Brawo empe!!!!
Placze ze doping lipny,ze wiocha a wiochajest to ze nawet jak sie chlopaki staraja w malej grupce to sie smiejecie z nich zamiast ich wspomoc.
Podziwiam tego kolesia mlodego co u nas na hali spiewa nierazSAM badz max w 5 osob ale caly mecz bo prosta ma wyebane bo oni przyszli na mecz i ciezko cos krzyknac.
-
-
Puchar Polski 2014
Kiedy była lokomotywa na całą arenę? Każda z nich była w obrębie młyna co wypadało słabo, a była szansa na dobre pierdolnięcie. Ostatnie 3 minuty pokazały, że była szansa włączyć od czasu do czasu całą arenę w doping. A pisze tu tylko moje odczucie, a nie żeby się czepiać o to czy tamto. Po prostu brakło mi tego. To robi zawsze dobrą robotę i, żeby pociągnąć później całymi trybunami jakąś przyśpiewkę.
doping dobry, zupelnie inaczej sie go odczuwa na takiej hali a inaczej na S7.
zeby cos ugrac potrzeba wzmocnien, jesli nie bedzie to o medal ciezko.
szkoda glupich bledow ale to sport, moze lepiej zamknac temat zanim ktos napisze cos za duzo.
Odkupię 5 biletów na finał jak coś to PW
awaria Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
>
> edit.
>
>
> Trzech nowych/piłkarskich/ było ze mną dzisiaj
> i już sie nie pojawią
To żeś awruk koneserów przyprowadził...::o
No frustracja jest, to oczywiste, a co poniektórzy przesadzają (tzw. kibice sukcesu?). Propaganda hokeja była na pewno, efekty przyjdą. Byłaby lepsza, gdyby w dopingu było bardziej po hokejowemu (co tu ma do roboty gts?), mniej po piłkarsku; ale rozumiem, że to był młyn z Kałuży.
A co do przegranej, zabrakło koncentracji - w takich meczach nie wolno nie wykorzystywać setek (położony bramkarz, odsłonięte 3/4 bramki!), nie wolno dawać prezentów, (my 3, tamci 1), nie wolno marnować gier w przewadze. Ale tak już jest; nie mamy paki na mistrza, brak jakości, to oczywiste. Rozczarowuje mnie Mc Cauley (brak zaangażowania widoczny), słabo gra Kłys, Valczak dzisiaj jak nie ten sam. Sanoczanie lepiej jeżdżą na łyżwach, lepiej blokują przy bandzie. My za mało strzelamy (przypominam proste rozwiązanie, które tamtym dało 1 bramkę: mocny strzał z dystansu, bramkarz wypluwa przed siebie, dobitka: u nas nie miał kto dobijać, ponadto 3 razy nie miał kto zamknąć bardzo dobrych 'dośrodkowań').
Myślę, że Tychy jutro wygrają, mają dłuższy odpoczynek, a po prawdzie też zagrali sparing. Myślę, że Sanok w 3 tercji będzie już oddychał rękawami, dzisiaj musieli dać z siebie wszystkie siły.
Tychy może zgubić tylko brak koncentracji od pierwszych sekund. Jeśli będą dobrze bronić, to w 3 tercji rozstrzygną to na swoją korzyść.
ja mam 3 bilety do odsprzedania:)
Ktoś napisze, ile ofiar śmiertelnych? Jak wielu pobitych? Ile straconych sanockich koszulek?
Nade mną siedziało 6 sanoczan, cieszyli się jak dzieci, i o dziwo wyszli z hali cało, nikt ich nie niepokoił. To chyba te Święta tak działają na ludzi:)
awaria Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Cracovia idzie na dno , hokej , kibice /co jak co
> ale w porównaniu do psiarskiego kosza to jest
> ZERO/ i to piszczenie kto rządzi w miescie ,
> doping i puste trybuny na piłce . ŹLE sie
> dzieje!!!! I będzie jeszcze gorzej.
>
>
> edit.
>
>
[b]> Trzech nowych/piłkarskich/ było ze mną dzisiaj
> i już sie nie pojawią ,[/b]
że niby na piłce jest lepiej niż dziś na hokeju? ::o
delGado Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> awaria Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> >
> >
> > edit.
> >
> >
> > Trzech nowych/piłkarskich/ było ze mną
> dzisiaj
> > i już sie nie pojawią
>
> To żeś awruk koneserów przyprowadził...::o
Wiem że koneserzy , nawet sie ich zapytałem czy tikitaki sie spodziewali bo dwóch to zatwardziałe taliby. A tekst : ja tam nie widzę drużyny takiej jak u Wojtka mnie rozwalił :):) Przecież sie nie pogniewam na kumpli o to że na hokej nie będą chodzić:):)
Niemożliwe. Nie mogli wyjść cało. Przecież u nas biją. Zabijają. Sodoma i Gomora.
Świeta racja , doping poprostu żenada !!!!
Jaki doping taka gra !!!
rmszar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ktoś napisze, ile ofiar śmiertelnych? Jak wielu
> pobitych? Ile straconych sanockich koszulek?
Widziałem pobitych.. całe 0. Pełna kultura jeśli chodzi o to.
Co do dopingu to byłem na obu meczach. I na Tychach i na Pasach prowadzący robili co mogli. Jakoś na Tychach potrafiły wstać całe rodziny i spiewać (w oczywiście odpowiednio mniejszej liczbie), a chyba większość z Krakowa stanowiła grupa zmęczonych świętami. Ja z perspektywy młynu świetnie się bawiłem i gardło zdarłem do cna. Doping był znacznie bardziej kulturalny niż na piłce i gdyby była chęć to podłączyłoby się więcej osób. Chęci jednak chyba na prostych zabrakło.
Mecz niestety zasłużenie przegrany. Nie ma wiele do komentowania. Brak pomysłu na akcje, mało dobrych strzałów w światło bramki i dużo strat krążka. Od samego początku gole dla Sanoczan wisiały w powietrzu. Gole Cracovii wcale nie zacierały ogólnego wrażenia, że bliżej do zwycięstwa gościom w czarnych strojach.
Cóż, mieliśmy dzisiaj siły tylko na 1-szą tercję i 5 minut 3-ciej, które wyglądały naprawdę bardzo dobrze, szybko i pomysłowo w naszym wykonaniu. Druga tercja znów okazała się naszą pieta achillesową jak już to bywa od dawna i bynajmniej nie od tego sezonu ! Kluczowym momentem meczu było nasze pudło i wyrównująca bramka Sanoka, od którego to momentu gra przestała nam się kleić, tak samo jak po stracie 3 gola. A to ile pudeł zaliczyli dzisiaj i Fojtik i Dennis, to już woła o pomstę do nieba. Nie ma co gdybać w tym temacie, nie udało się trudno ale brawa za walkę i wielkie brawa dla Wróbla za udany debiut w Pasach !
Pierwszy mecz, pod dyktando Tyszan, ułożyły dwie nieszczęsne interwencje blondyny, co na początku 1 -szej tercji ułożyło mecz i Jastrzębie przy takim bramkarzu nie miało już żadnych szans. Wejście Zabolotnego po stracie 3-go gola utwierdza moje przekonanie już od kilku lat, że blondyna nie nadaje się na bramkarza turniejowego, czy takiego który miałby swoją postawą wygrać paly-off, zawodzi zawsze w kluczowych momentach i zawiódł tym razem również ! A złym bramkarzem nie jest ale to, że zawodzi aż za często, więc to chyba problem z jego psychiką jest !
Odnośnie strony kibicowskiej uważam, że kibice hokeja zdali ten egzamin turnieju klubowego na piątkę ! Aż miło było patrzeć, jak kibice tak różnych drużyn, pomimo utartych jakby to można było sądzić antypatii do siebie, stoją razem obok siebie, witają się nawzajem, rozmawiają życzliwie ze sobą, robią sobie wspólne pamiątkowe zdjęcia ! Aż serce rośnie! :) Ciekawe czy napiszą o tym gazetach i powiedzą w tv? :D
Zaś odnośnie naszego dopingu, to Sterby ma 100 % racji ! W 3-ciej tercji jak dostaliśmy na 3:2, to rzeczywiście młyn zaczął intonować, a nawet mruczeć mniej lub bardziej popularne przyśpiewki nie mające nic wspólnego z zagrzewaniem naszych zawodników do walki i odwrócenia losów meczu, a najbardziej pożądane w tym momencie Hej Pasy Gol zaczął śpiewać na dwie minuty przed końcem meczu, a trza było to śpiewać cały czas po tracie tej 3-ciej bramki, kiedy to było jeszcze dużo czasu na strzelenie wyrównującego gola. Zresztą takie "spasowanie" naszego młyna można zauważyć nie od dzisiaj, trwa już to chyba od 2010 roku, a przynajmniej od czasu, kiedy to kolega Świstak przestał prowadzić nasz doping i należałoby to wreszcie zmienić na lepsze, tak żeby nasi hokeiści nawet w tak trudnych momentach, kiedy szanse na zwycięstwo wydają się być już małe, mimo wszystko mieli nasze wsparcie w głośnym i zagrzewającym do walki dopingu samego końca meczu !
3 bilety na finał dla chętnych, prv
Dwie-trzy sprawy:
1. O samym meczu nie ma co się rozpisywać, ponieważ przyczyny porażki były aż nadto czytelne. Sanok przez dwie tercje był zdecydowanie lepszy i zasłużenie wygrał. Moim zdaniem kluczem była bardzo dobra gra Sanoczan w defensywie. Ciekawe czy na Tychy też wyjdą tak głęboko. Pewnie tak.
2. Aż się zdziwiłem, ale komfort oglądania tego meczu miałem... średni. Bynajmniej nie dlatego, że coś z obiektem jest nie tak. Po prostu, przy takiej frekwencji i takim obiekcie, momentami ciężko się było skoncentrować tylko na hokeju. Dużo rzeczy rozpraszało.
3. Doping. Nie wiem czego się spodziewaliście. Bardzo dużo przypadkowych osób, które pewnie i piłce bywają sporadycznie, a co dopiero na hokeju. Kubatura obiektu gigantyczna, więc nie ma co tego w ogóle porównywać do Siedleckiego. Błędy w repertuarze moim zdaniem były, ale nie mi się o tym wypowiadać. Fajnie, że młynowy zaskoczył w odpowiednim momencie i podczas gry w osłabieniu zaintonował gwizdy i buczenie. Bardzo fajna oprawa! No i najbardziej istotne - w najważniejszym momencie młyn zdał egzamin na 5 z +, czyli "czy wygrywasz czy nie..." po końcowym gwizdku.
4. Podobnie jak Jurassic bardzo się cieszę, że z dzisiejszego dnia wyszło prawdziwe święto hokeja. Moim zdaniem można było się zajawić. Mam nadzieję, że to były narodziny tradycji.
5. Wiem, że głupie i lamerskie pytanie, ale czy Sanok i Jastrzębie kibicowsko coś łączy?
Dla niektorych nawet hymn trudny.
Nie wiem czy się tym chwalisz czy zalisz że takowych jak na razie nie było?Choć kto wie co jutro się okaże. Drużyna słaba,kibice Tyscy fakt że wsparci naszymi miała najlepszy doping,ilość czasami nie przekłada się na jakość. Całkowicie straciłem szacunek do kibiców Jastrzębia.
rmszar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ktoś napisze, ile ofiar śmiertelnych? Jak wielu
> pobitych? Ile straconych sanockich koszulek?
Uderz w stół... choć liczyłem, że pierwszy odezwie się Hockey Archiwes.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)