- Edytowany
"Jest natomiast sztuką wygrać grając beznadziejnie" tak, zgadza się. Do przodu niesłychanie niechlujnie i przewidywalnie, do momentu wejścia Mihalika. Strasznie niecelne główki przy wyprowadzeniu do przodu. Nawet kornerów nie potrafiliśmy zdobywać, co mnie dziwi bardzo, bo okazji po temu było mnóstwo, brakło wyrachowania taktycznego (akurat w tym elemencie). W obronie nawet Diego całkiem nieźle, Malarczyk wygarniał 100%.
Aha, Maku: nie wydaje mi się, że można powiedzieć "będzie z górki". Teraz każdy mecz trzeba wybiegać i wywalczyć. Ciekawe, jak przyzwoitą ławkę mieliśmy w tym meczu:)