kurde 2 brama dla Podhala to jakis horror,wiecej juz nie pisze bo nie pasuje krytykowac zwyciescow ,ale Ci co byli to widzieli .W sumie duze brawa dla Cracovi za zwyciestwo napewno dalej nie będzie latwo!
-
-
I starcie: Cracovia - Podhale 3 : 2
Horny cały i zdrowy. Po prostu bez formy.
woo bylo zajebiscie.. :)
Horny ponoc dostal kare meczu od klubu za brak zangarzowania w ostatnim meczu...
Cieszy tylko wynik. Jesli sie nic nie zmieni w grze to moze być bardzo ciężko.
Mimo wymeczonego zwyciestwa, bedzie lepiej :). Wkoncu jak przestaniemy tracic glupie gole to Podhale przestanie zdobywac. Zreszta nie ma co zarzekac w Oświęcimiu mecz stal na tragicznym poziomie wiec nie narzekajmy! To poczatek.
Mecz z dreszczykiem... dobry wynik.
a slupek po strzale na pusta bramke w ostatniej sekundze......... MIODZIO :)
Do 2 godzin bramki z meczu na TP!
Gralismy naprawde slabo...
i momentami Podhale ostro cisnelo
ale tez nic wielkiego nie pokazali
Zayebista walka i tyle dobrze ze w pakly-offie jest 1-0 dla nas.
Kto bedzie pamietał styl
jak 21 marca (no moze 24, 26 lub 28...) zdobedziemy Majstra :-)
Na to czekamy...
Hej heja heja CRACOVIA Mistzrem w hokeja !!!
T . Jakes z Podhala to prowokator juz 2 raz uderzyl w plekse w kierunku kibicow Cracovii przed meczem kiedysmy tak pieknie witali Gorali:) i jakos mnie to n ie dziwi ze mu ukradli samochod
HOKEJ. Półfinał play-off: Cracovia wygrywa z Podhalem
Michał Białoński 26-02-2006 , ostatnia aktualizacja 26-02-2006 21:42
"Pasy" zrobiły pierwszy krok w kierunku awansu do finału. Dzięki pięknemu strzałowi Piotra Sarnika pokonały na własnym lodowisku dzielnie walczących podhalan. - Nie wygrała drużyna lepsza, tylko ta, która miała więcej szczęścia - komentował szkoleniowiec "Szarotek" Lubomir Rohaczik. W Oświęcimiu Unia nieoczekiwanie przegrała z Tychami.
W hokeju, w tak zaawansowanej fazie jak półfinał ligi, decydują szczegóły, a Cracovia była w nich wczoraj lepsza. Przede wszystkim miała pewniejszego bramkarza i skuteczniejszy schemat gry w przewadze. Krzysztof Zborowski przepuścił między parkanami krążek po łatwym do obrony strzale Richarda Szafarika i już od 6. min goście musieli gonić wynik. Z kolei Rafał Radziszewski ratował swój zespół nie raz i nie dwa. Zwłaszcza wtedy, gdy podhalanie seryjnie stwarzali groźne sytuacje. W 15. min zatrzymał Mariana Kacirza i Marcina Kolusza, w 22. - Dariusza Łyszczarczyka i Zbigniewa Podlipniego, a w 23. - Jarosława Różańskiego i Kolusza.
Górale grali tylko na trzy ataki, krakowianie - na cztery. Choć Leszek Laszkiewicz i jego koledzy częściej odpoczywali niż rywale, nowotarżanie dobrze znieśli trudy meczu. - Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy sobie radzić lepiej, niż grający na trzy piątki przeciwnik - nie kryje szkoleniowiec Cracovii Rudolf Rohaczek.
Paradoksalnie "Szarotkom" łatwiej było wypracować pozycję na lodzie, gdy siły były wyrównane. W przewadze radziły sobie kiepsko. W I tercji goście grali dwukrotnie w przewadze i nie dość, że nie mogli założyć zamka, to "Zbora" musiał powstrzymywać kontratakującego Damiana Słabonia (9. min). Z kolei gospodarze wygrywali 70 proc. wznowień. Dzięki temu ich rywal musiał stracić sporo sił w pogoni za krążkiem. - Umiejętności wygrywania bulików nie da się wytrenować. Z tym się trzeba urodzić - tłumaczył Rohaczik.
Po wyrównującym trafieniu Podlipniego (strzał pod poprzeczkę po podaniu zza bramki Patrika Moskala) górale mogli zdobyć przynajmniej ze dwa gole na początku II tercji. Zatrzymał ich "Radzik". To się zemściło. Po faulu Podlipniego "Pasy" grały w przewadze i Laszkiewicz przytomnie dobił krążek do bramki po strzale Mariana Csoricha.
W III tercji nowotarżanie wściekle atakowali. Kolusz i Marcin Ćwikła przegrywali jednak pojedynki z bramkarzem. Gdy na siedem minut przed końcem wyrównał strzałem spod bandy do pustej bramki Tomasz Jakesz, zapachniało dogrywką. Podhale dalej atakowało, gorąco było w tercji Cracovii po faulu Bartłomieja Piotrowskiego.
Wtedy ciężar gry na siebie wzięła sztandarowa, pierwsza piątka krakowian. Po składnej akcji tej formacji na 71 s przed końcem regulaminowego czasu gry Piotr Sarnik zawinął z nadgarstka w długi róg i bramkarz "Szarotek" rozłożył ręce. Podhalanie nie poddali się: za bramkarza wprowadzili napastnika. Bliscy szczęścia byli Podlipni i Jakesz, ale Radziszewski wytrwał i po chwili "Pasy" pokazały taniec zwycięstwa.
- To dopiero pierwszy krok w kierunku finału. Wiemy jednak, że będzie bardzo ciężko - mówił trener Rohaczek.
Zanosi się na to, że podhalanie stracili obrońcę Piotra Gila, który doznał kontuzji pachwiny.
ComArch/Cracovia 3
Wojas/Podhale 2
Tercje: 1:1, 1:0, 1:1
Bramki: 1:0 Szafarik (6. Potoczny), 1:1 Podlipni (14. Moskal), 2:1 Laszkiewicz (33. Csorich w przewadze), 2:2 Jakesz (53. Kolusz), 3:2 Sarnik (59. Słaboń).
ComArch/Cracovia: Radziszewski - Csorich, Szczibran, Sarnik, Słaboń, Laszkiewicz - Marcińczak, Dulęba, Szafarik, Pasiut, Potoczny - B. Piotrowski, Chabior, Śliwa, Voznik, M. Piotrowski - Kozendra, Galant, Witowski, Cieślak, Urban.
Wojas/Podhale: Zborowski - Sroka, Wilczek, Kacirz, Kolusz, Różański - Gil, Jakesz, Łyszczarczyk, Moskal, Podlipni - Zamojski, Łabuz, Malinowski, Biela, Ćwikła.
Sędziował: Zbigniew Wolas z Oświęcimia. Kary: 10 oraz 14 min. Widzów 2,5 tys.
Info g,w.
Jeśli chodzi emocje i dramaturgię to z pewnoscia mecz był znakomity. Przede wszystkim był to mecz walki.... Wygraliśmy, ale niestety sprawa awansu jest cały czas otwarta.... Dzisiaj potwierdziła sie reguła, że play off rządzi się swoimi prawami.... Dotychczas wszyscy najeżdżali na naszych hokeistów zarzucajac im sprzedanie ostatniego meczu.... Po dzisiejszym pojedynku zaczynam wierzyć, że chyba jednak ten ostatni mecz był czysty.... Prawda jest taka, że jeśli obie drużyny są wyrównane i jedna jest zdecydowanie bardziej zmotywowana to w takiej konfrontacji będzie to miało decydujace znaczenie.... Zwłaszcza, że w parze z mobilizacją idzie jeszcze koncentracja.... Co do formy naszych hokeistów to faktycznie nie jest najlepiej i pozostaje wierzyc, że z każdym meczem będzie lepiej.... Na pewno nie graja tego co w sezonie zasadniczym, a najwyższą forme drużyna powinna mieć własnie na play off....
Gra była faktycznie nerwowa, kombinacyjne zagrania nie wychodziły, ale mnie wystarcza taka wygrana po walce. Ważne jest wygrywać nawet jak się gra nie klei.
Finlandia grała pięknie, Szwecja brzydko... za artystyczne walory jednak nie dają punktów. Więc mogą być następne takie mecze, byle wygrane.
W sumie jestem trochę zdziwiony. Podhale było niesamowicie zdeterminowane i w NT może być naprawdę różnie. Przede wszystkim byli szybsi od Naszych, przeprowadzili kilka składnych akcji z perfekcyjną wymianą krążka, których my mieliśmy może dwie. Ogólnie obiektywnie patrząc grali nawet lepiej od Nas, ale my mieliśmy tą determinację, której brakowało ostatnio. Bardzo dobrze bronił Radzik. Kilka razy wręcz w fatalych sytuacjach. Co prawda gol dla Podhala na 2-2 to jego wina, zachował się jak nowicjusz, wystarczyło zamrozić krążek, albo wybić do boku, ale ogólnie bronił bardzo dobrze. Atak za to był trochę bezbarwny. Nie było jakiś kapitalnych zespołowych akcji. Świetny mecz Safarika. Ja już wcześniej mówiłem, że ten chłopak ma power, świetny strzał z nadgarstka, no i jest duuuuży ;), będzie z niego drugi Tomas. A przy naszej trzeciej bramce świetnie widać jak dużą rolę ma zasłonięcie bramkarza. Przez cały mecz strzelaliśmy z niebieskiej, ale Zborowski bronił bo wszystko widział. Przy wrzutce z niebieskiej Sarnika, nasz gracz przejechał przed Zborowskim, a ten zupełnie nie wiedział gdzie jest krążek. Zwycięstwo na pewno cieszy, ale może być jeszcze różnie. Cracovia ma większy potencjał, ale gra przeciętnie. Podhale natomiast gra zespołowo, kolektywnie i mogą być groźni...
HKSC!!!...
słabiutko grali. 0 agresji. Szarotki jebały naszych o banede ile wlezie a nasi nic, jak panienki. Wygrali ale to nie była Cracovia którą znam z tego sezonu. Grająca z pomysłem i agresja. Bez tego będzie ciżeko
doping tez średni czyli klasyka. poczatek nawt, potem zrywy w czasie meczu i na koniec troche. tak byc nie moze jak hokeisci potrzebuja wsparciea to cisza :( nie wazne ze ciagle to samo, ze ciagle CRACOVIA. Niech bedzie CRACOVIA przez kilka minut. Hej pasy gol prze 5 chociaż minut ale niech będzie to i hokeiści będą mieli dodatkową siłe do gry
bart, no i gts z tego? Wolę żeby wygrywali po "panieńskiej" i słabej grze niż przegrywali po ostrej i pięknej. Na takie eksperymenty był czas w lidze (np. tydzień temu :P). Teraz jest playoff, gdzie punty przyznają za gole. Za piękno przyznają punkty w łyżwiarstwie figurowym.
z dopingiem nie było źle, zależy gdzie kto stał
ja nie mówie, moge tylko pisać :D
Jakie eksperymenty, potrafili grać z agresja przez praktycznie cały sezon to teraz nagle jak by na olimpiadzie byli. Zresztą nie ma co rozpamiętywac dobrze byo ale się skończyło. jutro kolejny mecz i kolejne emocje
Powiedzmy sobie szczerze chłopaki zagrały słabo. Mało było szybkich składnych akcji. Baliśmy się że forma nie wróci i póki co jej nie widać. A to co robi Marcińczak to woła o pomstę.Gdyby nie Safarik i Dulęba to pewnie za każdym wyjściem piątki brama w plecy i zero strzolych. Już bym chyba Kozendre wolał. (Jak kiedyś go lubiłem to teraz poprostu boje się jak wyjeżdza)
Liczę na odrodzenie:)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)