Dobrze ze wkoncu Klub zaczął podawać pełne komunikaty wraz z uzasadnieniem swoich decyzji, bo teraz kazdy widzi jak sprawa wygląda...
Przytuła i Skrzynski to jedni z pupili Stawowego, ja tam bym jeszcze ukarał profilaktycznie Nowaka i wyj...ał na zbity pysk nieudacznika Banie za ubiegłoroczny i obecny całokształt jego dokonan boiskowych i pozaboiskowych. (do dzis mi sie sni ten jego kiks z Poznania, a ostatnio mam mary nocne związane z tym karnym w meczu przeciwko Łecznej po którym dodatkowo ponisłem straty materialne w zwiazku z pomeczową "awarią" radia :D )
-
-
Skrzyński i Drumlak ukarani finansowo ,a Przytuła przesunięty do rezerw !!!!!
co do nagrywania...plotki mówią
,że może kopacze byli tak zaszokowanie przeskokiem z treningów Wojtka (które Kazek Węgrzyn nazywał najlepszymi w Polsce) do metod treningowych i taktycznych Albina ,że mogły im takie rzeczy do głowy przyjść...cóz dziecinada ale to akurat potrafie zrozumieć ,jeżeli uznali Albina za dyletanta (co nie mówie ,że jest prawdą bo się nie znam na trenerce) natomiast
braku walki na boisku zrozumieć nie mam ochoty.
Filipiak , dziekuje za ukaranie Skrzynskiego !!
Bardzo dobre ruchy zarządu. I tyle...
A mnie coś chodzi po głowie, że w Szczakowiance Przytuła miał sęki z Albinem. W którymś momencie po dobrych meczach stracił miejsce w podstawowym składzie.
W każdym razie sprawy tak się mają: przy nowym trenerze (Białas), ewentualnych kartkach czy kontuzjach (tfu! odpukać) i dobrej postawie w rezerwach Przytuła może jeszcze zagrać w tym sezonie w 1 lidze. Czyli nie powinien osiadać na laurach, tylko zapierniczać ostro w drużynie rezerw. Nie tacy jak on zresztą grali w rezerwach - na przykład w gts.
mam nadzieje ze gosci juz na murawie nie zobacze od przyszlej rundy...
klaniaja sie skutki polityki kadrowej trenera Stawowego.
panu Stawowego nie zycze zadnych sukcesow w swej karierze trenerskiej, a jego grajkom zycze powrotu do Proszowic.
docent dobrze Ci chodzi, nawet o tym napisałem w temacie, który został usunięty
TEMATOWYM SKRYTOŻERCOM NASZE STANOWCZE NIE !!!!!
Słyszałem dziś ubolewania Stawowego w Radiu Kraków po 20-tej. Powiedział, że jego misja w Cracovii została definitywnie zakończona. Dał do zrozumienia że nie podejmie żadnej pracy do połowy maja. O Mourinho i innych stażach nawet się nie zająknął. Dodał, że jest mu niezmiernie przykro, że sytuacja w Cracovii po ostatnich meczach się tak skomplikowała.
Też przyjmuję z mieszanymi uczuciami tą decyzję Zarządu, tylko dlatego, że mamy bardzo szczupłą kadrę, ale.... Z drugiej strony DYWERSANCI MUSZĄ ODEJŚĆ, BO TO NAJWIĘKSZE ZŁO.... Dlatego zdecydowanie popieram działania prof. Filipiaka.... Niejednokrotnie pojawiły się głosy kibiców, którzy widzieli na żywo, lub na powtórce w Canal+ mecz z GKS Bełchatów, że Skrzyński ewidentnie markował grę.... Nie widziałem tego meczu więc nie będę się wypowiadał, ale wydaje mi się, że każdy kto o tym pisał na forum zna się na piłce.... Myslę, że klub przeprowadził gruntowną analizę zapisu Video z tego oraz wczesniejszych meczy i podjął słuszną decyzję.... Wydaje mi sie, że jest to przemyślana decyzja, nie podejmowana pod wpływem emocji.... Niech nikt z grajków nie myśli sobie, że jeżeli nie ma następców (dublerów) to kazdy z nich jest nienaruszalny i może sobie olewać grę....
Smutne jest to że krytykowane ''gwiazdy''-najbardziej były bronione na forum-TO BOLI.Swoja postawa ''sprzedały NAS.
tak, tak, dawajcie więcej takich informacji, dawajcie, rozpierdalacie i tak już fatalną atmosferę w drużynie.
Kordyl tylko na takie informacje czeka
skrzynia i przytuła są siebie warci ... czemu tak długo musiałem czekać żeby przestać oglądać ich pseudo grę ... w końcu
Analizujac glowny nurt komentarzy na forum dochodzi sie do takich oto konkluzji:
-Wszystkiemu winny jest Stawowy i "jego pupile"; zawodnicy maja przez Profesora obiecane grube premie, ale wali ich to i graja przeciwko sobie - pewnie dlatego, ze tak bardzo zalezy im na zepsuciu sobie opinii, co zapewne wydatnie pomoze im w znalezieniu nowych pracodawcow,
-Przytula to pupil Stawowego; zapewne dlatego jeszcze niedawno nosil sie on z zamiarem przejscia do Lecha Poznan, bo nie lapal sie do podstawowego skladu,
-Skrzynski to pies i obudzily sie w nim pierotne instynkty; zamiast grac robi dywersje z okrzykiem "tylko Wisla" na ustach. Dodatkowo, jak kazdy pupil Stawowego, grac moze tylko i wylacznie u Wojtka S. i nie toleruje innych trenerow. Spotkania ze Stawowym w czasie wolnym od pracy sa koronnym dowodem na spisek w lonie druzyny zmierzajacy do rewolucyjnego obalenia rezimu trenera Mikulskiego,
Pierwsza sprawa to okreslenie "pupile Stawowego", "grajki Stawowego" i inne nazwy zwyczajowo uzywane przez niektorych forumowiczow. Otoz chcialem zauwazyc, ze to okreslenie jest bardzo wygodnym i bardzo nosnym materialem w poszukiwaniu kozlow ofiarnych w tej druzynie. Oto na poczatku "chlopcami Stawowego" nazywano "zaciag proszowickie", czyli: Radwanskiego, Nowaka, Skrzynskiego, Ankowskiego i Dudzinskiego (z ktorych obecnie zostali tylko pierwsi trzej). Pozniej okreslenie to rozszerzlo sie na Marka Bastera, poniewaz Stawowy usilnie wystawial go na boku obrony (a dzis wszyscy modla sie o jego powrot do gry, no ale to tak na marginesie). Potem bylo juz z gorki. Pupilem Stawowego zostal okrzykniety Giza (idac tym tokiem myslenia obecnie rowniez chyba pupil Janasa), potem Cabaj, Bania, Bojarski, Drumlak, Szczoczarz, Moskala, a dzis przekroczono wszelkie granice absurdu i za pupila Stawowego uznano Przytule.
Zeby wyjasnic sprawe Przytuly wystarczy sie cofnac pamiecia do spotkania w Enigmie - zaraz po przyjsciu Krzyska do Cracovii. Podczas obszernej rozmowy zadano Krzyskowi rowniez pytanie o to jak ocenia sztab szkoleniowy Szczakowianki i trenera Mikulskiego - a zaznaczyc tu nalezy, ze wowczas nie bylo jeszcze mowy o przyjsciu Mikulskiego do Cracovii. Nie bede tu przytaczal slow Przytuly na temat pracy szkoleniowej Albina w Szczakowiance - kto byl ten pamieta - w kazdym badz razie czy sie w te slowa wierzylo, czy tez nie, dla mnie wydawalo sie kwestia czasu kiedy miedzy oboma panami zaiskrzy. I mowienie, ze "nagrania Przytuly" to wina Stawowego to jakies kompletne nieporozumienie! To jest konflikt z czasow, kiedy panowie Mikulski i Przytula mieli ze soba do czynienia w Szczakowiance, co slusznie zauwazyl chyba dopiero docent - no ale oczywiscie najlatwiej uznac Przytule ze "pupila Stawa" i stworzyc zgrabna teorie spiskowa, ktora niestety nijak ma sie do rzeczywistosci - ale mniejsza o to; jak widac nowatorska teoria "faktow prasowych" pana Geremka ma rowniez przelozenie na "fakty forumowe".
Nie przecze w zadnym wypadku, ze Przytula zrobil wielka glupote i zachowal sie jak malo rozgarniety junior. Problem tylko w tym, aby nie odczytywac tego opacznie. Mnie zreszta nasuwa sie taka konkluzja, ze u "wuefisty" Stawowego taka sytuacja wcale nie bylaby mozliwa, bo chlop mial w druzynie taki posluch, ze nikt by sie na takie zagranie nie powazyl. Najlepszym przykladem moze byc sprawa ze Swierczewskim, ktory za podobnie impertynenckie zachowanie wobec trenera wylecial do drugiej druzyny i Stawowy jakos nie potrzebowal do tego ruchu zebrania Zarzadu - sam go wypieprzyl, ze o sprawie Ziolkowskiego, Palucha i Stacha nie wspomne.
Co do gry Skrzynskiego, to nie wydaje mi sie, aby zawinil on przy bramkach bardziej niz inni i chyba raczej pelni on wspominana wyzej funkcje "kozla ofiarnego". W meczu z Gornikiem Leczna wszystko zaczelo sie od katastrofalnego bledu Rzucidly, ktory zbyt pasywnie podszedl do zawodnika gosci, choc oczywiscie zawinili takze rownie powaznie Skrzynski i Wacek. Generalnie ciezko jest powiedziec, ze ktorykolwiek nasz obronca gra dobrze, ale najbardziej obrywa sie Skrzynii. Tymczasem w Belchatowie obie akcje poszly z lewej strony naszej obrony; tam gdzie gral Nowak i Rzucidlo. Od Rzucidly nie mozna wymagac, zeby byl najlepszym stoperem ligi, a z kolei oskarzanie Pawki o zla wole, to juz jest naprawde ponizej pasa: facetowi kaze sie grac na boku obrony, podczas gdy jest on ofensywnym pomocnikiem, a jak mu nie wychodzi, to sie go zaraz podnosza glosu o jakims sabotaz. Chlopak moze nie jest wybitnym technikiem i do reprezentacji raczej nie trafi, ale zawsze zostawia dla Cracovii serce na boisku.
A wracajac jeszcze na chwile do Skrzynskiego - tak na zdrowy rozum - czy sadzicie, ze zawodnicy wybraliby do rady druzyny faceta, ktory gralby przeciwko nim i ZABIERAL IM PREMIE?! No ale pewnie tak sadzicie, wiec ja zapytam jeszcze: a moze Karwan przy bramce Janczyka w Warszawie tez dokonal "sabotazu"? Podobnie Bania przy karnym, a Pawlusinski strzelajac "glowka" piekna bramke Cabajowi. To wszystko dzialania grupy terrorystycznej o nazwie "Wyzwolencza Armia Pupili Stawowego"!
Slowo SABOTAZ jest uznawane obecnie za klucz do wszystkich zagadek. Kiedys w Polsce Ludowej byl taki film o amerykanskiej stonce ziemniaczanej zrzucanej na polskie uprawy przez zachodnich imperialistow - nazywal sie bodaj "Stonka ziemniaczana - pasiasty dywersat". Jak czytam niektore wpisy na forum, to mi sie przypomina ta antysocjaliztyczna stonka.
Podsumowaujac: z wiekszosci wpisow mozna wywnioskowac, ze Stawowy nie jest odpowiedzialny jedynia "za gradobicie i koklusz". Ciekawe jak dlugo jeszcze? Miesiac, pol roku, rok, piec lat? Kiedy do niektorych dotrze, ze Stawowego w Cracovii nie ma i nie bedzie i ze nie on odpowiada za postawe druzyny tylko, ten kto aktualnie sprawuje funkcje trenera pierwszego zespolu?!
Owszem, potrzebny jest trener, ktory ostro sie za druzyne wezmie, porozstawie pare osob po katach, ale to w efekcie musi doprowadzic do sytuacji, ze na boisku z powrotem bedziemy ogladac druzyne, a nie rozhisteryzowana grupe ludzi, ktorzy nie wiedza co maja grac i jeszcze do tego boja sie pilki dotknac, zeby nie zostac oskarzonym o "sabotowanie gry"! Mamy od dzis "nowa miotle" w klubie i tez trzeba czlowiekowi dac szanse. Moim zdaniem wybor Bialasa moze sie okazac trafny. Jedno jest pewne - tym razem nie zamieniamy "siekierki na kijek"; tym razem pozbywamy sie kijka:>
Depesz=głos rozsądku.
Została otwarta nowa karta. Życzmy jak najlepiej trenerowi Białasowi (co znaczy również: nam samym, bo jak jemu się nie uda, to koniec). Proponuję też - miłosiernie - nie kopać leżącego, choć ostatnio ujawnione fakty wskazują, ze byłoby za co. Przy czym za leżącego nie uważam już Stawowego - ten rozdział można uznać za zamknięty.
tacy dwaj Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> - Przytuła czasem ma "głupie pomysły" czasem
> "pragnie być kabareciarzem"... no querva głupio i
> bardzo źle zrobił ... gdyby udostępniał domniemane
> nagrania na zewnątrz, to mogłaby być tylko jedna
> decyzja: W i w dodatku nie WNR... ale tym
> komunikatem załatwiono go na dłuuuugo - i nie
> tylko w naszym Klubie.. można to było w inne słowa
> ubrać... no który trener w Polsce weźmie go teraz?
> Ale lubię czasem takie powiedzonko, które czasem i
> sam przekuwam w czyny o zemście po latach (a teraz
> tekst tylko dla kumatych: i po co mi podkupiłeś
> Krzysiu tę karykaturę?)
> Skrzynia: jak to powiedziała Uma T. w "Kill Bill"
> do malutkiej murzyneczki po zabiciu jej matki:
> "nagrabiła sobie"
mi sie za to przypomina inny tekst:
"Wam to dobrze, wy młodzi jesteście ,a ja - gdzie ja teraz robote dostanę, kiedy tylko przesłuchiwać (nagrywać) umiem?
w polskich nagraniach! - idź tam Dziadek (Krzysiu) na łowcę talentów..."
W meczu w Bełchatowie Skrzynia powinien dyrygować obroną. W tym zakresie kompletnie się nie sprawdził. Był kapitanem drużyny, kapitanem bez głowy. Jeżeli uznać że przykładał się do gry (a ja uważam, że się nie przykładał), to za tym idzie wniosek, że był kapitanem kompletnie, żeby nie powiedzieć beznadziejnie, zagubionym. Brak elementarnego instynktu obrońcy, mała zwrotność, rażące błędy w ustawieniu, słaba gra głową, brak współpracy z Cabajem. Po co przy pierwszej bramce Skrzynia opuścił przedpole bramki Cabaja w chwili jak Pawka doganiał Wróbla. Powinien trzymać środek. Przesunął się na lewo żeby "podwoić krycie" i zostawił wolnego Dziedzica na piątce. Rzucidło już wcześniej zapędził się do przodu i nie zdążył wrócić. Obrona dyletantów kierowana przez Łukasza.
Tak czy inaczej powiedzmy sobue szczerze, że Skrzynia jest słabym obrońcą. Po jego katastrofalnych błędach traciliśmy bramki w ważnych meczach, np. w Gorzycach w drugiej lidze, z Lechem w Poznaniu i z Amiką we Wronkach w jesieni, z Legią przy bramce Włodarczyka. Włodarczyk go ogrywał także w poprzednich meczach.
depesz:
[i]ale oczywiscie najlatwiej uznac Przytule ze "pupila Stawa" i stworzyc zgrabna teorie spiskowa, ktora niestety nijak ma sie do rzeczywistosci[/i]
Tu się zgadzamy. Dla Przytuły gra w rezerwach Pasów to nie pierwszyzna. Pamiętam z czasów Stawa jak ten go zesłał razem z Wackiem, Citką, Wiśniewskim i Wawrzyczkiem na Piaski. Przytuła grał w dwóch lub trzech meczach rezerw rozgrywanych tam na Piaskach. Grał całkiem, całkiem. W jednym z tych meczów strzelił nawet dwie bramki. Razem z nim w drugiej linii grał wówczas Citko. I wcale chłopcy nie odpuszczali. Przeciwnie, grali z uśmiechem, dla przyjemności. A Staw z Filipiakiem obserwowali ich z boku.
Widzicie drodzy forumowicze....DLATEGO ZAWSZE ŚMIESZYŁO MNIE ROBIENIE Z TRENERA CZY PIŁKARZY SYMBOLI KLUBU. To są tylko zwykli najemnicy i tyle.
depesz dzieki ze to wszystko piszesz i ogarniasz
bo w tym morzu paranoi jakie zalewa forum to naprawde glos rozsadku
A co do konfliktu Przytuła - Mikulski...
Trudno oprzec sie wrazeniu ze Krzysiek paradoksalnie
został "zesłany" do rezerw za to ze mial racje...
Jego nagrania obnazyły mizerię warsztatu Albina
i dzialania prezesa (zmiana trenera) to de facto przyznanie racji Przytule
ale niezgoda na jego metody
dajcie już spokuj Stawowi, popełnił wiele błędów, między innymi to, że odrzucał zawodników nie pasujących mentalnie, z których można by było stworzyć drużynę na miarę mistrzostwa.
pozostawił po sobie trzecioligowych grajków, z których teraz to wychodzi.
tylko pod jego wodzą potrafili się wspiąć na wyżyny. teraz przynajmniej wszyscy zrozumieją przysłowie "wyżej dupy nie podskoczysz". za czasów Stawa skakali na wysokość własnych dup.
nie mam zdania na temat Białasa. dajmy mu szansę. zobaczymy.
Depesz, wydaje mi się, że Twoje dywagacje są zbyt subiektywne. np. Przytuł nie był pupilkiem Stawa, ale zachował się jak gówniarz. mało tego. śmiem twierdzić, że cały "zaciąg" nie był pupilkiem, tylko nie było kim grać, a Staw w przekomarzaniu się z Mikulskim pogubił się i teraz mamy tego fekty, czyli pustą ławę, a z tego co pamiętam Staw zawsze mówił, że jest w stanie wystawić dwie równorzędne jedenastki. terz to wychodzi.
Ze Stawa za 10 lat będzie świetny trener, jak sobie zda sprawę, że nikt nie jest doskonały. tak samo jak za 10 lat z Filipiaka będzie świetny prezes, j.w.
niestety, wszystkiego trzeba się uczyć. nie ma tak, że ktoś bez ukończenia medycyny przeszczepi komuś serce. może raz takiej osobie wyjdzie, jak się książek naczyta. ale tylko raz i to przez sakramencki przypadek. kolejne 20 skończą się śmiercią pacjenta.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)