Wynik super. Miejmy nadzieję że najezdzanie i niezadowolenie i napirdalanka poskutkowały pozytywnie.
Kolosau chyba oczy piękny od tarcia chrzanu i postanowił pokazać się z lepszej czyli hokejowej strony. ;-)
-
-
[45] Cracovia vs Gks Tychy | niedziela, 22.02.2015, godz. 18:00 - 3:2
A ja bym chciał zwrócić uwagę tym wszystkim, którzy wysyłają zawodników na zbiory bawełny lub do tarcia chrzanu że:
- mamy teoretycznie 27 zawodników,
- odpada Dvorak,
- odpada Wiśniewski (patrz blog ŻK),
- nie wiadomo co ze 100-klasą (jak wyżej - mowa o błahej kontuzji, ale wiemy jak to bywa),
- nie wiadomo co z Noworytą (nie dokończył meczu, nie robił lokomotywy :?),
- nie wiemy co z Dąbkowskim.
Zakładając, że Wajda, Wróbel i Witowski mogą grać, to mamy 22 zawodników zdolnych do gry. Odeślijmy jeszcze kogoś i będziemy walczyć w p-o na trzy piątki.
Ze 100klasą to podobno "chirurgiczna sprawa", ale w takim sensie chirurgiczna, że coś sobie wbił i mu musieli wyjąć, a nie jakiejś operacji. Generalnie - podobno błahostka.
Leesior teraz owszem ale wcześniej jak najbardziej do bawełny a ściągać lepszych. Choć w dwóch meczach Denis pokazał się z dobrej strony. PO zweryfikuje wszystko.
zubereg uchyl rąbka tajemnicy dlaczego GKS T. miał grac nie na maksa
Tychy grały o miejsce wyższe niż 3 przed play off
tylko czy to ma dla nich aż takie znaczenie, tego nikt nie wie.
No właśnie, po bardzo ciężkiej wtopie z Sanokiem, zaczęliśmy się odbijać od dna, ogólnie napawa to optymizmem. Po wspomnianej przeze mnie porażce było wielu chętnych do zwalniania każdego z Rudim na czele. Gdzie się podzialiście?!
Żeby nie było. To nie jest tak, że nagle uwierzyłem w "majstra" po kilku ostatnich zwycięstwach, ale liczę na podium i po wszelkich zawirowaniach jakie na towarzyszyły w tym sezonie i skromniejszym budżecie, każdy krążek na wagę złota.;) Trzeba też wziąć pod uwagę, że niektórzy rywale dają z siebie mniej przed play-offami, także nie ma co się podniecać ostatnimi wynikami. Ale bądźmy dobrej myśli, bez narzekania oczekujmy tej ostatecznej fazy rozrywek plasytkowej.
Tychy grały na maxa i to jest poza jakąkoilwiek wątpliwością. Majkowski był wyraźnie podłamany wynikiem i mówił, że oni się nastawiali na walkę o rozstawienie #2 do p-o, ale im po prostu nie wyszło. Ciekawe jest wg mnie natomiast "opóźnienie" meczu w Jastrzębiu, tam było 1-1 i jeszcze +/-10 minut gry jak poznali wynik u nas. Gdyby Tychy wygrały to przegrany meczu w Jastrzębiu by miał większy kłopot. Że też akurat wczoraj się takie opóźnienie musiało trafić, no naprawdę niesamowite zrządzenie losu...
Zwróciłbym uwagę na jeszcze jedną rzecz - my często oceniamy że ktoś dobrze, ktoś źle i w ogóle, a ja zawsze piszę, że w hokeju jest jeszcze coś takiego jak szczęście. Parę razy w tym roku przegraliśmy i było hasanie po zawodnikach, a czasem powodem był zwyczajny pech - wczoraj dla odmiany mieliśmy rywala z dużym pechem. Patrząc "z tyskiej strony" to bym powiedział tak "no wczoraj to prawie wszystkie krążki przypadkowe krążki poszły albo dla Pasów, albo nawet jak na nasze kije to odbiły się o 10, czy 15 cm za bardzo w którąś stronę". Oczywiście - super zagraliśmy, ale te "odbite krążki", a w każdym meczu takich trochę jest, poszły prawie wszystkie, no może poza jednym dla nas. To też się zdarza i tym razem zagrało dla nas. Co nie zmienia oczywiście faktu, że mieliśmy bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu!
Jeśli to były Tychy grające na maxa to ciężko im będzie w półfinale z Sanokiem no chyba, że złapią formę za 2 tyg.
Swoją drogą jak napisał ŻK mieli trochę pecha wczoraj bo kilka sytuacji powinno im wpaść a wtedy wynik mógłby być inny.
a może poprostu my trafiliśy/trafimy z formą w punkt a inni sie przestrzelili i zaczeli troche wczesniej ;)
Tychy raczej nie odpusciły bo zdecydowanie lepiej zajac 2. miejsce niz grac wiecej meczy na wyjazdach w polfinale - tzn do tego polfinalu trzeba dojsc, bo Unia moze namieszac. Sanokowi tez Orlik jakos wybitnie nie lezy...choc chyba ciezko o niespodzianki w obu tych parach.
Pozostaje ostatnia kolejka i nikla bo nikla ale szansa na zmiany miejsc 1 i 2 jest. Dla nas bez znaczenia - chcemy byc mistrzem to musimy wygrac i z Sanokiem i JKH, a w tej kolejnosci juz raz dalismy rade ;)
żółta kaczka Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ciekawe jest wg mnie
> natomiast "opóźnienie" meczu w Jastrzębiu, tam
> było 1-1 i jeszcze +/-10 minut gry jak poznali
> wynik u nas. Gdyby Tychy wygrały to przegrany
> meczu w Jastrzębiu by miał większy kłopot. Że
> też akurat wczoraj się takie opóźnienie
> musiało trafić, no naprawdę niesamowite
> zrządzenie losu...
Mecz byl bardzo zaciety i bylo duzo przerw. Do tego dochodzi gol Vozdeckiego, ktorego sedzia najpierw nie uznal, po prawie 2 minutach gry byla dopiero przerwa to mogl sprawdzic video. Bramka zostala uznana a zgodnie z przepisami zegar musialbyc cofniety. To okolo 4 minuty gry wiecej + czas na analize video. Rozumujac Twoim tokiem Vozdek specjalnie tak strzelil a pozniej zawodnicy obu ekip umowili sie zeby nie robic przerwy przez jak najdluzszy okres czasu :-)
Jeśli tak, to oki i sorki. Gorzej jakby to była jakaś "elektryka", czy "awaria tablicy".
Co nie zmienia faktu, że byłoby warto synchronizować rozpoczęcie 3 tercji również, no ale to wyższa szkoła jazdy, na plastiku by nie przeszło... Znaczy nam tym razem żadna różnica, Tychom też nie bo i tak przegrali, tyle że Sanok i Jastrzębie miały odrobinę większy komfort (porażka Sanoka nie bolała ich tak bardzo), więc w sumie nic się nie stało, no ale kiedyś na przyszłość to może z czegoś takiego wyjść cyrk że hej. I dlatego warto ten problem wziąć pod uwagę.
To w jakiej formie jesteśmy, tak na prawde pokaże mecz w Sanoku.
Raczej sobota?
klekot
Może robią formę na PO i wiedzieli że wyżej niż 3 miejsce nie skoczą?
A co, ktoś wynik w Jastrzębiu ułożył i jutrzejsze w Oświęcimiu, Tychach i Sanoku też ? ;)
Ale Wy macie problemy. Przegrywają to źle, wygrywają, to jeszcze gorzej.:D Nie patrzcie tylko na wyniki, bo to tylko liczby.;) Ogarniajmy to jak zespół się prezentuje, jak wyglądają akcje, jak chłopaki się zgrali i ile walki i determinacji widać w drużynie. Stare hokejowe porzekadło mówi, że w hokeju wszystko jest możliwe. Mam wrażenie, że niektórzy chcieliy gwiazdy w zespole, a ja bym chciał żebyśmy znowu pokazali i zatkali gęby "szpecom" od hokeja. Nie grają nazwiska, tylko drużyna, a tą można stworzyć.:) Na razie nie ma co snuć daleko wychodzących wniosków, za chwilę play-offy i wszystko wyjdzie w praniu.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)