Ile godzin śpicie na dobę? W jakich porach? Zna ktoś jakieś techniki związane z "wykorzystaniem" snów?
Ja pamiętam w podstawówce wiersze, albo słówka na angielski odsłuchiwałem na słuchawkach śpiąc. I rano wszystko zazwyczaj umiałem. Choć mogła to też być kwestia wielokrotnego powtarzania, żeby nagrać najpierw na kasetę.
Ja lubię spać, zwłaszcza rano. Dlatego trochę lipa. Znaczy, jakbym miał wstać przed 6-8, to jestem w stanie nawet kładąc się ok 1-3, ale po 8-10 dobudzić się jest ciężko. Zazwyczaj jeszcze leżę jakiś czas.
Przeważnie sypiam długo. Po 8-10 godzin.
Podobno można spać po 4 godziny na dobę, lub/i z otwartymi oczami. Ćwiczył ktoś coś takiego?
[quote]Orientacyjne zapotrzebowanie na sen dla różnych grup wiekowych:
Noworodki - 16 godzin,
Niemowlęta 3-5 miesięcy - 14 godzin,
Niemowlęta 6-23 miesiące - 13 godzin,
Dzieci 2-3 lata - 12 godzin,
Dzieci 4-5 lat - 11 godzin,
Dzieci 6-9 lat - 10 godzin,
Młodzież 10-13 lat - 10 godzin,
Młodzież 14-18 lat - 8 godzin,
Dorośli 19-30 lat - 7-8 godzin,
Dorośli 31-49 lat - 7 godzin,
Dorośli 50-70 lat - 6 godzin.[/quote]
http://kobieta.interia.pl/uroda/news-ile-snu-potrzebuje-organizm,nId,400372
-
-
Sen (niech będzie i medytacja itp)
Róznie spimy. Ja czasem nie spie w ogole albo spie jak niedzwiedz polarny. :D
Medytacja jest dobra dla pogan a my jestesmy wierzacy!
Cracovia Pany!
Też mam niezły rekord niespania ;) Ale sam z siebie to sypiam długo. Jak śpię mało to zdarza mi się odespać w nocy.
A z medytacją dorzuciłem, żeby za mało nie było. Może ktoś stosuje jakieś techniki relaksacyjne i chciałby się wypowiedzieć :P
Ja nieraz nie mogę spać w nocy tak jak np teraz, ale jak już zasnę to wstawanie rano jest ciężkie. Sen można wykorzystać np na LD (świadome śnienie) ale to wymaga wielu ćwiczeń :P
Camron - mówiąc "my" jesteśmy wierzący kogo masz na myśli? I w co wierzący? Bo ja np jestem wierzący ale nie w chrześcijaństwo i uważam medytację za niezbędną do rozwoju :)
W stanach przeprowadzono eksperyment mający sprawdzć ile czasu może człowiek wytrzymać bez snu. Uczestnicy mogli zarobić niezłą kasę gdyż od pewnego dnia suma zarobionych pieniędzy w każdą następną dobą się podwajała (nie pamiętam sum ani dół - podaję prawdopodobne dane):
1 doba - 0 USD
2 doba - 2 USD
3 doba - 4 USD
4 doba - 8 USD
5 doba - 16 USD itd..
Uczestnicy byli zamykani w specjalnie przygotowanych pomieszczeniach, które cały czas wprowadzone byly w delikatne wibracje, na okrągło leciala nieprzyjemna muzyka przyplatana drażniącymi dzwiękami, z obiekatami cały czas ktoś przebywał, zagadywał, wykonywał z nimi testy, rozmawiał do tego nieprzyjemne świało, chłód itd. Słowem - przejebane.
Eksperyment przerwano po (chyba 52-53 dniach - niepamiętam ale jakaś straszna ilość), gdy okazałosię, że obiekt wypracował w sobie przedziwne mechanizmy pozwalające podsypiać. Odwracał uwagę rozmówcy i zapdadał w sekundowy, 2 sekundowy letarg z otawrtymi oczyma - sen. Na dodatke nauczył sie spać podczas rozmowy. Nagle oczy mu zastygały i zaczynał bredzić bez sensu lub powtrzał w kółko to samo zdanie.
Niemozliwe a jednak...
Samotni żeglarze przechodzą specjalne treningi uczące zasypiania i "budzenia się na rozkaz". To trening umiejętności zasypa wówczas kiedy jest taka możliwośc i spania tyle czasu ile może. Na morze lub ocenie mozliwośc realnego ocenienia odległości od przeszkody (widocznośc ok. 1-2 km) daje ok 10 min czasu na reakcję. Stad też mozliwość spania po10 min bez względu na porę dnia czy nocy. podobno bardzo łatwo można się te nauczyć. Ale przeciętnemu kowalskiemu taka umiejęnośc nie jest potrzebna.
[quote=Miszczu2007]
Camron - mówiąc "my" jesteśmy wierzący kogo masz na myśli? I w co wierzący? Bo ja np jestem wierzący ale nie w chrześcijaństwo i uważam medytację za niezbędną do rozwoju smiling smiley
[/quote]
Tak sobie powiedzialem na wesoło bo bylem na bani. Wierzymy oczywiscie w Cracovie i jej wartosci :)
Bardziej duchowo to wierze ze Bogiem jest Jezus Chrystus wiec medytacje nam odpadają niestety. Co masz na mysli mowiac rozwój? Czego rozwój? i tak kiedys pojdziemy do piachu wiec nic Ci z tego rozwoju nie przyjdzie, a Zbawiciel jest potrzebny :)
Czy Chrystus zabronił gdzieś medytacji? Medytacja to wnikanie w głąb siebie i poznawanie swoich wzorców i emocji. Bardzo przydatna żeby nauczyć się akceptacji, pokory i szacunku do innych ludzi.
Rozwój - chodzi o to, że człowiek cierpi przez złe wzorce, których się nauczył lub powstały one jako obrona przed innymi wzorcami. Obserwowany świat dzieli się na prawdę i nasze wyobrażenia o tym i w ten sposób powstaje cierpienie. Dotarcie do tego skąd biorą się te wyobrażenia pozwala je zmienić i tu przydatna jest medytacja. Np koleś ma przekonanie, że jest brzydki i dlatego nikt go nie lubi. Za tym przekonaniem stoi wzorzec, że żeby ktoś go lubił musi być ładny (relacja warunkowa, inni nie polubią jego wyobrażenia o nim, a nie jego). Dlaczego musi być ładny? Bo ludzie ładni są lubiani. Czy wszyscy ładni ludzie są lubiani? No nie bo są ładni ludzie, którzy są nielubiani za jakieś czyny. Więc może ludzie są lubiani za to kim są, a nie jak wyglądają? Może ale on myśli sobie, że i tak będzie nie lubiany bo jest brzydki. Wzorzec wychodzi np z tego, że rodzice w dzieciństwie mówili mu, że ktoś jest brzydki o ludziach, których nie lubili. A jeszcze pierwotną przyczyną tego jest jego niskie poczucie własnej wartości i jeśli do tego dojdzie to zorientuje się, że nie musi ładnie wyglądać żeby być lubianym. Medytacja to wchodzenie w głąb własnego umysłu, wizualizowanie sobie dobrych przekonań. Jest wykorzystywana m.in. w NLP, którym zajmują się również wierzący i praktykujący chrześcijanie.
Medytacji w tym sensie co opisałes Jezus chyba nie zabronił z tego co wiem. Z tymze jak dla mnie to zwykłe zycie wewnetrzne, zastanawianie sie nad sobą itp. Pobyc samemu i porozmyslac, kazdy chyba lubi od czasu do czasu, ale czy do tego potrzebna jest jakas praktyka okreslona? Nalezy medytowac czyli namyslac sie głebiej w dany sposób czy mozna zwyczajnie rozmyslac jadac np. autobusem...bez biletu? ;)
Medytacja jest zaczerpnieta z religii wschodnich i stamtad sie wywodzi, z wierzeń nazwe to poganskich czyli takich, ktore nie uznaja Boga chrzescijanskiego czyt. Trójcy Św. w tym Chrystusa i te medytacje maja okreslone cele tj oświecenie, stanie sie bogiem, guru, zwiazane z reinkarnacja itd. a to juz jest złamanie przykazania: Nie miej bogów cudzych przede mną i bałwochwalstwo.
Żeby nauczyć się akceptacji, pokory i szacunku do innych ludzi wystarczy, ze bedziesz stosował przykazania Boże i nauki Chrystusa w swoim zyciu, rozważał Słowo Boże...to powinno wystarczyc. Takie medytowanie w sensie głebsze rozwazanie i praca nad sobą to chyba nic złego byleby to było osiągniete w jakis naturalny sposób. Mam na mysli pokonanie jakiejs wlasnej słabosci (oczywiscie liczyc sily na zamiary), bo takie wizualizowanie, wymuszanie na sobie jakis przekonan wydaje mi sie sztuczne, takie hipnotyzowanie sie albo programowanie.
TRN_KRK Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Podobno można spać po 4 godziny na dobę, lub/i
> z otwartymi oczami. Ćwiczył ktoś coś takiego?
>
Mozna i w tygodniu przeciętnie tyle śpię...
Pomijam czasy gdy nie spało się tydzień czy dwa.
bardzo dobrze na sen wpływa 200 ml wyborowej przed :)
Słyszalem gdzies, ze alkohol obniza jakosc snu. Ale to pewnie jakis przekupiony naukowiec wymyslił :D Duzo takich...
Na serio to tak jak w temacie 7-8h spokojnie powinno starczac tylko nalezy sie klasc przed pólnocą i nie pic wiecej niz 200ml trunków, które zaleca El Duce hehe.
"Podobno można spać po 4 godziny na dobę, lub/i
z otwartymi oczami. Ćwiczył ktoś coś takiego?"
Pewnie i mozna tylko uwazam, ze na zdrowie nikomu to nie wyjdzie. :)
Ja zwykle sypiam po 1,5-6 h na dobę (zwykle 3 albo 4,5 h), czasem nie jednym ciągiem a w 2 ratach. Od kilku lat, da się bez problemu i jestem w pełni zadowolony, nie odbija mi się negatywnie na niczym. Inna sprawa, że podejrzewam, iż mam lekką narkolepsję - jeśli chcę, potrafię zasnąć absolutnie zawsze w przeciągu góra 5 minut, co mi się dobrze wyrobiło jak jeździłem dawno temu do ogólniaka i nauczyłem się spać na stojąco w przgłubowym ikarusie.
W gimnazjum Ksiądz nam powiedział, że budzik nie jest nikomu potrzebny - wystarczy przed snem pomodlić się za zmarłych i poprosić o pobudkę o danej godzinie - przetestowałem raz i podziałało. Drugi raz się nie odważyłem bo jakbym zaspał to...
Autentyczna historia z życia wzięta.
Słyszeliście kiedyś o czymś takim?
Camron - medytacja to nie zwykłe rozmyślanie tylko wejście mózgu w tzw stan alfa. Z tego co wiem ludzie głęboko wierzący mają coś takiego podczas głębokiej modlitwy. Czasem podczas medytacji można wyjść poza ego i wtedy na chwilę znikają wszystkie podziały, człowiek zajebiście się czuje i jest bardzo wesoły - tego się nie da opisać słowami :) Jeśli już raz się coś takiego przeżyło to czasem takie coś samo się odpala ale kiedy zaczniesz ten stan rozkminiać albo pomyślisz, że chciałbyś żeby to trwało dłużej to robisz to już z poziomu ego i wszystko znika :)
Jeśli chodzi o filozofię wschodu to jest ona dużo lepsza niż nasze zachodnie systemy religijne. Dla Ciebie to może być pogaństwo ale to jest śmieszne, że urodziłeś się w Polsce i masz takie zdanie, a gdybyś urodził się na wschodzie to reinkarnacja i dążenie do oświecania byłyby dla Ciebie naturalne :) To jest właśnie to zniewolenie człowieka wkładające mu do głowy poglądy, które nie są jego własne.
Bóg jest sprawiedliwy i wszechmogący. Nie ma więc powodu żeby kogokolwiek oceniać. Bóg każdego kocha więc nie potrzebuje do tego wiary ani uczynków. Wszystko jest usprawiedliwione bo Bóg jest sprawiedliwy, a każdy zły uczynek czy nieodpowiednia wiara (ha, jakby była jakaś odpowiednia :P ) wynika z ego. Bóg nie może oceniać ego bo człowiek ma ego ale nim nie jest. Człowiek jest duszą i każdą duszę Bóg tak samo kocha, nie ma więc potrzeby oceniania, szczególnie że jest wszechwiedzący więc po cholerę miałby kogokolwiek oceniać. Mało tego wszystko dzieje się zgodnie z wolą Boga więc warto nauczyć się pokory. Przykazania, grzechy, mit o tym, że Bóg każdego ocenia jest tylko po to żebyś chodził do kościoła i dawał na tacę. Człowiek, który nie jest zniewolony nie potrzebuje pośredników z Bogiem ani ludzi, którzy interpretują Boga na swój sposób i przedstawiają jako jedyny słuszny.
[quote]Żeby nauczyć się akceptacji, pokory i szacunku do innych ludzi wystarczy, ze bedziesz stosował przykazania Boże i nauki Chrystusa w swoim zyciu, rozważał Słowo Boże...to powinno wystarczyc[/quote]
Ale nie wystarczy czego przykładem jest wielu głęboko wierzących chrześcijan, którzy traktują wiarę bardziej jako wartość samą w sobie, a nie coś co przybliża do Boga. Oni nie potrzebują Boga tylko potrzebują wiary i kolejnego zniewolenia, które wprowadza podziały. Poza tym człowiek, który dużo myśli, nie jest przywiązany do swoich poglądów i analizuje wszystko oraz wychodzi z założenia, że wszystko zależy od niego (czyli bierze na siebie odpowiedzialność) dochodzi do wniosku, że religia została mu narzucona z góry tak samo jak inne wzorce w stylu "każdy człowiek potrzebuje być w związku", "bogaci ludzie to złodzieje i kradną", "w Polsce nie da się zarobić pieniędzy ani prowadzić firmy" i masę innych przekonań, które nie są prawdą tylko błędnymi przekonaniami. Dlaczego to co mówi Kościół to słowo Boże? Dlaczego to co jest napisane w Biblii możemy przyjmować bezkrytycznie i zakładać, że to było pisane pod natchnieniem Ducha Świętego? Nie możemy tego wiedzieć. Zawsze dojdziemy do momentu, w którym wierzący powie "bo to jest kwestia wiary i nie wolno krytykować cudzej wiary" albo "wiara jest łaską, którą ja mam a ty nie masz" albo "nie wierzysz bo opętał cię szatan" albo "to jest dla nas niepojęte". Te odpowiedzi tak naprawdę nie przynoszą odpowiedzi tylko są wymówkami. Zadajmy więc pytanie "do czego potrzebna jest Tobie wiara?". Każdy może wymienić jakieś korzyści, które daje mu wiara i ego wierzy dla tych korzyści.
[quote="El Duce"]
bardzo dobrze na sen wpływa 200 ml wyborowej przed smiling smiley
[/quote]
200 ml bardzo źle wpływa bo chce się iść do sklepu po większą dawkę tego specyfiku :D
LiPtOoN - nie musisz się modlić, wystarczy pomyśleć, że chcesz się obudzić o danej godzinie. Pewnie powiedział tak żeby lepiej zadziałało bo umysł podczas takiej modlitwy bardziej się na tym skupia :) Ja zawsze tak mam, że budzę się zanim zadzwoni budzik (wyjątkiem jest sytuacja jak kładę się bardzo zmęczony).
To temat rzeka...ale:
Wg. mnie trzeba trzymac sie pewnych podstaw, które własnie robią różnice. Ty mieszasz ze soba chrzescijanstwo i pozostale religie, a to zupełnie coś innego. Sam widzisz, ze medytacja jest pewną praktyką, która sprawia, ze zmienia sie Twój stan, np. wyjscie poza ego, wkroczenie w jakis dodatkowy wymiar itp. czyli polega na osiagnieciu jakiegos celu (jakiego?). Bóg chrzescijanski nie zalecał zadnych praktyk religijnych/duchowych oprócz modlitwy (i symbolicznego lamania sie chlebem na pamiatke pokonania śmierci i odkupienia grzechów dla ludzkosci). Modlitwa tym sie rozni od medytacji, różanca czy tym podobnych mantr i praktyk, ze nie polega na zmianach stanu, osiagania euforii czy polepszania samopoczucia czy otwierania sie na jakis dodatkowy wymiar tylko jest rozmową z Bogiem. Poza tym po co wychodzić z ego, z własnego ja? Lepiej być przeciez sobą. :)
Nie zgodze sie, ze religie wschodnie sa lepsze. Niby w czym? Powiedzialbym nawet, ze sa gorsze, poniewaz ich Bóg jest nieokreslony, albo jest ich wielu, a "naszego" mozna poznac, dowiedziec sie kim jest i czego wymaga. To konkret. Racja, ze jakbym sie urodzil gdzies indziej to pewnie bylbym buddysta, hindusem albo innym wyznawca, tyle, ze zawsze mozna sie nawrócić :) Zwróć uwagę, że np. w Polsce jakas stara babcia pewnie nie wie kim jest Budda lub Kryszna itd. Za to jestem przekonany, ze o Jezusie i o Biblii slyszeli wyznawcy voo-doo w Afryce, ateisci w Chinach, hinduisci itd. Jezus i Biblia jest znana na calym swiecie (to zreszta jedno z proroctw). Moze nie wiedza ci ludzie kim ten Bóg chrzescijanski jest, ale na pewno o nim slyszeli i moga sie o nim dowiedziec.
Bóg kazdego kocha dlatego Jezus umarł na krzyżu bysmy mogli dostapic zbawienia i zycia wiecznego. Do tego niestety jest potrzebna wiara w Niego i Jego łaska. Z uczynków sami sobie na zbawienie nie zasluzymy chocby nie wiem jak wydawaloby sie, ze dobrzy jestesmy. Z kolei dobre uczynki wynikają z wiary, zyciu zgodnym z wolą Bożą. Ja tak to rozumiem. Bóg jest sprawiedliwy i wszechmogący więc i Jego plan jest doskonały, On wszystko stworzył więc sam dobrze wie jak oceniać i co robić, ale nie wszystko mozna zrozumiec, bo Bogami nie jestesmy i nie bedziemy.
Poza tym człowiek to nie sama dusza tylko dusza i ciało, jednak jak mówi Bóg bardziej mamy dbać o kondycje duchową, poniewaz to ona jest w oczach Boga wazniejsza i bedzie decydowac podczas sądu ostatecznego. Skoro grzech nie istnieje to skąd sie bierze zło? To wynik ego? Mamy przeciez wolną wolę i wybieramy. Dobro to Bóg, a zło to wynik braku Boga. Bóg to nie kościół w sensie instytucje koscielne, ksieza i taca...
Racja, ze nie potrzeba zadnych posredników, bo jak wiemy z Biblii pośrednik jest jeden: Jezus Chrystus. Warto poczytac Biblie. W ogole to uwazam, ze trzeba najpierw dobrze poznac wlasna religie, z wlasnego rejonu, a pozniej poznawac inne. Tak jak robia to hindusi na wschodzie. :)
[quote=Miszczu2007]
Ale nie wystarczy czego przykładem jest wielu głęboko wierzących chrześcijan, którzy traktują wiarę bardziej jako wartość samą w sobie, a nie coś co przybliża do Boga. Oni nie potrzebują Boga tylko potrzebują wiary i kolejnego zniewolenia, które wprowadza podziały.
[/quote]
Widocznie tylko im sie wydaje ze wierzą, albo sami nie wiedzą do końca w co wierzą skoro tak to traktują. Albo robią to na pokaz, kto ich wie?
[quote=Miszczu2007]
Poza tym człowiek, który dużo myśli, nie jest przywiązany do swoich poglądów i analizuje wszystko oraz wychodzi z założenia, że wszystko zależy od niego (czyli bierze na siebie odpowiedzialność) dochodzi do wniosku, że religia została mu narzucona z góry
[/quote]
W kazdym zakatku Ziemi jakas religia jest narzucana, jezyk, kultura itd. wiec co poradzić. Do Ciebie nalezy wybor co uznasz za prawdę. Prawda jest tylko jedna z definicji. Akurat w Polsce mamy o tyle fajnie, ze sobie mozna wyznawac co sie chce i nikt Ci krzywdy raczej nie zrobi.
Wszędzie musicie mieszać religię?
Medytacja jest OK, człowiek może wyzbyć się stresu i agresji. Kto mówił, że to musi być w celu doskonalenia duchowego?
Jeśli chodzi o sen - każdy organizm potrzebuje indywidualnej ilości, ale jeśli jest znaczący odchył od normy - radziłbym się zbadać. Sen można fajnie wykorzystać (LD, OOBE [bardzo trudne]), wcale nie musi to oznaczać niewyspania.
[quote=Camron]
Wg. mnie trzeba trzymac sie pewnych podstaw, które własnie robią różnice
[/quote]
Dlaczego trzeba? Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
[quote]Ty mieszasz ze soba chrzescijanstwo i pozostale religie, a to zupełnie coś innego.[/quote]
Co innego?
[quote] Sam widzisz, ze medytacja jest pewną praktyką, która sprawia, ze zmienia sie Twój stan, np. wyjscie poza ego, wkroczenie w jakis dodatkowy wymiar itp. czyli polega na osiagnieciu jakiegos celu (jakiego?)[/quote]
Bóg dał nam wolną wolę i możliwość wejścia w taki stan. Gdyby nie chciał żebyśmy medytowali to by nie dał takiej możliwości. Pokaż mi konkretny cytat z Biblii, który tego zabrania. Z tego co pamiętam Bóg zabronił kontaktowania się z demonami, czarów (to czary istnieją?) itp. Medytacja to poznawanie samego siebie. Polega na osiąganiu celu jakim jest rozwój osobisty i stawanie się lepszym człowiekiem. Przykład prostej medytacji:
1. Przywołaj silną emocję, która Ci przeszkadza, np smutek albo złość
2. Poczuj ją w ciele i zauważaj gdzie jest.
3. Cały czas bądź obecny. Obserwuj co do Ciebie dociera, Twój oddech, dźwięki i odczucia z ciała.
4. Obserwuj cały czas uczucie.
5. Nie wchodź w żadne obrazy/dialogi wewnętrzne
6. Cokolwiek się dzieje, obserwuj i akceptuj, nie zmieniaj uczucia, pozwól mu być takim, jakie je odczuwasz w danej chwili.
Naprawdę Bóg tego zabronił?
[quote]Bóg chrzescijanski nie zalecał zadnych praktyk religijnych/duchowych oprócz modlitwy (i symbolicznego lamania sie chlebem na pamiatke pokonania śmierci i odkupienia grzechów dla ludzkosci). Modlitwa tym sie rozni od medytacji, różanca czy tym podobnych mantr i praktyk, ze nie polega na zmianach stanu, osiagania euforii czy polepszania samopoczucia czy otwierania sie na jakis dodatkowy wymiar tylko jest rozmową z Bogiem.[/quote]
To jest właśnie po to żeby człowiek nie doszedł do tego, że wszystko w co wierzy jest tylko iluzją i wewnątrz każdy jest taki sam. Medytacja i zauważenie ego pozwala to zauważyć ale gdyby każdy to praktykował i rozwijał się duchowo zniknęłyby wszystkie podziały między ludźmi i religia stałaby się niepotrzebna. Nikt szczęśliwy nie potrzebowałby wiary w zbawienie i niebo, strach przed piekłem. Im zależy na tym żebyś nie poznawał siebie, nie był w tu i teraz tylko na tym żebyś miał w głowie jak najwięcej gadających myśli. Na tej samej zasadzie działają reklamy, polityka i wszelkie podziały i konflikty. Ludzie kłócą się o swoje ego. Kto jest lepszy a kto gorszy bo ten wierzy w to, a ten w tamto. Ten słucha takiej muzyki, ten jest lewakiem, gejem, a tamten grubasem i ma krzywą mordę. Zajebiście o tym nawinął Sokół: https://www.youtube.com/watch?v=8m071sBOG5s
Zobacz, mamy prawą stronę wierzącą w sztywne, twarde prawa i zasady. Mamy lewą stronę walczącą o prawa uciśnionych oraz obalenie tych zasad. Lewa strona sama w ten sposób tworzy uciski i generalnie ludzie z tej opcji są debilami. Ci z prawej strony to wykorzystują, że tamci są głupi, nienawidzą ich (a przecież powinni kochać i szanować bliźniego), a ci z lewej mają być tolerancyjni a chorobliwie nienawidzą prawej strony. Obie strony nie walczą o to o co myślą, że walczą. Tak naprawdę bronią swojego ego i swoich przekonań. Wiara wynika z ego bo jest do czegoś potrzebna człowiekowi, który w nią wierzy. Jedni potrzebują wierzyć w niebo, piekło i sztywne zasady samemu ich nie przestrzegając. Inni wierzą w równość i tolerancję samemu tego nie przestrzegając i siejąc wszędzie głupotę, nienawiść i powodując jeszcze większą niechęć do grup, które bronią. Np feminizm zakłada, że kobiety są gorzej traktowane niż mężczyźni. Grupa połowy ludzkości czyli kobiet jest uciśniona przez drugą połowę czyli mężczyzn. One same w ten sposób tworzą z kobiet ofiary i nie ma mowy o żadnej równości. Ego zawsze klasyfikuje ludzi w ten sposób i potrzebuje wiary w coś żeby na tej zasadzie porównywać się z innymi. Np ateista wierzy, że Boga nie ma, a on jest racjonalistą. To wszystko jest wielką iluzją, taki matrix. Wyjście poza ego pozwala to zrozumieć i naprawdę lepiej traktować ludzi, a nie tylko tak o tym mówić.
[quote]Poza tym po co wychodzić z ego, z własnego ja? Lepiej być przeciez sobą. smiling smiley [/quote]
Nie jesteś sobą. Jesteś tym czego nauczyło się ego :) Wychodząc poza ego dopiero jesteś sobą. W tym momencie wszyscy reagujemy jak roboty wyuczonymi reakcjami, mamy w sobie wyuczone wzorce, które są jak program w komputerze. I walczą ze sobą te przekonania na czym cierpi człowiek. Wyjście poza ego to zbliżenie się do natury, Boga czy udoskonalanie siebie - zależy w co kto wierzy.
[quote]Nie zgodze sie, ze religie wschodnie sa lepsze. Niby w czym? Powiedzialbym nawet, ze sa gorsze, poniewaz ich Bóg jest nieokreslony, albo jest ich wielu, a "naszego" mozna poznac, dowiedziec sie kim jest i czego wymaga. To konkret.[/quote]
Dlaczego uważasz, że określony Bóg jest lepszy niż nieokreślony? Religia wschodu to krok dalej. Aha, sprecyzujmy bo nie mówię o hinduizmie, który jest jedną z najbardziej porąbanych religii tylko o buddyzmie, zen i innych tym podobnych.
Tak naprawdę nie możesz poznać Boga ani dowiedzieć się kim jest i czego wymaga. To tylko jakiś przedstawiony jego obraz, który jest w wielu momentach sprzeczny i w zasadzie niczego o nim nie uczy. Buddyzm np to krok dalej - Bóg jest dla nas niepojęty więc go nie rozkminiamy, możemy za to doskonalić siebie co będzie dobre dla Boga i zgodne z jego wolą. W chrześcijaństwie jest dużo dobrego ale złe jest właśnie to stawianie Boga ponad człowiekiem i czczenie go zamiast rozwoju i zbliżenia się do Niego. Zła jest też wiara, że Bóg nas ocenia. Nauka o ego mówi, że Bóg nie może nas oceniać na tej podstawie. Już tłumaczę dlaczego.
Podoba mi się podejście buddystów, sam buddyzm jest iluzją więc są jeszcze inne ścieżki rozwoju duchowego odrzucające jakiekolwiek instytucje religii i guru. To już jest z założenia dobre bo nie ma tu ryzyka, że ktoś nami manipuluje dla swoich celów. Można posłuchać co mają do powiedzenia ludzie, którzy przeszli już dużą część ścieżki rozwoju duchowego jak np Eckhart Tolle, Anthony de Mello czy Osho. Na zachodzie podobają mi się założenia NLP bo początkowym założeniem jest to, że świat dzieli się na fakty i naszą interpretację tych faktów. Wierzymy w różne historie, które wtłoczyła nam do głowy kultura, szkoła, rodzina, sami nabyliśmy niektóre przekonania rozkminiając. Jedne przekonania wpływają na inne. Np wiara w chrześcijaństwo bierze się z pierwotnej potrzeby żeby wierzyć. Jakie korzyści daje wiara osobie wierzącej? Taki sam mechanizm zachodzi kiedy ktoś jest ateistą, agnostykiem albo wierzy w reinkarnację. Niektóre przekonania są dla nas korzystne, a niektóre warto zmienić bo nam przeszkadzają. Np dziewczyna ma przekonanie, że wszyscy faceci to chuje bo tak jej mówiła matka. Z tego wynika lęk przed facetami więc i przed związkami. Jednocześnie chciałaby się związać z jakimś facetem bo to jej potrzeba biologiczna oraz potrzeba społeczna (wszystkie koleżanki kogoś mają). Powstaje więc u niej myślenie, że jest gorsza od koleżanek bo nie ma faceta. Z tego poczucia powstaje coś innego itd. To są wszystko mechanizmy, a Bóg nie może oceniać mechanizmów. Skoro jest sprawiedliwy to każdy musi być zbawiony ale wtedy po co testowanie?
Ta dziewczyna jest nieszczęśliwa bo zrzuciła odpowiedzialność na innych czyli w tym przypadku na facetów. Ludzie zrzekają się odpowiedzialności za siebie, w ten sposób są nieświadomi. To jest kluczowe. Człowiek nie jest odpowiedzialny za swoje ego. Nie ma wtedy tak naprawdę wolnej woli i Bóg nie może tej osoby oceniać jeśli jest sprawiedliwy.
[quote]Racja, ze jakbym sie urodzil gdzies indziej to pewnie bylbym buddysta, hindusem albo innym wyznawca, tyle, ze zawsze mozna sie nawrócić smiling smiley[/quote]
Uwierz,że wtedy potraktowałbyś wierzenia chrześcijańskie za głupie i nielogiczne i nie myślałbyś o nawróceniu :) To jest Twoje myślenie teraz z punktu widzenia chrześcijanina. Dla Boga nie może mieć znaczenia w co ktoś wierzy bo to tylko mechanizm ego. I uczynki tak samo. Tu nie chodzi o ocenę tylko o rozwój i zbliżenie się do Boga.
[quote]Zwróć uwagę, że np. w Polsce jakas stara babcia pewnie nie wie kim jest Budda lub Kryszna itd. Za to jestem przekonany, ze o Jezusie i o Biblii slyszeli wyznawcy voo-doo w Afryce, ateisci w Chinach, hinduisci itd. Jezus i Biblia jest znana na calym swiecie (to zreszta jedno z proroctw). Moze nie wiedza ci ludzie kim ten Bóg chrzescijanski jest, ale na pewno o nim slyszeli i moga sie o nim dowiedziec.
[/quote]
Jakie to ma znaczenie? To może świadczyć jedynie o ignorancji tej babci w Polsce. Tak samo o islamie każdy słyszał, zarówno ta babcia w Polsce jak i ateiści w chinach i wyznawcy hinduizmu :) O gts też pewnie słyszało więcej ludzi niż o Cracovii ale to nie świadczy o tym, że są lepsi ;)
[quote]Bóg kazdego kocha dlatego Jezus umarł na krzyżu bysmy mogli dostapic zbawienia i zycia wiecznego. Do tego niestety jest potrzebna wiara w Niego i Jego łaska. Z uczynków sami sobie na zbawienie nie zasluzymy chocby nie wiem jak wydawaloby sie, ze dobrzy jestesmy. Z kolei dobre uczynki wynikają z wiary, zyciu zgodnym z wolą Bożą. Ja tak to rozumiem. Bóg jest sprawiedliwy i wszechmogący więc i Jego plan jest doskonały, On wszystko stworzył więc sam dobrze wie jak oceniać i co robić, ale nie wszystko mozna zrozumiec, bo Bogami nie jestesmy i nie bedziemy. [/quote]
Na to zdaje się, że odpowiedziałem już wcześniej :) O śmierci na krzyżu też można sporo napisać. Po co taka ofiara? Po co ludzie mają w to uwierzyć żeby móc być zbawionym i wierzyć Boga i co z tego wynika robić dobre uczynki?
[quote]Poza tym człowiek to nie sama dusza tylko dusza i ciało, jednak jak mówi Bóg bardziej mamy dbać o kondycje duchową, poniewaz to ona jest w oczach Boga wazniejsza i bedzie decydowac podczas sądu ostatecznego. Skoro grzech nie istnieje to skąd sie bierze zło? To wynik ego? Mamy przeciez wolną wolę i wybieramy. Dobro to Bóg, a zło to wynik braku Boga. Bóg to nie kościół w sensie instytucje koscielne, ksieza i taca... [/quote]
To też przy okazji wyjaśniłem wcześniej :)
[quote]Racja, ze nie potrzeba zadnych posredników, bo jak wiemy z Biblii pośrednik jest jeden: Jezus Chrystus. Warto poczytac Biblie. W ogole to uwazam, ze trzeba najpierw dobrze poznac wlasna religie, z wlasnego rejonu, a pozniej poznawac inne. Tak jak robia to hindusi na wschodzie. smiling smiley [/quote]
Dlaczego uważasz, że pośrednik jest jeden: Jezus Chrystus? Wynika to jedynie z Twojej wiary w to bo tutaj się urodziłeś :) Ja im bardziej poznawałem naszą religię tym bardziej zacząłem od niej odchodzić. W pewnym momencie stwierdziłem, że jest głupia i szkodliwa. Później znów do tego wróciłem żeby wyjąć z niej to co dobre i w dyskusji z chrześcijanami na to właśnie zwracać uwagę, że jednak ta religia ma dużo mądrego przekazu tylko powkładanego w dogmaty i zmieszanego z niepotrzebnymi i złymi rzeczami.
[quote]Widocznie tylko im sie wydaje ze wierzą, albo sami nie wiedzą do końca w co wierzą skoro tak to traktują. Albo robią to na pokaz, kto ich wie? [/quote]
Jak komuś może wydawać się, że wierzy? Może wydawać się, że to w co wierzy jest prawdą ale chyba każdy wie czy wierzy czy nie :)
[quote]W kazdym zakatku Ziemi jakas religia jest narzucana, jezyk, kultura itd. wiec co poradzić. Do Ciebie nalezy wybor co uznasz za prawdę. Prawda jest tylko jedna z definicji. Akurat w Polsce mamy o tyle fajnie, ze sobie mozna wyznawac co sie chce i nikt Ci krzywdy raczej nie zrobi. [/quote]
Racja, chociaż patrząc na to co się dzieje z islamem to w przyszłości różnie może być.
Miewałem różne sny starczyłoby na gruby podręcznik psychoanalizy. Często konwencjonalne, które można znaleźć w każdym senniq. Na przykład sen o nagości, o ucieczce, o więzieniu, o super trudnym egzaminie, na który się nie jest przygotowanym, który jak się okazało po przebudzeniu zdałem już w realu w młodości etc. (Ciekawe co było substytutem snu o egzaminie w dawniejszych społeczeństwach, kiedy się nie chodziło do szkół.)
Raz pamiętam jeden sen proroczy. Całą noc śniło mi się, że skręcam prawo. Jadę na rowerze skręcam w prawo, idę - ściąga mnie w prawo. Spoglądam w prawo, wykręcam się w prawo, jakby mnie z jednej strony obciązyli etc.
Rano jadę ze Skrzypem autem z Wodzia do Rybnika. Często z nim jeżdżę, bo ma tam warsztat i jeździ pracować. Zawsze jeździliśmy tą samą drogą. Na mapie jest prosta (ponoć najdłuższa prosta droga w Polsce (choć z profilu mocno pofałdowana). Skrzyp nigdy się nie zatrzymywał, nigdy nie skręcał, zawsze jechał prosto jak wrona leci: Wodzio-Bagienko-Obszary-Popielów-Rybol. nagle, gdyśmy byli przed mostem w Niedobczycach powiedział, że musi coś załatwić w Chwałowicach, co potrwa krótko, potem pojedziemy do Rybola. Skręcił w prawo i pojechał do Chwałowic. Wtedy mi się przypomniało, co mi się w nocy śniło.
Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić sen, który mnie ostatnio kilka razy nachodził. Jadę z Gliwic do Wodzia, gdzieś w okolice Drewutni, czasem dalej aż po czeską granicę. Szukam jakiejś knajpy, by spotkać się z qmplami, szukam na przykład Azora, Edka, jego nieżyjącego brata. Knajpę jakby przenieśli coraz dalej. Chcę wejść do jakiegoś budynq: remont, zamknięte, knajpę zlikwidowali. Pytam się gdzie mam jechać. Słyszę odpowiedzi: dalej, dalej. Robi się ciemno, chcę wrócić do Gliwic do żony i córki. Łapię taksówkę: zepsuta, łapię autobus: nie mam pieniędzy lub jedzie zupełnie gdzie indziej. Wreszcie się budzę.
W sumie sen nawet przyjemny, sentymentalnisty i miły, tylko końcówa jakaś niepokojąca.
Ja często śpię po 3-5h/dobę, ale na dłuższą metę nie da się tak funkcjonować.
Ja codziennie spie jadąc do pracy, a i wracając też przesypiam spory kawałęk.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)