Zakładam ten temat, aby pokazać jak bardzo istotny w sporcie jest element szczęścia.W zasadzie wątek powinien być ciągnięty od pamiętnej porażki w Gorzycach, która tak na prawdę powinna nas pozbawić awansu do I ligii. Gdyby nie rewolucja w Szczakowiance, pewne już wtedy odejście Mikulskiego do Cracovii i niechęć Fudały do awansu, Szczakowa nie zremisowałaby z Piastem i nie podłożyłaby się nam w haniebny sposób w Krakowie. Pamiętacie tą euforię po 8:1. Jakoś nie pamiętam, żeby ktoś napisał z niesmakiem, że to było zwycięstwo po sportowej walce...
Baraże - Polkowice przystąpiły do baraży, gdy Lubin miał już zagwarantowany awans. Dyrekcja KGHM już dawno dawała do zrozumienia, że dla Polskiej Miedzi wystarczy 1 klub w ekstraklasie i tym klubem powinno być Zagłębie. Tak więc los Polkowic był w zasadzie przypieczętowany, ale My radowalismy się kolejnym 8:0 w dwumeczu.
Jesień 2004 pomijam, bo uważam, że akurat wtedy graliśmy na fali jaką zwykle prezentują beniaminkowie i element tzw. fuksa nie odgrywał zasadniczej roli.
A więc wiosna 2005.
14 kolejka mecz z Lubinem wygrany 1:0.Od 70 minuty śmierć kliniczna całego zespołu, przez cały mecz nieudolne bicie głową w mur i gdyby nie indywidualna akcja Bojara to na pewno nie zdobylibyśmy bramki. W końcówce to już prawdziwa obrona Częstochowy. Tak więc odejmując pierwiastek szczęścia +1 pkt dla Lubina -2 pkt dla Cracovii (na końcu będzie tabela, która uwzględni element szczęścia)
15 kolejka mecz z Łęczną. Duuuuużo szczęścia mieliśmy w tym meczu, interwencje Wąskiego i nieudolność Kubicy mogło być spokojnie 0:2, dlatego -1 pkt dla KSC i +2pkt dla Łęcznej
16 kolejka mecz w Wodzisławiu.Znowu duuuużo szczęścia w końcówce, graliśmy chyba z godzinę z przewagą 1 zawodnika i nic z tego nie wynikało. Nawet setka Moskały nie przekonuje mnie do tego, że to zwycięstwo nie było szczęśliwe. Powinien być remis tak więc -2pkt dla KSC i +1 pkt dla ODry.
17 kolejka Legia. Nie będę się rozpisywał, wszyscy pamiętają, że to był prawdziwy cud: -3 pkt dla Cracovii, +3 pkt dla Legii.
18 kolejka porażka z Zabrzem. Uważam, że tutaj akurat element szczęścia nie zadziałał, więc żadnych korekt punktowych.
19 kolejka Zwycięstwo z Lechem 2:0. Byliśmy lepsi od słabiuteńkiego Leszka, więc żadnych zmian w punktacji.
20 kolejka Groclin. Gdyby nie sędzia i czerwień dla Citki, to byłaby szansa na remis, aczkolwiek nie wiem czy kondycyjnie znieślibyśmy walkę do samego końca, ale niech tam Groclin -2 pkt, Cracovia +1 pkt.
21 kolejka derby. Wynik w tym meczu nie mógł być inny, żadnych zmian punktowych.
22 kolejka zwycięstwo z Polonią. Kolejny mecz ze śmiercią kliniczną w tle. W zasadzie powinien być remis, tak więc +1pkt Polonii -2 pkt dla KSC.
23 kolejka Katowice. Mimo wszystko bez zmian. Katowice miały sytuacje, ale tak na prawdę bardzo odbiegały poziomem od reszty ligii.
24 kolejka Płock. Nawet gdyby uznano bramkę Węgrzyna, to i tak w końcówce Wisła P. rozniosłaby nas, tak myślę, bez zmian punktowych.
25 kolejka Pogoń. Gdyby, chyba Bugaj, w 83 minucie zdążył dołożyć nogę byłoby 2:2 i raczej po meczu, obrońcy się udało i wygraliśmy, ale ja zakładam +1 pkt dla Pogonii i -2 pkt dla KSC.
26 kolejka Amica. Gdyby dopisało nam szczęście i walczylibyśmy do końca jak lwy o pietruszkę to mógłbyć remis w tym meczu + 1pkt dla Cracovii -2 pkt dla Amici.
Tabela uwzględnia tylko zmiany punktowe, nie uwzględnia bramek i liczby z-r-p
1. Wisła Kraków 26 19 5 2 70-23 62
2.Legia Warszawa 26 13 8 5 42-19 50
3. Groclin Dyskobolia 26 16 3 7 46-28 49
4. Wisła Płock 26 12 5 9 35-30 41
5. Górnik Łęczna 26 10 6 10 36-36 38
6. Amica Wronki 26 10 8 8 29-28 36
7. Lech Poznań 26 10 4 12 34-40 34
8. MKS Pogoń Szczecin 26 7 10 9 34-43 32
9. Polonia Warszawa 26 8 5 13 27-52 30
10. Cracovia Kraków 26 12 4 10 37-29 29
11. Zagłębie Lubin 26 6 10 10 31-41 29
12. Górnik Zabrze 26 7 7 12 27-30 28
13. Odra Wodzisław 26 7 3 16 27-41 25
14. GKS Katowice 26 4 4 18 23-58 16
Tak więc bez ogromnej dozy szczęścia jaką mieliśmy na wiosnę mogliśmy skończyć rozgrywki na 10 miejscu i w zasadzie prawie do końca walczyć o uniknięcie baraży.
Limit szczęścia jak dla mnie to wyczerpaliśmy na następnych kilka lat, teraz pora na solidne fundamenty.
Zachęcam do dyskusji, może ktoś pogdyba pod kątem szczęścia na jesieni.
-
-
Posezonowe Gdybanie.
Jak Ci sie chlopie chcialo...
i dobrze że mu się chciało ten tekst powinien zostać umieszczony na głównej jak i na innych stronach Cracovii co by uciszyć tych , którzy tak bujnie wierzyli w puchary JEDNO TRZEBA PRZYZNAĆ FART TO BYŁ Z NAMI a moze i lepiej ze nie zagramy narazie w żadnych pucharach UEFA co by nam nie wkopali jak kiedyś zdajsie Widzew poległ , teraz przerwa trzeba pomysleć to się tyczy PROFESORA o zakupuie NAPASTNIKA ( ale nie takiego jak Moskała) i obrońcy bo niestety Kazek W juz powoli kończy kariere byle nie dokupywać pomocników bo ich to jest pod dostatkiem ( min.Pawluśiński)
gtx: Analiza jest ciekawa, ale rzekłbym, "wybiórcza"
(najmocniej przepraszam za ewentualne skojarzenie z pewną gazetą, ale to słowo istniało wcześniej).
Rzecz w tym, że jeśli na podstawie elementu szczęścia chcesz ustalić ostateczną tabelę,
to powinieneś uwzględnić także ten element w innych meczach, w tych, w których Cracovia nie grała.
A byłoby to trudne, bo większości tych meczów nie widzieliśmy.
Ale na przykład: GKS + 1 pkt, Odra - 2 pkt (bo gdyby kibice nie wtargnęli na boisko...)
Wisła P. -2 pkt, Odra W. + 1 pkt - bo bramka Jelenia w ostatniej minucie to był fuks...
i pewnie wiele można byłoby tak zmienić.
No cóż, urok sportu polega np. na tym, że liczy się końcowy wynik.
Podam inny przykład - z mojej młodości
- co zauważyłem wtedy, a nikt jakoś o tym nie pisał w prasie
po euforii jaka zapanowała po mistrzostwach świata w RFN:
Gdyby Tomaszewski puścił oba karne
(o co nikt nie miałby do niego żadnych pretensji)
Nie weszlibyśmy do pierwszej czwórki i zadnych medali by nie było!
Bo: wtedy ze Szwecją byłby remis i mielibyśmy tę samą liczbe punktów
a w efekcie 2:0 a nie 1:0 z RFN mielibyśmy gorszą różnicę bramek niż Szwecja
i to ona by weszła...
A jeszcze co do szczęścia:
[i] Lepiej mieć szczęście, niż go nie mieć, jak mawiają na wyspach Hula-Gula[/i]. ;)
GTX
Odpisze ci tu bo mi Icek temat zamknął....
Tak zadowalało mnie utrzymanie, ale przegrywać jak trampkarze z drużyną która o nic nie gra...w dodatku po błędach które powtarza się od 2 lat jest FRAJERSTWEM....A żeby grać o wysokie cele trzeba mieć więcej niż jeden wariant taktyczny, trzeba trenować stałe fragmenty gry...i trzeba wstawiać najlepszych piłkarzy a nie tych których się kocha..
Trzeba patrzyć perspektywicznie ten mecz unaocznił mi że ten trener wyżej wała nie podskoczy...Jak sam zauważyłeś ma więcej szczęścia niż rozumu....ale nawet tego nie potrafi wykorzystać...I to jest żałosne....
no to pogdybajmy inaczej :)
jesień
1. Lubin - bez zmian
2. Łęczna - przy stanie 1:1 Przytuła zamiast w poprzeczkę strzela w okienko. Łęczną to dobija. + 3 pkt
3. Wodzisław. Po golu Barnaka nasi grają uwaznie w defensywnie i nie tracą "grzybowych" dwóch bramek +3 pkt
4. Legia. Nie tracimy idiotycznej bramki zaraz po przerwie. Olszewski wprawdzie puszcza karnego, ale Kaziu nie strzela w poprzeczkę tylko nieco nizej +1 pkt
5. Zabrze. Wykorzystujemy choć jedną z szesciu wspaniałych sytuacji. Kurna Polonia potrafila, GKS potrafił a my nie? + 3 pkt
6. Lech. Cabaj wrzuca sobie piłke do bramki, a nie na róg, ale 2:1 więc bez zmian
7. Dyskobolia. Tu innego wyniku byc nie moglo (no moze 1:0 dla nas). bez zmian
8. Wisła. Wawrzyczek zaskakuje Majdana na 2 minuty przed końcem. + 2 pkt
9. Polonia. Nie mamy więcej szczescia niz rozumu i jest 2:2 - 2pkt
10. GKS Katowice. Fatalna gra, fatalna forma, ale dowozimy 0:0 do końca +1 pkt
11. Wisła Pł. - ten mecz i tak bysmy wygrali. A czy 1:0 czy 4:0 to (jak widać w końcowej tabeli) - bez znaczenia
12. Pogoń. Ten mecz byl spokojnie do wygrania. Pogoń jest beznadziejna po prostu. No ale "atmosferka" itp. Załóżmy jednak, że Cabaj nie popełnia błędu, albo sędzia karze Pogoń wolnym (albo za duszenie Cabaja przez Milara w polu bramkarskim albo za nakładkę tego jak mu tam Fonteli) + 2 pkt
13. Amica. Mecz jest przelożony ze względu na murawę o tydzień. Na dobrej nawierzchni ugrywamy jeden punkt + 1 pkt
a zatem w jesieni + 15 pkt
wiosną - prawie jak u gtx - z tą różnica, że moim zdaniem wygrać w Grodzisku nie mieliśmy prawa - Groclin był jednak lepszy no i ma Sikorę. A zatem (z wyliczeń gtx z tą poprawką) "-" 13 pkt
czyli +15 -13 = +2 pkt
w sumie 42 pkt i co?
prawdopodobieństwo pucharow.
I dobrze sie stało, że ich nie ma bo:
a) wspominany przeze mnie przypadek gumiorów
b) nie dorośliśmy do pucharow. Nie tylko sportowo ale infrastrukturalnie, i kibicowski niestety też (nie mówię o wszystkich kibicach...)
c) będziemy mogli wnukom opowiadać, że na minutę przed końcem sezonu bylismy w pucharach. A jakbyśmy zajęli to 4 miejsce a za parę dni okazałoby się , że miedź kupiła sobie Puchar Polski to - przynajmniej ja - czułbym się znacznie gorzej. Tak - wiem, że przegraliśmy, bo mamy trenera, który "wzmacnia" obronę zawodnikiem mającym na sumieniu dwa gole (choć - kto wie - moze go wpuścił z takim zadaniem? To nie teoria spiskowa - wszystko (poza tym co napisał kolega AA) może być. A może Stawowy przestraszył sie pucharów?. Gdyby nie to - wiedząc, że w Płocku jest remis - wrzeszczałby cały czas do zawodników o wyniku w Płocku.
A może zawodnikom jednak potrzebny jest [b]psycholog[/b]. Ale dobry psycholog, a nie kolezanka Stawowego, której wszyscy zawodnicy jeździli po nosie. Bo jak to jest, że jak im się mecz układa to idzie dobrze, ale wystarczy male niepowodzenie (choćby bramka na 2:1 dla przeciwników w końcu w wygrywanym nadal meczu - nie pierwszy to raz) i zaczynają sie jaja. O bramce na 0:1 czy 1:2 dla przeciwników już nie mówię, bo wtedy to sa już kosmiczne jaja.
Ale za to teraz będę miał olbrzymią satysfakcję z kolejnej kompromitacji Wisły (Płock oczywiście :P) w pucharach. Skoro nie istnieli z zupełnie nie wysilająca się Legią, to jak oni chca po sprzedaniu Jelenia zaistnieć w pucharach?
A jednak żal. Bo taka szansa, jak ktoś napisał może się nie powtórzyć długo. Liga (poza gts-em jesienią) była w tym sezonie beznadziejnie słaba i spokojnie mogliśmy mieć wicemoistrzostwo.
Choć z drugiej strony - po co? Do statystyk?
Na laury w piłce jescze za wczesnie.
Misiu - jak Cię cenię
"Tak - wiem, że przegraliśmy, bo mamy trenera, który "wzmacnia" obronę zawodnikiem mającym na sumieniu dwa gole"
nie twórzmy mitów - przegraliśmy bo
a./ - ogólnie - chyba poszła psychika drużyny, a nie przez wspomnianego zawodnika
b./ - w szczegółach - druga bramka - zobaczcie jak kryli nasi zawodnicy w polu karnym - a było ich czterech - na daleki radar.
"A może zawodnikom jednak potrzebny jest psycholog" - tu Cię popieram - że przypomnę chociaż takie mecze jak Stal Rzeszów, Sandecja, nie wspominając o Tłokach.
ja nie tworze mitow. To sa fakty (bez mitów). Pozatem jest to moje prywatne zdanie, z ktorym masz pełne prawo się nie zgadzac. :)
Ale będe się upierał. Kto puscił oba kluczowe podania?. Nie wiem - moze byl nierozgrzany, albo za długo się rozgrzewał. Kto wie, czy nie lepiej byloby go puscić do przodu. Może znow by strzelil tak jak z Podbeskodziem czy Pogonią.
Przegraliśmy moim zdaniem z dwóch powodów:
1. Zawodnicy nie wytrzymali meczu kondycyjnie (od 70 min słaniali się na nogach)
2. Trener zrobił fatalne zmiany
Swoją drogą stojąc na stadionie we Wronkach po końcowym gwizdku czułem się jak po ciężkim nokaucie. Może i na tym polega piękno sportu ale dla mnie to , co się stało na Amice to przede wszystkim frajerstwo...
Miś Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> no to pogdybajmy inaczej
>
> jesień
> 1. Lubin - bez zmian
> 2. Łęczna - przy stanie 1:1 Przytuła zamiast w
> poprzeczkę strzela w okienko. Łęczną to dobija. +
> 3 pkt
> 3. Wodzisław. Po golu Barnaka nasi grają uwaznie w
> defensywnie i nie tracą "grzybowych" dwóch bramek
> +3 pkt
> 4. Legia. Nie tracimy idiotycznej bramki zaraz po
> przerwie. Olszewski wprawdzie puszcza karnego, ale
> Kaziu nie strzela w poprzeczkę tylko nieco nizej
> +1 pkt
> 5. Zabrze. Wykorzystujemy choć jedną z szesciu
> wspaniałych sytuacji. Kurna Polonia potrafila, GKS
> potrafił a my nie? + 3 pkt
> 6. Lech. Cabaj wrzuca sobie piłke do bramki, a nie
> na róg, ale 2:1 więc bez zmian
> 7. Dyskobolia. Tu innego wyniku byc nie moglo (no
> moze 1:0 dla nas). bez zmian
> 8. Wisła. Wawrzyczek zaskakuje Majdana na 2 minuty
> przed końcem. + 2 pkt
> 9. Polonia. Nie mamy więcej szczescia niz rozumu i
> jest 2:2 - 2pkt
> 10. GKS Katowice. Fatalna gra, fatalna forma, ale
> dowozimy 0:0 do końca +1 pkt
> 11. Wisła Pł. - ten mecz i tak bysmy wygrali. A
> czy 1:0 czy 4:0 to (jak widać w końcowej tabeli) -
> bez znaczenia
> 12. Pogoń. Ten mecz byl spokojnie do wygrania.
> Pogoń jest beznadziejna po prostu. No ale
> "atmosferka" itp. Załóżmy jednak, że Cabaj nie
> popełnia błędu, albo sędzia karze Pogoń wolnym
> (albo za duszenie Cabaja przez Milara w polu
> bramkarskim albo za nakładkę tego jak mu tam
> Fonteli) + 2 pkt
> 13. Amica. Mecz jest przelożony ze względu na
> murawę o tydzień. Na dobrej nawierzchni ugrywamy
> jeden punkt + 1 pkt
>
> a zatem w jesieni + 15 pkt
> wiosną - prawie jak u gtx - z tą różnica, że moim
> zdaniem wygrać w Grodzisku nie mieliśmy prawa -
> Groclin był jednak lepszy no i ma Sikorę. A zatem
> (z wyliczeń gtx z tą poprawką) "-" 13 pkt
>
> czyli +15 -13 = +2 pkt
>
> w sumie 42 pkt i co?
>
> prawdopodobieństwo pucharow.
>
> I dobrze sie stało, że ich nie ma bo:
>
> a) wspominany przeze mnie przypadek gumiorów
> b) nie dorośliśmy do pucharow. Nie tylko sportowo
> ale infrastrukturalnie, i kibicowski niestety też
> (nie mówię o wszystkich kibicach...)
> c) będziemy mogli wnukom opowiadać, że na minutę
> przed końcem sezonu bylismy w pucharach. A
> jakbyśmy zajęli to 4 miejsce a za parę dni
> okazałoby się , że miedź kupiła sobie Puchar
> Polski to - przynajmniej ja - czułbym się znacznie
> gorzej. Tak - wiem, że przegraliśmy, bo mamy
> trenera, który "wzmacnia" obronę zawodnikiem
> mającym na sumieniu dwa gole (choć - kto wie -
> moze go wpuścił z takim zadaniem? To nie teoria
> spiskowa - wszystko (poza tym co napisał kolega
> AA) może być. A może Stawowy przestraszył sie
> pucharów?. Gdyby nie to - wiedząc, że w Płocku
> jest remis - wrzeszczałby cały czas do zawodników
> o wyniku w Płocku.
> A może zawodnikom jednak potrzebny jest psycholog.
> Ale dobry psycholog, a nie kolezanka Stawowego,
> której wszyscy zawodnicy jeździli po nosie. Bo jak
> to jest, że jak im się mecz układa to idzie
> dobrze, ale wystarczy male niepowodzenie (choćby
> bramka na 2:1 dla przeciwników w końcu w
> wygrywanym nadal meczu - nie pierwszy to raz) i
> zaczynają sie jaja. O bramce na 0:1 czy 1:2 dla
> przeciwników już nie mówię, bo wtedy to sa już
> kosmiczne jaja.
>
> Ale za to teraz będę miał olbrzymią satysfakcję z
> kolejnej kompromitacji Wisły (Płock oczywiście ) w
> pucharach. Skoro nie istnieli z zupełnie nie
> wysilająca się Legią, to jak oni chca po
> sprzedaniu Jelenia zaistnieć w pucharach?
>
> A jednak żal. Bo taka szansa, jak ktoś napisał
> może się nie powtórzyć długo. Liga (poza gts-em
> jesienią) była w tym sezonie beznadziejnie słaba i
> spokojnie mogliśmy mieć wicemoistrzostwo.
>
> Choć z drugiej strony - po co? Do statystyk?
>
> Na laury w piłce jescze za wczesnie.
Misiu - bardzo mądrze piszesz
(nic nowego zresztą... :) )
No wiedziałem, że sprowokowanie Misia w tym temacie nie będzie trudne.
Agnan, wiem, że moje pseudonaukowe dywagacje są jednostronne, ale też nazwałem to gdybaniem. :)
a ja zapytam (być mnoże też gdybając): ile setek tysięcy euro (a może okrągły milion) był w tej walizce, którą "jej posiadacze i włodarze" dobrowolnie, z wlasnej nieprzymuszonej woli we Wronkach spalili?
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)