A co sie po takim gościu spodziewać???
Z "Ośmiornicy" do Sejmu przez Samoobronę
Marcin Masłowski, Marcin Kwintkiewicz, Łódź2005-08-20, ostatnia aktualizacja 2005-08-20 00:00
Według prokuratury ma na koncie milionowe wyłudzenia, korumpowanie lekarzy, utrudnianie śledztwa. O kim mowa? O kandydacie "Samoobrony" na posła
ZOBACZ TAKŻE
Rozpada się dwór Leppera? (20-08-05, 01:00)
Grzegorz Klejman w piątek został przedstawiony przez posła Stanisława Łyżwińskiego jako kandydat w okręgu sieradzkim. Kim jest najnowsza zdobycz partii Leppera? Ma 49 lat, w latach 90. razem z Władysławem R. i Markiem B. ps. "Rudy" (świadkiem koronnym w sprawie "łódzkiej ośmiornicy") oszukał kilkadziesiąt firm w całej Polsce na blisko 8 mln zł. Mechanizm był prosty. Klejman zamawiał u dostawców towar na tzw. opóźniony termin płatności i szybko sprzedawał po niższej cenie. Dostawcy nigdy nie dostawali pieniędzy. Wyłudzał żywność, węgiel, sprzęt AGD.
Klejman odpowiada też w innym wątku łódzkiej "ośmiornicy" - według prokuratury płacił lekarzom więziennym, by ułatwili wyjście na wolność "Rudemu" - ten opowiedział o tym, gdy został świadkiem koronnym. Klejmanowi grozi za to kara do ośmiu lat więzienia.
Najnowszy akt oskarżenia trafił do sądu miesiąc temu. Tym razem kandydat Samoobrony odpowie za pomówienie sześciorga prokuratorów (w tym Kazimierza Olejnika, obecnego zastępcę prokuratora generalnego) - Klejman twierdził, że wymuszali od niego zeznania i fałszowali protokoły przesłuchań. Śledztwo tego nie potwierdziło. Za pomówienie grozi mu rok więzienia.
Co o swoim kandydacie mówią władze Samoobrony? Stanisław Łyżwiński, szef partii w Łódzkiem, zapewnia, że o niczym nie wiedział: - Z tym panem spotkałem się może raz. Miał referencje lokalnych działaczy. Gdybym wiedział o "ośmiornicy", nie znalazłby się na liście. Teraz pozostaje nam tylko apel, by sam zrezygnował i nie zaszkodził naszej liście.
- Dlaczego kandyduję? To "Samoobrona" mi zaproponowała miejsce na liście. Powiedziałem im, że mam proces za "ośmiornicę". I jeszcze, że straciłem prawo jazdy za jazdę po pijaku. Ale im to nie przeszkadzało, więc kandyduję - wyznaje Klejman. Jeśli zostanie posłem, immunitet nie ochroni go przed odpowiedzialnością, bo został oskarżony wcześniej.
ŹRÓDŁO:
Źródło: Gazeta Wyborcza
Biznesmen Grzegorz Klejman na procesie oskarżonego o korupcję Marka Czekalskiego
01.06.2006
Na procesie Marka Czekalskiego, byłego prezydenta Łodzi i pięciu innych oskarżonych, którym prokuratura zarzuca korupcję w związku z inwestycją firmy Metro w Łodzi, zeznawał wczoraj jako świadek biznesmen Grzegorz Klejman.
Pytany przez Czekalskiego, czy był agentem tajnych służb, Klejman potwierdził: - Tak. Przez 24 lata byłem tajnym współpracownikiem milicji i policji. Współpracę tę zakończyłem w 1999 roku.
Klejman oznajmił, że o relacjach korupcyjnych między władzami Łodzi a Metrem dowiedział się od trzech osób - m.in. od Krzysztofa K. - Przedstawiciel łódzkiego zarządu miasta pojechał do zarządu Metra w Warszawie i wziął czek na kilkaset tysięcy złotych - twierdził Klejman. Czekalski zwrócił Klejmanowi uwagę, że trzej świadkowie, na których się powołuje, nie potwierdzili tych informacji, i wystąpił z wnioskiem o przeprowadzenie konfrontacji.
::: Reklama :::
- Przecież nie jestem Duchem Świętym, abym w jakiś sposób dowiedział się o propozycjach korupcyjnych. Trzej świadkowie nie mogli w sądzie mówić inaczej, gdyż bali się, że zostaną im postawione zarzuty - ripostował Klejman.
Dał do zrozumienia, że sam zetknął się z przejawami korupcji w urzędzie miasta. Oznajmił, że firmie Metro próbował sprzedać działkę przy ul. Traktorowej w Łodzi, ale nie był w stanie, bo magistrat nie chciał zmienić planu zagospodarowania przestrzennego. - Proponowano mi różne formy załatwienia sprawy, lecz nie godziłem się, gdyż nie chciałem iść do więzienia za łapówki - zaznaczył biznesmen. Wyjaśnił, że dopiero przy 18 podejściu udało mu się tę sprawę załatwić, dzięki pośrednictwu Krzysztofa K. i Macieja Sz. (jest jednym z oskarżonych), mającego "dojścia" w magistracie.
Grzegorz Klejman pochodzi z Uniejowa, gdzie był radnym. W końcu lat 90. zarzucono mu wyłudzanie towarów od firm. Trafił do aresztu na trzy miesiące. Wyszedł po wpłaceniu 500 tys. zł kaucji.
(wp) - POLSKA Dziennik Łódzki
Zobacz: Wszystkie
-
-
Ekstraklasa: Nie ma skandalu w związku z licencją Cracovii
Klejman BUCU wyciągaj kase i finansuj łks w I ldze !!!
Przed chwilą w TVN24 występował Kłos z ŁKS-u i Jan Tomaszewski wraz z Kręciną.
Pierwszą rzeczą jaką zrobił Kłos to przedstawił kserokopię licencji Cracovii. Na podstawie której zaczął dowodzić, że Cracovia też nie powinna grać w ekstraklasie bowiem w promesie przedstawiła umowę z Zagłębiem S.A. a nie właścicielem obiektu MOSiR-em i jego zdaniem jest to niezgodne z podręcznikiem licencyjmym. Natomiast Tomaszewski w swoim stylu oskarżył Cracovię o mataczenie.
To klasyczna metoda oskarżania kogoś tzn. Cracovii przy pomocy półprawd czyli przemilczając jedne fakty przy jednoczesnym nagłaśnianiu innych.
Przede wszystkim nie powiedziano nic o dwu-miesięcznym zamieszaniu po zakończeniu rozgrywek i o tym, że klub nie wiedział w której lidze będzie grał (inne wymogi stadionowe są w ekstraklasie a inne w pierwszej lidze) i że komisja licencyjna w maju wzięła to pod uwagę i dała Cracovii warunkowo czas na podpisanie ostatecznej umowy po definitywnym wyjaśnieniu się tej kwestii. Co tak też się stało.
Ktoś kto o tym nie wie może wyrobić sobie błędną i niesprawiedliwą opinię o Cracovii i dojść do wniosku, że to klub jest wszystkiemu winny bo coś kombinował, oszukiwał, poświadczył nieprawdę itd., itd.
Natomiast oskarżenie Cracovii przez Tomaszewskiego o mataczenie jest zwyczajnym pomówieniem.
Prawda jest też taka, że przedstawiciele Zagłębie mimo, iż formalnie nie są właścicielami obiektu też mają wiele do powiedzenia w sprawie jego wynajmu ponieważ zgodę na to musi zawsze wyrazić Rada Nadzorcza tego klubu.
Niech więc Tomasz Kłos i Jan Tomaszewski nauczą się uczciwego i rzetelnego przedstawiania sprawy w całej okazałosci a nie szukają taniej sensacji i łatwego wytłumaczenia problemu ich klubu zwalając winę na kogoś innego.
Tomaszewski burak nie zna innego słowa niż mataczenie oni swoją nieudolność widzą tylko w CRACOVII to jest już żałosne od dziś w klubie zaczyna prace Tomek Rząsa i myśle że on się za to weżmie bo dość jeżdżenia po CRACOVII!!!
Wyraziłem wcześniej zdanie
Tomaszewski zasługuje na proces.
Wiec mnie skasowano.
Bogu dzięki.
I na tym temat osobisty kończę.
Pozdrowienia.
Wczorajsze wydarzenia i wypowiedzi ludzi związanych z ŁKS-em potwierdzają tylko to ,że ŁKS słusznie nie zagra w ekstraklasie. Ci przypadkowi ludzie, którzy nie potrafili sporządzić poprawnie i na czas wniosku licencyjnego nie mają dalej kompletnie pomysłu na ten klub. Kilkanaście wywiadów w kilku stacjach TV i jednego czego mogliśmy się dowiedzieć to ,że całemu złu, które się przytrafiło ŁKS-owi jest winny Filipiak i Cracovia. Słowo powtarzane jak jakaś mantra stało się definicją upadku ŁKS-u. Śmiechu jest to wszystko warte i typowe odwracanie kota ogonem. Ludzie bez honoru, którzy rzeczywiście przyczynili się do degradacji ŁKS-u z ekstraklasy znaleźli sobie prymitywne wytłumaczenie swojej nieudolności, amatorstwa i dyletanctwa. Filipiak winny, bo udzielił dwóch wywiadów w PS i opowiedział się za przestrzeganiem prawa. No bo przecież dla piłkarzy, działaczy, polityków czy nawet.... ministrów (?!) z Łodzi jest rzeczą oczywistą ,że nasze prawo jest po to aby je omijać. Czyli w imię tego.... ekstraklasa dla ŁKS-u !!!!
PRZEGLĄD SPORTOWY: Rozgrywki ligowe wreszcie się zaczęły. Odetchnął pan z ulgą?
GRZEGORZ LATO: Ekstraklasa ruszyła zgodnie z planem. Oczywiście była cała masa problemów, ale już dawno obiecałem, że termin inauguracji jest nie do ruszenia i słowa dotrzymałem.
PS: I nawet wczorajszy apel ministra sportu o wstrzymanie meczu z udziałem m.in. Cracovii nie mógł zmienić pana decyzji?
Nie. Szczerze mówiąc,nie chciałbym nawet tego komentować. Ja już jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że nie będę ulegał żadnym naciskom polityków. To nie ja nawarzyłem piwa i nie ja będę go pił.
http://www.sports.pl/ekstraklasa/artykul.asp?Artykul=54655
No i wszystko jasne !
Ciekawe czy Drzewiecki zarządziłby kontrolę w PZPN-ie gdyby "dajdaje" z Łksu dostały licencję.....Pierdolony hipokryta.
A junior nie może spokojnie spać ===>
Ktoś populistycznie żonglujący informacjami, pomijający ich istotne fragmenty, nigdy nie będzie dziennikarzem, zawsze zostanie chłopcem na posyłki.
Ten Tabisz to jest jednak wiślacki dywersant:
"Zagłębie Sosnowiec SSA z siedzibą w Sosnowcu informuje, że jest możliwość udostępnienia MKS Cracovia SSA stadionu piłkarskiego położony w Sosnowcu przy ul. Kresowej 1 w sezonie rozgrywkowym 2009/2010 na postawie umowy, której ostateczna treść zostanie ustalona pomiędzy stronami do dnia 15 czerwca 2009".
Trzeba napisać otwarty list do profesora bo jak tak dalej pójdzie to nas Tabisz utopi-to nawet nie jest promesa!!!.
w poniedzialek wychodzi nowa gazeta sportowa, Futbol News, powiązana z weszlo. trudno sie spodziewac, by rzetelnie podchodzili do spraw naszego klubu.
maaćku skąd wiadomo, że jest to właśnie tem dokument który przedłożyła Cracovia w PZPN? Skąd niby klejmanowcy go wzięli? Weszli do PZPN i sobie skserowali?
Pewno jak wzięli ten dokument to mieli całą teczkę w swoich łapach.Wniosek o licencje to nie jest jakieś opasłe tomisko .Sądzę że nie była to akcja szpiegowska tylko ten co sobie skserował to wszedł do gabineciku i studiował.
Ma być skan za kilka godzin to zobaczymy,ale mam pewność po tym co robi nasz PR że to jest ta niby promesa.
3.2.1.4. Licencjodawca zagwarantuje licencjobiorcy pełną poufność wszelkich informacji udzielonych przez ubiegającego się o licencję w ramach procedury licencyjnej. Wszystkie osoby uczestniczące w procesie licencyjnym w charakterze licencjodawcy lub zaangażowane przez licencjodawcę muszą przed przystąpieniem do wykonywania swoich obowiązków podpisać klauzulę poufności.
http://www.pzpn.pl/sys_licencyjny.php
A do PZPN wkroczyli wczoraj kontrolerzy z ministerstwa sportu i turystyki. - Nie mogliśmy im udostępnić wszystkich dokumentów, bo kontrolerzy nie mieli wymaganego pełnomocnictwa ministra. Poza tym dokumenty licencyjne są poufne, na ich wydanie muszą wyrazić zgodę kluby. Umówiliśmy się z kontrolerami na poniedziałek - powiedział nam rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
AS - Dziennik Polski
Może niech pseudodziałacze ŁKS-u zamiast skupiać się na naszych dokumentach ( o ile są prawdziwe) przedstawią jakie sami przygotowali na dzień 28 maja, czyli ostateczny termin wydania licencji dla klubów ekstraklasy. Niech łódzcy lobbyści udowodnią i przekonają opinię publiczną ,że w dniu 28 maja powinni otrzymać licencję. Bo zakładając nawet ,że ten dokument jest prawdziwy, to pokazuje jeszcze bardziej jakimi nieudacznikami są działacze ŁKS-u, którzy nawet takich dokumentów nie potrafili na czas przygotować. A skoro my na podstawie swoich licencje otrzymaliśmy to widocznie były wystarczające, co w czwartek potwierdzili przedstawiciele PZPN-u i Ekstraklasy S.A kiedy je dokładnie przeglądali.
z wywiadu z Mielcarskim:
[i]A bałagan poza boiskiem?[/i]
- Uderzyło mnie jedno: Tomek Hajto i Marcin Adamski stojący pod drzwiami PZPN i czekający na orzeczenia z nadzieją, że swoimi osobowościami skruszą komisję licencyjną.
ŁKS jest słaby organizacyjnie. Piłkarze są od grania, trenerzy od trenowania, a działacze od działania. Ktoś wybrał prezesa, któremu zabrakło kompetencji. Oni popełnili błędy, przez które ŁKS ma problemy. Sugerowanie piłkarzom, by jeździli do Warszawy, stwarza wrażenie, że za niektóre rzeczy zabrali się od końca.
Nie może pracownik fizyczny, czyli piłkarz, wpieprz... się w dokumenty. Zawodnicy robili to w dobrej wierze, ale nie tędy droga do normalności. Wyszło, że ŁKS jest nieprzygotowany do gry w ekstraklasie. Nie było wiadomo, kto jest prezesem, kto ma udziały w klubie, przez pół roku nie płacono piłkarzom, oni strajkowali. Czyli - bałagan. ŁKS broni tylko wynik sportowy. Ale jak raz się tego syfu nie przetnie, nigdy z niego nie wyjdziemy. Zawsze ktoś powie: "Ale rok temu to tym i tym daliście licencje". Jak ktoś nie zdąży na prom, to on nie zawraca ze środka oceanu. ŁKS powinien grać w ekstraklasie, bo był siódmy na koniec sezonu, ale nie był do tej gry przygotowany organizacyjnie.
Śmieszy mnie też powoływanie komisji ds. nagłych. A jaka to była sprawa nagła, skoro liga skończyła się w maju? I wtedy trzeba było rozwiązać te problemy. Były dwa miesiące! Bałagan, zamieszanie, sądy, papiery... Nikt nie wiedział, gdzie gra, piłkarze nie mogli jechać na urlopy. Niech to się wreszcie skończy. Może wszyscy powinni zbojkotować rozgrywki, póki nie zostanie zaprowadzony porządek?
całość: http://www.sport.pl/sport/1,65025,6883048,Grzegorz_Mielcarski__Najdziwniejszy_sezon__jaki_widzialem.html?utm_source=RSS&utm_medium=RSS&utm_campaign=4606275
Panie ministrze Drzewiecki, kiedy się pan wreszcie zabierze za kreatywną księgowość w sporcie?
Odra zwraca punkty Jagiellonii - bilans wychodzi na zero
[i]W maju tego roku Odra potrzebowała punktów i wygrała w Białymstoku 2:1. Teraz w potrzebie jest Jagiellonia, bo ma karę minus 10 punktów. Dług został oddany. Jaga pokonała Odrę... 2:1[/i]
Źródło: http://www.efakt.pl/Jagiellonia-odebrala-punkty-od-Odry,artykuly,49149,1.html
Dla mnie Probierz będzie mistrzem jesieni... Nie tylko Odrze się podłożyli.
W takim razie trzeba było postawić całe swoje oszczędności na Jagiellonię. Ale skoro nie tylko Odrze się podłożyli to będziesz miał jeszcze okazję i jestem pewien że to zrobisz.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)