jak wronki to i grodzisk wielkopolski,łęczna,polkowice,nowy dwór mazowiecki i moja szczawnica:-)

niech bedzie, niech w koncu zainwestuja te miliony ełuro i zbuduja obiekty przypominajache chociaz troche ełuropejskie ;-)

Na takich stadionach to najwyrzej w bierki mogą zrobić MŚ! Najpierw trzeba budować stadiony a pozniej myśleć o MŚ!

osobiście wolałbym współpracę z Czechami... Ukraina wytypowałaby na pewno Kijów, Donieck, Odesse, Lwów(?), pewno Dniepropietrowsk, my: Warszawa, Kraków, Poznań, Chorzów i (chciałbym) Gdańsk... co to byłyby za dystanse! może zniesiono by wizy do tego czasu, ale ogólnie przemieszczanie się kibiców (cała logistyka przedsięwzięcia) może przerosnąć nas i naszych braci zza Buga. ogólnie uważam, że nie ma szans, i to tylko taka medialna zagrywka PZPNu. Wiadomość zmieniona (26-01-05 13:52)

[i]"Oczywiście, że jesteśmy zainteresowani tym, żeby niektóre mecze mistrzostw Europy rozegrane zostały na naszym stadionie - powiedział prezes Wisły Kraków Janusz Basałaj. -Zresztą nie ma w Krakowie lepszego obiektu piłkarskiego od Wisły. To dla klubu byłby zaszczyt, a także korzyści, również finansowe". [/i] no fajnie [url]http://sport.onet.pl/1043726,wiadomosci.html[/url]

W Gdańsku gdzie chciałbyś grać? na ruinie przy Traugutta? To już lepiej w Gdynii na Olimpijskiej...

poroniony pomysł..jakie my mamy stadiony?.żadne . No nie w zasadzie tylko Lecha jest odjebany a co do reszty ( sląski itp) to dla mnie poraszka. Chociaż wiadomo ,że Nasz jest najlepszy i zawsze taki bedzie ale na naszym rodzimym podwórku.

Pokuś-z twoim ostatnim zdaniem sie zgodze. A jesli chodzi o Kraków to sądze niestety ze wybrali by stadion psów.Wpływa na to wiele czynników m.in.to ze nasz kochany stadion jest ciężko rozbudować do minimum 30000 widzów. A zresztą moim zdaniemi i tak najwcześniej jakiekolwiek mistrzostwa w Polsce odbędą sie za miniumum 20-30 lat.

Mistrzostwa Europy w 2012 roku. Chcieć nie znaczy móc Wczoraj Rząd Rzeczypospolitej Polskiej przyjął uchwałę popierającą zorganizowanie przez Polskę wspólnie z Ukrainą piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku. Tę wiadomość przekazał przedstawicielom mass mediów - po posiedzeniu Rady Ministrów - podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu, Wiesław Wilczyński. W podjętej uchwale rząd zadeklarował współpracę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej w zakresie organizacji mistrzostw. Minister spraw wewnętrznych i administracji przedstawił gwarancje w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom ME. Rząd uznał natomiast, że na obecnym etapie starań o organizacji mistrzostw jest jeszcze za wcześnie na udzielenie konkretnych gwarancji finansowych. Kraje chcące organizować mistrzostwa Europy w 2012 roku muszą zgłosić swoje kandydatury do UEFA do 31 stycznia tego roku. W listopadzie zostaną wybrani trzej kandydaci, którzy przejdą do drugiego etapu selekcji. Gospodarz mistrzostw zostanie wybrany w grudniu 2006 roku. Oprócz Polski i Ukrainy chęć organizacji mistrzostw wyrażają Włochy, Grecja, Rosja, Rumunia, Węgry wspólnie z Chorwacją oraz Szkocja z Irlandią Płn. Wyrażenie woli organizacji tak dużej imprezy jak mistrzostwa Europy przez Polski Związek Piłki Nożnej, przy poparciu władz państwowych, jeszcze nie oznacza, że nasz kraj jest do tego przygotowany. Po pierwsze nie mamy w Polsce stadionu piłkarskiego z prawdziwego zdarzenia, który odpowiadałby normom obowiązującym przy tego typu gigantycznych przedsięwzięciach jak europejskich czempionat. Taki obiekt można byłoby jednak wybudować w ciągu dwóch lat. Pies jest pogrzebany gdzie indziej - skąd wziąć pieniądze na zrealizowanie tak poważnej inwestycji, która pochłonie - lekko licząc - kilkaset milionów złotych. Koszt budowy kilku takich obiektów (Warszawa, Kraków, Poznań, Gdańsk, Katowice) oscylowałby w granicach półtora miliarda złotych! Nawet wspólny wysiłek futbolowej centrali i skarbu państwa może okazać się niewystarczający w tym względzie. A gdzie sieć autostrad, dróg szybkiego ruchu itp. "drobnicy"? W bardziej komfortowej sytuacji są nasi partnerzy z Ukrainy, a obiektów, jakimi dysponuje Dynamo Kijów, nie powstydziłby się żaden klub zachodniej Europy. Czy to małżeństwo z rozsądku ma szansę wygrać wyścig z konkurencją? źródło: PAP

Ukraina sama moglaby zrobic mistrzostwa maja conajmniej 10 stadionow europejskiej klasy.

Z najnowszych doniesień na 2012 szykuje sie koniec świata :P :D

Szczecin pragnie Euro 2012 29.01.2005 09:41 Władze Szczecina są gotowe podjąć się organizacji spotkań Euro 2012 / pogon.v.pl Prezydent Szczecina Marian Jurczyk przesłał do Polskiego Związku Piłki Nożnej pismo z ofertą organizacji spotkań Euro 2012, jeśli impreza ta odbyłaby się w Polsce i na Ukrainie. Czy Szczecin jest w stanie zorganizować mecze Mistrzostw Europy? "Jest jeszcze sporo czasu, w każdym bądź razie takie możliwości prawdopodobnie są. Zrobimy wszystko, co możliwe, aby mistrzostwa odbyły się w Szczecinie" - zapewnił w rozmowie z dziennikarzem "Kroniki" TVP Szczecin Marian Jurczyk, prezydent Szczecina. Wiceprezes MKS Pogoń SSA, Marek Pawlak, stwierdził: "Pomysł wspaniały, wspaniała sprawa dla Szczecina i szczecińskich kibiców. Tylko przyklasnąć".

srali muszki będzie wiosna................. ..............dupe tylko ludziom zawracają.

jedno jest pewne, ze pod wzgledem chuliganskim byloby ciekawie...

Ale ME to nie tylko ładne stadiony... Musi być rozpudowana sieć komunikacyjna miedzy miastami (autostrady ! lotniska...) poza tym potrzeba hoteli... Wiec reasumujac: -nie mamy stadionów -nie mamy autostrad -nie mamy hoteli (czyt. nie mamy odpowiedniej infrastruktury) reasumujac dalej: albo wykladamy ogromne środki na budowe potrzebnych rzeczy albo ME w Polsce w roku 2134...

Włosi bardzo pewni swego We Włoszech panuje przekonanie, że planowane powiększenie formatu Euro z 16 do 24 drużyn definitywnie pogrzebie szanse kandydatury polsko -ukraińskiej. Wątpliwości co do włoskich szans pojawiły się tylko przez chwilę latem, w związku ze skandalem korupcyjnym. Rozwiał je najpierw zdobyty w Berlinie tytuł mistrzów świata, a potem błyskawiczna reakcja włoskiego związku na aferę. Zapadłych w tej sprawie wyroków sportowego wymiaru sprawiedliwości UEFA ani przez chwilę nie kwestionowała. W wyborach szefa UEFA w Duesseldorfie Włochy reprezentował wprowadzony do związku decyzją komitetu olimpijskiego komisarz Luca Pancalli (prezes Franco Carraro 8 maja 2006 r. zrezygnował zaraz po wybuchu afery korupcyjnej). Sytuacja Polski jako kandydata do organizacji Euro 2012 różni sięod włoskiej diametralnie. Mówił o tym po powrocie z Duesseldorfu Pancalli. Dodał też, że gwoździem do trumny polsko-ukraińskiej kandydatury jest planowane zwiększenie przez UEFA formatu turnieju z 16 do 24 drużyn. Taką propozycję złożył związek szkocki i aż 44 z 53 krajowych federacji ją popiera. Polska i Ukraina są przeciwne. Pancalli podejrzewa, że oba kraje nie są w stanie organizacyjnie udźwignąć tak dużego turnieju. W związku ze szkocką propozycją komisarz wysłał już w zeszłym tygodniu list do UEFA, zapewniając, że Włochy mają siły, środki i chęci na jej realizację. Włosi szacują, że w związku z Euro 2012 będą musieli przebudować trzy stadiony (Turyn, Neapol i Palermo) i unowocześnić 7 dalszych. Ma ich to kosztować 632 mln euro, a w związku ze szczególnymi ulgami podatkowymi prywatni inwestorzy już walczą między sobą. Dlatego państwo nie powinno dołożyć do imprezy ani grosza. Były szef włoskiego związku Franco Carraro ujawnia, nie podając konkretów, że w próbnym głosowaniu w Komisji Wykonawczej UEFA aż 11 członków było za Włochami, a tylko jeden za kandydaturą polsko-ukraińską. Zdaniem Carraro mimo zmian w składzie Komisji, do których doszło w Duesseldorfie, rozkład głosów pozostanie identyczny. Głosowanie odbędzie się 18 kwietnia w Cardiff. Sam Carraro jest przykładem na to, jak władze UEFA reagują na uwikłanie w korupcję własnych członków. Za udział w aferze skazany został wyrokiem trybunału włoskiego związku na grzywnę 80 tys. euro. Wyrok potwierdził Włoski Komitet Olimpijski. Mimo to Carraro nadal zasiada w Komisji Wykonawczej. Na stronie UEFA można znaleźć jego życiorys laurkę, w którym o skandalu nie ma ani słowa. Ba! Carraro figuruje tam nadal jako szef włoskiego związku, choć już od niemal 9 miesięcy nim nie jest. Źródło: Rzeczpospolita - Piotr Kowalczuk z Rzymu

JEBAĆ ŻYDÓW SKURWYSYNÓW

zawieszą nas w ciągu 2-3 tygodni jak Lipiec dalej będzie działał jak słoń w składzie porcelany