Wyobraźmy sobie, że PRL nie upadł, GTS Wisła dalej jest klubem gwardyjskim... Ale wyniki ligi piłkarskiej są takie, jakie właśnie obserwujemy, drużyny też te same :) Sobota, 15 maja 2010 wieczorem. Zakończyła się liga! Mistrzem Polski zostaje Lech Poznań, wicemistrzem Wisła, mimo, że jeszcze kilka dni wcześniej prowadziła w lidze, będąc pewną mistrzostwa. W Poznaniu feta. Cracovia, której groził spadek, spokojnie utrzymała się w lidze, po sensacyjnym remisie ze znacznie wyżej notowaną Wisłą. Jednak, przecież to jest niedopuszczalne, by klub milicyjny, gwardyjski, który był tak blisko mistrzostwa, został go pozbawiony... W poniedziałek w prasie ukazuje się inna tabela. Otóż odpowiednie czynniki Służby Bezpieczeństwa poinformowały, że przez niedopatrzenie, gdy poinformowano, że w 2 ostatnich kolejkach wszystkie mecze mają się rozpocząć o tej samej godzinie, nie ogłoszono, że mają się również skończyć idealnie tak samo... Cóż to znaczy? Znaczy to, że nie ma mowy o żadnym doliczaniu czasu gry. 90 minut i basta. Zaraz... wyniki ogłoszone, puchar wręczony... Nic nie szkodzi. Po prostu zmieni się wyniki, biorąc pod uwagę jedynie 90 minut i tyle. To, co się zdarzyło w doliczonym czasie drugiej połowy, się nie liczy. Tabela zostanie zrewidowana... Co to znaczy? Cracovia - Wisła 0:1 a nie 1:1. Gol padł w czasie doliczonym. Ruch - Lech 1:1 a nie 1:2. Gol padł w czasie doliczonym. Wisła- Odra 1:0 a nie 1:1. Gol padł w czasie doliczonym. Piast - Cracovia 0:0 a nie 0:1. Gol padł w czasie doliczonym. Czyli Wisła ma 4 punkty więcej, Lech o 2 mniej... No tak, jest dobrze, Wisła jest mistrzem, z odpowiednią przewagą. Cracovia - 3 punkty mniej... oj, niedobrze, wciąż się utrzymuje, a trzeba ją wywalić z ekstraklasy, to klub nad wyraz "niesłuszny", nieprawomyślny, reakcyjny... A poza tym, nie lubimy go... Co by tu zrobić? No nic, coś się wymyśli. Abstrakcyjne i niemożliwe? Niespełna 60 lat temu tak było w koszykówce... W półfinale Pucharu Polski Cracovia wygrała w sobotę z Wisłą 1 punktem, awansując do finału, który miał się odbyć w niedzielę. Zwycięski punkt został zdobyty z rzutu osobistego (wtedy rzucano po jednym). Gdy w niedzielę Cracovia przybyła na mecz finałowy, okazało się, że w nocy (pod wpływem interwencji z oczywistych kręgów) zmieniono wynik z boiska, mimo że protokół był spisany, podpisany przez sędziego i obu kapitanów... Stwierdzono, że ten ostatni punkt się nie liczy (ponoć było po czasie :D) jest remis, trzeba przed finałem grać dogrywkę sobotniego (!) meczu, by wyłonić drużynę która ma grać w finale. Nasz drużyna do dogrywki nie zgłosiła się. Wisła czekała przez 15 minut (tyle trzeba było czekać by ogłoszono walkower) wśród ogłuszających gwizdów publiczności. Nie doczekała się, walkower ogłoszono. Pewne informacje na temat tego wydarzenia znajdują się tutaj: [url=http://img695.imageshack.us/img695/7958/temponr091z30lipca1990.jpg][color=#FF0033]Jak niszczono Cracovię[/color][/url] A kopia podpisanego protokołu, z wynikiem z boiska, jest umieszczona w znakomitej monografii 100-lecia Pany 1906 -2006.

Ro Man, cieszę się że Ci się spodobało :D Ja wiem, że poziom nierealności tego, co napisałem, nie dorasta do tego, co można przeczytać w pewnej dość często komentowanej na forum gazecie, ale cóż, "nobody's perfect". Czy mi się chce... cóż, uważam, że z jednej strony warto pewne rzeczy przypominać, a z drugiej szczypta pewnej ironii czy humoru nie zaszkodzi... Był kiedyś na forum znakomity post jak to pan Ptak zatrudnia Marsjan jako piłkarzy, chyba jednak bardziej nierealne niż to co ja napisałem :) A przecież jak się popatrzy na historię to można się zadumać "czy to naprawdę byłoby niemożliwe?" Jeden może zakładać wątek typu "co wolicie - dżem truskawkowy czy malinowy", "jaki szminki ładniejsze - rózowe czy czerwone", a ja sobie napisałem coś takiego i uważam, że dobrze zrobiłem. Mam nadzieję że troche forumowiczów z zainteresowaniem przeczytało :D

A, taką jedną gazetę, o której kiedyś Wojciech Cejrowski powiedział "brzydzę się, przez szybę czytałem" - po tym, jak puścił w TV wideo ze swojego programu który opisała w tejże gazecie jedna pani "redaktorka" - puścił wideo, okazało się, że było zupełnie inaczej, niz ta pani napisała, a ona się w ogóle nei przejęła... Taka jedna gazeta, która moim zdaniem celuje w przeinaczaniu prawdy, jątrzeniu. Ja, osobiście, tego co robi ta gazeta, nie trawię. Jeśli jeszcze nie wiesz, która to, to może to pomoże (to było na naszym forum, ale nie mogę znaleźć) [url=http://marucha.files.wordpress.com/2009/11/g_prawda.gif]rysunek[/url] Ale jeśli ktoś chce coś pisać na temat tej gazety, to jest na ten temat na forum seria innych wątków, więc bardzo proszę nie rozmywać w tym wątku, który jest o czymś zupełnie innym. Co prawda odnoszę wrażenie, że niektórzy twórcy czy wielbiciele tejże gazety jakby chcieli zatrzeć pamięć o wydarzeniach, które przypomniałem, ale to nie ten temat. [url=http://www.cracovia.krakow.pl/read.php?11,1231013,1231013#msg-123101]forum[/url] [url=http://www.cracovia.krakow.pl/read.php?4,1173195,1181538#msg-1181538]forum[/url] [url=http://www.cracovia.krakow.pl/read.php?4,1236931,1236931#msg-1236931]forum[/url] [url=http://www.cracovia.krakow.pl/read.php?13,1213729,page=2]forum[/url] [url=http://www.cracovia.krakow.pl/read.php?13,1318584,1321141#msg-1321141]forum[/url]