Nigdy nie widziałem kontraktu piłkarskiego, ale dlaczego twierdzisz, że prawo jest po stronie piłkarza?
Nie wydaje mi się, żeby to była prawda.
@ar:
Nie znamy też warunków kontraktów Saidiego i Suarta - czy coś to zmienia? Ważne, że te kontrakty ciągle obowiązują a piłkarze ich nie wypełniają.
-
-
TRANSFERY - komentarze, listy zyczen itd.. (niekończąca się opowieść)
Dlaczego prawo stoi po stronie pilkarza ??
Wezmy dla przykladu ze pilkarz mowi " nie chce mi sie grac, pomimo waznego kontraktu" co moze w takiej sytuacji zrobic klub ? Mi sie wydaje ze 2 rzeczy:
-rozwiazac kontrakt za porozumieniem stron
-zeslac do ME/rezerw i placic pensje za nic
Nie spotkalem sie z sytuacja ze to np. pilkarz placi klubowi odszkodowanie ...
Nie wiem moze ktos siedzi w tym glebiej i sie wypowie.
"Nie znamy też warunków kontraktów Saidiego i Suarta - czy coś to zmienia? Ważne, że te kontrakty ciągle obowiązują a piłkarze ich nie wypełniają." - a moze pilkarze chca je wypelniac ..tylko Filipiak dazy za wszelka cene do ich obnizenia, na co pilkarze nie chca sie zgodzic ... w takiej sytuacji mamy pat i to wcale pilkarze nie sa tymi zlymi.
potter niby doświadczony forumowicz, a pisze od rzeczy. Klubowi zależało na pozbyciu się takiego zawodnika, bo tną pensje, a Visniakowsowi się to nie podobało, nie godził się na to i tyle. Jeśłi tylko groziły by mu jakieś konsekwencje, to zaczął by trenować, wyszedł by, strzelił przebieżkę, zgłosił kontuzję, gdyby ktoś go w meczu wystawił to odstawiał by parodię. Prawda znana od lat, z niewolnika nie ma pracownika. Jak piłkarz mówi, że chce odejść, to klubowi powinno zależeć na polubownym rozwiązaniu takiej sprawy, bo tak będzie płacił pensje na darmo, nie mając cienia korzyści z zawodnika. Tak, przepisy stoją po stronie piłkarzy i bardzo trudno wyciągnąć jakiekolwiek konsekwencje dyscyplinarne wobec zawodnika, któy zacznie się obijać. Popatrzcie na Kokosińskiego, ile Wojciechowski się nastarał, by się go pozbyć, aż w końcu się poddał i traktował jak maskotkę.
a nie pomyśleliście, że Visniakovs - mógł wykupić swój kontrakt,
a przecież innych możliwości jest wiele:
np. mógł mieć w kontrakcie zapisy - że w przypadku spadku - może skorzystać z opcji odejścia
możliwości jest wiele - natomiast ferowanie wyrokow bez jakiejkolwiek wiedzy jest czczą paplaniną
Czcza paplanina z ferowaniem wyroków jest kazuistyczną sofistyką.
Ar a co mnie obchodzą warunki kontraktu Visniakovsa i warunki rozwiazania ?
Mnie interesują kolego fakty a te sa takie że profesjonalny piłkarz mający ważny kontrakt robi sobie kpiny z klubu ,prezesów i Filipiaka.
Skoro klub mu płacił to powinien wykonywać pracę na obozie.Tu nie ma przebacz jest to podstawa o wnioskowanie o dyskwalifikację piłkarza.Wizja rocznego nie grania w piłkę i wysokiego odszkodowania dla klubu za brak świadczenia pracy szybko spowodowała by chęć albo wykupu za rozsądne pieniądze ,albo znalezienia klubu który go wykupi przez jego menagera.Jeśli piłkarz podpisał z nami umowę na określony czas i za to skasował określoną prowizję za podpis to powinniśmy się domagać zwrotu części kasy.
A tak pokazujemy kolenym cwaniakom Cracovię można nie szanować ,olewać prezesów i klub .
Jak byśmy ukarali dyswalificjacją jednego z tych cwaniaków to następni by się bali w ten sposób pogrywać .
Teraz ewidentnie widać że Saidi ,Suart grają w ten sam sposób co Visniakovs .I co też stać nas na to by kupować zawodnika za 700 tyś euro by rozwiązać kontrakt?
potter- najbardziej prawdopodobna wersją jest, że:
- cześć kopaczy dostała ultimatum - gracie jak zgodzicie się na obniżkę /w przypadku Saidiego zapewne znaczną/
- jak nie to bieganie po schodach do końca kontraktu /może w łagodniejszej wersji, ale zapewne byłaby to bardzo dotkliwa wersja sczególnie dla Saidiego/
- klub zapewne dał im czas - na przemyślenie /zapewne dlatego nie trenują/
natomiast Ty - potter uprawiasz demagogię - bo nic nie wiesz - a wydajesz wyroki
ar Ty też nie wiesz, czy taka wersja była, czy nie. Nic o żadnych proponowanych obniżkach nie wiemy. Poza tym, wtedy oczywiście prAWo stoi po stronie zAWodnika.
Natomiast przecież jasne jest, że Saidi nie chce grać w 1 lidze bez względu na kontrakt, jemu obniżki nie zaproponowano. Nie ma też zadnego klubu, który chciałby go kupić. Co byś wtedy zrobił? Nie ma innej opcji jak obustronnie rozwiązać kontrakt.
oczywiście, ze nie wiem - i dlatego nie piszą o dyskwalifikacjach
a rozwiązanie kontraktu z Visniakovsem wcale mnie nie martwi - jeden najemnik mniej. Przypomnijcie sobie co grał w zeszłym sezonie - totalna padaka - myślicie, że w I lidze byłoby inaczej?
pewnie że nie, ja bym wszystkich najemników na drzewo wysłał, na czele z murzynami.
http://www.90minut.pl/news/192/news1923230-Piotr-Kuklis-nie-przedluzyl-umowy-z-Arka.html
Były proponowane obniżki.Z drugiej strony ja nie rozumiem dlaczego rozwiązujemy kontrakty z zawodnikami których kupiliśmy.Czyli jak zwykle wychodzimy jak Zabłocki na mydle.Ktoś napisał,że lepiej takie rozwiązanie,bo inaczej zawodnik wyjdzie na trening,zgłosi kontuzję i będziemy mu płacić za nic.Tylko czy reprezentant Łotwy może sobie pozwolić na nic nierobienie?Komu zaszkodzi bardziej klubowi czy sobie?We wrześniu zaczynają się eliminacje i to dla niego szansa(jeżeli będzie powoływany)by się wypromować,a wtedy zimą można byłoby go gdzieś opchnąć.Nie sądzę,żeby był aż taki głupi by móc sobie pozwolić na ucieczkę w kontuzję,a wtedy nie może w ogóle trenować co dla niego byłoby katastrofą z konsekwencjami na przyszłość lub bieganie wokół boiska jak Kulig,który kariery żadnej nie zrobi więc jeżeli może otrzymywać jeszcze dobrą pensję to to robi.
Redcclise-twój pomysł z Saidim przypomina mi działaczy starej daty wicie wrozumicie nic się nie da.
Jeśli nie ma kupca na Saidiego to się go wypożycza z opcją transferu gwarantując sobie np 20 % od następnych sprzedaży .
Chciał go Lech oferując nam zawodników ,myślę że za rozsądne pieniądze wzięła by go Legia na wypożyczenie.
Bardzo prawdopodobny jest też inny kierunek -tylko trzeba go wystwawić na listę transferową .
Saidi gra ewidentnie na rozwiązanie kontraktu razem z menagerem mając zaklepany klub.
Dlatego trzeba grać twardo -nie dla rozwiązania kontraktu niech sobie wybije to z głowy .Trzeba go nauczyć szacunku dla klubu.Tak na prawdę bardziej pod ścianą jest zawodnik -wizja 4 ligowych rezerw dla reprezentanta kraju ?
Po pół roku będzie wrakiem zawodnika i pies z kulawą nogą go nie weźmie.
A może wobec wysokiej ceny postawionej przez Cracovie menadżer Saidiego wymyślił granie na rozwiązanie kontraktu, dodatkowo zawieszając rozmowy z zainteresowanymi klubami. Skoro innych puszczają to czemu z nim miało by być inaczej? Klub w ramach rewanżu powinien zorganizować mu bieganie po schodach co osłabiłoby jego pozycję negocjacyjną.
Ronie 79 trafił w sedno sprawy .Nie powinniśmy rozwiązywać kontraktów z zawodnikami których kupiliśmy (szczególnie tyczy sie to REPREZENTANTÓW .W pełni zgadzam się tu z tezą że REPREZENTANT KRAJU NIE MOŻE SOBIE POZWOLIĆ NA NIC NIE ROBIENIE bo wyleci z kadry .Bardziej zaszkodzi sobie .
Visniakovsa należało wziąść na przeczekanie dając mu jasno do zrozumienia cena jest za ciebie 500 tyś zł + zrzeczenie się zaległości.Szybko znalazł by klub ,albo sam się wykupił bo w jego przypadku każdy dzień nie trenowania robi różnicę w kwestii kadry.Tak pokazalismy kretaczom nasza słabość i że można Cracovię wodzić za nos .
Menager Saidiego gra z Saidim EWIDENTNIE NA ROZWIĄZANIE KONTRAKTU I WYDARCIA KASY OD NASTĘPNEGO KLUBU.Dlatego niby nie ma chętnych .
Klub powinien być twardy płacimy ci masz trenować jak nie 4 ligowe rezerwy bądź dyskwlifikacja.
Chcesz odejść tylko wtedy jak zapłaci kontrachent tyle ich chce klub .
Jemu jak reprezentantowi kraju powinno się bardziej spieszyć !!!.Po pół roku nie grania bedzie wrakiem bo przecież nie jest powiedziane że musi łapać się do wyjściowej 11 w 4 ligowych rezerwach !!!!
za oficjalna o Visniakovsie:
"Zawodnik porozumiał się w sprawie warunków finansowych, na jakich rozwiązany został kontrakt pomiędzy nim, a MKS Cracovia SSA."
co moze oznaczac wszystko, wiec skonczcie bic piane, juz widze jak Tabisz daje sie rolowac na kase.
mamy ciekawy przypadek z punktu widzenia teorii gier. rozpisałem sobie to na szybko to: są cztery możliwe rozwiązania, przy założeniu, że priorytetem MKS nie jest redukcja kosztów. za wszelką cenę.
A) rozwiązanie kontraktu - Saidi odchodzi, łapie nowy kontrakt z wiekszą prowizją i może liczyć na wyższą pensję, jako wolny grajek. MKS schodzi z kosztów pensji. to najlepsze rozwiązanie dla Saidiego (4 pkt.), dla MKS średnie (2 pkt.)
B) gnojenie - Saidi sie upiera, MKS też. Saidi gnije w IV ligowych rezerwach, potem nikt go nie chce, jednocześnie MKS nie schodzi z kosztami zatrudnienia. to jest najgorsze rozwiązanie dla obu stron (po 1 pkt.)
C) Saidi zostaje - i gra. to jest najlepsze rozwiązanie dla MKS (4 pkt.), średnie dla Saidiego (2 pkt.), zwł. jakby Saidi zgodził sie na renegocjacje kontraktu.
D) transfer Saidiego - drugie najlepsze rozwiązanie dla obu stron - MKS ma kasę i schodzi z kosztów, Saidi ma nowy klub, nowy kontrakt i nie musi grac na drugim froncie. po 3 pkt.
rozpisując matrycę w teorii gier wyglądałoby to tak:
Saidi ----- "pęka" "upiera się"
MKS
puszcza ----- 3,3 --- 2,4
nie puszcza -4,2 --- 1,1
patrząc na same liczby, to sytuacja patowa, bo z obu stron suma wypłat w obu podejściach jest taka sama. natomiast punkt równowagi (ekwilibrium Nasha) jest w punkcie transfer - i jest tak nawet jeśli warunkiem transferu Saidiego byłaby niższa pensja dla niego w nowym klubie (bo nie bedzie grał na drugim froncie polskiej ligi).
i teraz pytanie o strategię graczy - czy grają o całą pulę, czy zagrają bezpiecznie minimalizując straty. jeśli jedni i drudzy zagrają o pełną pulę, znajdą sie w najgorszym punkcie.
całość staje sie prostsza jeśli założyć, że priorytetem MKS jest zejście z kosztów. wówczas jest jasne, że MKS będzie grał na ograniczenie strat, i jeśli Saidi to wie, a pewno tyle - z pomoca managera - skumał, będzie grał o pełną pulę. ryzykowanie, ale mimo wszystko racjonalnie. czyli rozwiązanie kontraktu.
no,no......tyle czasu Szaraniec suka dyrektora sportowego a tu gotowy obok
potter, ale tak grającego Saidiego przy takiej pensji jaką on sobie żąda nie chce nikt.
Lech go chciał, ale sprawa ucichła, kupi najprawdopodobniej Maatsena to może w końcu skończysz gadać o tym Lechu.
Oczywiście że najlepiej by było, gdybyśmy tych zawodników sprzedawali. Ale to nie jest football manager. Jak się po Visnakovsa nikt nie zgłosił, on sam nie chce grać, to jest tylko obciążeniem dla kasy. I opłacanie go i to, że zawodnik gra w rezerwach jest najgorszym wyjściem, tak jak to napisał knur.
Ja myślę potter, żebyś tak dorzucił MKSowi z 5 mln złotych, wtedy spokojnie nasze pieprzone gwiazdki będą sobie grały w rezerwach aż do wypełnienia kontraktu. I za tym jestem, nakazałbym im trenowanie w rezerwach ale jest problem - nie ma pieniędzy na ich opłacanie, a jak nie dostaną wypłat to kontrakt i tak zostanie rozwiązany z winy klubu, a kasa którą już mu przez ten czas płaciliśmy przepadnie.
Byłby z Ciebie idealny dyrektor sportowy, szkoda tylko że opisywana przez Ciebie teoria jest wyjęta rodem z gier komputerowych i wytartych schematów. Ma robić a nie chce - gnoić go, ale jednocześnie mu płacić! On i tak się opieprza a kasę dostaje. My zaś za to nie mamy nic, bo żadnej wartości do drużyny nie wnosi, tylko opłacamy mu bardzo wysoki kontrakt. Nie ma z czego zapłacić? No cóż... potter na dyrektora sportowego!
Ps. Jedyna nadzieja w tym, żeby po tych darmozjadów ktoś się zgłosił, trzeba chociaż jakąś część jego "wartości" za niego dostać.
juz czwartek a transferow wciaz brak..
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)