my-Cracovia chcemy się utrzymać w lidzę a przy tym wypracować styl. spokojnie ciułamy punkty i konsekwentnie uczymy się taktyki. będę się upierał, że na Łazienkowskiej odrobiliśmy świetną lekcję. jestem pewien, że to zaprocentuje bardziej w przyszłości niż autobus w bramce przy 0-1. oczywiście, że wolałbym już teraz wygrać tam 3-0 przy posiadaniu 70% ale to się nie stanie jeśli nie będziemy konsekwentnie próbować takich rozwiązań w każdym meczu bez wyjątku.
o pucharach nie mówmy bo narazie naszym celem jest utrzymanie, jeśli zapomnieliście to jesteśmy beniaminkiem i dopiero UCZYMY się grać w piłkę.
Chelsea natomiast ma jasny cel. Mamy zdobyć mistrzostwo do tego niezbędny był chociażby remis na arsenalu. Żeby Wam zobrazować sytuację bo może jej nie rozumiecie. Ostatnia kolejka, Cracovia będzie w 8 ale jedziemy do ..hmm Białegostoku. Potrzebujemy remis. Co byście chcieli zrobić? Pewnie też bym wolał atakować i zdominować rywala by nic nie zrobił ale sami przyznacie, że bezpieczniej jest zamurować bramkę. Ale tak naprawdę - nie tak jak się dzieję w naszej lidze. Frajerzy się murują a i tak im można włożyć. TO był największy kunszt taktyczny. Arsenal nie zrobił sztycha. CAŁY mecz był pod PEŁNĄ kontrolą Chelsea. To było wielkie.
Zapraszam za 3 godziny zobaczycie ofensywną twarz Chelsea, która rozbiją zacnego Laudrupa w pył.
P.s cieszę się, że się ożywił temat :)
-
-
EUROPEJSKI Futbol [Temat zbiorczy]
Mam nadzieję, że w LM cwelsi przjedzie Galatasaray a później trafi na Bayern :)
Skończą się wtedy marzenia o wygraniu LM a i SaNtO zejdzie na ziemię :)
ja sie z Santo kompletnie nie zgadzam. I druzyna seniorow zmienia sie co roku, transfery itp, ktos tam zagra w 2 meczach niezle i szuka wielkiej kasy za granica, i takie budowanie teamu przez lata raczej sie nie sprawdzi. to ma sens, jakby Wojciech dostal juniorow starszych i w perspektywie 5 lat przejecie pierwszej druzyny z wyszkolonymi juz przez siebie playerami. lub, ze kazdy trener na szczeblach kolejnych szkoli pod Wojtka, my czekamy cierpliwie i dajemy se siana z jakimis Maslowskimi czy innymi transferami bez sensu, a jesli juz, to za taka kase, by zostal na lata.
to oczywiscie tylko moje zdanie.
a co do meritum, to MCFC rules:)
no i o czym mówimy? WHU grało to co chcieli, Sam mówił, że spróbują tego co Chelsea ale nie wytrzymali z konsekwencją i Arsenal zaczął tworzyć sytuacj bo się gospodarze podkręcili niepotrzebnie. przypomnijmy, że w meczu z CFC gejusie wengera nie stowrzyli sobie ani pół sytuacji.
zobaczymy jak będzie z deserem dzisiaj ale prawie koniec boxing day i jesteśmy w czubie. weekend kluczowy
Chelsea nie załapie się do top5. O mistrzostwo powalczy Arsenal, Liverpool i niestety siti.
Meczu nie oglądałem, ale z opisu widać, ze wcale Liverpool nie był gorszy. No i sędzia tez chyba zrobił swoje. Szkoda.
http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/liga-angielska/anglia-manchester-city-lepszy-w-hicie-boxing-day-liverpool-pokonany/dfvvd
Najlepsze komentarze :) Dobrze ktoś napisał:
"teraz Mourinho już pewnie miesza beton na Liverpool"
Mimo wszystko - zjemy niebieskie smerfy
:)
SaNtO Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> no i o czym mówimy? WHU grało to co chcieli, Sam
> mówił, że spróbują tego co Chelsea ale nie
> wytrzymali z konsekwencją i Arsenal zaczął
> tworzyć sytuacj bo się gospodarze podkręcili
> niepotrzebnie. przypomnijmy, że w meczu z CFC
> gejusie wengera nie stowrzyli sobie ani pół
> sytuacji.
Wg.mnie Giroud miał setkę, no ale Twoje oczy nie chciały tego widzieć. A propos obrony chelsea , ilość goli straconych w meczach ze stoke i sunderland, to nie przypadek. Luiz jest gorszy od Żytki i jak go nie ma to od razu lepiej, choć Terry z Cahilem czasem wykręcają numery a la nasi stoperzy.
No i o dziś. Na City of Manchester była kolejna (po 6-3 z arsenalem ) piłkarska uczta. Nieustanna wymiana ciosów czyli esencja ligi angielskiej.
Suarez dwoił się i troił ale koledzy troszkę odstawali. Gdyby miał choć Sturridge'a na pewno byłoby więcej goli.
No i sędzia skrzywdził the Reds ( nie było spalonego ).
Ale City mieli swój niezniszczalny kręgosłup : Company, TOure, Fernardinho ( dla mnie nr.1 meczu ). Do tego Silva i Nasri ( nie lubię go ale jest w formie ).
Bardzom ciekaw czy / kiedy MC przegra w tym sezonie u siebie.
Spalony był jak byk akurat ;)
Dobry meczyk LFC było godnym przeciwnikiem :)
MCFC kolejne trzy punkty na drodze do Mistrzostwa :)
Luiz akurat jest świetny, nie rozumiem jego zjazdu w grze defensywnej. Mieliśmy spory problem w obronie ale już drugi mecz gramy na 0 z tyłu i jestem pewien że z liverpoolem będzie tak samo.
W niedziele jemy Liverpool i wskakujemy na fotel lidera. Zapraszam
Santo, Twoje tłumaczenie dalej mnie nie przekonuje. Cały sezon szlifujemy taktykę, żeby jak coś w "decydującym" meczu grać zupełnie coś innego(w scenariuszu z meczem w Białymstoku). Po coś tą taktykę się się szlifuje. Do tego mamy jasno sprecyzowany cel(utrzymanie, ewentualnie 5 miejsce którego zażyczył sobie Wojtek i drużyna), to tego właśnie trzeba punktów.
Za dobrą grą, idą punkty i o tym pewnie wie większość osób związanych z piłką. Mou w Hiszpanii zmienił podejście. Wyszkolił w sobie antyfutbol, to jest największy problem.
nie śledziłem Mou w Portugalii. Natomiast wiem, że już w pierwszej swojej przygodzie z Chelsea grał w ten sposób. Od zawsze jego wyzytówką były 7mio sekundowe kontry. Pamiętam setki takich bramek. Żelazna defensywa i zabójcze kontry. Nigdy drużyny Jose nie grały porywającego futbolu jak barcwelona.
Oczywiście ja zdaję sobie sprawę z tego, że dzisiejsza Chelsea jest ciąglę w budowie, mamy swoje problemy ale za kilka miesięcy powinno się wszystko zazębić.
Ja poprostu uważam, że zachowawcza gra w meczu z Arsenalem była w pełni usprawiedliwiona i była to najwyższej próby gra obronna. CHociażby Sunderland dzisiaj też postawił autobus a Everton grał w 10 a mimo to ostrzeliwali bramkę jak na strzelnicy. W meczu z CHelsea arsenal nie miał pół okazji. No dobra jedną ale ta łamaga potrafi strzelić tylko z metra więc tego nie liczę. CHociaż faktycznie była to ta jedna jedyna piłka która rozerwała naszą obronę.
Zapraszam w niedziele
Mou po prostu dobrze ustawiał zespół pod przeciwnika. Żelazna defensywa to jedno, kontry również, jednak zespołu Mou nieraz dominowały przeciwnika. Gdy jego Inter jechał do jakiejś Catanii to nie po to żeby się murować, ale żeby pocisnąć przeciwnika, inaczej mistrzostwa by nie zdobył.
Akurat jego przygody w Realu nie śledziłem specjalnie, nigdy nie byłem wielkim fanem ligi hiszpańskiej i oglądałem niewiele meczy. Real oglądałem z przeciwnikami z górnej półki, olewając mecze z jakimiś Betisami, i w tych spotkaniach chodziło o skasowanie gry przeciwnika a nie tworzenie własnych akcji. Ciężko bowiem się murować przed każdym i liczyć na kontry, jeśli przeciwnik sam będzie bardziej pilnował swojej bramki:)
Nie zmienia to faktu, że jeśli szlifuje się jakąś taktykę to chyba nie po to żeby w kluczowym momencie jej nie użyć:)
[I]SaNtO[/I], wiesz na czym polega różnica?
Na wstępie zaznaczam, że wygrana City cieszy mnie bardzo, ale nie do końca o tym chce mówić.
Chelsea - drużyna, która co sezon walczy o mistrzostwo kraju. Drużyna, która co sezon znajduje się w "Wielkiej 4".
Liverpool - drużyna, która od dobrych kilku lat WALCZY o to, aby w tej "Wielkiej 4" się znaleźć.
I teraz dla porównania...
Arsenal - drużyna, która w przeciwieństwie do Liverpoolu w tej "4" się znajduje, ale ambicje zespołu sięgają znacznie, znacznie wyżej. Niestety - poziom ligi poszedł tak w górę, że co roku Arsenalowi BAAAAAAARDZO sporo brakuje do, powiedzmy, dwóch czołowych drużyn.
City - drużyna posiadająca nieprawdopodobny ludzki materiał piłkarski, vice-mistrz kraju, drużyna, która NISZCZY KAŻDEGO u siebie jak leci (dla przypomnienia - Spurs 6:0, Arsenal 6:3, Norwich 7:0, United 4:1 etc.)
Przy czym... Chelsea, której celem, jak zresztą sam mówisz jest zdobycie mistrzostwa - jedzie na Arsenal (patrz wyżej) i muruje przez 90 minut dostęp do swojej bramki. Liverpool jedzie na City (patrz wyżej! :)), po 17 kolejkach jest w czubie tabeli, więc głośno można rzec, że walczy o mistrzostwo i przez 90 minut próbuje grać swoją, ofensywną piłkę. Twój przykład o Cracovii, Białymstoku i OSTATNIEJ KOLEJCE jest idiotyczny - przede wszystkim głównie dlatego, że w Anglii jesteśmy na półmetku rozgrywek. LFC jedzie do najlepszej drużyny własnego boiska w lidze i GRA SWOJE. "Wielka Chelsea" jedzie na Arsenal (ostatni jakikolwiek tytuł zdobyty w 2005 roku?) i 90 minut muruje dostęp do własnej bramki. Arsenal, oczywiście, że nie zrobił SZTYCHA, bo jak to miał zrobić, skoro 9 chłopa (nie wliczając Cecha i Torresa) stoi na 30 metrze? Twoja śmieszna Chelsea powinna uczyć się od Liverpoolu jak jechać do potentata i walczyć o swoje. Kwintesencją futbolu jest zdobywanie bramek, po to się gra. A nie monotonne granie na 0:0 i radość z 1 punktu.
Teraz trafiłem na pewną relację z meczu Chelsea - Swansea: "(...) piłkarze Mourinho znacznie się cofnęli, skutecznie bronili przed próbami Swansea, raz na kiedy próbując kontrataków" - nic, tylko pogratulować ofensywnego stylu gry. Na SB przyjeżdża 11 drużyna tabeli, a Chelsea po objęciu prowadzenia... "raz na kiedy próbuje kontrataków" :)
Kończąc temat tego pseudo-piłkarskiego tworu. Super mecz Liverpoolu. Przed sezonem mówiłem, że LFC w tym sezonie będą w "4", a do 3 lat mają mistrza. Po dzisiejszym meczu w 100% podtrzymuje swoje słowa. Gratulacje może "zabrzmią" dziwnie patrząc na wynik, ale... gratulacje! :)
przepraszam ale to arsenal powinien sie wstydzic bo ich kibice przyszli zobaczyc bramke swojej druzyny i zwyciestwo a nie zobaczyli nawet fajnej klepki w okolicach pola karnego. my mielismy zadanie i je zrealizowalismy. głupki z liverpoolu przegrali i stracili dystans. mam nadzieję, że zagrają też swoje na Stamford :) jeśli mają tak grać swoje i wrócić z niczym to ja jestem bardzo chętny. w okresie międzyświątecznym dla mnie najważniejsze są punkty. za kilka miesięcy nasza gra się zazębi i będziecie mlaskać.
meczu z Laudrupami nie widziałem więc się nie wypowiadam.
Keep the blue flag flying high !!
Santo proszę Cię bardzo zejdź na ziemię z tą cwel$i ( a co mi tam napiszę w Twoim stylu). Chyba oglądaliśmy inny mecz na Emirates. Naprawdę nie wiem z jakim założeniem taktycznym przyjechała ekipa Mourinho na mecz z Arsenalem ale to co zobaczyłem wyglądało tak dramatycznie, że z bólem serca oglądałem ten mecz. Zasieki na 30-35 metrze brutalna gra zero sytuacji pod bramką Szczęsnego kpina. Mówisz, że ekipa Mourinho jest w budowie tylko żeby się nie skończyło na takiej padace jak w Realu:) Mam wielką nadzieję, że po meczu z Liverpoolem ochłoniesz trochę.
Wystarczy, że Liverpool zaprezentuje się podobnie jak z City i to wystarczy by przejechać się po Chelsea jak walec. No i przecież Chelsea nie ma napastników więc nawet jedna bramka pozwoli wywieźć 3 pkty z Londynu:)
SaNtO Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Keep the blue flag flying high !!
shove the blue flag up ur ass raczej :)
boje sie ze Gunnersi nie podolaja presji i moze to nie byc sezon mistrzowski, ale jest City czy Liverpool w gazie, smerfy nie powachaja podium
Arsenal będzie mistrzem w tym sezonie. Liverpoolowi dużo daje Suarez i jak mu minie forma to będą grać gorzej a City też ma duże szanse ale ja im źle życzę i to się przełoży na ich słabą grę :D
Miszczu2007 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Arsenal będzie mistrzem w tym sezonie.
> Liverpoolowi dużo daje Suarez i jak mu minie
> forma to będą grać gorzej a City też ma duże
> szanse ale ja im źle życzę i to się przełoży
> na ich słabą grę :D
Suarez nie grał przez pierwszych kilka kolejek, a mimo to Liverpool też punktował
Fenomenalny mecz na Upton Park. Co kilka minut całkowity zwrot akcji.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)