Jest sposób na kanarów bez bicia uciekania itp :) Na początku nie chciałem w to wierzyć aż się przekonałem na własne oczy a raczej uszy :D Jak chcecie znać ten sposób to piszcie na priv, naprawdę polecam.
-
-
Kanary MPK
BartAcid jak się oszukuje to trzeba to robić z głową :P
Fanatyk_Cracovia Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> moim zdaniem jest ich więcej w tramwajach;) np
> 19 , 8 , 9 , i 6
W ósemce nie ma ich tak dużo, praktycznie codziennie przemierzam tą trajką do pracy i z powrotem 10 przystanków, miałem dosłownie kilka razy (bywa tam rudowłosy kanar w piaskowych spodniach wojskowych typu moro). Natomiast jeżeli chodzi o 19, to jest moim zdaniem najbardziej "kanarzastym" pojazdem MPK - Kontrolują w nim bilety najczęściej dwaj panowie, jeden z nich nosi w uchu słuchawkę bluetooth, przyodziany w spodnie typu bojówki, z kieszeni których widać czytnik KKM. Drugi z nich niższy, nosi okularki i udaję studenta (zaczytany), kasuje karteczkę o rozmiarach biletu.
[b]Kamil_Cracovia[/b] dzięki za info, przyda się:D
Spoko, nie ma za co!;) Jeżeli chodzi o panów z 19 to przypomniała mi się ciekawa historia z nimi związana - kiedyś przez kilka dni (może nawet tydzień) w/w panowie sprawdzali codziennie bilety w dziewiętnastce. Tak więc pewnego dnia wsiadając z nimi do tramwaju wręczyłem im od razu KKM zanim zamknęły się jeszcze drzwi, wielu pasażerów widząc to, opuściło sprawnie pojazd. Oni tylko zadali pytanie [i]"Skąd pan wiedział!?"[/i], ja na to [i]"Dalibyście kogoś nowego na tą trasę"[/i].:D Nie skorzystali z mojej rady i nadal jeździli tą nieszczęsną dziewiętnastką. Widziałem też ich kilkakrotnie w akcji i muszę przyznać, że mają sposoby na gapowiczów.
Ja też codziennie jeżdżę 8 i ostatnio w ogóle nie ma kanarów, choć był okres, że prawie codziennie mnie sprawdzali. Jest rzeczywiście gość z słuchawką w bojówkach i pamiętam jeszcze młodą babkę, która jeździ ze starszym gościem. Najlepszy sposób jaki znam, gdy nie ma się karty ani drobnych na bilet, to kupowanie biletów w automatach i kasowanie w ten sposób, żeby nadruk był z przodu biletu. Nowe kasowniki (pomarańczowe) nakładają tusz, który można bez problemu paroma pociągnięciami kciuka zmazać, a dziurki nie są problemem bo i tak zawsze są w tym samym miejscu :)
[quote=Kamil_Cracovia]
Widziałem też ich kilkakrotnie w akcji i muszę przyznać, że mają sposoby na gapowiczów.
[/quote]
jakie mają te sposoby na gapowiczów?;)
[quote=buendia]
Najlepszy sposób jaki znam, gdy nie ma się karty ani drobnych na bilet, to kupowanie biletów w automatach i kasowanie w ten sposób, żeby nadruk był z przodu biletu. Nowe kasowniki (pomarańczowe) nakładają tusz, który można bez problemu paroma pociągnięciami kciuka zmazać, a dziurki nie są problemem bo i tak zawsze są w tym samym miejscu:)
[/quote]
robiłem tak za małolata, ale to chyba karane jest jako fałszerstwo?
Może nie tyle sposoby, co umiejętności w zatrzymaniu gapowicza próbującego uciekać i nie dają przy tym za wygraną. Sam byłem świadkiem jak szarpali się z kolesiem pochodzącym z USA - cała akcja zaczęła się na Łagiewnikach gdzie rozpoczęła się kontrola biletów, a zakończyła przyjazdem mundurowych pod politechniką. Tramwaj czekał tam na przyjazd "niebieskich" blokując wyjazd z drogi na parking dworca. Oprócz wspomnianego wcześniej amerykańca, mieli też złapanego drugiego kolesia, który wsiadł przy ul.Smolki. Obydwu oddali w ręce patrolu SM i przybyłej po pewnym czasie policji. Sprawiło im to co prawda trochę zachodu - ale jak wiać - są to kontrolerzy z tych, co "lubią się bawić".
[b]Kamil_Cracovia[/b] dzięki za info będę uważać;)
Tak z nudów przeczytałem sobie sporo postów wstecz w tym temacie i pojawił się gdzieś problem użycia paralizatora przez kontrolerów. Otóż podobno jest takie prawo, że po 22:00 można bronić się "czym popadnie" - wspominał mi o tym kiedyś znajomy były ochroniarz, który pracował w galerii handlowej - sam nie posiadała licencji, która jest potrzebna by posługiwać się bronią w tym fachu, ale podobno podczas nocnych patroli mógłby użyć gazu, paralizatora itp. nawet gdyby zaczepił go ktoś z prośbą o poczęstowanie papierosem. Z historii, którą przedstawił nam Tomek wynika, że kontrolerów z paralizatorami spotkał nad ranem. Nie jestem biegły w sprawach prawnych, ale ktoś kto ma o tym pojęcie mógłby się wypowiedzieć.
Znalazłem też post z zapytaniem [i]"Czy kontroler może żuć gumę?"[/i]. Trzeba było spisać sobie jego numery służbowe, sprawdzić statut kontrolerów i w przypadku naruszenia przez niego regulaminu, zgłosić ten fakt gdzieś w MPK. Sam bym tego nie zrobił bo brzydzę się donosicielstwem, ale jeżeli okazałoby się to niezgodne z ich regulaminem, taki kanar zostałby zapewne "nagrodzony premią motywacyjną".:) Jakby był na tyle pomysłowy - jak np. ja - to wymigałby się od kary.;) Ode mnie w pracy kiedyś wymagali żebym nie żuł gumy, ale że była to praca z klientem stwierdziłem, że muszę mieć świeży oddech i "szef wszystkich szefów" zbastował.:D
A to bardzo ciekawe. Obrona konieczna po 22 jest inna, niż przed? :D
Nie chodzi tu o samą obronę, lecz o użycie w jej celu broni do której nie ma się uprawnień i praktycznie nie można jej przy sobie posiadać na służbie. Nie wiem jak jest w przypadku kontrolerów, ale w przypadku ochrony, której podałem przykład, wymagana jest licencja.
62 dni później
miałem dziś fascynujące przeżycie - kanar odmówił okazania legitymacji (do tej pory nie potrafię zrozumieć czemu!) więc nie pokazałem biletu (miałem), najpierw siłą nie wypuścili mnie z autobusu, a na pętli gość mnie złapał wpół, przewrócił i poszedł na mnie z pięściami, leżąc na plecach obroniłem się przed skrępowaniem (odkopnąłem go), więc zamknęli autobus i mnie uwięzili (2 kanarów i kierowca) i zaczęli mi grozić (kierowcy wmówili, że jestem gapowicz i bandyta), policja przyjechała i powiedzieli mi, że mam gości na widelcu i w sprawie karnej o naruszenie nietykalności cielesnej (nie mam obrażeń, nie uderzyli mnie poza przewróceniem na podłogę, bo się obroniłem, więc nie ma pobicia) wobec kanara i w sprawie cywilnej wobec MPK (gość był w pracy, miał legitymację) lub kanara. W autobusie były kamery i wszystko podobno jest nagrane. Mam przez to pytanie - jest ktoś kumaty kto wie czy lepiej żądać odszkodowania od MPK czy od kanara i ile można za coś takiego żądać?
zażądaj autobusa!
nieśmiganego!
Po pierwsze musisz mieć to nagranie.
Znając życie pewnie zdążyli go już wykasować,
i na odszkodowanie nie będziesz miał szans.
Chyba że przedstawisz świadków.
Ale najpierw proponuje Ci złożyć doniesienie na policje,
po tym łatwiej Ci będzie uzyskać jakiekolwiek odszkodowanie.
I oczywiście nie masz co zwlekać.
jak ci sie chce użerać po sądach to możesz i osobne postępowanie wytoczyć MPK i osobne kanarowi.
Dlaczego osobne? Można zastanowić się nad pozwaniem solidarnie.
Idź i powiedz ludziom, że w mieście jest nowy szeryf. Zbierz chłopaków i pójdziemy wymierzyć sprawiedliwość tym nikczemnym kanarom. :)
a tak serio to pierwsze słyszę o takim poczynaniu kontrolerów. Za dużo sobie pozwalają
Co do monitoringu w autobusach - kamery są tylko rejestratorem obrazu dla kierowcy, by widział co dzieje się wewnątrz pojazdu. Obraz nie zapisuje się na żadnym dysku itp.!
Jesteś pewien? Bo była jakiś czas temu afera z pobiciem głuchoniemego przez kanarów. Obraz był właśnie z kamer w autobusie.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)