Do założenia tego wątku skłoniły mnie obserwacje z ostatnich tygodni.
Ja wiem, że o Cabaju i o Pawlusińskim są oddzielne wątki, ale to o czym napiszę to jednak inna sprawa.
My, kibice, mamy Cracovię w sercu, że ho-ho! Był kiedyś taki fajny artykuł o biednej "żonie kibica Cracovii"... Przeżywamy mecze, historię, na forum człowiek siedzi mając niewątpliwie serię innych zajęć...
A piłkarze? Oczywiście, są związani ze swoim klubem (a jeśli są w Cracovii, to szczególnie, bo to wyjątkowy klub), i bardzo nas to cieszy, ale minęły dawno czasy gdy zawodnik całe życie spędził w jednym klubie - cóż, zawodowstwo... Tym bardziej należy cenić na przykład takie gesty jak brak radości Gizy po strzelonej Cracovii bramce czy veto Wacka na temat potencjalnego odejścia z Cracovii.
No, ale teraz o Cabaju i Pawlusińskim. Jak wiadomo, w okresie czerwiec-lipiec nie wiadomo było, w której lidze będziemy grać. Był okres, że wydawało się niemal pewne, że nie w ekstraklasie. Profesor Filipiak wyraźnie powiedział wtedy, że nie będzie nikogo w kadrze trzymał "na siłę". [color=#CC0000]A wtedy dwóch piłkarzy - Marcin Cabaj i Dariusz Pawlusiński wyraźnie powiedzieli, że nigdzie z Cracovii nie odchodzą. Spadli, to teraz trzeba wejść i grać o awans.[/color]
Jest to tym bardziej warte podkreślenia, że uważam, że właśnie ci dwaj piłkarze byli niewątpliwie naszymi najmocniejszymi punktami. To, że zajęliśmy miejsce 15, nie 16, i że do ostatniej chwili walczyliśmy, w dużej mierze zawdzięczamy im właśnie.
Tak, pamiętamy słynne "Cabajady". Ale w rundzie wiosennej Cabaj nie zawalił ANI JEDNEJ bramki. A kilka razy wybronił naprawdę beznadziejne piłki. Pawlusiński? jeden z czołowych strzelców ekstraklasy, a pomocnik... Obaj bez problemu mogliby znaleźć miejsce w niejednym ekstraklasowym klubie. A zostali z Cracovią - nawet gdyby miała być w niższej lidze...
[color=#3300CC]I uważam że o tym należy pamiętać. A przede wszystkim powinniśmy my, kibice, do takich piłkarzy mieć wyjątkowy szacunek.[/color]
Piszę o tym pod wpływem tego, co obserwuję przez ostatnich kilka tygodni. Mecz ze Śląskiem oglądałem w knajpie. Po pierwszej bramce od razu było ostre nadawanie na Cabaja - "przeciętny bramkarz drugoligowy takie piłki bez problemu broni". Tymczasem Cabaj był tu ewidentnie jednym z ostatnich winowajców. A piłka - ostry strzał - bramkarz MUSIAŁ stać tak by kryć krótki róg. Teoretycznie mógł to obronić. Ale interwencja byłaby wtedy z gatunku wyjątkowych...
Teraz tez, po Legii, na forum, masa krytykantów Cabaja. Sformułowań pozwolę sobie nie przytoczyć, ale niektóre co najmniej nieeleganckie. Tymczasem jedną interwencję miał super-ekstraklasową (mało kto by to wybronił) a kilka innych też bardzo dobrych... Parę razy istotnie gorzej trochę, ale to nie w dramatycznych sytuacjach.
A tu "tradycyjne" nadawanie na Cabaja, uwagi że musimy poszukać lepszego bramkarza... Jakby to powiedzieć... Cabaj na pewno jest obecnie jednym z najlepszych bramkarzy w Polsce. Szukajcie sobie, przyjaciele. Ale nie deprymujcie tego, którego mamy obecnie. Psychika bramkarza to ważna rzecz...
I jeszcze niektórzy wymyślają mu jako kapitanowi...
Żeby nie przedłużać:
ja nie chcę, by podchodzić do Cabaja i Pawlusińskiego bezkrytycznie. Jeśli zasłużą na krytykę, na
negatywne uwagi, to oczywiście. Ale ze względu na ich stanowisko z lipca bardzo proszę odnosić się do nich z szacunkiem, a jeśli krytykować - to elegancko i "w stylu". I przed każdą krytyką zastanowić się, czy to nie jest efekt "ogólnej niechęci" do człowieka...
I to samo dotyczy ewentualnych uwag do nich na boisku - jeśli komuś będzie dane widzieć mecz na żywo :)
[color=#006633]Bo na specjalne, pozytywne traktowanie ze strony kibiców Cracovii Pawlusiński i Cabaj sobie niezwykle zasłużyli.[/color]
-
-
Proszę o specjalne podejście do Cabaja i Pawlusińskiego
Zgadzam się w 100%.
Są to piłkarze, którym jak każdemu zdarzają się błędy, trudniejsze momenty, ale zawsze jest pewność, że oni chcą dla tego Klubu jak najlepiej.
Lepiej sobie nie wyobrażać jakie propozycje miał Pawlusiński po mimimo wszystko dla niego udanym sezonie.
Piłkarze honoru, piłkarze (już można stwierdzić) przywiązani do barw naszego Klubu, do barw Cracovii.
Nic więcej nie trzeba dodawać, bo pierwszy post jest idealnie ujęty.
Dokladnie trzeba o tym pamietac!!! To sa takie nasze obecne ikony w druzynie i jeszcze Arek Baran.Oni majá Pasy w sercu!!
A pamietacie "interwencje" Cabaja i czerwien na Rejmonta? :)
Dobra, czemu nie.
Jednakże z Cabajem jest teraz problem taki, że popełnia ostatnio błędy [b]techniczne[/b], co 2-krotnie było widać wczoraj z Legią. Nie chodzi o jego nonszalancję, o głupie dryblingi w polu bramkowym etc. - po prostu nie ma w tej chwili kto skorygować mu błędnych nawyków. Nawet nie wiem, kto teraz jest trenerem naszych bramkarzy, czy w ogóle jest ktoś taki, ale przypuszczam, że doświadczenie na boisku ma mniejsze niż Marcin i w związku z tym nic Cabajowi nie przetłumaczy. A sprawy warsztatowo/szkoleniowe nie mają nic wspólnego z szacunkiem, który oczywiście każdemu się należy.
szacunek za postawe ok, jednemu i drugiemu
natomiast co do wytykania bledow, to Cabaj w dalszym ciagu jest kiepskim bramkarzem, z lechia rzucil pilke nowakowi pod nogi na ten przyklad, zenada ...
[quote="El Duce"]
natomiast co do wytykania bledow, to Cabaj w dalszym ciagu jest kiepskim bramkarzem, z lechia rzucil pilke nowakowi pod nogi na ten przyklad, zenada ...
[/quote]
zaraz, zaraz... No właśnie zdaje się o to chodzi! Napisz, że zrobił błąd, a nie, że jest kiepskim bramkarzem. Poza tym ten błąd z Lechią był w takim momencie meczu, że trudno się dziwić.
Mądrze napisał docent. Cabaj jest naprawdę dobrym bramkarzem, a ma szanse stać się znakomitym. Tylko należy wyeliminować pewne niedoskonałości...
A ta piłka z Legią, co skomentowali sympatycznie na Szybkiej piłce że "kolejna z cyklu co zrobił Cabaj" - to mu bardzo nieszczęśliwie skozłowała. Noi oczywiście nawet się nie zająknęli że słupek był po jego obronie.
Zgadzam się z przedmówcami i takie postawy należy szanować, bo to już niestety rzadkowść. Angan w swoim poscie przypomniał postawę Tomka Wacka. No właśnie za łatwo pozbywamy się wartościowych ludzi, uwazam, że taki Tomek powinien pracować dla naszych Pasów w dalszym ciągu. Z tego co wiem ma merytoryczne przygotowanie skonczony AWF i mógłby trenować naszych najmłodszych adeptów piłki. Zreszto w czasach trzecioligowych wraz z Siemionem już to robił. Takich ludzi nam potrzeba ambitnych ,skromnych i z biało-czerwonymi sercami...
a co Wy chcecie od Cabaja?
Co Wam się w du pach poprzewracało?
Gościu broni wszystko!
A co do Pawluśińskiego?
Jedyny któremu się chciało grać, człowiek z honorem.
MA JAJA!
Nawet jak b edzie chciał lepszą kasę w innym klubie,to ch uj!
Prawdziwy PASIAK!
Bardzo dobrze, że powstał ten wątek. Popieram w 100% bo to co wypisuje się ostatnio na Marcina to przechodzi ludzkie pojęcie, każdemu może się zdarzyć błąd, a Marcin jest jednym z lepszych bramkarzy w lidze!
Teraz, kiedy mamy najlepszy sztab trenerski w lidze, jestem przekonany, że i Marcin na tym skorzysta. Dajmy trochę czasu nie tylko zawodnikom z pola, ale też bramkarzowi. Orest widzi to, czego powinien nie robić albo co powinien akurat zrobić w danym momencie nasz bramkarz. A przede wszystkim musi poznać go trochę lepiej. Też uważam, żeby wstrzymać się z kryrtykanctwem. Niestety często nieuzasadnionym, chyba tylko dla samego krytykowania...
ps. Agnan - dobrze, że o tym napisałeś.
Mam wielki szacunek i dla Marcina i dla Darka
Obaj są zangażowani w sprawy Cracovii w stopniu ponad przeciętnym
(zresztą nie tylko oni ale to watek na ich temat)
Konsekwentnie domagam sie szacunku dla zawodników w pasiastych koszulkach
i to przede wszystkim ze strony Nas kibiców
Na kogo oni mają liczyć jak nie w pierwszej kolejnosci na Nas?
Jesli ktoś spiewa ze "nawet w chwili złej" to przecież właśnie chwila zła jest pierwszą okazją żeby wspierać
Powiem wiecej
nawet wspierać bezkrytycznie!
Bądzcie spokojni o krytykę o tą zadbają inni
a My mamy ciezki w obliczu porazki i przyjemny wobec zwyciestw obowiazek wspierania zawodników
tyle
PS
Druzyna wrociła z Warszawy o 3 w nocy
ME grała o 11
trener Lenczyk przyznał w C+ ze o 5 jeszcze nie spał
zwrociliscie uwagę ze Darek był na meczu w roli widza?
Moje pełne poparcie dla chłopaków i dla wątku. Tez nie rozumiem tycj ciągłych pretensji i chamskich odzywek do Marcina.
A 5 bramka z Lechią? Ciekawe jak Ty byś sie zachował mając 4 bramki w plecy, rozsypaną obrone i obowiązki kapitana na głowie w tak cięzkim momencie!
Jedyna moja uwaga, ale ona nie dotyczy tylko Marcina to powinno byc tak jak w hokeju: bramkarz jest nie do ruszenia, i bramkarz nie może być kapitanem.
Wierność to wielka zaleta. Pełne poparcie. Ale jedna uwaga. Nieprawdą jest jakoby w hokeju bramkarz był nie do ruszenia. Gdy wpuszcza kilka baboli - idzie w odstawkę, aby odpocząć i pozbierać się...
Saunk Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> zaraz, zaraz... No właśnie zdaje się o to
> chodzi! Napisz, że zrobił błąd, a nie, że
> jest kiepskim bramkarzem.
Ale dlaczego ma nie napisać,że Cabaj jest kiepskim bramkarzem skoro tak uważa?
Mozę jeszcze napisz, że nie powinno się pisać, ze Płatek jest kiepskim trenerem, też przecież został z drużyna do końca, a jeszcze dłużej chciał. ;)
[b]Szacunek do człowieka to jedno, a opinia o jego umiejętnościach to drugie.[/b]
Agnan pochwalił jedną interwencję Cabaja, a potem dodał "Parę razy istotnie gorzej trochę". No proszę przecież te [i]"parę razy trochę gorzej"[/i] to były dwa ordynarne kiksy, które klasowemu bramkarzowi nie mają prawa się zdarzać. Szanujmy Marcina, ale proszę nie w ten sposób, że przymykamy oko na jego dyletanckie błędy i udajemy, ze jest super.
Ta cała akcja, to jakieś nieporozumienie.
W sporcie należy stosować zasadę: [b]Jesteś, tak dobry, jak twój ostatni mecz[/b].
Jeżeli dobrze grasz, to nie potrzebne jest ci" specjalne podejście", bo drużyna i kibice cię potrzebują
A za zasługi; to order, kwiatki, graba i niestety do widzenia.
Hefko: gdyby tak było, jak mówisz, to Marcin nie miał prawa zagrać w Warszawie po 'przesławnym laniu' z Lechią.
Dla mnie znamienne są komentarze Lenczyka i Arka Barana na temat kiksów Slusarskiego. Zachwyceni nie są, ale nie dołują Bartka tylko starają się go psychicznie odbudować. No i ja wolę takie podejście.
FA- przecież Agnan jasno napsisał, że krytykować można tylko chodzi o styl tej krytyki, bo nazywanie Cabaja, czyli Pasiaka już z krwi i kości (nie boje się tego napisać) pajacem jest co najmniej nieporozumieniem.
Hefko ma racje jesteś tak dobry jak Twój ostatni mecz.
-Cabaj rozegrał słaby mecz i powinien wziąć się do pracy żadnej taryfy ulgowej,jego interwencje to zgroza.
Niby czemu Cabaj ma mieć specjalnie inne podejście niż Olszewski to niesprawiedliwe.
Już samo to że gra to jest specjalne podejście.
-Pawlusiński zagrał dobry mecz więc nie ma się co obawiać.
Temat ten to wywoływanie wilka z lasu i podział na lepszych i gorszych
Cabaj ty pokrako weż się do pracy bo dostajesz za to mnóstwo pieniędzy .
Nazwyanie swoich piłkarzy per pokraka lub pajac, w mojej opinii świadczy tylko o poziomie komentującego... i tyle.
Jak będzie dobrze bronił to zmienię zdanie na razie jest tym kim jest .
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)