Mówią, że trzecia wojna będzie na technologię. A tak po prawdzie, to jakby prąd wyłączyć, to już mała wojna.
-
-
Zagrożenia współczesnej technologii
[quote='mogel' pid='1499002' dateline='1627888356']
Mówią, że trzecia wojna będzie na technologię. A tak po prawdzie, to jakby prąd wyłączyć, to już mała wojna.
[/quote]
Ty mówisz 3-a wojna? Teraz to nawet wojna na trybunach zaczyna się nie od działań fizycznych a
od transparentu AntyTwitter :D
[quote='mogel' pid='1499002' dateline='1627888356']
Mówią, że trzecia wojna będzie na technologię. A tak po prawdzie, to jakby prąd wyłączyć, to już mała wojna.
[/quote]
Każda wojna jest na technologię. [size=small]W czasie wojny secesyjnej zaczeto używac pociagów, do transportu ludzi czy sprzetu; w czasie I WŚ uzyto gazu chemicznego (np.)[/size]
[size=small]Nawet teraz uwazam, ze swiatowa epidemia koronawirusa, byla niejako swoistym wypowiedzeniem wojny przez Chiny (adresatem byly Stany Zjednoczone), ktore pokazaly swiatu, ze trzeba sie z nimi liczyc. Rozwoj gospodarczy Europy Zachodniej (glowny sojusznik USA) został sparalizowany (dodalbym do tego glownego rywala Chin w obszarze euro-azjatyckim - Indie).[/size]
Obecnie nie bedzie juz typowej wojny jaka znamy z historii - teraz wojna bedzie dotyczyła (nawet juz dotyczy) naszego zycia kulturowo-spolecznego. A do podboju panstwa wystarczy dezinformacja spoleczenstwa
- Edytowany
Tak mnie zastanawia czemu lokomotywa wodowrowa znalazła się w temacie o zagrożeniach.
Nie czytałem nic poza nagłówkami, ale któraś z naszych firm współpracuje dość mocno z jakąś uczelnią w tej kwestii i nie wiem czy nie są nawet z przodu w stosunku do Alstomu. Nie wiem czy nie PeSa.
Co do samej kolei, to owszem ilości spółkę są ogromne. Jednak pretensje, że nie ma bezpośredniego pociągu z Helu do Krakowa są nieco abstrakcyjne przy mówieniu pozytywnie o DB. Tam też działa to na zasadzie że są trasy główne i poboczne. Ja tam z Helu bym się przesiadł w Gdyni, wypił piwko z kolegami i wsiadł w Pendolino.
Dobrze, że ta durna ujnia cos daj na remonty torów bo z tym była największa tragedia i p[rzez to kolej mocno upadła. Zaczyna być nieco lepiej, ale do Niemiec, czy zachodu to my nawet nie mamy co startować.
Priorytetami powinny być przy przetargach czas wykonania, jakość, i zmniejszenie ewentualnych miejsc kolizyjnych. Czasem i za większe nakłady wykonania. Ale po co. Ważne jest u nas że się robi i kiedyś może się w końcu zrobi.
[quote='BartAcid' pid='1499054' dateline='1627900457']
Tak mnie zastanawia czemu lokomotywa wodowrowa znalazła się w temacie o zagrożeniach.
Nie czytałem nic poza nagłówkami, ale któraś z naszych firm współpracuje dość mocno z jakąś uczelnią w tej kwestii i nie wiem czy nie są nawet z przodu w stosunku do Alstomu. Nie wiem czy nie PeSa.
Co do samej kolei, to owszem ilości spółkę są ogromne. Jednak pretensje, że nie ma bezpośredniego pociągu z Helu do Krakowa są nieco abstrakcyjne przy mówieniu pozytywnie o DB. Tam też działa to na zasadzie że są trasy główne i poboczne. Ja tam z Helu bym się przesiadł w Gdyni, wypił piwko z kolegami i wsiadł w Pendolino.
Dobrze, że ta durna ujnia cos daj na remonty torów bo z tym była największa tragedia i p[rzez to kolej mocno upadła. Zaczyna być nieco lepiej, ale do Niemiec, czy zachodu to my nawet nie mamy co startować.
Priorytetami powinny być przy przetargach czas wykonania, jakość, i zmniejszenie ewentualnych miejsc kolizyjnych. Czasem i za większe nakłady wykonania. Ale po co. Ważne jest u nas że się robi i kiedyś może się w końcu zrobi.
[/quote]
Ten pociąg TLK 53107 "Artus" to jest bezpośredni pociąg z Helu do Krakowa co już wynika z samego numeru pociągu.Nie chce mi się tłumaczyć dlaczego.
https://rozklad-pkp.pl/pl/ti?trainlink=38904/576434/784514/379289/55&ld=mobil&seqnr=2&ident=n2.01159033.1627973723&date=04.08.21&station_evaId=5101340&station_type=dep&journeyStartIdx=0&journeyEndIdx=37&backLink=tp&
No wiem, tylko chodzi o to iż masz pretensje że nie zrobili krótszego połączenia. Więc ci pisze, iż ja bym się przesiadł w Gdyni na pendolino i miał w nosie. Albo tanio, albo szybko.
Stacja na Helu też jest malutka więc trzeba się liczyć z małą ilością pociągów. Jak jechałem kiedyś do Władka to lecieliśmy kuszetką z Krakowa do Gdyni i przesiadka na cokolwiek do Władzia. Właśnie dla tego iż bezpośrednie były jakieś chore przez całą Polskę i prawie dzień jazdy.
Dla pasażera ważny jest czynnik czasu podróży a dla pICu najlepsze są pociągi co jeżdżą po Polsce i zbierają podróżnych skąd się da bo ci i tak nie mają alternatywy.Mnie przesiadki nie interesują bo jak się jedzie w 8 osób z gromadką dzieci i wieloma z konieczności bagażami to jest to wybitnie niewygodne.Nie wszystkich stać też na kuszetkę czy Pendolino.Kiedyś pociągi dalekobieżne jeździły najkrótszą trasą i o to chodzi.I miały takie obłożenie na 16 wagonów że dodawano pociągi "BIS" .Natomiast pasażer nawet ten budżetowy to nie bydlę tylko człowiek i też zasługuje na klimatyzację zwłaszcza jak mu się w sezonie letnim funduje jazdę wydłużoną niepotrzebnie trasą.Braku wagonów restauracyjnych czy choćby barowych w pociągach jadących kilkanaście godzin nawet nie ma co komentować.
Wiem jak to jest jeździć z gromadką dzieci i furą bagaży. Tak właśnie jeździmy zawsze.
Wątpię by DB tak dbało o klientów, że ze stacji pipidówka jeszcze mniejsza, gdzie przez spory kawałek jest jeden tor dawała duże opcje podróży bezpośredniej dla każdej części Niemiec.
Klient zawsze chce jak najlepiej dla siebie i się zgadzam z tym, ale płacić już za wygodę rzadko kiedy chce. Też nie lubię przesiadek i szukam połączeń bezpośrednich. Jednak 12h z Helu do Krakowa jest jeszcze w miarę znośną opcją. Zwłaszcza, że jedzie też pociąg "nocny" gdy tak nie grzeje. Brak klimy w wagonach nie IC to kwestia zaległości w wymianie taboru. Ale chyba powoli idzie to do przodu.
- Edytowany
W Niemczech czynnik czasu jazdy jest traktowany poważnie.Tam się jeździ do 160 km/h w obsadzie jednoosobowej nawet przy sygnalizacji kształtowej.Remontowali tory pozostawiając sygnalizację kształtową jeśli była sprawna bo czas jazdy był kluczowy.U nas szybciej niż 130 km/h można już tylko w obsadzie dwuosobowej.Wyszło mi że na tak zwane postoje techniczne zeszła ponad godzina jazdy. To są idiotyczne postoje na mijankach szlaków jednotorowych tam,gdzie bez problemu można by drugi tor dobudować.Albo prędkości do 120 km/h tam gdzie można by zrobić modernizacje żeby jeździć szybciej.
Żałosna sytuacja taborowa pICu to efekt ich debilizmu.Przez lata pracy oglądałem na stacjach Kraków Zachód i w Prokocimiu/Bieżanowie dziesiątki odstawionych wagonów w tym sypialnych i kuszetek w niezłym stanie.Oni czekali żeby to zgniło i zostało rozkradzione przez złomiarzy co też się stało.A teraz w Polsce ja jadę nad morze czeskim składem i mijam po trasie całą masę takich samych składów.To nieco starsze wagony ale w dobrym stanie.A biura pICu z pewnością są klimatyzowane więc pasażerowi chooj w doope.Kiedyś stałem w Katowicach przy kasie 40 minut tylko dlatego że komputerach pICu doba zaczyna się o 0:30 a nie o północy.Po prostu żenada. Oni są lata świetlne od poziomu DB OBB czy nawet CD przy czym trzeba dodać że personel z którym się styka podróżny robi co może.
I jeszcze jedno jadąc z dziećmi chętnie byśmy dopłacili za wygodę czyli miejsca do leżenia ale w składzie wagonów tylko jeden był sypialny.A wszystkich wagonów razem 5 (pięć) w sezonie wakacyjnym to kiepski żart.A kiedyś były pociągi hotelowe czy autokuszety.Tylko teraz "nie da się".
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)