SaNtO Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Chciałbym się dowiedzieć na czym budowane są
> dwie kłamliwe teorie. Jedna o brakach
> kondycyjnych ale to jeszcze nic w porównaniu do
> teorii a raczej bredni o nie istniejącym środku
> pola. Dlaczego skoro nie istnieje środek to w
> meczu z Arka robiliśmy w tej strefie boiska co
> chcieliśmy z graniem pietami włącznie. Czekam
Czemu zatem w meczu z Lechią piłkarze Cracovii nie byli w stanie nadążyć za piłką?
-
-
JACEK ZIELIŃSKI - treningi, taktyka, musi odejść lub nie, itp.
eredin Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Czemu zatem w meczu z Lechią piłkarze Cracovii
> nie byli w stanie nadążyć za piłką?
może (zdaniem experta) piłka była jeszcze lepiej przygotowana kondycyjnie :?
zubereg Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> jankes76
> Myślę że to nie wina przejścia na trzech
> obrońców, to raczej wina rezerwowych...
Całkiem możliwe, ciekawy jestem jednak co by się stało gdybyśmy grali dalej swoje?
Pewne braki w kondycji mogą być spowodowane tym, że wcześniej więcej graliśmy piłką co nie wymagało tyle biegania, teraz gramy sporo długich piłek i /niestety/ często niecelnie podajemy co wymusza walkę o odzyskanie straconej piłki i wymaga większego wysiłku fizycznego .
Od jakiegoś czasu obserwuję spadek celności podań - zwłaszcza w kluczowej strefie środka boiska . To należy koniecznie poprawić .
Sandomierski
Wójcicki-Bejan-Malarczyk-Brzyski
Wdowiak-Budziński-Covilo-Vestenicky
Szczepaniak Piątek
Rezerwa: Stępniowski Polczak Cetnarski Dąbrowski Deleu Diego Jendrisek
Może tak spróbować ?
...ten numery wyjdą, ale tylko w Bingo :D
Vestenicki w pierwszym składzie, bój się Boga...
tomex Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> eredin Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> > Czemu zatem w meczu z Lechią piłkarze
> Cracovii
> > nie byli w stanie nadążyć za piłką?
>
> może (zdaniem experta) piłka była jeszcze
> lepiej przygotowana kondycyjnie :?
Proponuje w ramach ekserymentu wyjść obu Panom na pole, przedtem jednak zabierając z domu piłkę. Następnię tomex w ramach tegoż eksperymentu stojąc w pobliżu eredina wypier#$li (tzn. kopnie) piłkę przed siebie. Jak już eredin wróci z piłką możecie rozpocząć dyskusje akademicką o "nadążaniu" za piłką. Oczywiście biorąc pod uwagę że być może eredin zawodowym biegaczem nie jest można zawsze wszystko ładnie przeliczyć i sprawdzić czy sam Bolt by ją dogonił, bo mi osobiście się wydaje że nie ma takiego piłkarza, który za piłką by nadążył, gdy ta kopnięta zostanie po pierwsze mocno, po drugie (o zgrozo) niecelnie.
W meczu z Lechią przede wszystkim to grano z nami w dziada. Do tego kondycja u przeciwnika nie jest potrzebna, u nas i owszem, ale nawet przy najlepszej kondycji może być ciężko "nadążyć".
quentin Napisał(a):
> W meczu z Lechią przede wszystkim to grano z nami
> w dziada. Do tego kondycja u przeciwnika nie jest
> potrzebna, u nas i owszem, ale nawet przy
> najlepszej kondycji może być ciężko
> "nadążyć".
To sa herezje, do grania w dziada z druzyna przeciwna kondycja jest niezbedna, przeciez trzeba sie pokazywac na pozycje zeby bylo komu pilke odegrac. To tez jest nasz problem o ktorym tu wspominacie, ze nie potrafimy rozklepac przeciwnika w srodku pola, a wczesniej to bylo nasza sila. To bralo sie wlasnie z tego,ze do szybkiej klepy jest potrzebny gaz w nogach, bo inaczej przeciwnik rozczyta takie zagrania. Nasze granie wygladalo wczesniej dobrze, bo zawsze bylo kilka opcji do rozegrania, gdyz zawodnikom chcialo sie pokazywac do gry, teraz chowaja sie za plecami przeciwnikow, nie podchodza do gry nie dajac zbyt wiele opcji kolegom.
Dlaczego teoria druga kładzie na łopatki pierwszą , a trzecia bije po mordzie tą
drugą. Można tak dalej iść w nieskończoność, a wyniku i tak nie przybędzie.
Szczerze to byłem mocno w...ny do dzisiaj a jak zmieniłem nastawienie te swoje
chcąc zobaczyć trochę pozytywów-widzę przebłyski w tunelu. Ktoś wcześniej,także
inny powielił, że nieistotny jest styl, bo gra się o wynik. Przykład pierwszy z brzegu-
obecny , czy poprzedni trener MU. a wyniki nie powalają pomimo ogromnej kasy na
transfery. Zerwanie z poprzednim stylem grania a jakie nazwiska trenerskie które
nikt w branży nie zaneguje. Zerwanie z tradycją w sposobie grania to jak zamiana
krawata na sznurek i pod drzewo- mógłbym dowodzić, ale i po co. Jakie cechy mają
mieć Szczepaniak, Piątek, żeby wypadali znacznie lepiej. Te które ta murawa wymaga
by nawiązać do tradycji. Dopasowanie do otoczenia są moimi oczekiwaniami, bo ten
potencjał jest i sądzę, iż trener tak poustawia, by było to z korzyścią dla wszystkich.
Powątpiewałem, nawet żle wróżyłem , ale po ostatnich transferach jestem przekonany
że wkrótce zaczniemy punktować , bo widać ,że od 3/4 ligi możemy być silniejsi. Tylko
niech trener to poustawia.
pzdr.
Ok wszystko zgoda tylko czy chowanie się za plecami uznajemy od razu za brak kondycji? Granie w dziada można na szybkości uskuteczniać przez chwile a później spacerować. Chodzi nam chyba o wytrzymanie całego meczu na niezłym poziomie a Lechia z nami w dziada grała od pierwszych minut. Na forum nawet najwięksi wyznawcy "braku formy" raczej do tej pory nic nie pisali że drużyna "umiera" już w pierwszych minutach meczu. W meczu z Lechią było dużo momentów gdy nasi atakując mocno piłkę zwyczajnie się z nią mijali (wślizgi niecelne). Trudno im zatem zarzucić w tym konkretnym przypadku brak kondycji, prędzej złe decyzje i wybory przy odbiorze. Ja tam się nawet dam przekonać że kondycyjnie wyglądamy źle, ale niekoniecznie po twierdzeniu że nie nadążamy za piłką. Jendrisek jest cieniem samego siebie, za to Budzik biega aż miło. Rozwiązaniem zagadki byłyby wyniki wydolnościowe, które się na pewno robi w klubie. Reszta to dyskusja o walorach wizualnych.
W mojej ocenie nadazamy za przeciwnikiem do 60 minuty, Lechia wyszla z nastawieniem zrobienia wyniku w pierwszej polowie, siadla na nas ostro i w efekcie mogla prowadzic 3 do zera. W drugiej polowie musieli juz madrze dysponowac silami, bo wpadla im tylko jedna bramka, wiec ryzyko nadal bylo. Nie zmienia to fakty,ze w drugiej polowie to oni stworzyli grozniejsze sytuacje.
Z Arka do 60 minuty wygladalismy zaskakujaco przyzwoicie, powinnismy ustrzelic przynajmniej jedna bramke(sytuacja Szczepaniaka z 2,3 metrow). Pozniej to juz bylo zdychanie, nawet przy utracie bramki wiekszosc stala jak kolki, wlasciwie tylko obroncy i Miro wracali za akcja,a np swiezy Vesetnicki poprawial chyba fryzure. Z takich niuansow mozna wyciagnac pewne wnioski, czas pokaze czy sluszne. Jak mamy wygrac z Zaglebiem, to musimy siasc na nich w pierwszej polowie, wpakowac 2 bramki a potem wybijac ich z rytmu i madrze dysponowac silami, ktorych wg mnie za wiele nie ma. Na pewno nie ma ich tyle zeby gonic wynik.
Wiekszosc osob bagatelizuje tutaj kwestie motoryczne, a tak z ciekawostek byl kiedys artykul, chyba niestety auf deutsch, jak to pracowano z Lewandowskim po wyjezdzie z Lecha. Przez okolo rok mial indywidualne treningi poprawiajace sile, sprawnosc ruchowa etc. Trzeba przy tym pamietac,ze w momencie wyjazdu z PL byl jak na nasza lige przekotem, a tam poczatki byly trudne, wrecz wiekszosc go wysmiewala jaki to slaby, jak nie trafia do pustaka.
Nikt nie bagatelizuje kwestii motorycznych. W tej lidze (zresztą w której nie) to połowa sukcesu, a biorąc pod uwagę jakość przeciwników pewnie i 70%. Tylko że sam napisałeś że Vestenicki po wejściu zamiast zasuwać to poprawia włosy. Cetnarski (biegaczem nigdy nie był) i Steblecki też raczej nie umierali bo grali za krótko. Zresztą u nas nagminne jest że przy stracie piłki mało, który wraca na sprincie pod swoje pole karne. Raczej liczy na to że akcja przeciwnika "wyhamuje". Trójka ofensywnych zawodników wprowadzona na boisku w ostatnich 15min nie stworzyła dobrej sytuacji raczej nie z powodu przygotowania (które może być złe). Budzik czy Covilo ostatnio biegają jeszcze więcej niż dotychczas i raczej po nich nie widać by byli poza formą.
Reszta to oczywista kwestia dlaczego prawie wszyscy piłkarze z Polski na zachodzie się odbijają lub muszą dłuższy czas poświęcić na dostosowanie się do wymogów fizycznych i to jest najdziwniejsze w tym wszystkim. Można mieć "trudności" ze zrobieniem techniki jak u Neymara, ale nie potrafić od lat zrobić z piłkarzy "gladiatorów" mnie zadziwia.
A który trener odważy się zrobić z piłkarzy gladiatorów, jak po dwóch - trzech miesiącach wyleci, bo panowie kopacze stwierdzą, że trzeba coś z takim zrobić i zaczną seryjnie przegrywać mecze. Do tego dostaną wsparcie z trybun i prezes "nie będzie miał wyjścia". Nie przerabialiśmy tego?
Budzik wczesniej mial chyba problemy natury psychicznej, ktore ostatnio nie sa zbyt widoczne-moze poczul,ze nie ma zbyt duzej konkurencji i sie odblokowal. Miro walke ma we krwi, chociaz pozytek z niego coraz mniejszy, bo przy stalych fragmentach kryje go 2,3 rywali.
Co do kwestii wytrenowania pilkarzy, to po prostu trzeba stopniowo eliminowac nierobow w perspektywie kilku lat i zastepowac ich takimi ambitnymi goscmi jak Miro, Kapustka, Dabrowski. Jesli natomiast bedziemy miec sztab szkoleniowy, ktory ponad to przedklada "dobra atmosfere" i pragnie zeby kopacze byli zadowoleni z obciazen treningowych, to bedziemy tak sobie lawirowac pomiedzy miejscem pucharowym, a miejscem spadkowym.
Niestety patrzac po jakosci "skautingu" w naszym klubie, ciezko liczyc, ze oprocz umiejetnosci czysto pilkarskich ktos bedzie w stanie zaobserwowac cechy wolicjonalne wyszukujac kandydatow do gry.
W dzisiejszej gierce wewnętrznej Vestenicki grał gorzej niż żle, co się z tym chłopakiem dzieje?
W takiej dyspozycji nie powinien być powołany na żaden mecz!
No to niech odbudowuje formę w rezerwie , może ten sposób zadziała ?
szuwarek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> co się z tym chłopakiem dzieje?
przyszedł za 500+, był przekonany, że będzie superduper gwiazdą, bo trenował w Romie, a tu gra ogony. No to się obraził.
oddać go Romie jak najprędzej (jest taka możliwość w umowie)
tomex Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> szuwarek Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > co się z tym chłopakiem dzieje?
>
> przyszedł za 500+, był przekonany, że będzie
> superduper gwiazdą, bo trenował w Romie, a tu
> gra ogony. No to się obraził.
>
> oddać go Romie jak najprędzej (jest taka
> możliwość w umowie)
Szkoda że nie możemy zagrać w tak:
Sandomierski
Deleu - Polczak - Malarczyk - Brzyski
Wójcicki Cetnarski - Dąbrowski - Covilo - Budzinski - Szczepaniak
Tak jak w tamtym roku, graliśmy praktycznie szóstką w pomocy, wymieniali się zawodnicy na pozycji napastnika i strzelaliśmy bramkę za bramką - szybka kombinacyjna gra i klepanie przeciwników.
Do tego jeszcze ?Jendrisek, Wdowiak, Piątek, i nieobecni - Diego, Anton i Jaro i mamy ligę...
Granie jednym pomocnikiem w środku zabija grę Pasów.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)