uważam. po prostu wzięto trochę z keynesa trochę z monetarystów i tak wygląda główny nurt. nikt nie przywiązuje się do idei w sposób religijny bo każda teoria ma swoje słabości.
No i co z tego, że Hitler był socjalistą? Palme, Owen, Fourier, Piłsudski, Mulak, Doboszyński i inni ONR-owcy, a jak niektórzy z tutejszych forumowiczów twierdzą, że również Rawls też byli socjalistami. Może chodzi o to, że socjalizm doprowadził do nazizmu? Hayek ma w tym względzie dokładnie taką samą rację jak wykładowca z Uniwersytetu Łomonosowa w Moskwie, który w roq 1970 - tym stwierdził, że to kapitalizm doprowadził do nazizmu, albo ktoś kto twierdzi, że niemiecki romantyzm doprowadził do nazizmu, albo że liberalni studenci na barykadach w 1848 doprowadzili do nazizmu. Wszyscy oni mają rację i wszystkie te teorie tak się nadają do wytłumaczenia genezy nazizmu jak papier ścierny do ubikacji. No bo jak socjalizm doprowadził do nazizmu, to czemu nazizm nie powstał w Szwecji, jak kapitalizm, to czemu nie w USA, a jak romantyzm, to czemu nie w Polsce?
Poza tym rzeczywiście mam wiele cech wspólnych z Hitlerem, poza tym, że obaj jesteśmy socjalistami. Jesteśmy środkowoeuropejczykami, katolikami, nasze prababki były Niemkami (zakładając, że teorie o żydowskich czy czeskich korzeniach Hitlera są fałszywe), mówimy językami indoeuropejskimi, kochamy psy i przyrodę, lubimy kawę z mlekiem.
Jeszcze odnośnie jednego z moich poprzednich postów. Zadania z matematyki i fizyki rozwiązywałem nałogowo mniej więcej od 15 do 25 roq życia, potem mi ten nałóg przeszedł. Zakładając, że rocznie rozwiązałem powiedzmy tysiąc, no to może jakieś 10.000 ich rozwiązałem. Geneza tego nałogu była dośc dziwna. Około 15 roq życia zachorowałem na radykalny marxizm. Co rano śpiewałem Międzynarodówkę, wydawało mi się, że świat się wkrótce radykalnie odmieni, że zostanie nawodniona Sahara etc. Wydawało mi się, że do tego by zmienić świat potrzebna jest matematyka. Około 20 roq życia ta lewacka histeria mi przeszła, ale jeszcze kilka lat rozwiązywałem te zadania na zasadzie bezwładności. Potem przestałem. W sumie trochę takich ludzi jak As ksc czy Zubereg rozumię, aczkolwiek nie potrafię pojąć dlaczego młodzieńczy idealizm objawia się w wyznawaniu ideałów prawicowych. Przecież za młodu jest się socjalistą, by na starość nie zostać sq..nem. No ale cóż, widać że drogi różnych ludzi są bardzo indywidualne.
I jeszcze jedno: Największym moim osiągnięciem matematycznym było pisemne doliczenie do miliona. Możecie mi wierzyć na słowo, zresztą jeden z tutejszych forumowiczów to widział na własne oczy.
TD muszę Cię przeprosić bo widzę, że rzeczywiście zaszło nieporozumienie. Ja myślałem że to lesbijstwo odnosi się do mojej córki, więc chyba rozumiesz, ze mogłem tak zareagować. Cały mój wybuch był spowodowany właśnie tym zdaniem. Po prostu ja wziąłem wyraz "TRA" za jakąś onomatopeję, typu "taa", "tak", "tralalala", a więc zdanie, które po niej nastapiło za kontynuację poprzedniego ataq na mnie.
Teraz gdy sobie to przewinąłem, to widzę, że TRA to po prostu Tytus Romek i Atomek i to zdanie się już nie odnosiło do mnie. Po prostu zaszło nieporozumienie.
(Natomiast co do Hitlera i innych nic się nie zmieniło, ale sam Hitler mógłby wywołać tylko "yebnij się w czółko". No bo facet musi najpierw bronić honoru kobiet (jeżeli nie jest Lechem Kaczyńskim), a dopiero potem własnego.)
gregorio
"co do tego totalitaryzmu to nie uważam że się ośmieszam. jeśli tobie jest do śmiechu to gratuluje dobrego samopoczucia. ja się zwyczajnie o Polske boje pod rządami tych psychopatów"
Takie lęki się leczy...;)
zubereg Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> gregorio
> "co do tego totalitaryzmu to nie uważam że się
> ośmieszam. jeśli tobie jest do śmiechu to
> gratuluje dobrego samopoczucia. ja się zwyczajnie
> o Polske boje pod rządami tych psychopatów"
>
> Takie lęki się leczy...
Kartką wyborczą
http://www.monde-diplomatique.pl/index.php?id=6#t
gregorio
"Dzisiaj mieliśmy kolejny dowód gdzie władza wpłynęła na media (odwołanie Lisa)."
Na podstawie jakich dowodów tak twierdzisz?
Chyba że to tylko takie bredzenie jak wtedy gdy twierdziłeś ze media kłamią w sprawie czerwonej świni i jej wypowiedzi.
zubereg- wystarczy chwile pomysleć. Znajdziesz inne wytłumaczenie, dlaczego usuwa się top dziennikarza (pod wzgledem popularnosci), ktory akurat ma nastawienie antypisowskie. w tym samym czasie pis mowi ze walczy z bogaczami, sciga krauzego itd. dla mnie to jest dramat i to już ma znamiona bardzo niebezpieczne. aparat państwowy sięga nawet do mediów prywatnych. do totalitaryzmu coraz bliżej
Dodałbym, że pewien "niezależny" tygodnik puszcza sygnał , że może znależź się teczka Solorza czy jak on tam się naprawdę nazywa.
Co do Lisa, to proponuję przeczytanie głosu strony przeciwnej:
[url]http://freeyourmind.salon24.pl/34451,index.html[/url]
[url]http://bloogerek.salon24.pl/34361,index.html[/url]
jak równiez zwolennika PO:
[url]http://marcus-crassus.salon24.pl/index.html[/url]
Gregorio, co do tych domorosłych ekonomistów z centrum im Adama Smitha, jak równiez tych chłystków z UPR-u ktorzy przeczytali monetarystów a nic nie zrozumieli....to przykro mi, ale argumentów żadnych nie przytaczasz...
To po prostu epitety...
Przeciwstawiasz im ekonomistów może nie wybitnych (tak daleko to nawet Ty byś się nie posunął :-)), ale na pewno solidnych jak ;Belka, Rosati, Huebner i Hausner...
Przykro mi, nie znam żadnej pracy ekonomicznej pani Huebner, chociaz siedzę w "branży" od wielu lat :-)
Co do pozostałych, to sa to raczej keynesiści, dawniej zagorzali marksiści (jakoś dziwnie konwersja na nowa religię wystąpiła masowo).
Rozumiem również, że Twoim zdaniem o kompetencjach danej osoby decyduje częste pokazywanie w mediach, jak równiez liczba piastowanych stanowisk...
Rezczywiście, jeśli przyjąć takie kryteria to ekonomiści z Centrum AS. mają małe szanse...no może z wyjątkiem Roberta Gwiazdowskiego...
Ponieważ szanujesz tylko noblistów ;-), to spieszę powiadomić że lwia część programu UPR jest nieomal przepisana z Friedmanna. Mało tego powołują się często na Misesa, HayeKA, Rothbarda, Bastiata czy nawet średniowiecznych scholastyków....
Ale rozumiem że to też dla Ciebie cienkie bolki bo nie byli wicekrólami w Iraku jak prof. Belka ani nie stworzyli programu "pierwsza praca" jak prof. Hausner
To o tym niespotykanym w historii rozwoju USA w ostatnich latach to jak rozumiem żart?
Niezły....
[img]http://republika.pl/blog_yg_3231665/3480429/sz/koryto.jpg[/img]
Elwood:
1) ja też mniej więcej siedzę w "branży" i znam nazwiska polskich ekonomistów. Jeśli możesz to przytocz tych z centrum smitha co to niby pisali program upr, pokaż ich wkład w rozwój myśli. Co do Gwiazdowskiego to gratuluje przykładu- szkoda tylko że jest to prawnik a nie ekonomista...
2)co do ilości piastowanych stanowisk to chyba nie zaprzeczysz że doświadczenie w kierowaniu polityką gospodarczą dodaje kompetencji potrzebnych do pisania programu gospodarczego partii. Ale bez tego i tak można znaleźć wielu b.dobrych ekonomistów, którzy napisali sporo cytowanych artykułów naukowych.
3)jeśli chodzi o Huebner to sprawdziłem jej CV. Była m.in. członkiem Rady Naukowej Statystyki, Rady Naukowej Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN. Była zastępcą redaktora naczelnego dwumiesięcznika "Ekonomista". Była stypendystką Fulbrighta a od 15 lat jest profesorem nauk ekonomicznych. Niestety nie znalazłem wykazu publikacji, by tu wkleić.
4)nie są to keynesiści, biorąc pod uwagę ich działania, choć poglądami na pewno różnią się od balcerowicza. zresztą co takiego trędowatego jest w keynesizmie - z tego co wiem to ekonomia głównego nurtu ma sporo elementów keynesowskich w sobie (odrzucając jej słabości).
5)co do tego, że program upr jest przepisany ze szkoły chicagowskiej czy austriackiej, to gratuluje umiejętności przepisywania. jak dla mnie troche mało żeby móc kierować polityką gospodarczą
6) znasz inny okres tak szybkiego rozwoju USA któremu towarzyszyła tak stabilna inflacja?
gregorio Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Elwood:
> 1) ja też mniej więcej siedzę w "branży" i
> znam nazwiska polskich ekonomistów. Jeśli
> możesz to przytocz tych z centrum smitha co to
> niby pisali program upr, pokaż ich wkład w
> rozwój myśli. Co do Gwiazdowskiego to gratuluje
> przykładu- szkoda tylko że jest to prawnik a nie
> ekonomista...
Bądźmy zatem konsekwentni...ani Keynes ani jego wyznawcy nie mogą mieć racji, bo on też nie był ekonomistą
Papier rozumiem najwazniejszy :-)
> 2)co do ilości piastowanych stanowisk to chyba
> nie zaprzeczysz że doświadczenie w kierowaniu
> polityką gospodarczą dodaje kompetencji
> potrzebnych do pisania programu gospodarczego
> partii. Ale bez tego i tak można znaleźć wielu
> b.dobrych ekonomistów, którzy napisali sporo
> cytowanych artykułów naukowych.
Zgadzam się w 100%, szczególnie z drugim zdaniem...
> 3)jeśli chodzi o Huebner to sprawdziłem jej CV.
> Była m.in. członkiem Rady Naukowej Statystyki,
> Rady Naukowej Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN.
> Była zastępcą redaktora naczelnego
> dwumiesięcznika "Ekonomista". Była stypendystką
> Fulbrighta a od 15 lat jest profesorem nauk
> ekonomicznych. Niestety nie znalazłem wykazu
> publikacji, by tu wkleić.
No właśnie, siedzisz w branży a nic nie czytałeś co by zwróciło Twoją uwagę, ja tez nie...
Zresztą z takim pochodzeniem i koneksjami jak Rosati czy Huebner to pewnie byłbym prezesem NBP ;-)
> 4)nie są to keynesiści, biorąc pod uwagę ich
> działania, choć poglądami na pewno różnią
> się od balcerowicza. zresztą co takiego
> trędowatego jest w keynesizmie - z tego co wiem
> to ekonomia głównego nurtu ma sporo elementów
> keynesowskich w sobie (odrzucając jej
> słabości).
Dla mnie jest sporo trędowatego...
> 5)co do tego, że program upr jest przepisany ze
> szkoły chicagowskiej czy austriackiej, to
> gratuluje umiejętności przepisywania. jak dla
> mnie troche mało żeby móc kierować polityką
> gospodarczą
Programy różnych Lidów tez sa przepisane...chociazby z keynesistów
> 6) znasz inny okres tak szybkiego rozwoju USA
> któremu towarzyszyła tak stabilna inflacja?
>
Ile kupiłbyś za 100 $ teraz a ile 10-15 lat temu?
Poza tym jako sympatyka (nie wiem czy umiarkowanego czy zagorzałego) keynesizmu umiarkowana infalacja powinna Cię cieszyć..
>
> Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2007-09-21 09:26 przez
> gregorio.
Rydwan73 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dodałbym, że pewien "niezależny" tygodnik
> puszcza sygnał , że może znależź się teczka
> Solorza czy jak on tam się naprawdę nazywa.
Teczka Solorza już dawno jest dostępna, z resztą tak samo jak i jego życiorys.
gregorio Napisał(a):
> w USA od dawna tryumfuje pragmatyzm. nie trzymają
> się żadnej z idei jak religii. Efekty? Od
> piętnastu lat USA rozwijają się być może
> najdynamiczniej w swojej historii. Towarzyszy temu
> bardzo niska, niezagrażająca gospodarce
> inflacja.
W branży zawodowo nie "siedzę", ale obserwuje rynki finansowe. Co do rozwoju gospodarki w USA. Reagan w pierwszym roku prezydentury zastał gospodarke z ujemnym PKB oraz z inflacją 14,7%. Tyle wynosiła inflacja w USA w 1980 roku. W latach 1982-1988 wahała się w granicach 1,5%-3,5%. W 1982 roku PKB wyniosło -2,9%, a w roku 1984 8,6%, Do roku 88 mnie więcej na równym poziomie 4%. Okres lat 80-tych, to jest okres najbardziej dynamicznego rozwoju gospodarki w USA po II wojnie.
> Ceny nieruchomości narastały bardzo dynamicznie
> do nieracjonalnych poziomów. Dlatego też Fed
> zaczął podnosić stopy z 1% do 6%.
Zanim zaczął podnosić stopy z 1% do 6%, najpierw je obniżył najpierw je obniżył w ciągu dwóch lat z 6,5% do 1%. Z prostej przyczyny Bushowi zaczęło brakować kasy, a Greenspan za poluzowanie polityki monetarnej otrzymał zapewnienie przedłużenia kadencji. coś za coś.
Na rynku pojawia się pieniądz znikąd i wszyscy lokują kase w nieruchomości. Wiadomo co się dzieje wtedy z cenami nieruchomości. efekt jest taki, że w tym roku banki przejmą około 3 milionów nieruchomości.
[img]http://em.bankier.pl/Portal/Data/Charts/macro/58bigmax.gif[/img]
Przebicie
> tego bąbla okazało się jednak zbyt dotkliwe a w
> dodatku zaczęło mieć niebezpieczne implikacje
> dla rynków finansowych. największym stał się
> kryzys płynnościowy na rynku międzybankowym.
> Fed stwierdził że efekty braku płynności mogą
> być zbyt niebezpieczne by to dalej tolerować.
> jednak tam problem nieruchomości jest dużo
> istotniejszy niż u nas, bo pod zastaw domów
> brane są kredyty,
dokładnie tak jest.
> Od tego jest fed by ruszać stopami. podaż
> pieniądza nie powinna aż tak mocno wzrosnąć,
> bo w tym momencie tak jak mowiłem brakuje
> płynności i fed wpompowuje kase na rynek po to
> by ten kryzys rynku międzybankowego nie rozlał
> się na całą gospodarkę. Poza tym fed
> zaznaczył w komunikacie że te decyzje są
> jednorazowe i ma zamiar w dalszej perspektywie
> bacznie przyglądać się inflacji.
Sam używasz zwrotu FED wpompowuje kasę. To nie jest pieniądz inflacyjny? Na czym ma polegać to baczne przyglądanie się inflacji? Tak jakbym Balcerowicza słyszał
> > Zainwestowałbyś gregorio teraz w dolary, bo
> ja
> > nie.
>
> też nie, ale co to ma do rzeczy?
No właśnie, to ma do rzeczy,że dolar traci w oczach.
Wydaje mi się, że decyzje Busha o stopniowym wycofywaniu wojsk z Iraku podyktowane są względami finansowymi.
Elwood Napisał(a):
> Bądźmy zatem konsekwentni...ani Keynes ani jego
> wyznawcy nie mogą mieć racji, bo on też nie
> był ekonomistą
> Papier rozumiem najwazniejszy :-)
Papier nie jest najważniejszy, ale jednak nie porównuj działalności keynesa do gwiazdowskiego. Keynes całe życie był aktywnym ekonomistą, wykładał na uczelniach ten przedmiot. Gwiazdowski jest prawnikiem i tym się zajmuje.
>
> Zgadzam się w 100%, szczególnie z drugim
> zdaniem...
>
No to podasz mi tych ekonomistów z upr-u czy nie?????
>
>
> No właśnie, siedzisz w branży a nic nie
> czytałeś co by zwróciło Twoją uwagę, ja tez
> nie...
Poszukam jakoś w październiku to tutaj wkleję. Wg mnie jeśli była redaktorem "Ekonomisty" to już samo świadczy o tym, że bardzo dobrze siedziała w artykułach naukowych. No ale podaj mi dorobek upr-owców.
> Zresztą z takim pochodzeniem i koneksjami jak
> Rosati czy Huebner to pewnie byłbym prezesem NBP
> ;-)
Pardon, o co Ci chodzi, możesz rozwinąć?
> Dla mnie jest sporo trędowatego...
>
No to napisz co śmierdzi w keynesizmie, oprócz tego co główny nurt odrzucił.
>
> Programy różnych Lidów tez sa
> przepisane...chociazby z keynesistów
Czytałem program Lidu i nie widzę by było tam coś przepisane. No ale jeśli wiesz lepiej to podaj przykłady.
> > 6) znasz inny okres tak szybkiego rozwoju
> USA
> > któremu towarzyszyła tak stabilna
> inflacja?
> >
> Ile kupiłbyś za 100 $ teraz a ile 10-15 lat
> temu?
do czego zmierzasz??
>
> Poza tym jako sympatyka (nie wiem czy
> umiarkowanego czy zagorzałego) keynesizmu
> umiarkowana infalacja powinna Cię cieszyć..
Co to znaczy umiarkowana inflacja? w okolicach 3 procent? to tak. cel inflacyjny banków centralnych zawsze jest wyższy niż 0. To źle?
Wyższa inflacja mnie nie cieszy, ale niska, utrzymywana pod kontrolą inflacja nie jest niczym złym.
gary Napisał(a):
> W branży zawodowo nie "siedzę", ale obserwuje
> rynki finansowe. Co do rozwoju gospodarki w USA.
> Reagan w pierwszym roku prezydentury zastał
> gospodarke z ujemnym PKB oraz z inflacją 14,7%.
> Tyle wynosiła inflacja w USA w 1980 roku. W
> latach 1982-1988 wahała się w granicach
> 1,5%-3,5%. W 1982 roku PKB wyniosło -2,9%, a w
> roku 1984 8,6%, Do roku 88 mnie więcej na równym
> poziomie 4%. Okres lat 80-tych, to jest okres
> najbardziej dynamicznego rozwoju gospodarki w USA
> po II wojnie.
daleki jestem od krytyki Reagana, ale epoka Clintona to tak samo wysokie wzrosty (w sumie nawet wyższe, no ale reagan obejmował rządy w gorszej sytuacji).
> Na rynku pojawia się pieniądz znikąd i wszyscy
> lokują kase w nieruchomości. Wiadomo co się
> dzieje wtedy z cenami nieruchomości. efekt jest
> taki, że w tym roku banki przejmą około 3
> milionów nieruchomości.
Trudno się nie zgodzić że za hosse na rynku nieruchomości odpowiedzialne są bardzo niskie stopy. Tylko co to jest "pieniądz znikąd". Kredyt był zawsze dostępny, tylko teraz był bardzo tani, co na pewno miało swój wpływ na hosse na rynkach nieruchomości czy rynku finansowym (polskim też).
> Sam używasz zwrotu FED wpompowuje kasę. To nie
> jest pieniądz inflacyjny? Na czym ma polegać to
> baczne przyglądanie się inflacji? Tak jakbym
> Balcerowicza słyszał
operacje otwartego rynku są podstawowym instrumentem fed stosowanym od dawna. można to nazwać wpompowaniem kasy. To że ich w tym momencie używa na taką skale budzi kontrowersje, ale widocznie uznał, że lepiej jeśli tak zrobi niż dopuści do kryzysu na większą skalę. Obniżając stopy fed zaznaczył że ma to charakter jednorazowy, a nie jest to początek cyklu obniżek. Można więc powiedzieć że przyznał się że trochę przesadził podnosząc stopy w stanach (wywołał tym samym zbyt twarde lądowanie na rynku nieruchomości). Zaznaczył że się będzie inflacji przyglądał bo nie jest ona w tym momencie całkiem poskromiona i nie może sobie jeszcze pozwolić na rozpoczęcie cyklu obniżek.
> No właśnie, to ma do rzeczy,że dolar traci w
> oczach.
a niech traci na wartości. straci na tym paru Chińczyków czy Arabów i tyle.
>
> Wydaje mi się, że decyzje Busha o stopniowym
> wycofywaniu wojsk z Iraku podyktowane są
> względami finansowymi.
no wojna zaczęła się robić droga dla USA więc jestem w stanie w to uwierzyć. zresztą:
"In Go(l)d we trust":)
no właśnie i na tym polega ten spór, czy zwiększona podaż pieniądza "znikąd" przyczyni się do rozpoczęcia procesu inflacyjnego i kryzysu gospodarczego w USA czy też nie.
Zwolennicy Keynesa twierdzą, że nie (czyli np. gregorio)
a zwolennicy Misesa twierdzą, że tak.
pieniądz znikąd - to pieniądz który nie ma pokrycia we wzroście produkcji i oszczędnościach.
Bp Pieronek: Radio Maryja agituje na całego:
http://wiadomosci.onet.pl/1609771,11,item.html
"Prowadząca program poprosiła biskupa o odniesienie się m.in. do faktu, że "wczoraj jeden z redemptorystów o. Stanisław Kuczek również mówił, że należy głosować na PiS i mówił to podczas mszy".
- Znam to i jest to po prostu obrzydliwe. Zwłaszcza, jeśli chodzi o mówienie o tego rodzaju rzeczach podczas homilii i we mszy świętej. To nie jest modlitwa, to nie jest ustawianie sumień. Jest to po prostu obrzydliwa agitacja polityczna. I tego księdzu w rozgłośni, która się zwie katolicką, robić nie wolno - powiedział Pieronek"
"Na pytanie, czy nie dziwi go, że prokuratura nie dopatrzyła się antysemityzmu w wypowiedzi o. Rydzyka, biskup Pieronek powiedział: - Bardzo mnie to dziwi. Dziwi mnie wymiar sprawiedliwości, który na każdą inną tego typu sytuację reaguje bardzo szybko i bardzo sprawnie, a tutaj nie dopatrzył się. Pewnie jest ślepy - powiedział biskup."
Może kościół wziąłby się wreszcie za Rydzyka i radio Maryja. Moja babcia nawet zmądrzała i od dłuższego czasu nie słucha tego radia.
A jak Pieronek agitował za Zchn to było wszystko si ??
PS. Oczywiscie uwazam wszelką agitacje z ambony za sqwysynstwo
Uwielbiam jak ktoś tak odpowiada. Połow odpowiedzi jest na poziomie, ale oni też tak robią. Nie macie ludzie innych argumentów. Oczywiście, że nie si.
Pieronek agitował za ZChN-em kiedykolwiek? Niemożliwe
Po za tym nie pamiętam zbyt dobrze tamtych czasów, więc nie mam pojęcia o czym mówisz. Nie wiem czy Pieronek podczas mszy (w radiu ogólno Polskim) i wywiadach pokazywał na kogo należy głosować. Jak tak robił to też tego nie popieram. Chociaż wątpię, żeby to maiło miejsce na taką skale jak ma to miejsce teraz w RM
A może Kościół wziąłby się za Bonieckiego i jego Obłudnik Powszechny, bo jak te lewaki udają katolików i bronią biednych komuchów przed złą lustracją, to mi się żygać chce...
Ktoś tu kiedyś napisał, że chciałby, aby Gocłowski "wziął się za Rydzyka" . Moim zdaniem wziąć to by się należało za Gocłowskiego i jego udział w aferze "Stella Maris":D
Polskiemu Kościołowi brakuje wyrazistego lidera. W obecnych czasach brak takich kapłanów, jak Wyszyński, Hlond, czy Sapieha.
Jest jeden gigant Ks bp Józef Życiński.
Co do agitacji z ambony. Przed wyborami xiądz mówi w Niemczech z ambony:
- Ja wam nie mogę mówić za kim macie głosować, bo nie taka jest rola duszpasterza. Ale mam nadzieję, że wszyscy będą głosowali za chrześcijaństwem i za demokracją.
wazuup- chodzi o hipokryzje. Nie jestem zwolennikiem RM ;). Co do Pieronka. Na poczatku lat 90-tych Kościół agitował na rzecz Zchn-u. To były wybory w 93 roku. Z tego co wiem . Po tym weszło rozporzadzenie by nie nakłaniać do głosowania na partie tylko do samego aktu wyborczego.
gregorio
Oczywiście:))))))))), za chwilę za zwolnienie pracownika w np.hucie też będzie PiS winny.....Gdzie dowody.....Powtarzam psychozę sie leczy...
Rydwan
Tak tygodnik puszcza sygnały...Jeśli to prawda iż znaleziono teczki najbogatszych Polaków, którym z zdobyciu bogactwa pomagały komunistyczne służby. Potwierdza to tylko istnienie układu. Czyli PiS ma rację. Przecież wiadomo iż służby nie dały zarabiać za nic, taki bogacz musi sie odwdzięczać.....
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (2 użytkowników)
Goście (2)