Uważam, że największym zagrożeniem dla Polski, ale również i całego świata jest efekt cieplarniany, czyli w ostatecznej instancji eksplozja demograficzna. Zjawisko to może już w perspektywie kilkudziesięciu lat doprowadzić do poważnego zmniejszenia powierzchni Polski i zagrozić egzystencji narodu polskiego, no bo w końcu nie żyjemy na Tybecie ani na wysokości Czech. Jest to zagrożenie o wiele bardziej poważne niż marsze pedałów i mniejszości narodowe. Uważam więc, że każdy polski patriota powinien stać sie ekologiem. Nacjonaliści typu Zuberka widzą zagrożenie dla Polski tam, gdzie go nie ma, nie dostrzegają zaś zagrożenia najpoważniejszego.
Geopijatyk
-
-
Największe zagrożenie dla Polski i świata
Wg Nostradamusa Małopolska jest bezpieczna, co by sie nie działo... z Geografii wiadomo że nawet gdyby wszystkie lodowce uległy roztopieniu, wody zrzymają sie na wysokości Kielc (ok.100km od Krakowa)... pozatym wielu geologów (w tym i mój wykładowca) twierdzą że (tezy poparte dowodami mnie przynajmniej przekonującymi, choć to nauka o ziemi) efekt cieplarniany nie jest spowodowany działalnością człowieka (jesli tak to w znikomym stopniu) lecz cyklem który odbywa sie na ziemi co kilkadziesiąt tysięcy lat... tak więc Geopijatyku mój drogi, możemy w spokoju czekać na majstra ;)...
Ja jestem geografem z wykształcenia, ale jako ewentualny "profesjonalista" nie mam w tej materii nic do powiedzenia. Moge się więc jedynie powoływać na autorytety. A te niestety często mają w omawianej kwestii co innego do powiedzenia niż twój profesor. Jeżeli (prawie) cały świat naukowy (prawie) jednogłośnie grzmi, jeżeli najpoważniejsze państwa na świecie (za wyjątkiem USA) podpisują konwencje o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych to coś w tym musi być. chyba nie mamy do czynienia z ogólnoludzką halucynacją lub zbiorowym happeningiem.
Wiadomo, że epoki lodowe były dość częste w dziejach Ziemi, np w kambrze, i że ostatnio od początku czwartorzędu (1,5 mln lat temu) lodowiec nasunął się kilkakrotnie z północy. I że są poszlaki, że ten nasz holocen (10 000 ostatnich lat) to po prostu interglacjał. Były dłuższe i cieplejsze interglacjały w plejstocenie niż holocen, a skończyły się ponownym nasunięciem się lodowca. A i w samym holocenie były okresy zimniejsze, borealne (tzw "małe epoki lodowe) i cieplejsze, atlantyckie. Wąż Eskulapa w czasach historycznych żył w okolicy Krakowa. Ale jak się lód zacznie topić, to uciekającej ludnosci z wybrzeży na wyżyny będzie wszystko jedno, jaka będzie tego przyczyna. A ludzkość lepiej sobie z tym poradzi, gdy jej bedzie 1 mld a nie 6 czy 10.
Geopijatyk
najwiekszym zagrozeniem dla swaita sa nowe technologie!
od kilkunastu lat obserwujemy bezprecedensową zmianę stylu zycia całego tzw. cywilizowanego swiata: zamiast biegać wysyłamy maile, zamiast rozmwiać czatujemy, zamiast tworzyć naukowe dysertacje smażymy posty na forach
ilość okularników i garbatych zwiększa sie w postepie geometrycznym
znajomość gramatyki i ortografii zmniejsza sie w postepie geometrycznym
dychotomia psychiczna jednostki staje sie standardem
precz z komputerami, komórkami!
precz z internetem!
niech żyje Ted Kaczyński!
;-)
co do passusu >najpoważniejsze państwa na świecie (za wyjątkiem USA)
skoro z USA pochodzi najwięcej laureatów nagrody Nobla (poza pookojową i literacką) to moze wiedzą co robią ;-)
W naszych czasach najpoważniejszym i najważniejszym państwem na świecie , czy się to komuś podoba czy nie , są Stany Zjednoczone . Dochodząc do owego statusu kierowali się w swym rozwoju zwykłą , najprostszą logiką i kalkulacją , które widocznie nijak mają się do tej całej ekologii ,ochrony środowiska i innych pierdoł, skoro posłali ją w diabły.
Największym zagrożeniem dla świata jest socjalizm , który płodzi te wszystkie idiotyczne ideologie
Z faktu posiadania nawiekszej ilości laureatów Nobla nie wynika, że mają rację odmawiając podpisania układu o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych. Po prostu odmawiając podpisania kierowali się podszeptem biznesmanów, a nie naukowców. Koszty ograniczenia emisji zahamowałyby rozwój gospodarczy. Więc Bush miał rację gdy sie tłumaczył w jednym punkcie (gdy mówił, że ten układ zahamowałby wzrost gospodarczy USA), ale nie miał w drugim (gdy mowił, że teoria ocieplenia wyssana jest z palca przez domorosłych naukowców).
Ja jestem za komputerami, komórkami, ale równocześnie za powszechnym sportem, żeby się za bardzo nie garbić. Za małą gęstością zaludnienia, ekologicznym rolnictwem, supernowoczesnym przemyslem o znikomym oddziaływaniu na srodowisko i ustrojem społeczno gospodarczym lewackiej Szwecji. Uważam, że w takich warunkach żyłoby się na ziemi. Wyjeżdżałbym na wakacje do domku campingowego w kanadzie, gdzie łowiłbym ryby i czytał do poduszki książki. Na Ukrainie byłyby fajne knajpki z piwem. Suhaki odnowiłyby swój zasięg i za oknem prowadzonej przez Żyda z pejsami knajpki hasałyby po stepie. Obok mnie siedziałby Ukrainiec w stroju kozaka z osełedcem spływającym na czoło. Przez laptopa rozmawiałbym z kumplami pijącymi piwo w knajpie w Wodziu. U powały knajpy wisiałyby naręcza czosnku i cebuli.
Geopijatyk
Oderka nigdy nie spadnie!
pamiętajcie że efekt cieplarniany to korzystne zjawisko gdyby nie on to średnia temp. na ziemi wynosila by około -15 stopni celcjusza przypomne że obecnie wynosi ona +15 stopni. Więc efekt sam w sobie nie jest niebezpieczny wręcz przeciwnie.... natomiast nasilenie tego efektu to juz jest zagrożenie które powodujemy MY ludzie. produkujemu CO2 i inne gazy.... niszczymy powłoke ozonową, wycinamy lasy.... sami kopiemy sobie grób! aha ameryka produkuje 25% całego CO2 trafiającego do atmosfery no i jak ich tu nie kochać...:)
a co do nowych technologii to chyba przesadzasz:) może dzięki nim uda sie zachamować efekt cieplarniany, powiekszanie sie dziórki ozonowej i zaprzestanie zaśmiecania naszej planety np. rope zastąpimy ogniwami hybrydowymi czy jak to sie tam nazywa:P no to chyba tyle:)
Co do Amerykanów, to ilość ich laureatów Nagrody Nobla nijak się nie przekładają na ich codzienną inteligencję. Zresztą i tak znaczna część tych laureatów pochodzi z importu (drenaż mózgów). Sam kiedyś byłem zaskoczony, jak Amerykanin pytał się mnie w pociągu czy Polska jest krajem niepodległym. Ale to jeszcze pikuś. W końcu Polska ma się do USA jak Kostaryka do Polski, a wątpiłbym czy szeregowy pijak w "Czarnym Diamencie" w Zabrzu miałby cokolwiek do powiedzenia na temat niepodległości Kostaryki.
Mój kolega z pracy był zaszokowany, jak pewien profesor socjologii z USA nie wiedział, że był taki socjolog Max Weber. A przecież był to chyba najwybitniejszy socjolog w dziejach, wybitniejszy niż Durkheim, Tonnies czy Pareto. A ten Amerykanin nigdy nie słyszał o Maxie Weberze, bo chyba się w życiu niczym innym nie zajmował jak robieniem ankiet dla jakiejś agencji reklamowej. Jest to dokładnie tak szokujące, jakby jakiś profesor w katedrze muzyki rozrywkowej na akademii muzycznej, zajmujący się na codzień jazzem, nie wiedział, że w ogóle istniał ktoś taki jak Beethoven.
Ale ja USA wprost uwielbiam. Jestem zażąrtym filoamerykaninem. W moim mieszkaniu na ścianie wisi flaga USA, a czasami wychodzę do knajpy w mundurze US Army. I love USA!
Geopijatyk
Oderka nigdy nie spadnie!
Jest jedno zasadnicze pytanie. Co jesli efekt cieplarniany to następstwo cyklu klimatycznego, a nie wynik działania człowieka?... wydawane miliardy dolarów na całą ekologie, na (durny) greenpace itd.... nie pomyśleliście że walka o "dobry byt naszej ukochanej planety i w jej obronie przed przemysłowym smokiem" jest tylko i wyłącznie sposobem na zarobienie i wyciągniecie kasy od pokemonów którzy naprawde myslą że mają na coś wpływ?... nie bede tutaj negował Twojego zdania Geopijatyku, bo masz oczywiście racje, ale ja mam racje po drugiej stronie tej samej monety... jedna bez drugiej nie moze istnieć, która jest bardziej prawidziwa?...
Zważ mój drogi, że 40% pierwotnej produkcji roślinnej świata konsumuje w sposób pośredni czy bezpośredni człowiek, że codziennie zanikają kolejne gatunki roślin i zwierząt, że przyrost naturalny na świecie wynosi 1,5%, a jest już grubo ponad 6 miliardów ludzi, że 1/3 ludzi kładzie się spać o głodzie, że w Afryce straganiarze odganiają głodne dzieci-szkielety od swoich stoisk jak muchy, etc, etc. To są po prostu fakty. Nie ma już czego obsiać, chyba że dalej szpikować ziemię nawozami, albo produkować ser z ropy naftowej, jeść mięso zestresowanych kurczaków lub kolby zmodyfikowanej kukurydzy wielkości kija bejsbolowego. A że ty teraz tego nie dostrzegasz, to wynika, że akurat żyjesz w uprzywilejowanej części świata. Mnie naprawdę nie obchodzi to, ze jacyś ekolodzy noszą fryzury takie jak punki i przebite kolczykami nosy, a czasami maszerują razem z pedałami. Mi to naprawdę zwisa. Mnie obchodzi diadnoza nauki. A ta jest jednoznaczna. Przecież już raporty rzymskie jednoznacznie wskazują na to, że jeżeli nie zahamujemy wzrostu człowiek się samounicestwi. Zresztą na chłopski rozum: poproś jakiegoś matematyka, niech ci obliczy, kiedy, przy założeniu np stałego przyrostu naturalnego, dajmy na to 1%, przy założeniu że jest na Ziemi 6.000.000.000 ludzi i jej powierzchnia wynosi 150.000.000 km kw na jednym metrze kw ziemi, wliczając w to oceany będzie stał 1 człowiek. A to, że żadnego efektu cieplarnianego i jego skutków nie widzisz, to nie znaczy, że nie odczują tego, i to bardzo boleśnie, twoje dzieci i wnuki. Olewanie ekologii i kojarzenie problemów ekologicznych z jakąś grupą nawiedzonych punków przykłutych łańcuchami do drzewa, jest patrzeniem na świat i jego fundamentalne problemy z punktu widzenia własnego, zaściankowego podwórka.
Geopijatyk
Oderka nigdy nie spadnie!
Geopijatyk
Ależ ja doskonale widze problem, natomiast skrajności prezentowane przez "ekologów" poprostu mi nie pasują... wole wyważoną opinie nt. "świata" niż skrajność np.:wegetarianie... wole podyskutować szczerze mówiąc w realnym świecie przy piwku, bo na forum i tak zawsze zawrzesz tylko zarys swoich poglądów... piszesz żeby mi jakiś matematyk pare rzeczy wyliczył, tak sie składa że matematyka mi obca nie jest, więc sam sie moge o to poprosić... ale generalnie potwierdziłeś postawiony, a raczej ukierunkowany przeze mnie Twój problem... receptą na postęp, czyli też zwiększanie populacji, zmniejszanie sie obszaru do zasiedlenia itd. jest tylko i wyłącznie... postęp, a nie jego hamowanie... receptą nie jest wytłuczenie 5 miliardów ludzi, a ekspansja... wchodzimy w sfere scince-fiction więc coponiektórzy mogą sie zacząć teraz śmiać, ale charakterystyką naszej ewolucji jest postęp, i tego nie zmienisz... dlatego uważam że w tym przypadku amerykanie mają dobre podejście, bo nie załamują sie jacy to my jesteśmy wszyscy źli dla przyrody, jak to ją degradujemy, jak niszczymy swoją własną planete, tak jak to robi np "stary ląd"... oni sie poprostu zajmują scenaruiszami co zrobić za 50, 100 lat... realizm!...
The Guardian: 10 największych zagrożeń dla Ziemi
Gigantyczna erupcja wulkanu, bunt robotów czy terroryzm? Kate Ravilious, dziennikarka „The Guardian” poprosiła dziesięciu naukowców o wymienienie największych zagrożeń dla Ziemi i określenie prawdopodobieństwa ich wystąpienia.
Jak się to wszystko skończy? Niektórzy twierdzą, że prawdopodobnie odejdziemy z głośnym „bum”, inni przewidują powolne konanie, optymiści zaś dowodzą, że pokonamy nasze ograniczenia ewoluując w inne organizmy.
Według Martina Reesa, autora „Our final century” (nie ukazało się w Polsce), królewskiego astronoma oraz profesora kosmologii i astrofizyki na Uniwersytecie Cambridge, ludzkość ma jedynie 50% szans na przetrwanie XXI wieku bez poważniejszych wstrząsów. - Niektóre naturalne zagrożenia, takie jak trzęsienia ziemi lub kolizje z meteorytami pozostają niezmienne, podczas gdy inne potęgowane są przez nasz współcześnie zglobalizowany świat. Musimy jeszcze rozważyć niebezpieczeństwa spowodowane przez człowieka - dodaje naukowiec.
Jakie są więc największe zagrożenia dla ludzkości i czy możemy w jakikolwiek sposób im przeciwdziałać? Poniżej, dziesięciu naukowców opowiada o ich największych obawach i wyjaśnia, jakie skutki miałyby one dla społeczeństwa. Następnie oceniamy każdą groźbę w dwóch kategoriach. Po pierwsze, prawdopodobieństwo jej wystąpienia w czasie naszego życia (najbliższe 70 lat) i, po drugie, konsekwencje jakie poniosłaby rasa ludzka, gdyby zagrożenie się zrealizowało (w skali 1 do 10, gdzie: 10 - to wyginięcie człowieka, 1– niewielki wpływ na nasze życie).
1. Zmiana klimatu
Nick Brooks jest szefem zespołu badawczego w Centrum Badania Zmian Klimatu im. Tyndalla przy University of East Anglia:
- Pod koniec tego stulecia emisja gazów cieplarnianych prawdopodobnie się podwoi, a średnia temperatura na świecie wzrośnie o przynajmniej 2°C. To więcej niż Ziemia doświadczyła od półtora miliona lat. W najgorszym wypadku takie ocieplenie mogłoby całkowicie zmienić klimat w wielu regionach świata. Skutkiem byłby globalny brak żywności i powszechny upedk systemów społecznych, powodujący masowe migracje i konflikty o zasoby, jako że niektóre części świata stałyby się mniej zdatne do życia niż do tej pory. Nie uważam, żeby zmiany klimatyczne miały być podzwonnym dla ludzkości, ale oczywiście posiadają swój niszczycielski potencjał.
Prawdopodobieństwo wzrostu temperatury o więcej niż 2°C (poziom uznany za groźny przez Unię Europejską) w ciągu najbliższych 70 lat: Wysokie
Stopień zagrożenia: 6
2. Erozja telomerów
Reinhard Stindl, doktor medycyny z Uniwersytetu Wiedeńskiego, twierdzi, że wszystkie gatunki posiadają swój „zegar ewolucyjny” odliczający czas pozostały do nieuniknionego wyginięcia:
- Na końcu chromosomu każdego organizmu żywego są ochronne nakładki nazywane telomerami. Bez nich chromosomy stałyby się niestabilne. Za każdym razem, komórka dzieląc się nie kopiuje telomerów w całości. Przez całe nasze życie telomery stają się coraz krótsze w miarę kolejnych podziałów komórek. Wreszcie, kiedy staną się bardzo krótkie zaczynają się choroby związane z podeszłym wiekiem, takie jak rak, Alzheimer, ataki serca i udary.
- Telomery skracają się jednak nie tylko w ciągu naszego życia. Według mojej teorii niewielka strata długości telomerów następuje z pokolenia na pokolenie, odzwierciedlając proces starzenia się jednostek. Przez tysiące generacji telomer kurczy się do krytycznego poziomu. Może to spowodować pojawienie się objawów chorób wieku starczego u coraz młodszych ludzi, a w końcu - katastrofy populacyjnej. Erozja telomerów pozwala wyjaśnić zniknięcie pozornie dobrze radzących sobie gatunków, takich jak neandertalczycy, bez uciekania się do zewnętrznych przyczyn w rodzaju zmian klimatycznych.
Prawdopodobieństwo katastrofy populacyjnej z powodu erozji telomerów w ciągu następnych 70 lat: Niskie
Stopień zagrożenia: 8
3. Pandemia wirusów
Profesor Maria Ambon jest wirusologiem i szefem Laboratorium Grypy przy brytyjskiej Agencji Ochrony Zdrowia:
- W ubiegłym wieku mieliśmy do czynienia z czterema wielkimi epidemiami grypy, a także pojawieniem się wirusów HIV i SARS. Wielkie pandemie przetaczają się przez świat w każdym stuleciu i nie da się uniknąć przynajmniej jednej w przyszłości. W tej chwili największym zmartwieniem jest ptasia grypa, na którą chorują kurczaki w południowo-wschodniej Azji. Gdyby ten wirus nauczył się przenosić z człowieka na człowieka, mógłby się gwałtownie rozprzestrzenić po całym świecie. Epidemia grypy w 1918 r. kosztowała życie 20 milionów ludzi tylko w jednym roku. To więcej niż liczba ofiar pierwszej wojny światowej. Dziś podobna epidemia mogłaby mieć jeszcze bardziej niszczący wpływ.
- Zabicie wszystkich swoich nosicieli nie jest w interesie wirusa, wobec tego zaraza raczej nie zgładzi rasy ludzkiej, może jednak spowodować poważny kryzys na wiele lat. Nigdy nie będziemy całkowicie przygotowani na to, czym natura zechce nas uraczyć. Matka natura jest największym bioterrorystą.
Prawdopodobieństwo pandemii w ciągu następnych 70 lat: Bardzo wysokie
Stopień zagrożenia: 3
4. Terroryzm
Profesor Paul Wilkinson jest przewodniczącym rady doradców Centrum Studiów nad Terroryzmem i Przemocą Polityczną przy University of St. Andrews:
- Obecnie społeczeństwo jest bardziej zagrożone terroryzmem, ponieważ ekstremistom łatwiej jest o materiały, technologię i wiedzę potrzebną do produkcji broni masowego rażenia. Najbardziej prawdopodobny jest zorganizowany na wielką skalę i obliczony na masowe ofiary atak przy użyciu broni chemicznej lub biologicznej. Bardzo efektywne byłoby użycie w dużej skali czegoś w rodzaju wąglika, wirusa czarnej ospy lub dżumy. Nowoczesna komunikacja szybko zrobiłaby z tego problem międzynarodowy.
W otwartym społeczeństwie nie można zapewnić, że zamach zostanie powstrzymany. Jest bardzo prawdopodobne, że duży atak będzie miał miejsce gdzieś na świecie jeszcze za naszego życia.
Prawdopodobieństwo dużego ataku terrorystycznego w ciągu najbliższych 70 lat: Bardzo wysokie
Stopień zagrożenia: 2
5. Wojna atomowa
Marszałek wojsk lotnicznych Lord Garden jest rzecznikiem ds. obrony w partii Liberalnych Demokratów (ugrupowanie opozycyjne w Wielkiej Brytanii) i autorem książki „Czy odstraszanie wystarczy?”:
- Teoretycznie, wojna atomowa mogłaby zniszczyć cywilizację, ale w praktyce uważam, że czas tego zagrożenia prawdopodobnie przeminął. Obecnie są trzy potencjalne nuklearne punkty zapalne: Bliski Wschód, Indie-Pakistan i Korea Płn. Przypadek tej ostatniej jest najbardziej niepokojący. Z armią konwencjonalną pozostającą w stanie gotowości bojowej mogłaby rozpocząć wojnę przez przypadek. Ale chciałbym wierzyć, że zabezpieczenia przed użyciem broni atomowej są wciąż mocne dzięki stworzonemu przez nas międzynarodowemu systemowi zapobiegania jej użyciu.
Prawdopodobieństwo wojny atomowej na skalę globalną jest niskie, choć pozostaje możliwość użycia broni jądrowej przez państwa bandyckie lub fanatycznych ekstremistów.
Prawdopodobieństwo wojny atomowej w ciągu najbliższych 70 lat: Niskie
Stopień zagrożenia: 8
6. Zderzenie z asteroidą
Donald Yeoman jest dyrektorem Biura Programu Obiektów Bliskich Ziemi NASA w Jet Propulsion Laboratory w Kalifornii:
- W bardzo długiej perspektywie ryzyko śmierci w wyniku uderzenia obiektu przelatującego blisko Ziemi jest mniej więcej równe ryzyku śmierci w wyniku wypadku lotniczego. Aby spowodować poważny kryzys dla naszej cywilizacji, obiekt, który uderzyłby w naszą planetę musiałby mieć powyżej 1,5 km średnicy. Szacujemy, że takie zderzenie zdarza się średnio raz na milion lat. Upadek wielkiego meteorytu spowodowałby gigantyczną emisję pyłu do atmosfery, co znacząco ograniczyłoby dopływ światła do powierzchni planety na całe tygodnie. Tym samym wpłynęłoby na życie roślinne i zagroziłoby plonom. Wybuchłyby światowe pożary spowodowane przez powracające na Ziemię odłamki, spadłyby żrące, kwaśne deszcze. Wszystkie te skutki są raczej krótkookresowe, więc najbardziej przystosowane gatunki (na przykład karaluchy i ludzie) najprawdopodobniej by przetrwały.
Prawdopodobieństwo, że Ziemia zderzy się z wielką asteroidą w ciągu najbliższych 70 lat: Średnie
Stopień zagrożenia: 5
7. Roboty przejmują władzę
Hans Moravec jest naukowcem w Carnegie Mellon University's Robotics Institute w Pittsbughu:
- Moc obliczeniowa układów sterujących robotami podwaja się w czasie od roku do dwóch lat. W tej chwili są na poziomie niższych kręgowców, ale powinny nas dogonić w przeciągu półwiecza. Przewiduję, że do 2050 roku pojawią się roboty z ludzkimi zdolnościami umysłowymi, zdolne do myślenia abstrakcyjnego i uogólniania.
Te inteligentne maszyny nauczą się naszych umiejętności, będą dzielić nasze cele i wartości, będziemy je postrzegać jak własne dzieci. Będą nie tylko opiekowały się nami w domu, przejmą także skomplikowane zadania, którymi obecnie muszą zajmować się ludzie, takie jak diagnozowanie chorób i dobór terapii lub lekarstw. Naukowcy zaoferują nam możliwość osiągnięcia nieśmiertelności poprzez skopiowanie naszej osobowości do zaawansowanych robotów.
Szansa na superinteligentne roboty w ciągu najbliższych 70 lat: Wysoka
Stopień zagrożenia(?): 8
8. Kosmiczny promień z eksplodującej gwiazdy
Nir Shaviv jest wykładowcą fizyki na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie:
- Raz na kilkadziesiąt lat duża gwiazda w naszej galaktyce, Drodze Mlecznej, wyczerpuje zapasy gwiezdnego paliwa i wybucha, co nazywamy supernową. Kosmiczne rozbłyski (wysokoenergetyczne cząstki, takie jak promienie gamma) są miotane we wszystkich kierunkach i jeśli Ziemia znajdzie się na ich drodze, mogą spowodować epokę lodowcową. Gdyby Ziemia miała już wtedy zimny klimat, dodatkowa porcja kosmicznych promieni mogłaby mieć naprawdę mrożące skutki. Przypuszczalnie wiele gatunków by wymarło. Ryzyko jest największe, gdy Ziemia przechodzi przez spiralne ramię Drogi Mlecznej, gdzie najczęściej dochodzi do wybuchu supernowej. Taka sytuacja powtarza się średnio co 150 milionów lat.
Właśnie wychodzimy z zasięgu ramienia Strzelca i Kila, Ziemia powinna mieć więc cieplejszy klimat przez najbliższe kilka milionów lat. Ale za około 60 milionów lat wejdziemy w ramię Perseusza i przypuszczanie znowu zrobi się zimno.
Prawdopodobieństwo napotkania supernowej w ciągu najbliższych 70 lat: Niskie
Stopień zagrożenia: 4
9. Erupcja superwulkanu
Profesor Bill McGuire jest dyrektorem Benfield Hazard Research przy University College London i członkiem grupy roboczej ds. Zagrożeń Naturalnych przy gabinecie premiera Wielkiej Brytanii:
- Średnio co 50 tysięcy lat na Ziemi wybucha superwulkan. Odłamki lawy niszczą ponad 100 km kwadratowych terenu, cały kontynent pokrywa się popiołem, do atmosfery dostają się związki siarki, tworząc cienki welon kwasu siarkowego naokoło planety odbijający słoneczne światło przez lata. Na planecie zapada wtedy nieprzenikniona ciemność.
Globalne zniszczenia spowodowane przez superwulkan zależałyby od miejsca erupcji i od tego, jak długo gazy pozostałyby w atmosferze. Ostatnim superwulkanem był Taupo w Nowej Zelandii około 26,5 tysiąca lat temu. Jednak najbardziej niszczycielska w historii ludzkości była erupcja wulkanu Toba na Sumatrze w Indonezji 74 tysiące lat temu. Ponieważ działo się to bardzo blisko równika, gazy trafiły od razu na obie półkule. Badania lodu lodowcowego wykazały, że temperatura gwałtownie obniżyła się na pięć, sześć lat. Mróz pojawił się nawet w tropikach.
Erupcja superwulkanu jest dwunastokrotnie bardziej prawdopodobny niż zderzenie z wielkim meteorytem. Prawdopodobieństwo, że wybuchnie za naszego życia wynosi 0,15%. Podejrzane są miejsca, gdzie wybuchało już w przeszłości, takie jak Yellowstone w USA i Toba. Ale, co bardziej niepokojące, superwulkan może wybuchnąć tam, gdzie nigdy wcześniej nie było takiego aktywności wulkanicznej, na przykład w lasach Amazonii.
Prawdopodobieństwo erupcji super-wulkanu w ciągu najbliższych 70 lat: Bardzo wysokie
Stopień zagrożenia: 7
10. Ziemia połknięta przez czarną dziurę
Richard Wilson jest profesorem fizyki na Harvard University w USA:
- Około 7 lat temu, kiedy wybudowano akcelerator RHIC (Relativistic Heavy Ion Collider) w Brookhaven National Laboratory w Nowym Jorku, pojawiły się obawy, że można stworzyć stan materii o niespotykanej wcześniej gęstości. W tym czasie był to największy akcelerator cząstek, w którym jony złota zderzały się czołowo z niezmierną siłą. Ryzyko polegało na tym, że zderzenia te mogły stworzyć stan, w którym materia osiągnęłaby gęstość czarnej dziury, przyciągając materię z otoczenia. Co by się tak naprawdę wtedy stało? Laboratorium w Brookhaven (a może cała Ziemia) mogłoby zostać połknięte przez czarną dziurę stworzoną przez akcelerator.
Prawdopodobieństwo, że Ziemia zostanie pożarta przez czarną dziurę w ciągu następnych 70 lat: Niezmiernie niskie
Stopień zagrożenia:10
Heh....bardzo optymistyczne te 10 punktów napisanych przez Paso-Zyda....moze jeszcze poprosze Pasiastych Teologów(napewno by sie tacy znalezli) o konsultacje tych 10 punktów z Ksiega Apokalipsy-wtedy bedzie git: okaze sie ze wszystkie tutaj przedstawione mozliwosci pasuja jak ulal do Apokalipsy....i dowiemy sie ze mamy niecale pare lat do pozycia se....ma ktos jeszcze jakies ciekawe wiadomosci?? :| a...jeszcze ktos napisal ze optymistyczna wersja na przyszlosc ma wygladac tak ze ewoluujemy w jakis lepszy organizm. JA PROTESTUJE!!!!! JA SIE CIESZE Z TEGO KIM JESTEM,AKCEPTUJE SIEBIE,SWOJ WYGLAD I NIE POTRZEBUJE W PRZYSZLOSCI PRZYPOMINAC JAKIEGOS KARALUCHA BO NP. TE OWADY SA EKTREMALNIE ODPORNE NA WYMARCIE!!!!!!!!!
a mi sie wydaje ze najwiekszym zagrożeniem dla ludzkości jest zapomnienie i samotność....
a mi się wydaje że największym zagrożeniem dla ludzkości są sami ludzie....
CRACOVIA - KLUB JANA PAWŁA II !!!
Ian Thorpe, no to mozemy pójść na piwo, bo mamy identyczne poglądy.
Geopijatyk
Oderka nigdy nie spadnie!
Rocko co masz na myśli mówiąc, że socjalizm tworzy wszystkie idiotyczne ideologie. Czy ty się staczasz na poziom zuberka?
Geopijatyk
Oderka nigdy nie spadnie!
pycha i wiara w nieograniczone możliwości ludzkiego umysłu....
Geopijatyk-Fan Oderki Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ian Thorpe, no to mozemy pójść na piwo, bo mamy
> identyczne poglądy.
> Geopijatyk
> Oderka nigdy nie spadnie!
Wprawdzie byłbym w stanie wymysleć przynajmniej jedno zagrożenie dla ludzi nie związane z nimi samymi, nie mniej na piwsko w takim gronie tez bym się pisał.. :D
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)