Dobra zmiana - czesc kolejna
1. Podwyzka akcyzy na piwo
2. Opadtkowanie podatkiem obrotowym sklepow internetowych, oczywiscie sila rzeczy tylko tych zarejstrowanych w Polsce
-
-
PIS wszystkiemu czyli...........
Zamrożenie budżetu Trybunału Konstytucyjnego na poziomie z ubiegłego roku przewiduje poprawka, złożona na posiedzeniu sejmowej komisji finansów publicznych przez Krystynę Pawłowicz (PiS) do projektu budżetu na 2016 r. Zgodnie z nią zaoszczędzone pieniądze trafiłyby do sądów powszechnych.
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/polska/news-krystyna-pawlowicz-zlozyla-poprawke-zamrazajaca-budzet-tk,nId,1954400#pst102952062utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
No jak tak moze PiS OKRADAĆ BIEDNYCH BARDZO ZAPRACOWANYCH SĘDZÓW z TK
KOD JUZ NA ULICĘ BĘDZIE WYCHDZIĆ :)
a tu jak mocno pracują sędziowie
Jaki: sędziowie TK zarabiają 25 tys. zł, a pracują dwa dni w tygodniu
po/luq/2015-12-18, 09:09
- W listopadzie były tylko 3 wokandy, a w grudniu żadna. Ustawa, którą chcemy przyjąć zracjonalizuje pracę Trybunału Konstytucyjnego. Ja tego nie wiedziałem, ale sędziowie trybunału pracują 2 razy w tygodniu, a zarabiają 25 tys. zł, czyli więcej niż prezydent RP i mają gigantyczne przywileje. Nic im się więc nie stanie, jeśli będą pracowali więcej niż 2 razy w tygodniu - powiedział Patryk Jaki.
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2015-12-18/jaki-sedziowie-tk-zarabiaja-25-tys-zl-a-pracuja-dwa-dni-w-tygodniu/
i co warto tam ładować kasę ?
ludzie nie wychodzą na ulice by bronić pensji sędziów, tylko żeby protestować przeciwko łamaniu prawa przez władzę.
owszem, władza i jej propagandyści będą szczuć elektorat na TK. to klasyczne zagranie. (dużą miałem bekę z oburzenia, że sobie na obchody 30 lecia zamówili wino IGT. to najniższa kategoria win włoskich*, a wskazany rodzaj można nabyć za circa 40 zł). te wrzuty mają jedno zadanie: odwrócić uwagę od sedna sprawy, czyli łamania prawa przez prezydenta i PiS.
* jeśli czyta to jakiś miłośnik win, to spieszę zapewnić, ze oczywiście znam przykłady wyśmienitych win IGT (przede wszystim Langhe i supertoskany), ale to akurat nie ten przypadek.
knur jakie szczucie to sa fakty z którymi się czasami ciężko pogodzić
pierwsi spieprzyli Trybunał Konstytucyjny ludzie Platformy (i tu nawet oni sami sie do tego przyznają )
a odwracanie uwagi to wielki Petru jako hamulcowy rozwoju Polski ,zero pracy w sejmie Nowoczesnej(Wirtualna Polska sprawdziła również, która partia zgłosiła w Sejmie najwięcej uchwał. Liderem zestawienia jest PiS (18). Na dalszych pozycjach są PO (4), PSL i Kukiz'15 (po 3). Stawkę zamyka Nowoczesna z jedną uchwałą na koncie). ,ale mega krytyka plus przerwy w sejmie im super wychodzą i co tak mają pracować ?
[i]te wrzuty mają jedno zadanie: odwrócić uwagę od sedna sprawy[/i]
Problem polega jednak na tym, że w Twoim wydaniu to sedno sprawy jest zbyt uproszczone, dlatego nieprawdziwe.
no własnie odnosnie wrzutów małe przemyślenie
my tu sobie możemy pisać ,sprzeczać ,wrzucać, itp ale oni czyli wybrani przez nas do sejmu powinni działać dla dobra ogólnego a nie jednostki czy nawet partii jakiejkolwiek !
a jestem pewny ze rządy PO na pewno takie nie były ale zgodzę się z ich hasłem Platformy . ,,By żyło się lepiej''
tylko komu ,dorzucę od siebie ,,kolegom ,rodzinie ,znajomym ''
KOD nie wychodzi przeciwko żadnemu złamaniu prawa-takiego nie ma-było co sam przyznał TK pod rządami PO. Protesty są antyPiS i to cała prawda. Tak samo jak dzisiejsze płacze o media. Nikt nie protestował gdy PO niszczyła główny opozycyjny tygodnik "Do rzeczy" a negocjacje w tej sprawie prowadził Graś z Hajdarowiczem przy śmietniku.
Dlatego tak brzydzi dzisiejsze zakłamanie.
Obiecany komentarz Gadowskiego
[url]https://www.youtube.com/watch?v=rRwP1_xA-f4[/url]
W trosce o problemy gastryczne uprasza się kol. Leszeczka o nie klikanie na zamieszczony link.
Ale za to mam jedno, a w zasadzie dwa pytania do wyżej wymienionego.
Czy podsłuchiwanie dziennikarzy mieści się w twoim rozumieniu rządów demokratycznych?
Czy nawoływanie żołnierzy, przez pewną gazetę, do nierespektowania poleceń ministra ON to jeszcze wolność słowa czy może już anarchia albo zdrada?
Pytanie pierwsze - nie mieści się, zresztą tak samo jak podsłuchiwanie członków rządu i jakichkolwiek innych osób, bez przewidzianych procedórą zgód.
Pytanie drugie - nie wiem do czego pijesz, ale ogólnie też nie. Wojsko jest strukturą hierarchiczną i słuchanie przełożonych jest obligiem. Chyba, że przełożony łamie prawo, lub sprzeniewierza się przysiędze, wtedy żołnierz ma dylemat, bo po pierwsze powinien słuchać przełożonego, wtedy jest kryty, ale...
Ale podkreślam, że nie wiem do czego pijesz.
Pryz okazji poprzedniej wrzuty smutnego pana, wytłumacz mi bo nie nadążałem, po co on nawiązywał do Dutroux (belgijskiego pedofila) czy ma wiedzę, że obecne władze Belgii są w to zamieszane czy tak tylko bredził dla bredzenia, a ściślej pisząc by wywołać skojarzenie belgijski polityk - pedofil dla obrzucenia kogoś błotem ? To tak w ramach próby zohydzenia Ci tego pana. Podobna wrzuta z Urbanem. Nie brał udziału w protestach KOD, ale mógłby. Minimum faktów maximum błota. To między innymi miałem na myśli pisząc, że kłamie/manipuluje.
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/komornicy-zarabiaja-miliony-rocznie-po,237,0,1997549.html
i znowu NIEDOBRY PiS uderzy jak nie w bankowców to w komorników a przecież obywatele na bank wyjdą w ich obronie
Moze założymy KOK -KOMITET OBRONY KOMORNIKÓW:) i zarazem Komorowskiego
Euro - 4,39
Frank - 4,02
Dolar - 4,04
Dobra zmiana galopuje.
sterby, jednak się przemogłem i na koniec poplułem (nie porzygałem) ekran ze śmiechu.
Pars pro toto - no trzeba przyznać, że pan Gadowski jest albo samokrytyczny, albo wyjątkowo bezczelny ufając, że jego grupa docelowa da się zwieść złodziejskiemu okrzykowi "Łapać złodzieja"
Cytując Biblię: "Dlaczego dostrzegasz drzazgę w oku bliźniego a nie dostrzegasz belki w oku swoim"
Przyznam, że w obu oczach w tym przypadku są belki, ale czy Dobra zmiana ma być zamianą cudzego gówna gównem własnym?
Podoba mi się apel o spokój i myślenie do czego od dawna na tym forum wzywam.
Ponownie apeluję, proszę o wyjaśnienie czy Marc Dutroux ma coś wspólnego z aktualnymi politykami belgijskimi, czy może twój idol rzuca gównem, a nuż się przylepi?
leszeczek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Euro - 4,39
> Frank - 4,02
> Dolar - 4,04
>
> Dobra zmiana galopuje.
Macki PiS siegają daleko. Zawiesili kila razy notowania na giełdzie w Chinach. Po dojściu do władzy PiS Royal Bank of Scotland radzi swoim klientom wyprzedawanie wszystkich aktywów, poza dobrze zabezpieczonymi obligacjami. Za to dzięki wygranej PiS cena za baryłkę ropy Brent spada w okolice 30 dolarów.
Czytasz czasem leszeczku, co się dzieje na świecie?
To dlaczego jak peowcy zaczęli rządzić, dolar był po 2 złote, a jak skończyli, to po 4 ? >:D<
rmszar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> leszeczek Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Euro - 4,39
> > Frank - 4,02
> > Dolar - 4,04
> >
> > Dobra zmiana galopuje.
>
> Macki PiS siegają daleko. Zawiesili kila razy
> notowania na giełdzie w Chinach. Po dojściu do
> władzy PiS Royal Bank of Scotland radzi swoim
> klientom wyprzedawanie wszystkich aktywów, poza
> dobrze zabezpieczonymi obligacjami.
To dlaczego PiS żeby chronić walutę nie wprowadzi np. podatku Tobina?
Wszystkie ich decyzje są wymuszone wpływami to budżetu. Nie ich ograniczaniem. Wpływami do budżetu i realizacją obietnic. Ostatnia - cholernie głupia ustawa - zakaz zatrudniania pracowników na umowy - zlecenia przez firmy realizujące zamówienia publiczne.
Nasza giełda leci na łeb na szyję głównie przez ich decyzje.
A ludzie realnie tracą również przez ich decyzje - http://biznes.pl/magazyny/finanse/kredyty-hipoteczne-banki-podniosly-marze/gg0yv6
rmszearze obserwuję co się dzieje i oczywiście wiem, że to nie tylko wina PiS, ale podam Ci kursy PLN do korony czeskiej i Lewa bułgarskiego z 26.10 i wczorajsze.
PLN/KCZ 0,1572 > 0,1614 (-2,7%)
PLN/BGN 2,1783 > 2,2295 (-2,3%)
tylko z Forintem idziemy niema łeb w łeb, chociaż też tracimy 1,3710 > 1,3799 (-0,5%), ciekawe czemu?
możesz poczytać tutaj http://biznes.interia.pl/gieldy/news/ekspert-inwestorzy-niepredko-wroca-na-gpw,2251733,1844
I dodatek specjalny, w zasadzie do smieszności, ale wklejam dla rozluźnienia:
http://dzikikraj.interia.pl/wyjete-z-sieci/news-fakt-nikt-nie-chce-spac-z-poslanka-pawlowicz,nId,1954704
W jutrzejszym wywiadzie Mazurka w Plus-Minus Mateusz Kijowski (KOD) bije wyśrubowany rekord Ligii Krajewskiej :
[img]https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xtp1/v/t1.0-9/12509379_992232924158002_910698757689162718_n.jpg?oh=a79968c0d1632527ad434e0ee0cf7749&oe=570E1C9E[/img]
Sejm uchwalił nowelizację autorstwa PiS regulującą zasady pobierania przez służby specjalne billingów i prowadzenia kontroli operacyjnej. Głosowanie poprzedziłą burzliwa debata. Posłowie opozycji krytykują pomysły PiS. Wszystkie poprawki zostały odrzucone.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sejm-przyjal-zmiany-w-ustawie-o-policji/xk73fs
1. Jak było, a jak będzie?
Kontrola operacyjna oznaczała do dziś: podsłuch, przegląd korespondencji i przesyłek (na co zgodę wyraża sąd). Dane telekomunikacyjne to informacje, czyj jest numer telefonu komórkowego, wykazy połączeń, dane o lokalizacji telefonu oraz numer IP komputera. Służby sięgają dziś po nie w każdej niemal sprawie, bez względu na wagę przestępstwa (sąd dziś tego nie kontroluje).
Według przegłosowanych zmian kontrola operacyjna ma polegać na:
1. Podsłuchu
2. Podglądzie osób w "pomieszczeniach, środkach transportu lub miejscach innych niż publiczne"
3. Kontroli korespondencji (w tym elektronicznej)
4. Kontroli przesyłek
5. Uzyskiwaniu danych z "informatycznych nośników danych, telekomunikacyjnych urządzeń końcowych, systemów informatycznych i teleinformatycznych".
Zmiany oznaczają wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. o niekonstytucyjności części zasad inwigilacji - TK postulował o kontrolę sądową nad działaniem służb i niszczenie niepotrzebnych danych. Ale PiS jednocześnie zwiększył możliwości służb specjalnych.
2. Kontrola post factum
Projekt wprowadza zasadę, że właściwy sąd okręgowy miałby prawo do kontroli post factum pozyskiwania danych telekomunikacyjnych, pocztowych i internetowych. Łączny okres kontroli nie może przekroczyć 18 miesięcy (nie dotyczy to kontrwywiadu).
Mimo że TK postulował skrócenie okresu przechowywania billingów, w projekcie utrzymano ustawowy 12 miesięczny. Dane, które w ocenie prokuratora nie mają znaczenia dla postępowania karnego, mają podlegać niezwłocznemu zniszczeniu.
Zastrzeżenia do projektu wyrażali m.in. RPO, GIODO, Krajowa Rada Sądownictwa, Naczelna Rada Adwokacka i Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Postulowano m.in., by billingi można było pobierać tylko przy najpoważniejszych przestępstwach; by kontrola pobieranych danych była uprzednia, a nie tylko następcza; by jednostka była post factum informowana, że była inwigilowana oraz by powołać odrębny organ kontrolujący tajne służby.
3. Tajemnica spowiedzi tajna, lekarska już nie
Komisja administracji i spraw wewnętrznych rekomendowała przyjęcie wszystkich poprawek rządu - m.in., że:
1. Służby mogą pozyskiwać tylko te dane telekomunikacyjne, pocztowe lub internetowe, które nie stanowią treści danego przekazu (na pozyskanie treści musi się zgodzić sąd)
2. Jeśli służby uzyskają informacje będące tajemnicą obrończą lub spowiedzi, to będą one natychmiast niszczone przez służby
3. W przypadku innych tajemnic zawodowych (np. dziennikarskiej czy lekarskiej) to sąd decydowałby, czy będą mogły być one wykorzystane w postępowaniu, czy też zniszczone
4. Mali przedsiębiorcy telekomunikacyjni zostaliby zwolnienie z wymogu zapewniania na ich koszt urządzeń pozwalających służbom na dostęp do informacji.
4. "Zmiany wkraczają w prywatność obywateli"
Za nowelizacją opowiedziało się 232 posłów PiS (wszyscy biorący udział w głosowaniu) i 2 posłów niezrzeszonych. Przeciw było 131 posłów PO (na 133 głosujących). Dwoje posłów PO wstrzymało się od głosu: Marek Biernacki (b. koordynator służb specjalnych) oraz Teresa Piotrowska (b. szefowa MSW). Przeciwko zmianom opowiedziało się także 38 z 39 biorących udział w głosowaniu posłów klubu Kukiz'15 (1 wstrzymał się od głosu), 27 posłów klubu Nowoczesna (wszyscy biorący udział w głosowaniu), 16 - PSL (cały klub), 1 niezrzeszony. Teraz nowela trafi do Senatu.
Przed głosowaniem Marek Wójcik (PO) mówił, że proponowane zmiany wkraczają daleko w prywatność obywateli w internecie. Zastępca koordynatora ds. służb Maciej Wąsik replikował, że w ostatnim roku rządów PO "policja 60 tys. razy sięgnęła po dane internautów". Dodał, że nowela wprowadza - zgodną z rozstrzygnięciami TK - sądową kontrolę ich pobierania oraz niszczenie danych zbędnych dla postępowania.
5. Poprawki opozycji nie przeszły
W głosowaniu przepadły niemal wszystkie poprawki opozycji. Przyjęto tylko poprawki Nowoczesnej, by drobni przedsiębiorcy dostarczający usługi internetowe musieli zapewniać służbom warunki pobierania danych - ale tylko "stosownie do posiadanej infrastruktury".
Odrzucono poprawki PO, by ograniczyć sięganie po dane internetowe; by zapisać w ustawie, że po dane telekomunikacyjne sięga się, gdy inne metody okazały się nieskuteczne oraz by sieć telekomunikacyjna umożliwiała ustalenie osoby uzyskującej dane telekomunikacyjne, ich rodzaju i czasu dostępu.
Przepadła poprawka Nowoczesnej, by służby niezwłocznie informowały sąd o wystąpieniu o dane telekomunikacyjne.
6. "Nie można informować inwigilowanego, że był inwigilowany"
Nie przeszła też poprawka, by od decyzji sądu o zgodzie na wykorzystanie w postępowaniu karnym materiałów służb zawierających tajemnicę adwokacką, dziennikarską czy lekarską mogła się odwołać osoba, której tajemnica dotyczy (nowela daje to prawo tylko prokuraturze).
- Nie można informować obywatela, wobec którego zarządzono kontrolę operacyjną, że był inwigilowany" - mówił Wąsik.
Odrzucono również poprawkę, aby uzyskane przez służby informacje objęte tajemnicą dziennikarską, a nie tylko obrończą i spowiedzi, były niezwłocznie niszczone.
7. Wbrew TK pojawią się tzw. "dane internetowe"
Nowela ma wejść w życie 7 lutego. W grudniu 2015 r., podczas I czytania projektu, tylko klub PiS opowiedział się za dalszymi pracami. Cała opozycja krytykowała projekt jako zagrażający prawom obywatelskim i pozwalający na swobodną inwigilację internetu.
Podkreślano, że wbrew wyrokowi TK wprowadza on pojęcie "danych internetowych" - chodzi m.in. o informacje o rozpoczęciu i zakończeniu transmisji internetowej, a także o zakresie każdorazowego korzystania z usługi świadczonej drogą elektroniczną. Według opozycji nowela daje możliwość sięgania po dane internetowe nie tylko na potrzeby konkretnych postępowań, ale także dla "zapobiegania" przestępstwom i drogą online (a nie na pisemny wniosek, jak dziś).
Wnioskodawcy i rząd odpierali te zarzuty, podkreślając, że nie przewiduje się żadnych dodatkowych uprawnień dla służb. Po poprawce rządu służby mogą pozyskiwać tylko te dane telekomunikacyjne, pocztowe lub internetowe, które nie stanowią treści danego przekazu (na pozyskanie treści musi się zgodzić sąd).
Znowelizowana ustawa o policji i innych służbach wejdzie w życie w lutym. Dla internautów kluczowe w niej są dwie sprawy: co i kiedy mogą sprawdzić służby w internecie.
PiS chce instalować u dostawców internetowych "interfejsy" (nazywane też stałymi bądź bezpiecznymi łączami). Pozwolą one na dostęp do tzw. danych internetowych każdego użytkownika sieci. Czym są dane internetowe, podaje ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną. W uproszczeniu dzielą się na dane stałe i eksploatacyjne. Stałe to inaczej dane osobowe - imię, nazwisko, adres, numer PESEL, numer IP etc. Eksploatacyjne to te, które internauta tworzy, surfując po sieci. To one mają kluczowe znaczenie, bo tworzą nasz życiorys w sieci, są opisem całej naszej aktywności internetowej.
Ustawa o policji: Zobaczą, z kim randkujesz
Służby sprawdzą, o której godzinie na jakiej stronie internetowej byłeś i co na niej przeglądałeś. Zobaczą, kiedy zalogowałeś się na skrzynkę mailową, wszedłeś na Facebooka albo portal randkowy. I że na tym portalu przeglądałeś ogłoszenie takiej to a takiej osoby. To nie koniec: zobaczą też, że włączyłeś Skype'a, program do wysyłki plików lub jakikolwiek inny program łączący się z internetem. Poznają historię wszystkich odwiedzanych przez ciebie stron i aplikacji internetowych. Będą miały dostęp do tzw. metadanych - gdzie, o której godzinie i jak długo byłeś. Nic nie da wyczyszczenie ciasteczek (cookies) w przeglądarce czy skorzystanie w niej z trybu incognito. Twój dostawca internetu i tak rejestruje odwiedzane przez ciebie strony, a więc zobaczą to też służby. Do tej pory służby mogły o to prosić, a firma mogła odmówić.
Prawdopodobnie jednak służby nie przeczytają naszych maili. Rada Ministrów w uwagach do projektu zaznaczyła, że w ustawie trzeba "jednoznacznie przesądzić, że wszystkie uprawnione służby mogą pozyskiwać tylko dane telekomunikacyjne, pocztowe lub internetowe, niestanowiące odpowiednio treści przekazu telekomunikacyjnego, przesyłki pocztowej albo przekazu w ramach usługi świadczonej drogą elektroniczną". Czyli służby zobaczą, że odwiedziłeś stronę internetową o zakażeniach HIV, a potem korzystałeś z formularza kontaktu z lekarzem, ale nie będą wiedziały, co do niego napisałeś. Zobaczą, że przez godzinę pisałeś prywatnie z innymi użytkownikami na forum o narkotykach, ale nie będą wiedziały, o czym pisałeś. Nie ma się czym martwić?
Inwigilacja w sieci, czyli śledzenie prewencyjne
Druga sprawa z projektu ustawy o policji - kiedy będą cię mogli podglądać. Tu czai się pułapka. Uprawnienia do monitorowania danej osoby w sieci mają być oderwane od podejrzenia popełnienia przestępstwa. Służby chcą śledzić internautów m.in. po to, by "zapobiegać lub wykrywać przestępstwa". A więc funkcjonariusz może pomyśleć: "Poinwigiluję sobie sąsiada, to może zapobiegnę jakiemuś przestępstwu, które chciałby popełnić". A nuż obrazi kogoś w sieci albo - choćby przypadkiem - wyskoczy mu strona z dziecięcą pornografią. Innymi słowy: najpierw zbieramy dane internetowe na temat człowieka, a potem poszukamy na to paragrafu.
To totalne odwrócenie dotychczasowej praktyki, kiedy to policja mogła sięgać po dane internetowe dopiero przy ściganiu za konkretne przestępstwo. A więc musiała mieć powód.
Teraz będzie odwrotnie - służby najpierw będą inwigilowały, a dopiero potem wytłumaczą sądowi okręgowemu, dlaczego to robiły. A ten będzie mógł, ale nie będzie musiał, poprosić o szersze uzasadnienie inwigilacji danej osoby. Zwykły sąd okręgowy będzie więc co pół roku zawalony sprawozdaniami z setek, jeśli nie tysięcy przypadków inwigilacji (w zeszłym roku, jeszcze w myśl starych, bardziej restrykcyjnych przepisów, policja sięgnęła po dane internetowe 60 tys. razy). I raczej nie będzie miał czasu na dogłębną ich analizę.
A więc hulaj, służbo, nadzoru nie ma. A ty internauto nawet nie będziesz wiedział o tym, że jesteś podglądany. Tak, autorzy projektu nie zapomnieli w odpowiednich miejscach wstawić frazy: "bez wiedzy i zgody osoby, której [dane] dotyczą".
Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,19478961,dajcie-dane-a-znajdziemy-paragraf.html#ixzz3xJnVgNhJ
Pisuarom bardzo spodobał się inwigilacyjny projekt pelo, ale jak to maja w swoim zwyczaju, dołożyli parę ciekawostek vide możliwość instalowania trojanów przez służby. Orwell w czystej postaci. #dobrazmiana >:D<
[img]https://scontent-lhr3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-9/12400500_739811229384461_4070190639546273476_n.jpg?oh=a3cdc835d302aad8c0bfe7fd3e52a664&oe=574A01C3[/img]
PO zgłasza projekt ustawy o podniesieniu kwoty wolnej od podatku. Krok nastawiony na bicie piany, bo przecież PiS też ma swoją zamrażarkę, ale taktycznie, z punktu widzenia PO dobre posunięcie.
http://biznes.interia.pl/podatki/news/po-chce-podniesienia-kwoty-wolnej-od-podatku-do-8-tys,2253507,4211
PiS odpowiada na krytykę zachodnich mediów i kupuje artykuły w zagranicznej prasie
Fakt, że zagraniczne media zaczęły intensywnie krytykować "dobrą zmianę" w Polsce najwyraźniej zaczął uwierać europosłów Prawa i Sprawiedliwości. Uwieranie to było na tyle mocne, że postanowili dopomóc rzeczywistości i zamówili publikację tekstów sponsorowanych.
[img]http://bi.gazeta.pl/im/34/94/12/z19481908Q,Demonstracja-KOD-i-zrzut-ekranu-ze-strony-politico.jpg[/img]
Na portalach politico.eu i euobserver.com pojawił się artykuł zatytułowany "What is really happening in Poland?" ("Co rzeczywiście dzieje się w Polsce?"). Tekst, jak czytamy, powstał z inicjatywy delegacji PiS w Grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, europarlamentarnej frakcji, do której przynależy Prawo i Sprawiedliwość.
[img]http://bi.gazeta.pl/im/b8/94/12/z19482040Q,Zrzut_ekranu_z_Euobserver_com.jpg[/img]
Co takiego dzieje się więc w Polsce? Nic szczególnego. Rząd wykonuje po prostu wolę narodu, "kontrowersje" związane z Trybunałem "mają się ku końcowi", zaś "w kraju panuje całkowita wolność mediów, których duża część jest kontrolowana przez zagraniczne, głównie niemieckie, koncerny". Zdaniem autora tekstu, pod poprzednią władzą było dużo gorzej. Cytujemy:
"Wyniki wyborów pokazały, że naród polski ocenił politykę poprzedniego rządu krytycznie, także pod względem deficytu gwarancji dla wolności słowa. Za ich rządów pojawiały się przypadki represji wobec osób krytykujących władzę w internecie, na wydarzeniach sportowych oraz podczas antyrządowych demonstracji. Inwigilacja i represje wobec dziennikarzy były poważnym powodem do niepokoju."
Innymi słowy: jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. Ale to nie koniec.
Bezpieczeństwo kobiet a sprawa Polska
Okazuje się, że Polska pod rządami PiS jest nie tylko ostoją demokracji, ale także poszanowania dla praw kobiet. Jak dowiadujemy się z tekstu, "w Polsce prawa kobiet są szanowne, a kobietom na ulicy nie grozi napaść".
Jest to aluzja do sytuacji, jaka zaistniała w Kolonii podczas obchodów Nowego Roku, kiedy to doszło do zmasowanych napaści na tle seksulanym. W Polsce "nie daje [się] kobietom poniżających porad, by nie wychodziły z domu same(...), tak jak robią to władze Niemiec".
Stwierdzenie to brzmi cokolwiek ironicznie, biorąc pod uwagę, że PiS był głośnym przeciwnikiem ratyfikacji europejskiej konwencji przeciwko przemocy wobec kobiet.
Dziś w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata na temat sytuacji w Polsce. W debacie wypowie się premier Beata Szydło - zapowiedziała, że będzie bronić prawa Polski do podejmowania suwerennych decyzji".
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19481849,pis-odpowiada-na-krytyke-zachodnich-mediow-i-kupuje-artykuly.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta
>:D< #dobrazmiana
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (2 użytkowników)
Goście (2)