tego to juz chyba tylko w Wodzislawiu nie wiedza.
-
-
Ekokatastrofa?
6 dni później
Korwin podkłada się Geopijatykowi: http://korwin-mikke.blog.onet.pl/Ciepla-woda-zdrowia-doda,2,ID422075949,n
oliwki na Grenlandii? dał do pieca.
A co sie dzieje dzieki parowaniu tej wody? Atmosfera sie chlodzi ! :)
105 dni później
http://wyborcza.pl/1,76842,8361501,Woda_jak_kromka_chleba.html?as=2&startsz=x
65 dni później
http://blog.rp.pl/mazurek/2011/08/11/dziecioroby-przegrzewaja-ziemie/
77 dni później
Dziś byłem w Katowicach, najpierw w Instytucie Filozofii Usiu, a potem w Bibliotece Śląskiej wymienić 10 xiążek na nowe. Miałem tylko dwie godziny czasu więc wszedłem sobie do Czytelni Czasopism, żeby poczytać sobie świeżą prasę. Wziąłem kilka czasopism, między innymi najnowszy numer Przeglądu Geofizycznego (2011/1-2). Jest to najważniejsze czasopismo geofizyczne w Polsce. No i tak przeglądam sobie raczej niż czytam, no bo przecież wiadomo jak wyglądają atytqły (geo)fizyczne, a ja już dawno zapomniałem co to jest całka, różniczka, rotacja, dywergencja etc. No więc nie wgłębiając się w merytorykę w dwóch artyqłach uderzyły mnie przypisy. Jeden nosił tytuł "Wyznaczanie grubości optycznej aerozoli atmosferycznych na podstawie pomiarów teledetekcyjnych" a drugi "Fale upałów i mrozów w wybranych stacjach Polski na tle regionów bioklimatycznych".
I co? W obu tych artyqłach w przypisach widniały raporty IPCC. Jako źródło danych takie same jak inne źródła naukowe. Potraktowane poważnie, dysqtowane, tak jakby teolog cytował w artyqle Tomasza z Akwinu albo filozof Platona.
Wiadomo co o IPCC wygadują "klimatolodzy" typu Ziemkiewicz, JKM, Michalczewski (czy jak mu tam, zapomniałem nazwiska, ten co uśmiercił Ratajczaka), Jaworowski.
No ale co tam jakiś półgłów klimatolog z tytułem profesora będzie podskakiwał wybitnemu specjaliście od klimatu i historii średniowiecznego sadownictwa na Grenlandii w zakresie jabłek Jaworowskiemu i w zakresie cytryn Korwinowi Mikke.
Geopijatyk-Fan Oderki Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> No ale co tam jakiś półgłów klimatolog z
> tytułem profesora będzie podskakiwał wybitnemu
> specjaliście od klimatu i historii
> średniowiecznego sadownictwa na Grenlandii w
> zakresie jabłek Jaworowskiemu i w zakresie cytryn
> Korwinowi Mikke.
Akwizytor też zna się lepiej na towarach, którymi handluje, niż Ty, co nie znaczy, że jeśli akwizytor zapewnia cię, że prezentowany przez niego towar jest dobry to jest tak naprawdę.
Znałem na przykład facia, który się nazywał Jacek J.ania. Profesor glacjologii. Do rany przyłóż. Dusza wszystkich wypraw na Szpitzbergen. Same superlatywy. Też się kiedyś parał fotointerpretacją. Zorganizował nam przelot nad GOPem. Musiał chyba bardzo się starać, dużo załatwiać, jeździć do Pyrzowic, bo to były inne czasy. Miałem chyba 19 lat i pierwszy raz leciałem samolotem. Mało tego, nie należał do PZPR, a przecie to był schyłkowy Grudzień i Sosnowiec.
No i co? W swoich artyqłach i xiążkach bębni to samo co każdy, co każdy inny Pro-Antropo-Globciowiec.
Ale ta mamona ludzi otumania. Napewno jeździ jakąś Mazdą i w lodówce 3ma sztabki złota.
Zrobiłem kropkę po J, bo nie chcę, żeby wiedział, że o nim piszę. Tak tylko z czystego aseqranctwa.
Proszę:
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35055,4678983.html
http://gu.us.edu.pl/node/232541
Geopijatyk nie zaprzeczysz, że naukowcy zajmujący się globalnym ociepleniem, którzy dostali Nagrodę Nobla, fałszowali dane? Już ci raz wklejałem link.
Poza tym patrz mniej więcej na środek artykułu we wklejonym linku:
http://www.rp.pl/artykul/67417.html?print=tak
"Zdobywca Nagrody Nobla, James Watson został wyrzucony z uczelni za stwierdzenie, że Murzyni są mniej inteligentni niż biali."
Za niektóre teorie można być wyrzucanym z pracy i można zrujnować komuś karierę naukową. Nie twierdzę, że facet miał rację, ale jeśli ktoś chce daleko zajść na uczelni to lepiej nie iść pod prąd. Nie ma wcześniejszej walki na argumenty, po prostu nie masz odpowiednich poglądów to wylatujesz. Podobnie jest u naukowców walczących z globalnym ociepleniem. Może odmienny pogląd od głównego nurtu jest zbyt słabym powodem żeby wywalić naukowca z pracy, ale zablokowanie kariery naukowej takiemu "odstępcy" od jedynej słusznej ideologii spotka się z aprobatą reszty.
Pozostałe argumenty pozostają z naszych wcześniejszych dyskusji. Naprawdę trzeci raz nie będę pisał tego samego.
1.Sprawa Globcia jest na tyle skomplikowana, że ja jej teraz tu nie wyłuszczę. Musiałbym mieć więcej czasu i możność napisania około 10 - 15 stron textu. Postanowiłęm sobie założyć konto w Salonie 24 i tam zacząć pisać. Nie ma sensu. Więc poczekaj.
2. Fałszowali? Jeżeli nawet to i co z tego? Czy sufitówę robi tylko socjolog, który chce uzasadnić fałszywą teorię. Czy nigdy nie zdarzyło się to socjologom, którzy chcą uzasadnić prawdziwą? Mało to fałszerstw w tym świecie, żeby się nimi przejmować. Istnieje cała teoria jak wysupływać z Internetu prawdę przy tym natłoq informacji jaki mamy. Jednak generalnie rzecz biorąc większość teorii spiskowych została obalona, wręcz wyśmiana. I to tych z lewa (jezuici) i z prawa (masoni).
3. Coś za mało tych fałszów jak na tysiące klimatologów. Czytam texty klimatologiczne sprzed całej mailowej zadymy, jeszcze prawie napisane za Gierka, jak IPCC się nie śnił nikomu. Pisze dokładnie top samo co teraz. Klimatologowie wszystkich krajów i epok bębnią to samo. Czyż Taczerka nie straszyła Globciem rozbijając strajk górniqw.
4. Skoro powołuje się komisję z lekarzami na czele (Jaworowski), to chyba jest dokładnie odwrotnie: w dupę dostają proglobciowcy, a kasę zwijają prawicowi oszuści. Kiedyś zbierałem kasę na konferencję w Rybniq. Chodziłem kwestować po kopalniach i elektrowniach, ale jakoś nie przyszło mi do głowy nawiedzać Ligę Ochrony Przyrody i producentów wiatraczqw.
Qrva kończę. Przenoszę się do Salonu 24 gdzie będę kopał Ciemnogród na wszystkich możliwych płąszczyznach. Nie odpowiadam, bo nie mam czasu.
Z globcia żyją organizacje ekologiczne i bogate państwa narzucające biedniejszym konieczność zakupu drogich technologii "ekologicznych" w celu zwiększenia kosztów produkcji, na którą biednych nie stać, a bogatych stać, a Unia Europejska ma handlować emisją CO 2. Globcio przynosi naprawdę dużą kasę. Ostatnie zimy zauważ, że w Polsce były chłodne. W Hiszpanii w zeszłym roku z tego co pamiętam śnieg sparaliżował kraj pierwszy raz od iluś - tam - dziesięciu lat. Niektóre fakty podawane przez naukowców są sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.
I jeszcze zauważ, że ostatnio coraz częściej naukowcy - zwolennicy globcia nie mówią o globciu tylko o "zmianach klimatycznych", bo w niektórych latach klimat się ochładza. Gdyby zajrzeli do książek historycznych to wiedzieliby, że klimat cały czas się zmieniał nawet gdy nie istniała żadna cywilizacja.
Hrabia napisał:
"Gdyby zajrzeli do książek historycznych to wiedzieliby, że klimat cały czas się zmieniał nawet gdy nie istniała żadna cywilizacja".
Czyli rozumiem, że gdyby na przykład Jacek J.ania zajrzał do książki historycznej, to by się dowiedział, że klimat się zmieniał nawet przed powstaniem cywilizacji. Podeślij mu ten pomysł mailem. Na pewno Jacek J.ania zajrzy do Tukidydesa albo Jasienicy lub Herodota i uzmysłowi sobie historyczną zmieność klimatu.
Niech Twój kolega poczyta o 3 epokach lodowcowych. Ludzie żyli wtedy w jaskiniach i szczytem ich osiągnięć cywilizacyjnych była maczuga. Zmiany klimatu obecnie a wtedy to jak Morze Bałtyckie do Oceanu Spokojnego.
Niech Twój kolega [rozumiem Jacek J.ania] poczyta [sobie] o 3 epokach lodowcowych.
Bomba Harabia bomba!
(Ja bym mu jeszcze proponował sobie poczytać sobie o zlodowaceniu podlaskim.)
Ja bym proponował, żeby Jacek Jania poczytał sobie o zlodowaceniach i zmienności klimatycznej z następujących xiążek:
J.ania J., 1988: Dynamiczne procesy glacjalne na południowym Spitsbergenie. Katowice: UŚ
J.ania J., 1993: Glacjologia: nauka o lodowcach. Warszawa: PWN
J.ania J., 1996: Zrozumieć lodowce. Warszawa: PWN
Po tej lekturze Jacek J.ania stanie się zapewne mądrzejszy i przestanie pieprzyć głupoty o klimacie.
Niech poczyta o epokach lodowcowych, a nie o aktualnie istniejących lodowcach. A jeśli ma wiedzę na temat epok lodowcowych to niech ci wyjaśni z łaski swojej, a Ty przekażesz mi jakim cudem bez ingerencji człowieka żyjącego wówczas w jaskiniach na terenach gdzie średnio było + 20 (słownie: plus dwadzieścia) stopni zrobiło się średnio - 20 (słownie: minus dwadzieścia) stopni.
Niech też wyjaśni dlaczego jeśli natura sama z siebie spowodowała takie zlodowacenia i wahania temperatur do 40 stopni różnicy na tym samym terenie to dlaczego wzrost temperatury o 2 stopnie ma być dziełem cywilizacji ludzkiej? Zaznaczam, że odpowiedź: bo tak uważają wybitni naukowcy mnie nie satysfakcjonuje. Chcę konkretnych, logicznych przesłanek przemawiającego za jego poglądem i wskazania konkretnych dowodów połączonych z analizą porównawczą z tymi przesłankami, które powodowały zmiany klimatyczne w epokach lodowcowych oraz w epokach gdy zlodowaceniach klimat się ocieplał. Załatwisz to? Może być krótko, tylko najważniejsze rzeczy.
Chodzi o średnią temperaturę roku? Czy dnia, bo przy fenie takie skoki bywają tylko z -20 na +20.
Ja tam się nie znam, ale średnia temperatura -20 to takiej i teraz w Wierchojańsq nie ma, tylko na Antarktydzie. Plejstocen w Europie nie był aż tak zimny, bo inaczej nie byłoby tyle opadów śniegu, żeby się takie lodowce tworzyły. +20 to tropik. Klimat tak ewoluował w trzeciorzędzie, ale to była kwestia milioonów lat. Cały trzeciorzęd, w każdym razie neogen to powolne ochładzanie. Roślinność i klimat późnego trzeciorzędu w Polsce wcale nie były tropikalne, raczej umiarkowane. Proszę zauważyć, że wchodzenie w każdy glacjał jest powolniejsze niż z niego wychodzenie (jak szybko się lodowiec topił 11 tyslat temu na wałach Salpausselka!) No więc jeżeli już mielibyśmy mówić o przeskoq z +20 do -20 to był on rozciągnięty na miliony lat. A już powiedzmy od +10 do -10 (średnia roq) to rzeczywiście rząd różnicy między interglacjałem i glacjałem.
Ale wracając do meritum, żeby się nie wymądrzać:
Chłopie o zmianach klimatycznych wie każde dziecko, Jania tym bardziej. A Ty jak zdążyłem zauważyć bardzo mało, a każesz Jani już to uczyć się o lodowcach teraz już to uczyć się o lodowcach kiedyś. Po prostu są dowody, że tak szybkie ocieplenie obecnie jest antropogeniczne, a nie naturalne lub tylko naturalne. I dlatego porównanie ze zmianami w plejstocenie nie ma sensu. A choćby i kiedyś podskoczyła naturalnie temperatura w ciągu miesiąca z +50 do -50 to co to ma do tego, że teraz podskoczy antropogenicznie z +8 na +10.
Aktualizm geologiczny?
Dej se synq spoqj, jak mawiał Ziętek do Grudnia, bo ja już do Ciebie nie mam sił.
http://doskonaleszare.blox.pl/2009/06/Kiedy-Grenlandia-byla-zielona.html
Jeszcze o dziejach lądolodu Grenlandzkiego, żeby uzmysłowić nieukom jak długo trwało to przechodzenie z +20C do -20C.
Oczywiście, że w okresie milionów lat były zmiany. Na terenach odpowiadających obecnej południowej Kanadzie w czasach dinozaurów było ok. 20 stopni, a w okresie epoki lodowcowej ok. minus 20 stopni. Nie myślałem, że muszę ci tłumaczyć takie rzeczy. Naukowcy prognozują, że klimat ma się ocieplić o 2 stopnie w ciągu 100 lat, a co potem nie wiadomo. Skąd wiadomo więc, że po tych 100 latach (o ile im się sprawdzi wzrost o 2 stopnie) to temperatura nie spadnie w ciągu następnych 100 lat o 2 stopnie i tym samym wyrówna się z tą, która była wcześniej.
Tymczasem ja jak zwykle pytam o dowody, a Ty jak zwykle napiszesz kilka terminów naukowych luźno powiązanych z dyskusją, zasłaniasz się autorytetem naukowców i zero dowodów.
Zapytam najprościej jak się da - jakie są dowody na to, że ewentualny wzrost temperatury o 2 stopnie w ciągu 100 lat, bo z takimi waszymi tezami się zetknąłem to nie efekt działania tej samej natury, który spowodowała - w ciągu milionów lat - różnicę na tym samym terenie o 40 stopni. Tempo zmian temperatury było różne w okresie tych milionów lat od epoki dinozaurów do zlodowacenia, raz spadała raz wzrastała, ale ostatecznie po licznych wahaniach w jedną i drugą stronę osiągnęła gigantyczną różnicę.
Też już nie mam do ciebie sił, w kółko tylko profesor ten to, a profesor tamten tamto. Konkrety proszę.
Edycja:
Widzę nowy opis Geopijatyka:
Z kompletnymi ignorantami takimi jak Dinth i Hrabia na temat zmian klimatycznych nie polemizuję.
:D:D:D
Geopijatyk przestań pić, bo alkohol bardzo ci szkodzi nie tylko fizycznie. Poza tym miałeś tu nie wypowiadać się tylko na Salonie24. Może nawet będę śledził bzdury, które będziesz tam wypisywał. Zacznij może od podania przyczyn dla których czołowi naukowcy zwiastujący globalne ocieplenie fałszowali dane. To będzie najciekawszy element twoich wywodów.
Dobranoc i owocnej twórczości na Salonie 24, może kogoś nawrócisz.
http://doskonaleszare.blox.pl/2011/01/FAQ-Klimat-i-jego-zmiany.html
http://doskonaleszare.blox.pl/2010/12/FAQ-Cykl-weglowy.html
http://doskonaleszare.blox.pl/2010/12/FAQ-Gazy-cieplarniane.html
http://doskonaleszare.blox.pl/2011/01/FAQ-Pomiary-temperatury.html
Ponieważ żyjemy w interglacjale nie wiadomo, kiedy zacznie się oziębiać, może jutro, a może za 100 tys lat. Kant sformułował zasadę prymatu rozumu praktycznego nad teoretycznym: Postępuj tak, jakby kolejna epoka lodowa zdarzyła się w dalekiej przyszłości.
Podobno, piszę podobno. bowiem tezy te usłyszałem w programie popularnonaukowym, już kilka tysięcy lat temu klimat powinien się zacząć oziębiać. Bliżej nieznani naukowcy spekulują (tak, to przecież też element naukowego myślenia), że dzięki wypalaniu lasów i traw pod uprawy oraz hodowli bydła, emitującego masy biogazu, mamy się ciepło.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)