Nie zakładam zbyt wielu wątków w części hokejowej, ale myślę że jako stary kibic hokejowy mam obowiązek to napisać.
Wiem że jest wątek dotyczący załamania frekwencji na hokeju, ale sytuacja się pogłębia - sięgając wstecz można się spodziewać pewnych powtórek z przeszłości...
Mianowicie:
Pałac lodowy został ostatnio odwiedzony przez 2 ekipy :
Pierwsza : 15 osobowa grupa z Tychów, żal to pisać ale zdominowała doping. Wrażenie było jedno , czy my gramy u siebie...?
Druga : 30 osobowa , dzisiaj z Jastrzębia. Prosty skopiowany w innych hal doping ,bęben. Z bardzo krótkimi wyjątkami znów sytuacja jakby mecz odbywał się na wyjeździe.Jak się czuje każdy Pasiak i potencjalny Pasiak, do dupy,
Nawet jeśli ktoś przyprowadzi aktualnie nowicjuszy na hokej - TO ONI NIE WRÓCĄ, ATMOSFERA JEST DRAMATYCZNA...wręcz odstrasza.
Z tego miejsca proszę decydentów :
[b][u]- wprowadźcie na czas sezonu zasadniczego, darmowe bilety dla młodzieży do lat 16 ,
- zagospodarujcie przerwy pomiędzy tercjami
- nagłośnijcie mecze z 4 drużynami z którymi będziemy bić się o PO
- zorganizujcie tanie konkursy, dajcie kibicom,(dzieciakom) trochę koszulek, czapek , cokolwiek, jakaś kiełbacha za 3 bilety z kolejnych meczów itd...[/u][/b]
przecież to się potem zwróci, konieczna jest inwestycja w odbudowanie PR trybun i atmosfery której (słyszałem kiedyś na własne uszy od hokeisty tychów) bali się zawodnicy przyjezdni, niechetnie grający jak to określali w "kotle".
KONIECZNE JEST ZATRUDNIENIE PRZY SEKCJI HOKEJOWEJ OSOBY KTÓRA SKOORDYNUJE DZIAŁANIA OKOŁOMECZOWE.
NIE MA CZASU, HOKEJ KIBICOWSKO w KRAKOWE UMIERA,
i tak na marginesie,
nie przypuszczałem że kiedyś zobaczę naszą halę, w sytuacji kiedy grupka kibiców przyjezdnych jest u siebie.
Gdzie czasy wyjazdów do N.Targu w 1000 głów, gdzie atmosfera z wałów???
i nie miejmy złudzeń, komplet na 2-4 ostatnich meczach (jeśli będziemy grali o złoto - co jest raczej mało prawdopodobne) nie uzdrowi sytuacji.
-
-
Trybuny na Siedleckiego umierają śmiercią naturalną... :(
Masz rację, zgadzam się w 100%. Kilka ładnych lat zaliczonych na hokeju, kilka sezonów pod rząd regularnie.
Zauważyłem, że zniknęło trochę znanych głów przede wszystkim. Nastąpiła zmiana pokolenia, a nowe pokolenie jest takie, że opinie zachowam dla siebie. Już w sezonie 2007/08 było słabo w zasadniczym ale zakończyło się pięknymi Play-Offami, później przyszła mała modernizacja hali (trybuny) i już wtedy atmosfera umarła. Działać było wtedy, dziś już jest za późno.
Dzisiejsze pokolenie woli przereklamowaną piłkę. Zauważcie, że dziś część tych młodych lansuje się tym, że chodzą na mecze - kupią sobie odzież uliczną i stają się wielkimi kibicami. Większość z nich nie czuje klimatu kibicowania Cracovii, nie pasują swoją postawą i myśleniem do wizerunku kibica Cracovii.
Tomek1906 - zgadzam się. Żal ściskał mnie wczoraj za serce... :(
tomek1906 - dobry post, szkoda tylko, że zarówno Twoje jak i innych słowa "giną" na ścianach pustawej i pogrążonej w grobowej atmosferze hali. I NIE JEST to winą tylko i wyłącznie zarządu klubu.
Marnym pocieszeniem jest fakt, że wraz z końcem "skopanej" sytuacja się poprawi. Ale to nie jest rozwiązanie problemu.
Tylko dlaczego hokeiści, którzy sto razy bardziej zasługują na atmosferę w hali, wsparcie i szacunek mają na to czekać, bo są mniej ważni od piłkarzyków, którzy czy przegrają czy nie i tak przecież pieniążki będą mieć... i to jakie!
:(
Ja na ten przykład, tak bardzo nie tęsknię za atmosferą z lat 90-tych.
Owszem zdarzały się interesujące mecze, ale w pamięci została też mizeria tamtych czasów i dwucyfrówki w plecy.
Zimno, słabe oświetlenie, wszechobecny alkohol, zadymienie jak na koksowni i butelki lecące na lód.
Tytuł tego wątku jest znamienny, ponieważ rzeczywiście mamy do czynienia ze "śmiercią naturalną".
O przyczynach napisano tu i w innych wątkach wiele, ale ja chciałem dodać od siebie jeszcze jedną - niezwykłą wręcz słabość hokeja w Polsce.
7 lat nieustających sukcesów, finały mistrzostw wygrywane praktycznie do zera, to paradoksalnie odpycha publikę zamiast ją przyciągać. By wyzwolić emocje potrzebny jest element niepewności. Nie dziwi więc to, że przeciętny kibic Cracovii (Cracovii, nie pasiastego hokeja!) praktycznie nie interesuje się tymi rozgrywkami aż do fazy play-off.
Sam znam wielu zaprzedanych Pasiaków, którzy na Siedleckiego pokazują się niezwykle rzadko.
Więc dopóki liga się nie wzmocni i nie będziemy grać z naprawdę silnymi ekipami to trudno będzie przyciągnąć w takim mieście jak Kraków większą publikę. Potrzebne są nam mecze z silną Legią, a nie z (nic im nie ujmując) prowincjuszami z Sanoka czy Jastrzębia.
Hokej jako dyscyplina jest chory w szerszym wymiarze i nasze pohukiwania na forum niewiele tutaj zmienią.
Potrzebna jest generalna reforma pzhl, sukces hokeja w dużych miastach, sukcesy reprezentacji, start polskich drużyn w silnych ligach zagranicznych, sponsorzy , telewizja i jeszcze wiele, wiele składników. Na końcu przemyślana polityka KRAKOWI i nasze dobre chęci do zabierania na mecze znajomych.
I zamiast psioczyć i wyzywać tutaj kibiców piłki (w czym przoduje jeden niedawno zarejestrowany forumowicz) róbmy to co możemy, na resztę nie mamy wpływu
To jest proste - jeśli (jeśli, ale to spokojnie jest możliwe) obronimy MP w tym roku kierunek może być już tylko jeden - EBEL, ktoś niedawno dał link do filmiku z meczu Medvescaka (sorki autora postu - nie pamiętam kto) i myślę, że każdy kto wszedł na ten link i obejrzał, to zbierał szczękę z podłogi...i to w Chorwacji...ok, mają kawałek Alp, więc to nie jest Tunezja w sportach zimowych, ale bez jaj...miasto podobnej wielkościco Kraków, ale do tego o wiele bardziej konurencyjna alternatywa piłki, innych sportów zresztą też, bez wielkich tradycji hokejowych, z cieniutką zimą... Do tej pory miałem sporo wątpliwości i, mówiąc wprost, przeciwne zdanie, jeśli chodzi o Erste Bank Eishockey Liga, ale po obejrzeniu tego filmiku i zastanowieniu się stwierdzam, że to jest jasne, proste i oczywiste, właściwie to jest konieczność chyba nawet. W PLH co najwyżej grać rezerwami (no cóż na EBEL kadra i tak musiałaby być szersza i nie wszyscy by grali - dla porównania Medvescak gra w trzech ligach), nawet na 2,5 - 3 piątki na początek, jak przyjdzie co do czego to i tak nie spadniemy (nawet jak wlecielibyśmy do play-out, to wtedy na decydujące mecze wchodzi 1-3 piątek doświadczonych w EBEL i po zawodach). co ważne - KLUBOWI I COMARCH TO SIĘ I TAK OPŁACI, finansowo, marketingowo, sportowo... pod każdym względem.
Nie doszukujcie się winy w PZHL i nie oszukujmy się - atmosfera jest zależna od nas i wszystko jest naszą winą. Padały na tym forum takie głupie argumenty, że aż mi się tego czytać nie chciało. Jesteś kibicem, to Twoim obowiązkiem jest stawić się na meczu a nie wykręcać się, że Kraków jest większy niż Sanok i ma więcej atrakcji. Warszawa jest jeszcze większa, jest stolicą a co za tym idzie mają zapewne więcej możliwości spędzania wolnego czasu nie mecze hokeja. Pomimo tego trybuny na Legii wyglądają tak - http://youtu.be/LETESSW01Lg (I liga, od dawna bez sukcesów). Nie ma żadnego wytłumaczenia dla obecnego stanu, wszystko jest winą kibiców! Poza tym liga się wyrównała, spotkaniom towarzyszą większe emocje a nasi zawodnicy potrzebują dopingu. Ja się bardzo cieszę, że wczoraj pojawiła się niespodziewanie grupa przyjezdnych, może to da niektórym do myślenia. Ciekaw jestem co sobie pomyśleli Jastrzębianie, którzy zawitali wczoraj na hali aktualnego Mistrza?!
Jak ma być doping, skoro sektor do śpiewania pusty?
Nie licz na innych, [i]śpiewać każdy może ...[/i]
Zwalanie winy na klienta, że nie chce kupować marnego produktu???
Te czasy już minęły, najpierw trzeba zapewnić odpowiedni produkt, później pięknie go opakować, a na końcu rozreklamować.
Napieprzanie na klientów, że nie chcą kupować marnego towaru jest niepoważne.
A hokej w polskim wydaniu jest naprawdę marnym produktem i bez szerszych działań to się nie zmieni.
EBEL to na razie marzenia ściętej głowy, najpierw KRAKOWIA musi z powrotem zmienić się w Cracovię, a właściciel musi się zdecydować o co mu tak naprawdę w "inwestowaniu" w pasiasty hokej chodzi.
Myślę, że skoro były jakieś, nawet jeśli bardzo luźne, ale jednak, rozważania na temat EBEL, to właściciel jakiś sens w tym widzi
Ale nasz właściciel jest jak ten kurek na wieży.
W poniedziałek daje szlaban na transfery, we wtorek kupuje Fina, w środę się obraża, w piątek jak dobry tato schodzi do szatni i gada z hokeistami.
Powolutku Panie Kaczko. Potrzeba czasu, może nawet kilku lat.
Oby za kilka lat nie było za późno. Kibice wykazują co raz mniejsze zainteresowania hokejem przez co więcej kasy idzie na sekcję skórokopów, bo tam mimo braku sukcesów - O pardonne, udaje im się utrzymać - nie można narzekać na frekwencję.
Ja tylko pytam dlaczego Legia potrafi się zmobilizować na hokej a my nie?! Jest to mocny argument i nie przekonacie mnie, że wina nie leży w kibicach.
Jak dla mnie mieszamy tutaj dwa różne pojęcia.
1. Doping - nie potrzebujemy pełnej hali. Wystarczająca jest grupa 50 osób, które z wykorzystaniem bębna spowodują że lodowisko "ożyje". Tutaj nie potrzebne są zabiegi marketingowe, silna liga i wielkie sukcesy. Liczy się miłość do Cracovii i hokeja. Jeżeli taka grupa się znajdzie, to pozostałe kilkaset osób (które zawsze są na meczach) dołączy się do czynnego dopingu. Dla dobrego dopingu nie potrzebne są pełne trybuny, tylko chęci kibiców.
2. Frekwencja- tutaj jest miejsce dla działalności marketingowej i popularyzacji hokeja. Moim zdaniem można to poprawić niezależnie na dwa sposoby:
- zachęcając sympatyków Cracovii do przyjścia na hokej.
- "zajawiając" postronnych ludzi na hokej. Sam często rozmawiam ze znajomymi i tłumaczę jakim fajnym sportem jest hokej. Większość z nich nie wie prawie nic o hokeju, oprócz tego że jak oglądali w TV to nie wiedzieli gdzie jest krążek. Gdy już kogoś namówię na wizytę na Siedleckiego, to zdanie się zmienia. Okazuje się, że to fajna dyscyplina i dużo ciekawsza niż popularna kopana. Takim ludziom właśnie trzeba stworzyć warunki do komfortowego oglądania widowiska, począwszy od plakatów, skończywszy na toaletach i atrakcjach w przerwach. Tak, czy inaczej oni mogą zapęłnić halę, ale nie poprowadzą dopingu.
Dopiero połączenie dopingu i dużej frekwencji spowoduje - że mecz hokejowej Cracovii stanie się prawdziwym świętem.
Ja tylko skromnie dodam do postu "mrówki", że są na Hali osoby, które przeszłyby na "młyn" gdyby tylko pojawił się tam bęben (choć niekoniecznie) i prowadzący doping (koniecznie). Możecie mi nie wierzyć, ale tak jest.
Pamiętacie akcje świstaka! w sezonie 2009/10? Tylko się przespacerował po trybunie, a wraz z nim na młynie pojawiło się kilkanaście głów. Wiem, że swistaka! na chwilę obecną nie ma, ale akcje powtórzyć można, wszak jest Radek. Wtedy na większości meczów nie było nas więcej niż 50 w młynie a radę dawaliśmy.
agent44 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ja tylko skromnie dodam do postu "mrówki", że
> są na Hali osoby, które przeszłyby na "młyn"
> gdyby tylko pojawił się tam bęben (choć
> niekoniecznie) i prowadzący doping (koniecznie).
> Możecie mi nie wierzyć, ale tak jest.
>
> [b]Pamiętacie akcje świstaka! w sezonie 2009/10?
> Tylko się przespacerował po trybunie, a wraz z
> nim na młynie pojawiło się kilkanaście głów.
> Wiem, że swistaka! na chwilę obecną nie ma, ale
> akcje powtórzyć można, wszak jest Radek. Wtedy
> na większości meczów nie było nas więcej niż
> 50 w młynie a radę dawaliśmy.[/b]
I tu Ci, Stary, muszę przyznać rację!
Tak notabene, takie same akcje robił też Paszczak. Bywa też tak, że na sektorze na którym jest młyn czekają ci, którzy chętnie by pośpiewali ale nie ma kto poprowadzić. Jak w końcu ktoś weźmie się za prowadzenie, to później są do niego pretensje, że nie jest osobą wyznaczoną do tego. Brakuje też wewnętrznej mobilizacji na poszczególne spotkania - w tym sezonie jedna taka mobilizacja została przeprowadzona w związku z tym, że nie było możliwości wyjazdu do Zabrza. W młynie w większości pojawili się ci, którzy na wyjazdy nie jeżdżą, także można by na nich liczyć kiedy piłkarska Cracovii rozgrywa mecze na wyjeździe. Poza przykład w/w mobilizacji pokazuje, że warto takie mobilizację przeprowadzać.
1. klient nigdy nie jest winny. winy trzeba szukać u tego, który sprzedaje. nie wiem, który już raz napisze o synergii piłka-hokej, absolutnie nie wykorzystanej.
2. EBEL? na to trzeba poważnie zwiększyć budżet, tymczasem idziemy w drugim kierunku
3. poprawa atrakcyjności całej ligi? w Polsce jeśli chodzi o hokej to wyżej dupy nie podskoczymy. może się nieco poprawić, jak kiedyś pojawi się mocna Legia, może ŁKS, to może nieco przyciagnąć media czy sponsorów. ale poprawa może być nieznaczna. sytuację mógłby poprawić duży sukces polskiej reprezentacji, ale na to się nie zanosi. żeby poprawić jakoś produktu potrzeba nam EBELu, ale patrz pkt. 2.
4. czym ten wątek różni się od http://www.cracovia.krakow.pl/read.php?6,1885636,page=7 ?
knur Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> 1. klient nigdy nie jest winny. winy trzeba
> szukać u tego, który sprzedaje. nie wiem, który
> już raz napisze o synergii piłka-hokej,
> absolutnie nie wykorzystanej.
> 2. EBEL? na to trzeba poważnie zwiększyć
> budżet, tymczasem idziemy w drugim kierunku
> 3. poprawa atrakcyjności całej ligi? w Polsce
> jeśli chodzi o hokej to wyżej dupy nie
> podskoczymy. może się nieco poprawić, jak
> kiedyś pojawi się mocna Legia, może ŁKS, to
> może nieco przyciagnąć media czy sponsorów.
> ale poprawa może być nieznaczna. sytuację
> mógłby poprawić duży sukces polskiej
> reprezentacji, ale na to się nie zanosi. żeby
> poprawić jakoś produktu potrzeba nam EBELu, ale
> patrz pkt. 2.
[b]> 4. czym ten wątek różni się od
> http://www.cracovia.krakow.pl/read.php?6,1885636,p
> age=7 ?[/b]
niczym.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)