Szkoda dzisiejszego meczu, gdybyśmy w przewadze 5:3 nie stracili bramki, a ją strzelili, to w trzeciej tercji wynik byłby odwrotny czyli 4:3 dla nas i na pewno nie oddalibyśmy zwycięstwa, a tak cóż ... Straciliśmy za dużo bramek, zdołaliśmy się podnieść ale po stracie piątego gola powera już zabrakło ! Kibicom też, myślałem, że mimo straty piątego gola, "Hej Pasy Gol", które naszym hokeistom zawsze dodaje skrzydeł, będzie rozbrzmiewało do końca meczu ale widać prowadzący doping też w tym momencie spasowali intonując "Kocham, kocham tylko Ją"
Jutro trza koniecznie poprawnie grać w obronie, to będzie szansa na sukces, dzisiaj koszmarne błędy w obronie dobitnie przyczyniły się do naszej porażki ! Ale karawana jedzie dalej, jutro też jest dzień i jutro wygramy ! Hej Pasy Gol ! :)
I jeszcze jedno, komplet publiczności na trybunach cieszy, tylko szkoda, że tego kompletu nie ma na każdym meczu w sezonie ! :(
-
-
(GLOS) PLAY - OFF 2013 (temat zbiorczy) - Gramy o złoto! (GLOS) | Daniel Laszkiewicz prosi o fanatyczny doping!
Sanok lepszy i zasłużenie wygrał. Cracovia grając po juniorsku w defensywie, wydatnie ułatwiła wygraną gości. Trudno o optymizm po takim spotkaniu, tym bardziej, że potrafiliśmy strzelić tylko jedną bramkę grając 5/5. Aby odwrócić losy pojedynku Rohacek musi coś wymyśleć. Najlepiej już jutro...No i koniecznie trzeba się wyzbyć tego wstrętu do strzelania, bo podawanie krążka w nieskończoność, bez oddania strzału przy grze w przewadze, przypomina mi (co nieco) taktykę naszych piłkarzy.
PAS Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> No i koniecznie
> trzeba się wyzbyć tego wstrętu do strzelania,
> bo podawanie krążka w nieskończoność, bez
> oddania strzału przy grze w przewadze, przypomina
> mi (co nieco) taktykę naszych piłkarzy.
Co racja to racja. A jeżeli juz strzelają to warto jednak trafiać w bramkę zamiast obijać na okrągło bandy i pleksi.
[quote=docent]
Gola straconego w przewadze 5 na 3 nie pamiętam w żadnych poważnych rozgrywkach, pewnie się zdarzył, ale to niestety kuriozum
[/quote]
Analogiczna sytuacja zdarzyła się Nam w Sanoku w ubiegłym sezonie, kiedy to przegraliśmy tam bodaj 11:2.
[hr]
Jutro nowe rozdanie!
A ja tak dla odmiany z pozytywnego punktu widzenia. Zapowiadało się w pewnym momencie, że może być pogrom, a była walka i to porządna walka z emocjami i nadziejami prawie do końca. To jest niewątpliwie najlepszy plus tej drużyny. Oki, cahoxy były dziś lepsze, tzn nie tak, do 30 minuty byli dużo lepsi od nas niż my od nich potem. Ale pograć się jeszcze da. Jakbyśmy tak spięli dupsko i zagrali odpowiedzialnie - tak, nie trzeba wcale genialnie, wystarczy odpowiedzialnie - z tyłu to ten półfinał da się wygrać. Ale będzie ciężko, niesamowicie ciężko. Z tym że przynajmniej walka z naszej strony jest pewna, taką mam nadzieję. A przejść ich przejdziemy, spokojnie, jak nie w tym roku to w przyszłym, a jak nie w przyszłym to w jeszcze następnym :) Teraz walczyć i co wyjdzie to zobaczymy.
Co do gry 5 na 3 chciałbym zwrócić uwagę na co innego niż ogólnie rzuca się w oczy, czyli nie na gola puszczonego, a strzelonego. To ewidentnie ćwiczone było. Muszę powiedzieć, że ile razy widziałem naszych w 5 na 3 to nigdy w ten sposób. U nas (nie tylko w Pasach, ale generalnie w PLH) gra 5 na 3 polega na tym, że rozstawiamy się szeroko i broniąca 3 ma dużo trudniej sięgnąć krążek / przeszkodzić niż np. w 4, do tego lepiej (czyt. dłużej) można się składać do strzału zanim obrońca doskoczy / rzuci się na lód, a i pod bramką jest luźniej i któryś z atakujących może przyjmie tam krążek i wykończy akcję. Czyli mówiąc w skrócie - dokładnie tak samo jak 5 na 4, tylko mamy "troszkę luźniej" (jak to się kończy zobaczyliśmy podczas pierwszej gry 5 na 3). Tak niestety wygląda plastikowy standard gry 5 na 3, nie tylko w Cracovii. Piszę niestety, bo w zasadzie nigdzie na świecie tak już się nie gra. Taktyka w 5 na 3 na świecie wygląda raczej następująco: obrońcy (lub obrońca + napastnik z tyłu) są na linii bulików (max na zewnętrznej linii koła bulików, ale na pewno nie dalej, a zwykle raczej bliżej), skrzydłowi zaraz obok pola bramkowego i albo rozgrywający na słupku (nie za bramką, ale zaraz obok słupka), albo środkowy tuż przed bramkarzem (i wtedy skrzydłowi metr szerzej mogą być). I broniącą 3 trzyma się ciasno, bardzo ciasno, najciaśniej jak tylko się da, w trójkącie bramka - buliki. Wtedy szybkie przerzucania krążka i wali się jak w bęben. Tak się rogrywa 5 na 3 w nowoczesnym hokeju. I właśnie nasi w ten sposób gola strzelili - w naszej wersji rozgrywający był na lewym słupku, bez klasycznego środkowego tuż przed bramkarzem, ale to raczej Pasiasty standard. Prawdę mówiąc byłem bardzo pozytywnie zaskoczony :)
Jeśli natomiast przypominać gole puszczone w 5 na 3 to był bodajże trzeci raz w "erze Comarchu". Raz było w zeszłym roku w cahoxie, ale w 2006 zdarzyło nam się to w ostatnim, chyba piątym meczu finałowym z Tychami. Wtedy bodajże Belica wyszedł sam na sam. Strzelić nie strzelił ale został podcięty, albo złapany na wędkę i karnego już strzelił. Tyle, że było to przy stanie 4:0 albo 3:0 w meczu dla nas, a w serii było już chyba 3:1.
[b][large][align=center][url=https://picasaweb.google.com/jafffoto]jeden:jeden[/url][/align][/large][/b]
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-qyz4pChsqyM/UTaOhf11TGI/AAAAAAAAW6Y/RML2wJcoFmk/s800/aDSC_2172.jpg[/img]
Sanok kontrolował CAŁE spotkanie , mogliśmy sobie dopiero pograć jak mieli już wynik.
jesteśmy w tym pojedynku w roli Katowic , wymianą ciosów tego nie przejdziemy , trzeba szukać sposobu :)
co do meczu wszystko zostało powiedziane, ale zwróćcie uwagę na 4 atak Sanoka. Prawie w ogóle nie widać różnicy od pozostałych piątek i trzeba przyznać, że chłopaki ładnie chodzili na robocie szczególnie ten Mery i Bellus. W katowicach czy w sosnowcu graliby pewnie w 1 piątce, a w Sanoku 4. I tu jest cała tajemnica i przepis na sukces - równe 4 piątki.
raczej nie widze szan, mysmy momentami grali na 3 obroncow i poltora ataku.
Musicie tak odkrywać "Ameryke spod kapelusza" ,że Sanok ma znacznie mocniejszy skład?
To każdy ,który choc trochę interesuje się PLH wie.
Na tym włąsnie polega sport i chodzenie na takie mecze jak wczoraj ,że nie zawsze mocniejszy wygrywa.
Wczoraj Sanok po strzeleniu 2-ego gola tylko przez niecałe 2-e minuty (przy 3-4) miał "zagrożony" wynik.
Ale tez zrobił ten wynik w dużym stopniu dzieki perfekcyjnemu wykorzystaniu niepowaznych błedów naszych obrońców.
Jak zagramy pewniej w obronie to dziś każdy wynik jast mozliwy.
Ja wczoraj wracałem z meczu zadowolony (nie w dobrym humorze bo przegrali ale zadowolony). Po serii błędów w pierwszej połowie meczu zobaczyłem walczaca drużyne i to od 0-4 , wypełniona po brzegi halę i naprawdę dobry doping.
Siedziałem za bramką "od Olszy" i z poczatku myslałem ,że trafiłem między "okazyjnych kibiców" albo wrecz Sanoczan ...bo nikogo z twarzy nie znałem...
Gdy nastawiłem ucha to:
- ludzie znali się na hokeju. Komantarze były sensowne i widać było ,że to nie pierwszy i nie dziesiąty mecz jaki widzą...
- ewidentnie byli za Pasami.
Jednak nie tak źle z popularnością hokeja . Tylko muszą być mecze o stawkę...a nie ta żenująca ligia "o nic".
Parę uwag.
Może następnym razem niech Patryk Valcak wystrzela sędziego (koniecznie liniowego) po gębie, zamiast wdawać się w niepotrzebne dyskusje z głównym. Wczorajszy mecz pokazał jasno, że obijanie facjaty liniowemu nie jest penalizowane, a wygląda bardzo widowiskowo ;)
Słusznie ktoś zapytał, dlaczego na Vip-y wpuszczono ludzi z prowincji, ja bym to uszczegółowił, to nie byli ludzie z prowincji tylko po prostu wieśniaki. Szczególnie ta blachara w różowo-turkusowo-beżowo-czarnym wdzianku, zachowywała się tak jakby urwała się właśnie z koncertu disco-polo. Ja rozumiem, że chce się dopingować swoją drużynę, ale czy doping hokejowy w sanockim wydaniu to musi być ocieranie się tyłkiem o stojących w pobliżu facetów? Na moim sektorze zastanawiano się czy ta pani nazywa się Ciarko czy też PBS? :D
Nie zgadzam się z opiniami typu "szkoda", "była szansa" etc. etc. Uważam, że wynik tego spotkania jest dużo lepszy niż nasza gra. Sanok prowadził czterema bramkami i normalnie stanął i dlatego przez moment wyglądało na to, że podjęliśmy walkę. Jak wynik zrobił się stykowy, Strzyżowski (4 piątka?) pokazał nam miejsce w szeregu. Nie ma najmniejszych szans na nawiązanie walki ze zdecydowanie najsilniejszym w plh zespołem jeśli w meczu GRA jeden atak (chwilami dwa) i jeden obrońca. Żal patrzeć na to co wyprawia pierwsza piątka. Bramka Kłysa nie zmienia tu mojej opinii, mam nadzieję, że za te pieniądze, które topione są teraz w pierwszym ataku Trener znajdzie na następny sezon jeszcze kilku Fojtików i Valcaków.
Szkoda, że Josef miał wczoraj źle ustawiony celownik, choć to i tak nie zmienia mojej opinii, że tego meczu nie byliśmy w stanie wygrać. W zasadzie ofensywę naszej drużyny można streścić do "czeski atak" + Chmielewski + Piotrowski.
Radzik też nie miał wczoraj swojego dnia. Żadna z pięciu puszczonych przez niego bramek to nie były strzały nie do obrony.
O grze obronnej nie można nic napisać, bo jako skoordynowane działania nie zaistniała. Tylko rozpaczliwe wejścia indywidualne Noworyty zasługują na uwagę. Cieszyłem się zmianami w pierwszej piątce po meczu w Sanoku, ale wczoraj Sebastian Kowalówka był równie daremny jak jego partnerzy.
Po tym co wczoraj widziałem tylko z obowiązku kibicowskiego napiszę, że widzę jeszcze jakieś szanse na awans.
Wszystko rozstrzygnie się moim zdaniem dzisiaj, jeśli wygramy, to zachowamy jakieś tam małe szanse.
Porażka kończy temat.
Ale jak dzisiaj wygrać gdy grało się na dwie piątki, tego nie wiem...
Doping 9/10, ale chyba tylko w młynie. Sektor E słabo, geriatria z linii środkowej, choć w większości regularnie chodzi na mecze nie raczyła zaszczycić naszych dopingiem. Bliżej Starowiślnej chyba siedział tylko Sanok ;)
Co do muzyki, a raczej tego jazgotu, które serwuje się nam od dłuższego czasu.
Napisałem w tej sprawie przed meczem do "derektora" Pawłowskiego. Niestety nie doczekałem się ani odpowiedzi, ani reakcji. Za to nasza waadza szaleje najlepsze na forum chuliganiąc netowo :(
Niestety wszystko wskazuje na to, że nie uda mi się uciec z pracy na dzisiejszy mecz.
Mam zwykły bilet za 20 zł - jakby ktoś nie miał a nie chciało mu się stać w kolejkach przed lodowiskiem a byłby dzisiaj w Galerii Krakowskiej to piszcie na PW :)
O, cieszę się, że również kolega Sterby zauważył owo osobliwe zjawisko jakie miało miejsce, gdy niejaki jakże sympatyczny Zapała Krzysztof lał po pysku linesman'a. Ów dzielny liniowy odprowadził jeszcze grzecznie - nie bez oporów - miłego pana Krzysztofa do budy gdzie pan Zapała mógł ochłonąć i dowiedzieć się kilku ważnych informacji ze swojego życiorysu, tudzież najbliższej rodziny ;)
Kolega Sterby jak zawsze realny i pragmatyczny do bólu, ja jednak wchodząc na Roch-Kowalski Arena zostawiam wspomniane cechy na zewnątrz i przeistaczam się w kibola fanatycznego :) Wychodzę z założenia, że ten słaby mecz w tej serii PO Rafała Radziszewskiego był właśnie wczoraj i dziś znów będzie nie do pokonania. Nogi przestaną się trząść Martinowi Dudaszowi, a pierwsza formacja przypomni nam i sobie samym dlaczego jest pierwszą.
Sektor E - w którym siedzę - rzeczywiście wczoraj nieco słabo, ale czegóż wymagać od nas geriatryków ;)
Dzisiaj - W Y G R A M Y !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
sterby Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Może następnym razem niech Patryk Valcak
> wystrzela sędziego (koniecznie liniowego) po
> gębie, zamiast wdawać się w niepotrzebne
> dyskusje z głównym. Wczorajszy mecz pokazał
> jasno, że obijanie facjaty liniowemu nie jest
> penalizowane, a wygląda bardzo widowiskowo ;)
Hłe, hłe... Popieram. :)
>
> Słusznie ktoś zapytał, dlaczego na Vip-y
> wpuszczono ludzi z prowincji, ja bym to
> uszczegółowił, to nie byli ludzie z prowincji
> tylko po prostu wieśniaki. Szczególnie ta
> blachara w różowo-turkusowo-beżowo-czarnym
> wdzianku, zachowywała się tak jakby urwała się
> właśnie z koncertu disco-polo. Ja rozumiem, że
> chce się dopingować swoją drużynę, ale czy
> doping hokejowy w sanockim wydaniu to musi być
> ocieranie się tyłkiem o stojących w pobliżu
> facetów? Na moim sektorze zastanawiano się czy
> ta pani nazywa się Ciarko czy też PBS? :D
>
To mnie powaliło słusznością :)
> Co do muzyki, a raczej tego jazgotu, które
> serwuje się nam od dłuższego czasu.
> Napisałem w tej sprawie przed meczem do
> "derektora" Pawłowskiego. Niestety nie
> doczekałem się ani odpowiedzi, ani reakcji. Za
> to nasza waadza szaleje najlepsze na forum
> chuliganiąc netowo :(
Tys - niestety - prowda.
I jeszcze jeden cytat, tym razem z wypowiedzi naszego Trenera po wczorajszym meczu:
"W środę jest kolejny mecz i myślę, że eksploatowanie drugiej piątki w dniu dzisiejszym nie odbije się na jej dyspozycji. [b]Potrzebują jednak wsparcia od pozostałych piątek.[/b]"
Nie wiem czego "władza" oczekuje, ale z jedną dobrą piątką 4 miejsce to nasz sukces.
Sterby!!! Generale !!! wyluzuj...
I tak dziś uderzymy na Sanok o 18-15!!!
ps: siedziałem "od Starowiślnej " i sami za Pasami dookoła mnie. Oczywiście na pewno było ze 100 czy 200 Sanoczan na hali bo dużo ich w Krakowie ( i fajnie to nie piłka a mający problemy hokej, Każdy kibic hokeja jest cenny )
Khalid Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Na tym włąsnie polega sport i chodzenie na takie
> mecze jak wczoraj ,że nie zawsze mocniejszy
> wygrywa.
> Wczoraj Sanok po strzeleniu 2-ego gola tylko przez
> niecałe 2-e minuty (przy 3-4) miał "zagrożony"
> wynik.
>
> Jednak nie tak źle z popularnością hokeja .
> Tylko muszą być mecze o stawkę...a nie ta
> żenująca ligia "o nic"
I tym optymistycznym akcentem chcę zakończyć ten mecz.
P.s. Mam wielki żal do tzw pierwszego ataku
Khalid Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Na tym włąsnie polega sport i chodzenie na takie
> mecze jak wczoraj ,że nie zawsze mocniejszy
> wygrywa.
ale na tym polega play-off, że redukuje szanse na fuksiarski awans. jak jest jeden mecz bądź mecz i rewanż, to szanse na sukces słabszego są większe niż jak się tłuką do czterech zwycięstw.
poza tym drażni mnie Twój optymizm ;) :P
Fajnie bylo na poczatku i potem przez 180 sekund po 3:4. Prawie jak za dawnych dobrych czasów. Na tyle obiektywnie nas stac, ale chciałbym zobaczyc jeszcze u siebie 1 zwyciestwo w polfinale. Gardla oczywiscie nie bede dzis zalowal :) Hej Pasy GOLLLLL
Gole i konferencja do obejrzenia - [url=http://www.malopolskatv.pl/hokej-05-iii-cracovia-ciarko-sanok/]LINK! [malopolskatv.pl][/url]
Jak nie dziś to kiedy. Potrzebna jest :
- forma Radzika do jakiej nas przyzwyczaił
-uważna gra obrońców
-nie łapanie kar
- skuteczność gry w przewagach
- gra pierwszej piątki!!!
-doping na poziomie wczorajszego
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)