"Wzięli więc Jonasza i wrzucili do morza; wtedy burza ustała"
Gdy tak na prawdę brak racjonalnych przesłanek, by zrozumieć to, co dzieje się z drużyną, zaczyna się fantastyka. Zastrzegam, by nie traktujcie tego tematu jako w pełni racjonalnego, ale też nie sądzę by nie należało się nad tym głębiej zastanowić.
Zmieniają się piłkarze, zmieniają trenerzy, a Pasy jak dołowały, tak dołują. To dziwne, każda drużyna może mieć upadki, ale powinna mieć i wzloty. A my kolejny sezon jesteśmy na dnie i tylko metry mułu w którym tkwimy się powiększają.
Zastanawiam się czy w klubie nie ma goście, który najnormalniej w świecie przynosi pecha. Nie myślę o "nadprzyrodzonych" zdolnościach jakiegoś Pasiaka - bardziej mam na myśli całkiem realny negatywny wpływ na atmosferę w szatni i na boisku. Kogoś kto zaraża defetyzmem resztę i sprawia, że najzdolniejsi nawet piłkarze tracą wiarę w swoje umiejętności. Kto to do cholery jest?
Odpada Filipiak, Cabaj, Ulatowski - czyli najprostsze typy. Pierwsi dwaj byli już za czasów gdy szło nam dobrze, ostatni jest zbyt krótko.
To kto? Może Polczak? Ponoć dobry obrońca, ale... od kiedy przyszedł do Cracovii przestała grać obrona. Żelazny filar reprezentacji Majewskiego - z wiadomym skutkiem... Po spadku stwierdził, że odejdzie z Cracovii i od razu się utrzymaliśmy dzięki gapiostwu działaczy ŁKS.
Trochę jak w starym kawale:
Na łożu śmierci leży Icek, a obok siedzi jego żona Salcie. Uśmiecha się i głaszcze go po głowie. W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi:
- Jak się żenilem, to ty byłaś koło mnie...
- Tak kochanie.
- Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną...
- Oczywiście najdroższy!
- Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie...
- Tak kochanie!
- Teraz, gdy umieram, wciąż jesteś u mego boku...
- O tak, mój kochany.
- Wiesz co? Ty mi k*%wa pecha przynosisz!
-
-
A może to Jonasz?
Myślę pKracy, że dobrze kombinujesz, ale błędnie wskazujesz Jonasza. Nasz Jonasz, też ma biblijne imię i też zaczyna się ono na "J". jego wpływ na samopoczucie piłkarzy i atmosferę w klubie, z racji funkcji jest większy niż może być wpływ jednego zawodnika, którego zawsze przecież można odsunąć od składu lub zesłać do ME.
Zgadnij kto jest tą mendą.
leszczku ale viceprezes nie spełnie kryterów bycia Jonaszem
Do opisu sytuacji w jakiej jestesmy przypomina mi sie inny kawał o przypadłościach Icka.
Zdychały mu owce i ten udał sie do Rabina z prośbą o radę.
Rebe zamyślił się i wydał szczegółowe instrukcje nt. nowej diety dla zwierząt
Po tygodniu Icek wpada i lamentuje: Rebe ratuj zdechło kolejnych 20 owiec.
Rebe zamyślił się i wydał nowe szczegółowe instrukcje tym razem na temat pór wypasania
Po tygodniu Icek wpada i lamentuje: Rebe ratuj zdechło kolejnych 25 owiec.
Rebe zamyślił się i wydał nowe szczegółowe instrukcje tym razem na temat strategii pojenia zwierząt
Po tygodniu Icek wpada i lamentuje: Rebe ratuj zdechło kolejnych 15 owiec.
I tak tydzień w tydzień
Po pół roku zrezygnowany Icek wchodzi do Rabina i mówi: Rebe czy masz dla mnie jeszcze jakąś radę
Na co Rabin: Hmmm radę to ja mam tylko czy ty masz jeszcze owce?
diagnoza jest bardzo prosta - w pilke zawsze wygrywa lepsza druzyna, a nie przypadkowo zebrana banda niezlyych nawet powiedzmy kopaczy. zeby powstala druzyna, potrzeba dac jej dusze. ponoc jest tak, ze pilkarze ze soba sie nawet nie witaja, wchodza do szatni bez slowa i podobnie wychodza. w ten sposob, chocby nie wiem, kogo tam dokupic, nic nie bedzie. Stawowy tez otoczyl sie przecietnymi w duzej mierze grojkami, ale poniewaz tworzyli oni od dziecka druzyne, wlasnie ta druzyna przynosila punkty. w klubie byli Misor, Aniol, Siekiera i oni budowali atomsfere oraz tchneli ducha w druzyne i w klub. teraz atmosfere buduje Tabisz i z wiadomym sobie skutkiem robi to tak samo dobrze, jak i w czynil to w Comarchu.
To jak już jesteśmy w tak dobrych humorach i przy dowcipie żydowskim, to ja rzucę coś takiego, a może ktoś przełoży to na naszą sytuację.
Pukanie do drzwi. Icek otwiera a tam bandzior z rewolwerem wycelowanym w niego mówi:
- Pieniądze, albo życie,
na co Icek:
- Salci, życie moje, to do Ciebie
PS. Nie wiem czy wiceprezes może być Jonaszem, jednak twierdzę, że wyrzucenie go za burtę poprawiło by atmosferę w klubie
Nie tylko atmosferę ale i wyniki!!!
A może to Janus ? :)
leszeczek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
...
> PS. Nie wiem czy wiceprezes może być Jonaszem, jednak twierdzę, że wyrzucenie go za burtę
> poprawiło by atmosferę w klubie
Zabrzmiało jak z Vonneguta
- Nie wiedziałem o co mu chodzi więc na wszelki wypadek dałem mu w mordę
Bo nie wiem jakie kryteria musi spełniać ofiara, by być Jonaszem czyli dlaczego nie może nim być wiceprezes. Od dawna jestem przekonany, że osoba JT jest głównym czynnikiem psującym atmosferę w klubie i wokół niego.
Mr Right & Mr Wrong Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> diagnoza jest bardzo prosta - w pilke zawsze
> wygrywa lepsza druzyna, a nie przypadkowo zebrana
> banda niezlyych nawet powiedzmy kopaczy. zeby
> powstala druzyna, potrzeba dac jej dusze. ponoc
> jest tak, ze pilkarze ze soba sie nawet nie
> witaja, wchodza do szatni bez slowa i podobnie
> wychodza. w ten sposob, chocby nie wiem, kogo tam
> dokupic, nic nie bedzie.
Jeżeli tak jest to przyczyna jest jedna - system wynagradzania.
Zaznaczam, że nie mam pojęcia jak to wygląda każdego miesiąca, ale domyślam się, że "gwiazdy" wynegocjowały odpowiednie stawki.
Najwyższy czas skończyć sciągać nazwiska, tylko gości co chcą grać i walczyć.
Raczej wiceprezes nie jest tym Jonaszem (przynoszącym pecha) bo był w Klubie w czasie największych sukcesów ostatnich lat. Raczej to jakiś piłkarz sprowadzony 2-3 lata temu :)
Wiceprezes to osobna historia.
JT raczej tym Jonaszem nie jest , wg. mnie może to też być jeden z graczy którym kończy się kontrakt niebawem. Inna sprawa to właśnie jest brak KOLEKTYWU.
garry Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Mr Right & Mr Wrong Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > diagnoza jest bardzo prosta - w pilke zawsze
> > wygrywa lepsza druzyna, a nie przypadkowo
> zebrana
> > banda niezlyych nawet powiedzmy kopaczy. zeby
> > powstala druzyna, potrzeba dac jej dusze.
> ponoc
> > jest tak, ze pilkarze ze soba sie nawet nie
> > witaja, wchodza do szatni bez slowa i podobnie
> > wychodza. w ten sposob, chocby nie wiem, kogo
> tam
> > dokupic, nic nie bedzie.
>
> Jeżeli tak jest to przyczyna jest jedna - system
> wynagradzania.
> Zaznaczam, że nie mam pojęcia jak to wygląda
> każdego miesiąca, ale domyślam się, że
> "gwiazdy" wynegocjowały odpowiednie stawki.
> Najwyższy czas skończyć sciągać nazwiska,
> tylko gości co chcą grać i walczyć.
Jak by nie było to nam ambitnych zawodników nie brakuje. Problem jest w tym że oni się gubią na boisku przez absolutny brak taktyki. Jak by Real Madryt był tak prowadzony jak Cracovia jeśli chodzi o taktykę to myślę że w ciągu roku spadli by do drugiej ligi i przegrali derby z rezerwami. Brak Ambicji to jest w tedy jak zespół zadowala się 1:1 ze drużyną 2 ligową bądzi to odpuszcza nie prestiżowe mecze czy też nie podchodzi odpowiednio zmotywowany do Derbów.
Jonaszem jest Majewski . Nie go już a klątwa nadal wisi nad Cracovią . Trzeba się pozbyć wszystkich piłkarzy którzy mieli w Cracovii z nim do czynienia .
Obawiam się, że to - naprawdę waleczny i ambitny - Szeliga przynosi jeża...
pKracy, przyznam że też od dawna nad tym myślę, mamy wszystko czego potrzeba.
Gdyby w takim bytomiu, wodzisławiu, czy innym na dorobku (w sensie finansowym) miasteczku z piłką pojawiły się równocześnie : mocny sponsor, piękny stadion, swietna atmosfera kibicowska, czyli KASA jak trza, to myślę że byłby sukces...
ciągnie nas coś pod wodę... od kilku lat, wg mnie tak jakoś od pięciu z okładem.
Mam swoją teorię, żadnych dowodów i konkretów ot takie poczucie, padły wtedy deklaracje złożone Wielkiemu Pasiakowi, nie zostały zrealizowane. To co się stało z Legią z udziałem Bojara widział każdy, jak dla mnie zbyt wiele zbiegów okoliczności jak na jeden dzień wtedy było...- każdy może to sobie tłumaczyć po swojemu, ja wierzę.Lepiej było nic nie obiecywać.
Klątwa? Pewnie nie.
Brak wsparcia z "góry" i zwyczajnego piłkarskiego szczęścia ,ot co!
A! I nie oceniam czy się stało dobrze czy źle w tej sytuacji, faktem jest że się stało.
tomek1906 - nieźle kombinujesz :)
Sprawa warta zastanowienia. Może to brzmi mistycznie ale dość dokładnie pokrywa się z początkiem naszych kłopotów.
Czy dobrze kombinuję, że wg tej teorii "WTSK" nas pogrąża?
To było by o tyle logiczne, że aby nam dać do zrozumienia o co chodzi to część klątwy spada jako na współodpowiedzialnych także na drugą stronę, że wyliczę, Levadię, Dynamo i obecny stan rozkładu.
Ale jeśli to prawda, to obawiam się, że nie ma dla nas ratunku.
Ja bym zaczął od Polczaka ten gość jest naprawdę jakiś pechowy i w Cracovii i reprezentacji.
Strzelił pierwszą bramkę sezonu i idzie jak po grudzie.
Z Polonią posadzić go na ławce i zobaczymy co będzie ?
Kto jest Jonaszem, Tobiaszem czy jak tam se chcecie te literki poprzestawiać ale w każdym razie tym przez którego od wielu lat mamy coraz bardziej pod górę jest wiadomo wszystkim, poza tym od którym jego ew. usunięcie zależy, niestety :(.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)