Wielmożny Panie Ministrze,
Ja, skromny, niegodny obywatel Państwa Prawa, a przy okazji kibic piłkarski,
uprzejmie proszę Pana Ministra i jednocześnie Prokuratora Generalnego
o podjęcie postępowania z urzędu
w pewnych ważnych a godzących w sprawiedliwość sprawach.
Dziś wyczytałem w prasie, że Pani Prokurator Marcinkowska
powiedziała, że wśród zarzutów stawianych Panu Profesorowi Filipiakowi
jest niewłaściwe traktowanie jego pracownika, piłkarza Drumlaka,
a w szczególności wysłanie go do gry w rezerwach.
Tam było jeszcze parę zarzutów, ale jak wiadomo, każde przewinienie powinno być karane.
Dlatego też bardzo proszę o podjęcie postępowania Z URZĘDU
w kilku podobnych sprawach. A może nawet kilkudziesięciu? Jest ich na pewno wiele,
należy oczyścić tę stajnię Augiasza!
Podziwiam kompetencje prokuratury, która autorytatywnie stwierdza,
że przesunięcie piłkarza do rezerw jest naruszeniem jego praw pracowniczych.
Ale sprawa Drumlaka to tylko kropla w morzu!
Chyba tydzień temu w klubie Wisła Kraków piłkarz Paulista
został przesunięty do gry w Młodej Ekstraklasie.
To znacznie poważniejsze niż sprawa Drumlaka
- tu dochodzi podejrzenie o rasizm!
Nieważne, ze piłkarz Paulista nie występuje z tą sprawą do prokuratury.
Takie przestępstwo należy tępić z urzędu!
Zresztą klub Wisła ma więcej tego typu spraw na sumieniu.
Kilka lat temu przesunął do rezerw piłkarza Frankowskiego.
A z całym szacunkiem dla piłkarza Drumlaka,
piłkarz Frankowski jest lepszy
i to jest większe naruszenie praw pracowniczych...
Oczywiście, proszę nie zakuwać prezesa Bogusława C. w kajdanki.
Ale musi on za to odpowiedzieć,
niepostawienie zarzutu byłoby krzyczącą niesprawiedliwością.
Takich przykładów jest więcej - ale nie będę ich podawał,
na pewno organa śledcze Pana Prokuratora będą działać tu niezwykle sprawnie.
Bo przecież sprawa to niezwykłej wagi... Gdzie jej do sprawy np. mojej znajomej,
której syn został pobity przez mieszkańców osiedla, zameldował o tym gdzie trzeba
- i teraz moja znajoma pilnie szuka mieszkania do zamiany by wynieść się
na drugi koniec Krakowa, bojąc się o zdrowie syna, regularnie straszonego
przez tychże mieszkańców...
A zresztą, co ja tak minimalizuję.
Bardzo proszę wszcząć postępowanie przeciw Pawłowi Janasowi, Leo Beenhakerowi
i Michałowi Listkiewiczowi.
Na Mundial nie pojechali piłkarze Dudek, Frankowski, Rząsa, kilku innych...
To jawne naruszenie ich praw, oni wywalczyli awans,
i przez niepojechanie na Mundial ucierpieli finansowo!
Teraz nie jest powoływany do kadry piłkarz Zieńczuk... Ukarać winnych!
Liczę na pilną interwencję Pana Prokuratora Generalnego.
Łączę należne wyrazy.
-
-
List do Pana Ministra
Trza to koniecznie pchnąć do Wielmożnego Pana Ministra Prokuratora Generalnego. Dość łamania praw pracowniczych w tym kraju!!
.
Piłkarz D. po prostu pomylił sobie kluby.
Niepełnosprawnych (np. Kryszałowicz, Kuźba, Niedzielan) zatrudnia pewnien zakład pracy chronionej w Myślenicach.
Tam również dochodzi do naruszania praw pracowniczych tych ludzi.
skoro zatem przy [b]jednostkowym[/b] naruszeniu praw pracownika zamyka się cztery osoby, to tam trzeba zamknąć ich co najmniej czterdzieści
.
Nie znamy ramszar , myśmy zwykli szarzy obywatel Stołeczno-Królewskiego miasta....ale właśnie tacy jak my , nawet zadeklarowani kibice Wisły podchodzili wczoraj do mnie i wyrażali skrajne oburzenie z powodu działań prokuratury. Kilka tysięcy rodzin obywateli tego miasta UTRZYMUJE SIĘ z Comarchu! ...i co jakiś prokurator na podstawie donosu i to po kilku miesiącach w "mocno dwuznacznym momencie" zatrzymuje prezesa świetnie prosperującej spółki giełdowej w taki sposób jak to zrobiono. STAWIAJĄC po 16 godzinach przetrzymywania zarzut....."o złamanie praw pracowniczych".
Takie zatrzymanie byłoby zasadne w sprawach o związki z mafią , przekupstwo urzedników państwowych itp. i to na podstawie mocnych dowodów a nie na podstawie oskarżeń za przeproszeniem jakiegoś dziwnego chłoptysia wywalonego od 3-ch kolejnych pracodawców (Lubin Pogoń Cracovia) i to stawiając zarzut nadający się do... sądu pracy. Bardzo bym chciał usłyszeć komu i o co tak NAPRAWDĘ chodziło.
SKANDAL SKANDAL i jeszcze raz SKANDAL!
Drumlakowi nie naruszono praw pracowniczych gdyż kontrakt podpisała z Cracovią firma Drumlaka .Drumlak prowadzi działalność gospodarczą i wystawia faktury czyli nie jest pracownikiem Cracovii i nie możliwe jest naruszenie jemu praw pracowniczych ,chyba że sam sobie naruszył jako pracownik i pracodawca.
Sprawa musi być wyjaśniona do końca ktoś musi być za tą samowole solidnie ukaranypozamykać prokuratorów!!!
No to jeszcze zabawniej bo z tego co mówił w TVN (chyba rzecznik ministerstwa) to Filipiak dostał zarzut tylko o naruszenie praw pracowniczych... ???
Czy mamy jeszcze wątpliwości kim jest pan minister?
Wiecie co to nawet nie jest SKANDAL to jest przestępstwo to co zrobił ten prokurator.
Bardzo bym prosił o podanie - jeżeli ktos zna - imienia i nazwiska tego Pana Prokuratora.
I miejsca zamieszkania, gdyz włąściwym winno być wytoczenie mu procesu cywilnego i karnego również.
Na miejscu adwokatów profesora złożył bym zawiadomienie o popełnieniu przestepstwa urzędniczego w postaci przekroczenia uprawnień i niestosowanie sie do formalnych procedur związanych z informowaniem prokuratora nadrzednego o planowanej akcji.
Profesor nastepnie winien wystąpic do Skarbu Państwa o odszkodowanie w równowartości 5% wartości społki giełdowej Comarch, gdyz w winiku bezprawnych działań organów państwa spadek akcji wyniósł ok 5% zatem o jakieś 10-13 milionów złotych.
Należałoby równiez wystapić z pozwem karnym z powództwa prywatnego wobec tego Pana Prokuratora, tam już prawnicy wiedza jakiego.
i jeszcze kilka innych rzeczy ale to prawnicy wiedzą, które maja dotyczyć bezpośrednio tego Prokuratora, należaloby zbadać czy czasem nie ma konfliktu interesów czy czasem Pan Prokurator i adwokat Drumlaka pan Heller - były prezes Wisła Kraków to nie sa znajomi ze studiów?
.
Vojnar ja się nie znam , ale podanie miejsca zamieszkania na forum publicznym to chyba złamanie ustawy o ochronie danych osobowych(???)....a potem prokurator (albo, na co mam jako obywatel nadzieję choć brak wiary, ex-prokurator) będzie sądownie ścigał takiego co to napisze.
rmszar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Khalidzie, dlatego proszę Cię, zaufaj mi, że
> sprawa na pewno zostanie wyjaśniona. I nie ma co
> naciskać na ministra, bo po pierwsze- naciski z
> forum nie docierają do niego, po wtóre- nasze
> naciski nie są tu wcale potrzebne.
rmszar . Tobie to ja mogę zaufać ale ministrowi , politykom czy Polskiemu systemowi prawnemu i skarbowemu po casusach (tak to Wy w swojej prawniczej "kminie" nazywacie chyba) Kluski , JTT i dziesiątków czy setek innych utopionych przez podejrzanie działających urzedników.... niby z jakiej racji miałbym im UFAĆ?
ale oczywiście wiadomo ,że teraz nie ma co protestować czy pisać listów, poczekajmy co minister wyjaśni "w sprawie" skoro już wczoraj zadziałał bezpośrednio.
Akcja przeprowadzona przez policję na lotnisku, w wyniku której zatrzymano Profesora AGH Janusza Filipiaka, budzi najgorsze skojarzenia. Świat nauki powinien wyrazić solidarność z poszkodowanym.
.
Nazwisko tego prokuratora już podano w innym wątku...
rmszar - przypomnę że niejakiego Kluskę "mordowała" krakowska Izba Skarbowa i krakowski UKS, co z tego, że wydział zamiejscowy, sprawa była na tyle duża i głośna, ze szefciowie powinni coś zrobić - zareagować, a dopiero po kilku tyg. odsiadki zrobili.
Ciekawe, czy zaraz Garnizon Kraków nie zgłosi zapotrzebowania na Bentleya (nawet ładna wojskowa zieleń jest :D ) i inne pojazdy Comarchu, jak to uczyniono w Optimusie :D
Wierzyć to ja mogę w fakty dokonane, na razie prok. Marcinkowska broni durnowacie tego Skałę, że akurat w sobotę byli wszyscy w KRK - rzeczywiście wydarzenie zaskakujące :D
PROCEDURA KARNA | Instytucja zatrzymania podejrzanego
Przesłanki zatrzymania powinny być precyzyjneTagi: prawo karne, wymiar sprawiedliwości
Minister sprawiedliwości chce wyjaśnień od prokuratury, która zatrzymała prezesa Cracovii. Groźba mataczenia uzasadnia zatrzymanie podejrzanego, twierdzą prokuratorzy. Zatrzymanie powinno być stosowane wyjątkowo i poprzedzone wezwaniem podejrzanego, twierdzą eksperci.
Nieuzasadnione zatrzymanie
Zobacz także:
Komentarz GP: Biznes na celowniku
W sobotę na krakowskich Balicach policja zatrzymała prezesa Cracovii - Janusza Filipiaka. Ciąży na nim podejrzenie działania na szkodę wierzycieli krakowskiego klubu piłkarskiego. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego (wyrok z 5 lutego tego roku, sygn. akt K34/06), przepis pozwalający prokuratorowi zarządzać zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie osoby podejrzanej jest niezgodny z konstytucją, gdyż nie dookreśla przesłanek uzasadniających użycie tego środka przymusu. Eksperci podkreślają ponadto, że osobę podejrzaną należy najpierw wezwać do złożenia wyjaśnień, a zatrzymać należy tylko wówczas, gdy istnieje podejrzenie, że osoba popełniła poważne przestępstwo i może utrudniać śledztwo.
Minister pyta
Zatrzymanie prezesa Cracovii wpisuje się w trwającą od pewnego czasu tendencję spektakularnych zatrzymań znanych osób, podejrzewanych o przestępstwa finansowe. Sprawa zwróciła więc uwagę nie tylko mediów, ale także prokuratora generalnego, który zwrócił się do Prokuratury Okręgowej w Krakowie o złożenie wyjaśnień w sprawie zatrzymania.
- Uzyskanie wyjaśnień ma na celu wyrobienie sobie przez prokuratora generalnego zdania na temat tego zatrzymania. Chce on osobiście przyjrzeć się dokumentom i usłyszeć, dlaczego według prokuratora prowadzącego prokuratury rejonowej zatrzymanie czterech członków zarządu Cracovii musiało nastąpić jednocześnie - mówi Grzegorz Żurawski, rzecznik prasowy ministra sprawiedliwości.
W Prokuraturze Okręgowej w Krakowie trwa już wewnętrzne postępowanie w tej sprawie.
- Chodzi o sprawdzenie, czy istniała konieczność przeprowadzenia tych zatrzymań i czy były one zasadne - mówi Bogusława Marcinkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Bez wezwania
- Zatrzymani nie byli wcześniej wzywani, gdyż działali wspólnie i w porozumieniu. Zachodziła więc obawa, że po otrzymaniu wezwań mogliby ustalać między sobą wersję wyjaśnień - tłumaczy Bogusława Marcinkowska.
Takie uzasadnienie budzi jednak wątpliwości.
- Jeżeli okaże się, że była to nadgorliwość prokuratora i przesłuchanie tych osób osobno, po wezwaniu ich listownie do prokuratury, nie stanowiłoby zagrożenia dla sprawy, to wówczas prokurator generalny będzie mógł ewentualnie wszcząć postępowanie dyscyplinarne, które wyjaśni wszystkie szczegóły takiego zachowania prokuratora - mówi Grzegorz Żurawski.
Dodaje jednak, że na razie jest za wcześnie, żeby decydować o tym, czy doszło do przekroczenia standardowych działań prokuratorskich.
Niejasny przepis
Kwestię zarządzenia przez prokuratora zatrzymania i przymusowego doprowadzenia podejrzanego reguluje art. 247 par. 1 kodeksu postępowania karnego. Nie wskazuje on jednak, w jakich okolicznościach można zastosować ten środek przymusu. Dlatego też tę lukę wypełnić musi praktyka, orzecznictwo oraz doktryna.
- Aby możliwe było zatrzymanie, powinno istnieć uzasadnione przypuszczenie, że osoba popełniła poważne przestępstwo - wyjaśnia profesor Leszek Kubicki.
Dodaje, że powinny również zachodzić uzasadnione obawy, że podejrzany może uchylać się od wymiaru sprawiedliwości.
Profesor Stanisław Waltoś z Uniwersytetu Jagiellońskiego, pytany o przypadek prezesa Filipiaka, mówi, że bez zapoznania się z aktami sprawy nie może się kategorycznie wypowiadać o słuszności tego konkretnego zatrzymania. Jednakże podkreśla, że jeśli rzeczywiście istnieje niebezpieczeństwo zatarcia śladów lub uzgodnienia zeznań z innym podejrzanym, zatrzymanie jest uzasadnione.
Eksperci przypominają jednak, że taki środek przymusu powinien być stosowany raczej ostrożnie i w ostateczności.
- Mam wrażenie, że organy ścigania często zapominają o istnieniu innych środków przewidzianych prawem. Zasadą powinno być, że najpierw wysyłamy wezwanie do osoby podejrzanej, a dopiero gdy nie stawi się i brak będzie wiadomości na temat przyczyn niestawiennictwa, a dodatkowo zachodzi prawdopodobieństwo utrudniania postępowania, to wtedy można taką osobę przymusowo doprowadzić - uważa Marek Celej, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie.
Zatrzymanie prezesa Filipiaka wywołało poruszenie wśród przedstawicieli środowiska biznesowego.
- Sposób zatrzymania bardziej pasuje do groźnych przestępców mafijnych zaagnażowanych w zorganizowaną przestępczość niż wobec prezesa spółki giełdowej. Tym bardziej, że w grę nie wchodzi żadne groźne przestępstwo. Jeśli w ogóle taki czyn można nazywać przestępstwem - mówi Arkadiusz Protas, wiceprezes BCC.
Dodaje, że organy ścigania powinny kierować się w działaniach zasadami prawa, przyzwoitości oraz zdawać sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów. Według niego doprowadzenie na przesłuchanie o 3 w nocy wskazuje, że granice przyzwoitości zostały przekroczone.
ZE STRONY BIZNESU: ZAGROŻENIE DLA COMARCHU
Główny czynnik ryzyka może leżeć w tym, że znaczna część wzrostu przychodów Comarchu - biorąc pod uwagę portfolio aplikacji - generowana jest przez eksport i wydaje mi się, że zagraniczni klienci niekoniecznie mogą chcieć wnikać, co to jest polska liga i jakie ma kłopoty, tylko zobaczą, że prezesowi zostały przedstawione zarzuty. Jeśli ta sprawa się szybko nie wyjaśni, ich zapał do współpracy z polską spółką może trochę osłabnąć. Należy pamiętać, jakie było zaniepokojenie zagranicznych klientów Asseco Poland sytuacją wokół prezesa Ryszarda Krauzego w ubiegłym roku. Mniej bym się bał o reakcję krajowych klientów spółki, ponieważ tutaj zrozumienie sprawy jest pewnie lepsze.
SOBIESŁAW PAJĄK, analityk DM IDM SA
.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)