Słabo wygląda gra naszych. Już od Ligi Światowej. Coś czuję że w następnej fazie będzie bardzo ciężko...
-
-
Mistrzostwa Swiata w Pilce Siatkowej Mezczyzn - Polska 2014
Rock Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Bylem w srode - hala robi wrazenie, ale mecze
> siatkowki to mi bardziej przypominaja wiejska
> potancowke a nie zawody sportowe. Chlop drze ryja
> do mikrofonu przy kazdej przerwie, dyryguje ludzmi
> jak jakimis debilami (a teraz krzyczymy nazwe
> zespolu ktory zagrywa i liczymy 1 2 3) :D
>
> Dla rodzin z dzieciakami rozrywka fajna bo piknik
> na 110% - rownie dobrze mozna isc do Zoo albo do
> cyrku :)
Mecze siatkówki są specyficzne, to po prostu inny sposób kibicowania niż na meczu piłki więc może być nieswojo ;) Jak byłem na pierwszym meczu memoriału Rosja-Chiny, to też było takie odczucie, że to takie dyrygowanie ludźmi, ale potem na meczu Polaków mi to nie przeszkadzało. Sądzę, że bez spikera na meczach Polski doping byłby średni, a może by go nie było w ogóle? Co do tej wiejskiej potańcówki, to hmm, nie nazwałbym tak tego, ale jest to specyficzne. Ogólnie tak naprawdę na siatkę wielu ludzi idzie po prostu po to by się dobrze bawić, czyli jest to jakiś rodzaj imprezy, leci muzyka itd. Nie widzę w tym nic złego, wręcz przeciwnie. Dla mnie też to jest po prostu coś innego niż mecze piłki, a każda odmiana jest fajna :)
Dziś naprawdę wyniki zaskakujące :)
Zaczęło się od wczorajszej pozornie alogicznej porażki Rosji w pierwszym secie do 20 z Meksykiem, dziś mieliśmy kontynuację - pięciosetówka Brazylijczyków z Koreą (wygrana cudem w końcówce po pościgu), nasz mecz i wreszcie teoretycznie niewytłumaczalna porażka Włochów z Portoryko.
Dzieje się, ale żaden z powyższych wyników nie "przejdzie" do dalszej fazy rozgrywek.
TOP4 tej imprezy ma do rozegrania 13 meczów, czołówka o tym wie, więc dzisiejsze wyniki jakoś mnie nie szokują.
A na piłce gniazdowy nie dyryguje?
Na siatkówce spiker robi to z całą halą, ten to dopiero ma :P
Mi się wydaje, odnośnie jeszcze dopingu, że to też może być tak. Jak idzie się na Cracovię, to jednak do meczu podchodzi się emocjonalnie i jak gniazdowy prowadzi doping to się specjalnie nie myśli czy to jest dyrygowanie czy nie, po prostu są emocje, jest się w tłumie, przeżywa się mecz, więc się specjalnie nie myśli, tylko człowiek daje się ponieść :) Odnośnie siatki chyba jest podobnie. Tak jak pisałem jak byłem na meczu Rosja-Chiny, to mnie to trochę drażniło, nawet szczerze mówiąc po około 1,5seta mecz zaczął mnie trochę nudzić, ale jak ruszył mecz Polska-Bułgaria i włączają się w emocje, przywiązanie emocjonalne do jednej z drużyn, to wtedy podobnie jak na piłce nożnej i meczach Cracovii przestaje się myśleć o tym czy ktoś steruje dopingiem, czy to wygląda jak dyrygowanie ludźmi (swoją drogą w orkiestrach też dyrygują ;) ) czy nie. I kompletnie przestaje przeszkadzać spiker, wręcz przeciwnie, akurat na meczu z Bułgarami w 4secie, gdzie wydawało się, że będzie po meczu, to właśnie spiker Marek Magiera nakręcił taką atmosferę, że można było mówić - Kraków Arena odleciała ;)
Natomiast co do tego, że puszcza się muzykę, że to jest forma takiej zabawy, to akurat mi się to podoba, ludzie przychodzą na mecz się zabawić, rozerwać, przeżyć jakieś emocje sportowe. Wiadomo, że wiele kawałków nie jest w moim guście, ale np. gdy lecą "Dzieci" Elektrycznych Gitar (czy jakieś inne klasyki) i hala śpiewa "Wszyscy mamy źle w głowach", to jest to super wrażenie ;)
Osobiście polecam wybrać się w przyszłości na jakiś mecz Polski, wtedy atmosfera jest naprawdę niesamowita.
Już się nie mogę doczekać dzisiejszego meczu Włochy-USA :) Jak kupowałem bilety to myślałem, że to będzie mecz o pierwsze miejsce w grupie, a tutaj się okazuje, że to będzie tak naprawdę mecz o to by się jeszcze liczyć w tym turnieju. Ten kto przegra do 0, to w zasadzie może już przestać myśleć o medalu. Właściwie, to nawet przy pewnych okolicznościach, któryś z tych zespołów może odpaść z turnieju, chyba nikt takiego wyniku przed mistrzostwami nie obstawiał.
Da się gdzieś w necie obejrzeć dzisiejszy mecz ?
Na razie wynik fatalny, jednak mecz dość wyrównany ze wskazaniem na Amerykanów co widać w setach. Ale jeśli poziom gry z naszej strony będzie się utrzymywał, to może się jeszcze wszystko obrócić, oby choć ten 1pkt. wyciągnąć. Choć coś mi mówi, że dziś skończy się na 0:3...
Właściwie to mnie nie dziwi to co prezentuje USA, bo już z Włochami widać było, że ich gra zaczyna zaskakiwać, wydaje się, że powinni awansować do kolejnej fazy mimo marnego dorobku po pierwszej fazie.
I zaczelo sie prawdziwe granie..... gdzie ten "walec" ?
Moze urwiemy seta ....o to sie modla fani teraz.
Może walec ruszy? ;)
Po meczach z pastuchami przyszedł czas na w miarę poważnego przeciwnika, nie trzeba było długo czekać na porażkę.
A teraz zacznie się typowe polskie narzekanie i popadanie w drugą skrajność, czyli że jesteśmy słabi itd. ;) Mecz przegrany, ale nie był to tragiczny mecz w naszym wykonaniu, zadecydowały detale, choć fakt Amerykanie byli lepsi. Wszystko jest cały czas możliwe, kluczowy jest jutrzejszy mecz, jakakolwiek strata punktów chyba pozbawi nas szansy na pierwszą 6.
Bicie w bęben wbrew faktom i logice też jest typowo polskie. :P
Zobaczymy jak będzie, pierwszy poważny egzamin oblany, a będą przecież trudniejsze.
Niestety tak jest :) W internecie teraz chorągiewka odwróciła się w drugą stronę i z euforii przeszliśmy do depresji i mówienia jak to słaby zespół mamy, ciekaw jestem czy jak dziś wygramy, to znowu będziemy mieli zespół na złoto? :)
Mnie wczorajszy mecz jakoś specjalnie nie zaskoczył, tak jak pisałem Amerykanie zaczynali łapać formę, z Włochami (fakt, że w tym turnieju słabymi) momentami się bawili na siatce. Jednak wczorajszy mecz mimo wszystko był wyrównany, choć to USA była zespołem minimalnie lepszym, to przy sprzyjających okolicznościach wynik mógł być odwrotny. Co wczoraj się najbardziej rzuciło w oczy, to według mnie brak wartościowego zmiennika dla Wlazłego. Gdyby Wlazły wczoraj był w lepszej dyspozycji to mecz może udałoby się wygrać. Natomiast wczoraj formy nie było, właściwie to nadawał się do zmiany, tylko problem jest taki, że nie mamy zmiennika, bo Konarski póki co nie jest graczem na takim poziomie by móc coś wnieść do gry, gdy drużynie nie idzie. Dlatego nie wiem czy bardziej błędem Antigi niż nie zabranie Kurka, nie okaże się nie zabranie lepszego rezerwowego atakującego. Zarówno Bartman, Jarosz czy Bociek, który w Lidze Światowej wyglądał lepiej niż Konarski, byliby chyba lepsi, poza tym mają już doświadczenie z dużymi turniejami. Oczywiście poza Boćkiem ciężko stwierdzić w jakiej formie byli pozostali, jednak sądzę, że przez ten okres przygotowawczy do MŚ udałoby się ich doprowadzić do dobrej dyspozycji. Fakt, że każdy ma swoje minusy, ale ci zawodnicy według mnie mimo wszystko byliby większym gwarantem, dawaliby większe pole manewru przy takim meczu jak ten wczorajszy, gdzie to w pewnym momencie nasz prawy atak został kompletnie wyeliminowany z gry i Amerykanie mieli ułatwione zadanie na bloku.
Brak Kurka, a raczej przyjmującego o jego charakterystyce też można powiedzieć, że był wczoraj widoczny, gra oparta na przyjmujących o podobnej charakterystyce gry sprawiła, że brakowało jakiegoś zaskoczenia, brakowało kogoś kto parę razy wbiłby rywalom gwoździa i tym samym, to co tak chwaliło się po pierwszej fazie, czyli postawienie na dobre przyjęcie, tym razem mam wrażenie, że nas zgubiło, bo rywal świetnie rozpracował naszą grę, a u nas niestety nie było żadnego elementu zaskoczenia, żadnego zawodnika na ławce, który mógłby trochę zmienić schematyczny sposób grania, grę musiał ciągnąć Winiarski, który w pewnym momencie miał już chyba dość.
Dziś okaże się czy pozostajemy w grze czy nie. Porażka chyba będzie jednoznacznie oznaczała, że szóstka nie będzie dla nas. Zwycięstwo nawet 3:0 znowu nie będzie też nic wielkiego znaczyło, mając na uwadze kiepską formę Włochów.
ciekawa analiza, ja na zacinającym się streamie nie jestem w stanie aż tak "głęboko" spoglądać na grę Polaków.
Choć nie obstawiałem medalu, to uważam, że miejsce gorsze niż szóste będzie u siebie dotkliwą porażką.
Dzisiejszy mecz nie bedzie żadnym testem, Włosi są słabi i rozbici na tym turnieju. Po wczorajszym meczu można powiedzieć, że balonik pękł a czy sie pozbierają to sie zobaczy w meczu z Iranem lub Francją.
Test nie test, trzeba wygrać. Po pierwszych meczach wszyscy rozpływali się nad Miką. Mi mimo wszystko Brakuje Kurka, to siatkarz który potrafił poddźwignąć drużynę w trudnych momentach. Nikogo nie powinno się karać za charakter czy bezkompromisowość. Antiga nie jest Wagnerem.
http://sporteuro.pl/sport/publicystyka/374-siatk%C3%B3wka/13086-%E2%80%9Erozmiar-nie-ma-znaczenia%E2%80%9D,-czyli-jubilat.html
Walec włączył chyba wsteczny bieg... Fatalnie to wygląda i za bardzo nie widać kto miałby drużynę podźwignąć.
Uffff, męczyli, męczyli i wymęczyli :)
Nigdy nie zrozumiem siatkówki. O ile w damskim wydaniu, nagłe zwroty akcji można przypisać odmiennej budowie układu nerwowego to u facetów, no nie wiem jak to określić, jaja zostawili w szatni przed pierwszym setem???
Wygrać z Iranem i szóstka będzie nasza.
Wlasnie - wygrac z Iranem.....a to klucz do sukcesu ktory bedzie piekielnie trudno osiagnac.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)