Raz się uda,raz się nie uda-wspaniała taktyka-i wszystko jasne
-
-
ROBERT PODOLIŃSKI - treningi, taktyka, itp.
[i]? Nie przejdzie Pan na grę czwórką obrońców?
? Nie zamierzam tego zmieniać, bo musimy się podnieść indywidualnie, nie system jest tu problemem. [/i]
tak, nie system Roberciku jest tu problemem, tylko twój ośli upór. Głupio upartym nawet Bozia zwycięstw nie daje
Czy do machania na betonach wystarczy chusteczka higieniczna?
Jestem tylko wieloletnim kibicem /prawie 60 lat/, obserwatorem w życiu dużo widziałem , wielu słynnych zawodników, trenerów .To co slyszałem na temat taktyki można by wydać w formie chyba stu tomowej encyklopedii .Ale . W naszym systemie gry mamy niby piątkę w pomocy a przegrywamy ze wszystkimi rywalizację w środku pola . Mamy niby piątkę w obronie a tracimy bramki w dziecinny sposób . Jak to jest ? Czy trener za dużo wymaga od niereformowalnych nieudaczników , czy trener nie ma racji uparcie nakazując piłkarzom grać w ustawieniu którego nie lubią , w którym czują się niewolnikami , nie odczuwają w nim przyjemności z gry ?
leszeczek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> My mamy dziury:
> - w środku pola
> - po obu bokach
> - w obronie
> i do tego nie istniejemy w ataku!
>
> Może rzeczywiście to nie jest kwestia
> ustawienia?
a nwet jak nie ma dziury to akcja leci pomiędzy naszymi jak pomiędzy palikami treningowymi (patrz psy)
Chwostek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nie przekręcaj (Szymciu) mojego wpisu! Nie
> uprawiaj demagogii. Zauważ, że jest to wątek o
> RP.
> A propos trenera. Panie trenerze, dlaczego uparcie
> pomija pan wyróżniającego się w rezerwach
> Łukasza Zejdlera, który bardzo dużo widzi na
> boisku, umie zacentrować, rozegrać, a i uderzyć
> nieźle, czego brakuje większości z pierwszego
> składu.
> Ma pan jakieś uprzedzenia, osobisty uraz czy
> jakieś fobie, bo inaczej tego nie umiem
> wytłumaczyć.
WTF? Chyba Ci się coś pomyliło. Zarzuty kompletnie nie poparte faktami.
I nie płacz że spadniemy, bo nie spadniemy.
Wywiad bardzo, bardzo martwiący, mocno zapachniało dogmatyzmem. knur wypisał już poszczególne "kwiatki", a mi tylko do głowy przychodzi następująca kwestia: czy nie dochodzimy czasem do punktu, w którym RP tkwi uparcie przy swoim ustawieniu, nie biorąc pod uwagę zmiany ze względu na to, że [b]musiałby[/b] się przyznać do błędu?
Naprawdę dobrze mu życzę, ale jednocześnie widzę, że przegrywamy walkę na bokach i ma to realne przełożenie na nasze wyniki. Irytowałem się już na poprzedniego trenera za brak elastyczności, tutaj jest lepiej - odpalanie tych, którzy się nie sprawdzają, granie na podstawie pracy na treningach - ale dlaczego nie spróbować pobawić się ustawieniem?
hank Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Czy trener za dużo wymaga od niereformowalnych nieudaczników , czy trener
> nie ma racji uparcie nakazując piłkarzom grać w ustawieniu którego nie lubią , w którym czują
> się niewolnikami , nie odczuwają w nim przyjemności z gry ?
Moim zdaniem oni nie wiedzą kto za co odpowiada i zamiast reagować oglądają się na kolegów. A to, że tego nie wiedzą to IMO wina trenera.
leszeczek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> hank Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Czy trener za dużo wymaga od niereformowalnych
> nieudaczników , czy trener
> > nie ma racji uparcie nakazując piłkarzom grać
> w ustawieniu którego nie lubią , w którym
> czują
> > się niewolnikami , nie odczuwają w nim
> przyjemności z gry ?
>
> Moim zdaniem oni nie wiedzą kto za co odpowiada i
> zamiast reagować oglądają się na kolegów. A
> to, że tego nie wiedzą to IMO wina trenera.
Czyli brak lub zla organizacja gry , na treningach odpowiedzialność trenera, za wykonanie piłkarzy . Tylko czy dla tych ludzi ta taktyka jest wykonalna ?
Podnieś się indywindualnie to przede wszystkim winno dotyczyć trenera.Odstawmy taktykę dla jej geniusza R.P. bo przeciaż ma lepszą wizję niz trenarzy Realu czy Barcelony.Pewnie nie słyszał komentarza do szkolenia Boyla i nie widział równych czwórek w Realu.Więc weźmy prostą geometrię może być euklidesowa - czyli proste wytyczenie równych obszarów boiska dla zawodników,porównywalne ilości przebieganych kilometrów słowem to czego niema w systemie R.P.
Myślałem że przegrywamy bo mamy słabych piłkarzy, za Ulatowskiego, Pasieki, Stawowego, Kafarskiego graliśmy 4 obrońcami i nie wyglądało to znacząco lepiej.
Paru następnych słabych piłkarzy ściągnął do nas już sam Podolinski.
pluton Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Paru następnych słabych piłkarzy ściągnął
> do nas już sam Podolinski.
Masz na myśli Covilo, Sretenovica, Zjawińskiego, Deleu czy Jedriska?
Dwóch z pięciu jest już odpalonych - nie grają za zasługi - a trzeci nie ma bynajmniej gwarantowanego placu. Dwóch gra raczej nieźle, chyba, że coś przeoczyłem :>
"Nie uchylam się od odpowiedzialności, ale chcę, by wszyscy się do niej poczuwali" [WYWIAD]
Rozmawiał Jarosław K. Kowal
- Sygnałów, że stracę pracę, nie mam, ale muszę się z tym liczyć - mówi Robert Podoliński, trener Cracovii. Według naszych informacji na razie nie zostanie zwolniony.
Jarosław K. Kowal: Dobrze pan spał po derbach Krakowa?
Robert Podoliński: Nie najgorzej, choć na własne życzenie mamy nerwówkę. Nie jest zbyt wesoło i na pewno to, co się dzieje, nie spływa po mnie jak po kaczce. Gdybyśmy mieli cztery, pięć punktów więcej, byłoby spokojniej.
A jest nerwowo, bo...
- W derbach chcieliśmy zagrać trochę inaczej. Jesteśmy porozbijani tak, jak oni byli jesienią po meczu u nas. Nawet Arek Głowacki powiedział: "Nas bolało po ostatnich derbach, więc teraz boli Cracovię". Byliśmy zbyt bojaźliwi. Nie mam pojęcia, z czego to wynikało, bo mentalnie byliśmy przygotowani. Staraliśmy się mieć w głowach zwycięski mecz z Piastem Gliwice i myśleć o tym, że w pięciu meczach przegraliśmy tylko raz.
Nadaje się pan na polityka. Przegraliście raz, ale tylko raz wygraliście, a do tego kompromitacja w Pucharze Polski...
- To prawda, ale rozmawiamy o naszym podejściu do meczu z Wisłą. Więc punktu zaczepienia szukaliśmy głównie w tym, że w lidze nie było wielu porażek. Przecież nie będziemy sobie wmawiać, że jesteśmy nieudacznikami, bo ze Śląskiem czy Podbeskidziem nie udało się wygrać.
Często pan krytykuje swoich piłkarzy. Teraz kto jest winowajcą?
- Nieprawda. Nigdy personalnie nikogo nie zaatakowałem, tylko zawsze stwierdzałem fakty! W kontekście negatywnej oceny nigdy z moich ust nie padło żadne nazwisko. Takie rozmowy odbywają się w zupełnie innym miejscu, na pewno nie za pośrednictwem mediów.
Kiedy krytykuje pan drużynę, mimo wszystko rzadko pada słowo "ja".
- Poważnie? Zawsze mówię "przegraliśmy", "zagraliśmy źle". Zawsze "my", nigdy "oni". Możemy to sprawdzić! Nie wiem, dlaczego moje słowa są odbierane w ten sposób. Jestem szefem zespołu i nigdy nie uciekam przed krytyką. Jeśli coś zrobię źle, biorę to na siebie. Nie uchylam się od odpowiedzialności, ale chcę, by wszyscy się do niej poczuwali. A nie tylko trener. Jesteśmy zespołem.
Rozmawiał pan z władzami?
- Jeszcze nie. We wtorek o godz. 15 zaczynamy trening.
I pan go poprowadzi?
- Pytania tego typu słyszę w zasadzie od czwartej kolejki. Rozumiem to i trudno się obruszać, bo od początku nie możemy grać ze spokojną głową. Ciągle brakuje dwóch, trzech zwycięstw z rzędu, które pozwoliłyby nam swobodnie oddychać. A słowa mojej sytuacji nie zmienią, tylko wyniki.
Więc we wtorek wróci pan do klubu z duszą na ramieniu?
- Mówiłem już o tym, że staram się nie denerwować tym, na co nie mam wpływu. Sygnałów, że stracę pracę, na razie nie mam, ale może być różnie i muszę się z tym liczyć.
Sygnału, że pan zostaje, też nie ma?
- Nie mogę narzekać na komfort pracy. Nie mam zwyczaju ani chęci rozmawiać o moich relacjach z przełożonymi. Przecież Cracovia to klub, który dał mi szansę, wziął mnie do ekstraklasy. Powtarzam: nie uchylam się od odpowiedzialności. Jeśli zapadnie decyzja, przyjmę ją do wiadomości i w mediach nie będę wylewał żalów.
Po porażce z Błękitnymi kibice śpiewali, że derby to mecz ostatniej szansy. Co w tej sytuacji oznacza wynik 1:2?
- Trzeba by spytać kibiców. Chyba widzieli, że nie byliśmy w stanie odrobić straty. W końcówce w zasadzie graliśmy w dziewiątkę, bo Marcin Budziński właściwie nie mógł chodzić. Mimo to dążyliśmy do wyrównania, a wcześniej bardzo szybko odpowiedzieliśmy na drugiego gola. Były momenty, kiedy napędziliśmy Wiśle stracha, ale fakty są takie, że szczególnie w ofensywie Wisła miała większą jakość.
Jak pan przekona kibiców, że tabela kłamie, a Cracovia idzie w dobrym kierunku?
- Tabela nie kłamie. Widocznie zasługujemy na miejsce, w którym jesteśmy. W tej lidze nikt za darmo punktów nie dostał. Pamiętajmy, że budowa drużyny nie trwa chwilę, a ktoś, kto mnie zatrudniał i śledził pracę w Dolcanie, wiedział, że efekty nie przyjdą od razu. Nie jestem czarodziejem. To prawda, dostałem czas i duży kredyt zaufania. I w swoim planie nie zamierzam dużo zmieniać.
Budowa trwa, ale można mieć wątpliwości, czy fundamenty są wystarczająco mocne.
- W pewnym sensie ma pan rację. Nie wszystkie transfery były udane, ale pamiętajmy, że niektórzy piłkarze potrzebują czasu, jak choćby Erik Jendriszek czy Piotrek Polczak. Z czterech sprowadzonych zimą piłkarzy najrówniej na razie prezentuje się Sreten Sretenović. Jest kilka pozytywów i wokół nich chcemy coś budować. Kręgosłup zespołu możemy oprzeć na Sretenie, Covili, Budzińskim, Rakelsie i dwójce młodych [Bartoszu Kapustce i Mateuszu Wdowiaku - przyp. red.].
Moim zdaniem kręgosłup jest jednoosobowy.
- Chodzi panu o Covilę... Dziękujmy Bogu, że ktoś taki w ogóle jest w drużynie. Możemy narzekać, że tylko jeden, ale zawsze trudniej być mądrym przed szkodą. Piłkarze, których pozyskaliśmy, jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Bardzo łatwo jest ganić albo wynosić ludzi pod niebiosa
Szuwarek ,czy to prawda że zza płota przyglądał się treningowi "trener 10 lecia" z przyciętym wąsem ?! :)
nie potwierdzam, nie zaprzeczam - jestem 60 km od Krakowa:)
[i]Byliśmy bardzo zagubieni. Po zmianie systemu na czwórkę obrońców uporządkowaliśmy naszą grę[/i]
kto to powiedział? Dla ułatwienia dodam, że to trener-nietrener drużyny będącej w ósemce. Ale jak widać mniej doktrynerski niż RP
Czy ktoś oglądał trening o 15-tej? RP prowadził ?
Tak prowadził
Trening łączony z rezerwami. rezerwy tworzyły jedna z czterech drużyn w małych grach i wygrali 2-e takie małe gry ustepujac tylko jednej drużynie złożonej z pierwszej drużyny .tr. Górecki górą
Budowa drużyny MUSI TRWAĆ. To nie boisko szkolne, gdzie się kopnie i biegnie. Prawdziwe oblicze drużyny tworzonej przez Podlińskiego, poznamy w przyszłej rundzie. Nawet jak spadniemy, Podoliński powinien zostać, bo my nigdy nie wyjdziemy z tych dolnych rejonów tabeli, jeżeli w końcu komuś długo nie zaufamy. Mamy specyficzną atmosferę w klubie, trenerzy sobie wybijają zęby na niej, jeżeli Podoliński się dogaduje, musi dostać jeszcze jedno okienko transferowe, by dopasować grajków. Zaraz pewnie dostanę sms-wą zjebkę od Pottera :D Ostatnio mi napisał, bym posypał głowę popiołem i przyznał się do błędu w poparciu melepety, nieudacznika Podola, kuzyna Ulatowskiego ;) Potter wróć krzyczy forum ! ;)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)