Ferguson.
Powalaja mnie te analogie :)
Jeden z najlepszych trenerow wszechczasow wywolany obok Pana Nikt
Nic tylko przyklasnac i podpisac z Wasem 10-cio letni kontrakt.
Derby trzeba wygrac, styl nie odgrywa roli. Choc nie powiedzialbym nie na to aby decydujaca bramke dupa strzelil Zytko, jak kiedys Matusiak.
Ale ja widze piekno inaczej :D
-
-
WOJCIECH STAWOWY MUSI ZOSTAĆ !!!!!
A ja bym wolał 10:0, 10:0 w strzałach i posiadanie 99:1. I czy tak by nie było najlepiej?
A teraz powiem tak, owszem cieszyłbym sie nawet z wygranej po golu samobójczym,czyli nawet nie oddając strzału, po najgorszym meczu w historii, cieszyłbym się dłuuugo ale pewnego dnia bym wstał i stwierdził że z taką pytą w grze nie ma na nic szans, że 1 liga to przynajmniej nas czeka.
jasne zostaw bez komentarza stan mojego umysłu. Trzeba było wcześniej go nie komentować :D
może trochę z tym remisem przegiąłem ale po prostu nie lubie niesprawiedliwości w sporcie ale cóż jest ona wszechobecna :)
Ferguson teraz jest legendą, kiedyś też był nikim
Rufus T. Firefly Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ja moge Mu dac i dziesiec lat, pod warunkiem, ze
> wygra w sobote.
wygrane derby dają immunitet? Pasiece (z całym szacunkiem) nie dały, i słusznie. wygrane derby to miejsce w historii klubu, wdzięczna pamięc kibiców, ale jednak nie immunitet.
chyba, że dałbys 10-lat mając nadzieję na taki sam finał, jak ostatnio ;)
Knur napisał:
"...to, że mamy skład jaki mamy, to każdy widzi. i chyba każdy, kto widział, jaki mamy skład, musiał się pukać w czoło słysząc, co wygaduje trener, że "zespół to mocna ekipa...."
Szanowny Knurze!
Zacytuj mi wypowiedź choćby jednego przedstawiciela klubu ekstraklasowego, który z góry zakładał jako cel -TYLKO walkę o utrzymanie w ekstraklasie? Wszyscy zapowiadali walkę o pierwszą 8-kę. Postaw się w sytuacji Stawowego i przyznaj, że Ty też starałbyś się zmotywować piłkarzy na wszelkie sposoby! Temu służy stawianie ambitnych celów. Wolę by motywował zawodników stawiając im za cel pierwszą ósemkę, czy nawet piątkę, niż wyznaczenie jedynie celu utrzymania się w lidze!
Knur napisał:
"...kolejny kapitalny przykład stanu umysłowego zwolenników obecnego trenera. a w sobotę wolisz wymęczone 1;0 wepchnięte jak bądź, czy piękne 3:5 z posiadaniem piłki 70 proc. i ogólnymi zachwytami nad co prawda pokonaną, ale pięknie grającą Cracovią? "
Pomny na całkiem niedawną przeszłość może być jeszcze wariant porażki po bardzo słabej grze! Ja chciałbym wspaniałego wyniku, po wspaniałej grze. Mam nadzieję, że już niedługo - a najlepiej w najbliższą sobotę - zespól da nam powody do radości!
Knur napisał:
"...no właśnie trwa drugi sezon, a ja nie widzę grama postępu. ale też biorę pod uwagę to, że teraz gramy w innej lidze niż w poprzednim sezonie i jak dla mnie wyniki są jeszcze do przyjęcia. ale ja mam niżej ustawione cele niż oficjalne."
Być może oczekiwania niektórych z nas sięgały dużo wyższych pozycji niż obecnie zajmujemy, ale przyznajmy, że w paru aspektach gry zespół zanotował znaczący postęp w stosunku do gry "spadkowego" zespołu: operowanie piłką, wychodzenie spod presji, wiara w siebie i świetna atmosfera w drużynie. Wynik punktowy też na plus! :)
Pozdrawiam!
ps.
Wszak, jak mi się zdaje do bezkrytycznych zwolenników pracy trenera Stawowego nie należę, widzę też uchybienia, to wyjeżdżanie ze stanem umysłowym jak by nie było kolegów po szalu to delikatnie mówiąc niestosowność!
stary kibol Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Szanowny Knurze!
> Zacytuj mi wypowiedź choćby jednego
> przedstawiciela klubu ekstraklasowego, który z
> góry zakładał jako cel -TYLKO walkę o
> utrzymanie w ekstraklasie?
"(...)Michniewicz, który i przed rozpoczęciem rozgrywek był najostrożniejszy w prognozach, zaznaczył, że celem jest po prostu utrzymanie w ekstraklasie". http://www.sportslaski.pl/trener-podbeskidzia-nasz-cel-to-utrzymanie-w-ekstraklasie,sport-slaski,46901,info.html
Pogoń Szczecin (ubiegły sezon po awansie): "- Niewątpliwie praca z Pogonią to dla mnie awans. Postaram się sprostać zadaniu. A cel jest jasny - utrzymać się w ekstraklasie - przyznał Skowronek". http://ekstraklasa.wp.pl/kat,32304,title,W-Szczecinie-celem-utrzymanie,wid,14846431,wiadomosc.html
Fakt o Ruchu przed tym sezonem: "Przed zbliżającym się sezonem nikt w Chorzowie nie ukrywa, że celem jest utrzymanie i nic więcej."
na drugim froncie, trener Wisły Płock "Sytuacja w klubie jest stabilna, ale to będzie trudny sezon. Cel podstawowy to utrzymanie się, ale nikt nie kryje większych aspiracji" http://ekstraklasa.net/startuje-1-liga-w-plocku-utrzymanie-celem-minimum,artykul.html?material_id=51f27cd9b564daae59d02fc0
nie mam problemu z tym, że postawili taki cel, ba - to mi się podoba, bo choć jak dla mnie to jest bardzo ambitny cel, to przez wiele sezonów dużym problemem był brak jakichkolwiek celów przed sezonem., mam jednak problem z tym, że gość gada o tym, że ma mocny skład i ustawia drużynę, jakby faktycznie w to wierzył. rozróżniajmy motywację od robienia z siebie publicznie idioty.
Nie chce mi się grzebać w necie, ale jestem przekonany, że w innych wypowiedziach padało stwierdzenie, że cel utrzymania w ekstraklasie wiedzie poprzez zakwalifikowanie się do pierwszej ósemki!
to akurat powiedział Stawowy
do zwolenników WS-a :
szanowni państwo, przejrzyjcie na oczy.
Sam 10 lat temu go komplementowałem i cieszyłem sie gdy wracał, by wrócic do ekstraklasy. Także nie jestem jego antagonistą.
Ba nawet mu dawałem większy kredyt zaufania pamiętajac marsz z 3 ligi do ekstraklasy i styl jaki Pasy reprezentowały wówczas.
Natomiast to co zobaczyłem w poprzednim sezonie ( na zapleczu ekstraklasy ) przeraziło mnie bardzo.
Paru znajomych mnie opiperzyło, że styl w jakim WS & co. awansowali do "elity" polskiego futbolu nie ma znaczenia etc.
Natomiast ja nie miałem złudzeń. Skoro w nizszej klasie nasza obrona była słaba, to niby czemu teraz miało by byc lepiej.
Ja uważam, że z takową szanse na utrzymanie są minimalne.
I tyle o defensywie, bo wszyscy juz po niej się przejechali.
Pomoc i atak. Owszem ładnie sie poruszamy, klepiemy podaniami, mamy posiadanie lepsze od rywali tylko co z tego. Już nie chodzi o punkty ale o sytuacje wynikające z taktyki WSa.
Jest ich sakramencko mało, bo mamy zbyt słabych wykonawców, którzy często nie potrafią się uwolnić od rywali, w związku z czym odgrywamy do tyłu itd.itd.
Nie chcę powrotu Stefana M, ani B. ale jestem przekonany , że ich środki nie byłyby mniej skuteczne. Uwielbiam gdy trenerzy w jednym klubie pracuja sezonami ale zarówno my jak i Kolejorz możemy bardzo żałować odkładania męskiej decyzji o rozstaniu.
Niektórzy z kolegów chyba za bardzo do serca sobie wzięli stare powiedzonko :"Jaka piekna katastrofa"...;)
Pieknie grali tylko punkty odjechały...Panowie ,nie zaklinajmy rzeczywistości.
Piłka nozna to sport gdzie wygrywa zespół ,który strzeli więcej bramek przeciwnikowi! Chcę oglądać Pasy zwycięskie ,a styl ?Styl to oceniaja w jeżdzie figurowej! A jak już chcecie tenże styl to ma być on po prostu skuteczny!
Skoro wszyscy wiemy i widzimy ,że mamy słabo wyszkolonych technicznie zawodników to niech trener nie wymaga od nich gry na jeden kontakt....Jeżeli ustawiamy zawodnika lewonożnego (prawa służy tylko do podpierania) na prawej stronie to nie oczekujmy celnego dosrodkowania....Jeżeli zaodnicy po 1,5 godzinnym treningu zbieraja sie do domciu to przywołam tylko wypowiedz Fergusona ,że Beckhama ,Ronaldo czy Scholesa musiał wyganiać z boiska bo godzinami zostawali po treningu...bo chcieli być co raz lepszymi graczami....a naszym zależy?Raczej nie widać...
I jeszcze raz Ferguson...." Na treningi przyjeżdżałem pierwszy, a z biegiem czasu część drużyny meldowała się w ośrodku przed [b]siódmą[/b], jeszcze przede mną. Widzieli, dlaczego jestem tak wcześnie. Mieli określone zadania do wykonania .." Cytuję wielkiego menago i trenera by co poniektórzy zajechali na Wielicka o 7ej czy 9 tej i zobaczyli kto z sekcji piłki noznej jest w ośrodku treningowym! :Z
Tak trener jak i zawodnicy - do roboty!!!
Reszta w moim podpisie.....
knur Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Rufus T. Firefly Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > ja moge Mu dac i dziesiec lat, pod warunkiem,
> ze
> > wygra w sobote.
>
> wygrane derby dają immunitet? Pasiece (z całym
> szacunkiem) nie dały, i słusznie. wygrane derby
> to miejsce w historii klubu, wdzięczna pamięc
> kibiców, ale jednak nie immunitet.
>
> chyba, że dałbys 10-lat mając nadzieję na taki
> sam finał, jak ostatnio ;)
mnie inne mecze srednio interesuja.
Diego7 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> może trochę z tym remisem przegiąłem ale po
> prostu nie lubie niesprawiedliwości w sporcie ale
> cóż jest ona wszechobecna :)
Mylisz niesprawiedliwość ze zwykłym czynnikiem losowym, który jest immanentną cechą wszelkich form rywalizacji, nie tylko sportowych.
No chyba, że chodzi Ci o przekręty sędziowskie, doping, korupcję itp, wtedy zgoda.
>
> Ferguson teraz jest legendą, kiedyś też był
> nikim
Już kiedyś o tym pisałem obalając kretyński mit o Fergusonie w MU (tzn jak to nic nie osiągnął przez kilka lat i jak to mu dano szansę).
No więc:
1. MU w 1986 roku był de facto przeciętnym klubem (owszem mieli aspiracje, ale poza historią, niespecjalnie wyróżniali się z tłumu angielskich klubów), więc trudno się było spodziewać wielkich sukcesów od zaraz.
2. Nie było mowy o głośnych transferach, bo w piłce nie obracano wówczas nawet namiastką wielkiej kasy, jaką obraca się obecnie, poza tym w każdym klubie mogło grać max dwóch obcokrajowców. Takich i tak by zresztą nie ściągnięto, bo angielskie kluby miały bana w pucharach za Heysel.
3. Ferguson w momencie obejmowania MU nie tylko nie był "nikim", ale był już wtedy prawdziwym trenerskim wyjadaczem, który dokonał cudu podbijając ligę szkocką z małym klubikiem, jakim był Aberdeen, przez kilka lat wdzierając się brutalnie pomiędzy potężne kluby z Glasgow, okraszając to trzema mistrzostwami Szkocji, czterema Pucharami Szkocji oraz Pucharem Zdobywców Pucharów i Superpucharem Europy. Później został jeszcze selekcjonerem reprezentacji Szkocji awansując na MŚ w Meksyku (na nich nie wyszedł z grupy, ale po pierwsze była to grupa śmierci, a po drugie Szkoci nigdy w historii więcej nie osiągnęli).
4. Rzekoma cierpliwość włodarzy MU też jest bzdurą, gdyż w 1990 roku posadę Fergusona uratowało tylko i wyłącznie dość szczęśliwe zdobycie przez nich Pucharu Anglii. W przeciwnym wypadku nie byłoby całej bajkowej kariery sir Alexa (a raczej Alexa).
Nie sugeruję co prawda, że najlepszą receptą na słabe wyniki jest każdorazowo wywalanie trenera, jednakowoż ilekroć słyszę wyświechtany argument o Fergusonie, robią mi się natychmiast potterowe zajady.
Potterowe zajady są najgorsze.
Astonie, akurat mi nie chodzi o mit Fergusona .Przytoczyłem wyżej dwa jego spostrzeżenia ,jako doświadczonego trenera bo tego nie można mu odmówić... a te sprowadzają sie do jednego :praca, praca, zaangażowanie i nie tylko średnio 1,5godziny dziennie... Nie znam obyczajów panujących obecnie w Anglii i w ichniejszych klubach ale stwierdzenie ,że o 7 rano trener i piłkarze pojawiają sie w klubie to mnie lekko zatkało ;)
Czyli także od postawy trenera czy też sztabu wiele jednak zależy... ;)
No i jeszcze na dokładkę info z Bayernu ,okazuje się ,że Dyr.sportowy wali miedzy oczy i trenera Guardiolę i w piłkarzy.... a my tu na forum jak coś powiemy anty-WS to straszne bezeceństwa na swój temat później słyszymy...http://www.weszlo.pl/news/16508-Gdzie_pasja_i_emocje_Czy_pilkarze_chowaja_sie_za_Guardiola_Monachium_kipi_po_krytyce_Sammera
Zibiland, przecież ja odpowiadałem forumowiczowi "Diego7", z Twoim postem w ogóle nie polemizowałem (zwłaszcza, że poruszamy kompletnie różne sprawy :) )
Kajak Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Potterowe zajady są najgorsze.
A kto to ten Potter o którym wszyscy piszą? ;)
Aston1906 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> 4. Rzekoma cierpliwość włodarzy MU też jest
> bzdurą, gdyż w 1990 roku posadę Fergusona
> uratowało tylko i wyłącznie dość szczęśliwe
> zdobycie przez nich Pucharu Anglii. W przeciwnym
> wypadku nie byłoby całej bajkowej kariery sir
> Alexa (a raczej Alexa).
>
> Nie sugeruję co prawda, że najlepszą receptą
> na słabe wyniki jest każdorazowo wywalanie
> trenera, jednakowoż ilekroć słyszę
> wyświechtany argument o Fergusonie, robią mi
> się natychmiast potterowe zajady.
zajdy powiadasz. mowisz o 90 roku tymczasem Fergie MU objął w 86. na dobry poczatek ten ceniony wtedy juz trener zajal 11 miejsce, potem drugie a za rok znowu 11. w 90 roku mial serie 8 meczow bez zwyciestwa (2 remisy i 6 porazek) sezon 89/90 zakonczyl na 13 miejscu. wyobrazasz sobie taką sytuacje w Cracovii?co tam w Cracovii (chociaz tutaj sie cisnie Stawowemu ze nie jestesmy jeszcze mistrzem kraju po powrocie do ekstraklasy z pilkarzami ktorzy w zdecydoiwanej wiekszosci sa pilkarskim szrotem) przyrównajmy MU moze do nie wiem Legii? United wtedy byli 8mio krotnym mistrzem Anglii wiec cisnienie na wynik musialo byc porównywalne. united grało padake i nawet kibice mu cisnieli - bylo cos kiedys o jakims transparencie ze 3 lata wymowek a my gowno gramy czy cos takiego. W takiej legii nikt by cisnienia nie wytrzymał( w Cracovii mam nadzieje bedzie inaczej. marzy mi sie dlugoletni szkoleniowiec, ktory stworzy swoja autorska druzyne z ktorej my rowniez bedziemy mogli byc dumni)
mimo to działacze mieli wiecej cierpliwosci i jak widac sie im opłaciło.
Diego7 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ja idąc na mecz czy oglądąjac go w TV nie musze
> zawsze oglądać jak wygrywają ale przede
> wszystkim że się starają, że oni rządzą na
> boisku. Bo co jest fajniejsze wygrywać w stylu
> Grecji 2008 czy remisować, przegrywać ale
> konsekwencją dążyć do perfekcji by te
> zwycięstwa przyszły? Dla mnie to drugie i to bez
> sekundy zastanowienia.
Ja tam wolałbym, by Cracovia grała jak Grecja 2004. Zwycięstwa po 1:0, ale zdobycie mistrzostwa. Lepsze to niż zdecydowane porażki.
SaNtO Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> zajdy powiadasz. mowisz o 90 roku tymczasem Fergie
> MU objął w 86. na dobry poczatek ten ceniony
> wtedy juz trener zajal 11 miejsce, potem drugie a
> za rok znowu 11. w 90 roku mial serie 8 meczow bez
> zwyciestwa (2 remisy i 6 porazek) sezon 89/90
> zakonczyl na 13 miejscu. wyobrazasz sobie taką
> sytuacje w Cracovii?co tam w Cracovii (chociaz
> tutaj sie cisnie Stawowemu ze nie jestesmy jeszcze
> mistrzem kraju po powrocie do ekstraklasy z
> pilkarzami ktorzy w zdecydoiwanej wiekszosci sa
> pilkarskim szrotem) przyrównajmy MU moze do nie
> wiem Legii? United wtedy byli 8mio krotnym
> mistrzem Anglii wiec cisnienie na wynik musialo
> byc porównywalne. united grało padake i nawet
> kibice mu cisnieli - bylo cos kiedys o jakims
> transparencie ze 3 lata wymowek a my gowno gramy
> czy cos takiego. W takiej legii nikt by cisnienia
> nie wytrzymał( w Cracovii mam nadzieje bedzie
> inaczej. marzy mi sie dlugoletni szkoleniowiec,
> ktory stworzy swoja autorska druzyne z ktorej my
> rowniez bedziemy mogli byc dumni)
>
> mimo to działacze mieli wiecej cierpliwosci i jak
> widac sie im opłaciło.
A jakie to miało znaczenie, że byli ośmiokrotnym Mistrzem Anglii, skoro akurat wtedy byli w wieloletnim kryzysie i nie osiągnęli nic od lat, skład mieli na środek tabeli, finansowo też nie wybijali się z tłumu.
Cierpliwość mieli TYLKO dlatego, że Ferguson osiągnął tyle z Aberdeen, w przeciwnym wypadku poleciałby po roku, albo i wcześniej.
Liczyli po prostu, ze w końcu ten trener powtórzy to, co w Aberdeen, czyli zrobi coś z niczego.
Mimo to, w 1990 roku zwolnienie było przygotowane.
Aston ale gdybać to każdy potrafi.. Stało się jak stało i już. Może lepiej wróćmy do tematu bo jest mega off-top.
Ja rozumiem zdanie każdego z was i je szanuje. Pozwólcie też mnie mieć własne zdanie. Też kiedyś byłem piłkarzem i wiem jsk swoje występy traktowałem. Chciałem zawsze wygrywać ale taką grą żeby na to zasłużyć. Teraz tego chce od Cracovii. Nie wymagam teraz mistrzostwa ani nawet walki o nie bo sobirle zdaje sprawe że góra nie chce sypnąć kasą taki skład potrzebuje dużo czasu by cokolwiek osiągnąć dlatego transfery są konieczne. Dla mnie 8 miejsce będzie dużym sukcesem aczkolwiek nie wyobrażam sobie by do niej nie wejść.
A jeszcze odnośnie Zytki. Dlaczego mówi że z lepszym nie pracował. Przez nas, przez kibiców, żeby chłopak grając na najbardziej odpowiedzialnej pozycji na boisku nie rozjebał się psychicznie bo nie ma dla niego alternatywy. A potem w domu sam sie pewnie ze swoich słów śmieje. Ten kto kiedyś grał w piłke może wie co to presja..
I ja mówiłem o niesprawiedliwości dosłownie. Szukać daleko nie trzeba. Mecz z zawiszą i dwa spalone których nie było. To jest niesprawiedliwe, dlaczego ktoś ma płacić za błędy kogo innego jak tutaj Pasy za błedy liniowego?? Owszem można znów gdybać że można było stworzyć więcej sytuacji ale to już jest znów gdybanie, w dodatku bezsensowne bo sytuacje kolejne też były a tych błędów być nie powinno..
poruszę trzy sprawy, powoli przesuwając się w stronę głównego wątku.
1. w temacie Man Utd, to w 2. poł. lat 80. nie byli takim średniakiem finansowym. jeszcze przed przyjściem Fergusona pobili ówczesny rekord transferowy kupując Robsona, i była to najwyzsza suma zapłacona przez angielski klub za zawodnika aż do lat 90., kiedy ManUtd kupili z Newcastle Cole'a. natomiast w latach 80. przytulili dwa razy przytulali rekordowe sumy za swoich zawodników (Wilkins i Hughes, tego drugiego zresztą odkupili, bijąc swój własny rekordowy transfer Robsona).
2. Ferguson objął ManU w listopadzie, gdy byli na przedostatnim miejscu, po czym wyciągnął ich na 11. na koniec sezonu, czyli dziesięć miejsc w górę. (taki Majewski, na marginesie, przyszedł w październiku i nas wyciągnął dziewięć miejsc w górę). jeżeli (nie daj Bóg!) przegramy dwa kolejne mecze (a nie jesteśmy w nich faworytem), to możliwe, że znajdziemy się na przedostatnim miejscu, w końcu mamy tylko 2 pkt. przewagi nad Lubinem. takie food for thought, jak mawiają Anglicy.
3. mniej więcej rok temu po meczu w Grudziądzu pojawił się temat zmiany trenera (pamiętam te płacze konfidenta). był to moment, w którym byliśmy bardzo blisko poważnego odchylenia się od trajektorii punktowej, która miała dać awans (wówczas ok. 2,0 pkt. na mecz, a przez odchylenie rozumiem taką sytuację, w której nawet 10 pkt. w 4 meczach nie pozwoli wrócić na pożądaną ścieżkę zdobyczy punktowej). i znowu, jeżeli (nie daj Boże) przegramy dwa kolejne mecze, to znów znajdziemy sie bardzo blisko takiego odchylenia od średniej punktowej, która powinna przynieść określony cel, czyli pierwszą ósemkę (tu szacuję średnią na 1,3 pkt., jeśli zaś przyjąć 1,4 pkt. za mecz, to do granicy zbliżymy się już po hipotetycznej porażce z gts'em). (podkreślam, że pierwsza ósemka to cel trenera i prezesa, nie mój, ja mam mniej ambitne oczekiwania).
zatem presja na Stawowego w dwóch bardzo trudnych meczach jest duża. a ja z uwagą będę śledził, czy w obozie proroka S.Malca pojawia się pewna nerwowość.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)