Zuberek, ja Cię lubię, ale jeszcze jeden taki post, że Polska powinna się rozszerzyć kosztem słabszych narodów, jeżeli będzie ku temu okazja. Czyli wszystkich oprócz Rosji, Niemiec i Ukrainy, bo te akurat są silniejsze, to ja ci po prostu wytoczę proces cywilny, a może nawet i karny.
Geopijatyk
-
-
Mamy Papieza
Teraz kumam Zuberek co przedtem mi zarzucałeś. Ty rzucasz argumentami dokładnie takimi, jakim rzucał kiedyś pewien Rusek (było to jeszcze za śp. Komuny), który przyjechał na Polibudę i argumentował tak (chodzi o ogólną ideę): Za Breżniewem głosowało 99,9% narodu sowieckiego, a za Reaganem 25% czyli Breżniew jest ok, bo został wybrany przez większość, a Reagan to uzurpator, bo go nie wybrała nawet połowa Amerykanów. Kiedyś już ci to pisałem, ale jeszcze raz wytknę ci na czym polega Twój bąd. Ty uważasz, że rozkład sympatii za nacjonalizmem w populacji Polaków, którzy poszli do wyborów jest zupełnie inny, niż rozkład sympatii za nacjonalizmem w populacji Polaków, którzy na wybory nie poszli. I twoim zdaniem, gdyby ta populacja, która nie poszła na wybory poszła, czyli innymi słowy, gdyby w Polsce wybory były przymusowe jak w Belgii, nacjonalizm rządziłby w Polsce. Nie wiem, czy dobrze cię zrozumiałem, bo jestem na...ny. Al;e jeżeli dobrze, to wytłumacz mi, dlaczego nacjonaliści nie chodzą w Polsce na wybory. Może się boją? No ale kurzce czego, przecież jest ich większość.
Geopijatyk
Jeszcze kumnąłem coś nowego, sorry za nabijanie, ale wracam z wycieczki po knajpach. Uważasz, że wola (prawie) całego narodu, jest tylko wtedy, gdy więcej niż 75% ludzi głosuje za jakimś projektem, ustawą, etc. Natomiast jak głosuje np 25%, to jest to co najwyżej większość względna, a nie wola narodu. No ale po co Zuberek podcinasz sobie gałąź na jakiej sam siedzisz. W takim razie we większości głosowań większości parlamentów większości demokratycznych państw (powtarzam "większości", bo kontrprzypadki oczywiście były, np 100% polskich posłów poparło ustawę o Katyniu) nie wyrażano woli narodu. No cóż Zuberek, nie ma woli narodu. Ale mogę cie pocieszyć, jest jakaś aproxymacja, przybliżanie się do woli narodu. Począwszy od 0% w kolejce do tych 75% stoją przed nacjonalistami postkomuchy, lepperowcy i inni tacy.
Geopijatyk
Zuberek, chcesz przyłączyć Lwów do Polski, wprowadzić państwo narodowe, etc. Ale zrozum: Nikt rozsądny w Polsce tego nie chce. Ty jesteś domknięty na podstawianie jakichkolwiek idej, ty logicznie nie rozumujesz. Chodzisz na jakieś nacjonalistyczne spotkania, potem wygadujesz coś na Forum i w knajpie, ale na tym twoja działalność się kończy i musi się skończyć. Twoja droga prowadzi do nikąd. Polska, Polacy nie chcą nacjonalizmu. jak koniecznoie chcesz być nacjonalistą to wymyśl sobie inny naród. Tak jak to kiedyś robili komuniści. polacy nacjonalizmu nie chcą.
Geopijatyk
Zuberek wytrzeźwiałem, oczywiście ci żadnego procesu nie wytoczę, to był żart, ale skończ już proszę z tym nacjonalizmem, bo to naprawdę nie jest śmieszne.
Geopijatyk
Ja tylko odpowiedziałem na twoje pytanie o większość narodu! Większość narodu jest wtedy gdy ponad 50% obywateli danego kraju coś poprze! Tobie myli się frekwencja wyborcza z większością narodu....
A robienia z socjalisty nacjonalisty jest Żenadą...jaki Stalin?
Jako Polaka interesuje mnie historia Polski...Wynika z niej jasno że że najwięcej dobrego dla Polski zrobili ludzie związani z eNDecją...Jeśli uważasz to jestem mocno zdziwiony....Ponieważ wg. mojego rozeznania od czasów odzyskania niepodległości przez Polskę po zaborach do największych polityków zalicza się kilku eNDeków.Inne ruchy polityczne jakoś dały mniejszą ilość pamiętnych postaci, łącznie z tym co mamy teraz...
A jeśli chodzi o twoje posty to stawiaj na jakość a nie na ilość:)
Nie rozumiem dlaczego Stalin, Bandera i Hitler nie byli nacjonalistami. Byli hipernacjonalistami. Stalin, mimo swojego gruzińskiego pochodzenia był ewidentnym przykładem wielkoruskiego nacjonalizmu. Wypowiadał nie za bardzo bolszewickie tezy, że wprawdzie wszystkie narody ZSRS budują komunizm, ale najważniejszy wśród nich jest naród rosyjski. Powiedział tak wprost. Zagłodził na śmierć kilka milionów Ukraińców w 1932-33 roku, przecież to była czystka etniczna, mordował polskich oficerów w Katyniu, granice republik zostały tak poprowadzone, że ziemie ukraińskie (dolny Don, Kubań, Tahanrih, po rosyjsku Taganrog), oraz białoruskie (Smoleńszczyzna) zostały włączone do Rosji. Pułki smoleńskie to były wojska białoruskie, więc żadne Kacapy pod Grunwaldem nie walczyły. Stalin był hipernacjonalistą, a że był to nacjonalizm o zabarwieniu czerwonym, to nie zmienia faktu, że byl to nacjonalizm.
Bandera, Szuchewycz, Taras Bulba, Melnik, Stećko i inni tacy to też byli nacjonaliści. Są projekty Wielkiej Ukrajiny. Haushofer i jego geopolityka przy nich wysiadają. Na zachodzie Ukrajina po czubek łemkowskiego klina i Wisłę, Polacy zepchnięci do piasków Mazowsza i kieleczczyzny. Na Wschodzie Ukrajina po Kaukaz i Morze Kaspijskie. Na północy całkowicie podporządkowana Ukrajinie Bełaruś. Jest to przykład tego, że poszkodowany przez historię naród (ukraiński) jak tylko do głosu dojdzie w nim nacjonalizm, zaczyna podporząkowywać sobie jescze bardziej poszkodowane i bezbronne narody (belaruski). Na północny - wschód od Ukrajiny miałą być Moskovia, a dalej Idel-Ural, federacja ugrofińskich i ałtajskich narodów dorzecza środkowej Wołgi i Kamy.
Co do Hitlera, to że był wielkoniemieckim nacjonalistą nie ulega wątpliwości. Rzeczą natomiast dyskusyjną jest to, że hitleryzm, zwłąszcza w teorii eksponował obok kwestii narodowej kwestię rasową, a obok panniemieckości pangermanizm. W niektorych momentach ten pangermanizm był tak silny, że zaczęto ograniczać nadawanie niemieckim dzieciom imion skandynawskim, bo były mało niemieckie.
My Polacy mamy szczęście, że nasz nacjonalizm w historii polskiej myśli politycznej, aczkolwiek eksponowany, nie był nigdy czymś pierwszoplanowym. Na szczęście Polska nie wydała jakiegoś supernacjonalistę jak Stalin, Pavelic, Bandera czy Hitler. Widać Bóg nad nami czuwa. Nie apeluję o czujności wobec haseł zuberkistowskich, bo one są na szczęście tylko hasłami. Nacjonalizm jest obcy polskiej duszy. Na szczęście.
Geopijatyk
Geopijatyk
Geopijatyk
W takim razie każdy jest nacjonalistą...Bush bo stawia interes swego kraju ponad prawem międzynarodowym, nie liczy się ze zdaniem innych państw. Wszczyna wojny..
Putin jest nacjonalistą bo w imię jedności terytorialnej kraju morduje Czeczeńców...
Chiny to też kraj rządzony przez nacjonalistów bo cały czas prowadzą ekspansje terytorialną wchłoneli już Hongkong, chcą wchłonąc Tajwan..
W Albanii są sami nacjonaliści bo chcą budować wielką Albanię...Widzę że cały twój świat opanowali nacjonaliści...Oj geopijatyk, geopijatyk....:)
Używając twego tuku rozumowania wzasadzie KAŻDY jest nacjonalistą...
Śmieszy mnie twoja reakcja na moje posty...Ja nie jestem władcą który zamierza jutro jechać na podboje.....:) Uważam tylko że Polska bez Lwowa jest niekompletna. I nic ani nikt tego nie zmieni.
Ja tez jestem nacjonalista!!!;)
Ale nie eNDeckim ;)
A tak wogole Geopijatyku: to ze w wyborach polacy nie poparli nacjonalistow nie oznacza ze to jest zla opcja. Demokracja polega na tym ze rzadza ludzie ktorzy nie wiedza co dla nich jest dobre. Przyklad: kolejny raz w wyborach wybrali bande zlodzieji, klamcow, lapowkarzy i innych skurwysynow.
Lepiej by bylo zeby prawo glosu dac tylko osoba "blekitnej" krwi - ktorzy sa bardziej wyksztalceni, swiadomi politycznie, zwykle zalezy im na dobrze swojego narodu i panstwa.
"Paradoks Zuberka polega na tym, że wiekszość Polaków jest przeciwko polskiemu nacjonalizmowi. Można o tym wnioskować na przykład z wyników ostatnich wyborów. Więc Zuberek jest przeciwnikiem politycznym narodu polskiego. Nacjonalizm, czyli utożsaminie się z narodem ma sens tylko wtedy, będzie to ideologia reprezentująca naród polski, lub przynajmniej większość narodu polskiego. "
Geopijatyk masz strasznie dziwna definicje nacjonalizmu. Bo z tego co zrozumialem,dla Ciebie nacjonalista jest ten ktory utozsamia sie z narodem,czyli ten ktory mysli tak jak wiekszosc tegoz narodu.(jesli dobrze zrozumialem twoje slowa,jesli nie to mnie popraw i wyjasnij)
W kolejnych postach twierdzisz ze Bandera, Lenin, Stalin, Hitler, Pavelic, Codreanu byli nacjonalistami,czyli wedlug Ciebie musieli miec ponad 50% poparcie narodu,czy tak bylo w rzeczywistosci? Czy wedlu Ciebie Le Pen nie jest nacjonalista bo w ostatnich wyborach nie zostal wybrany? W takim razie jak go nazwiesz?
Dla mnie nacjonalista oprocz milosci do swojego narodu,do swojej ojczyzny,jest przeciwny wroga narodu,ktorym stara sie przeciwstawic w jakis tam bardziej lub mniej radykalny sposob. Przy tym nie nienawidzi innych nacji,innych panstw,pod warunkiem gdy te nie ingeruja w dobro jego ojczyzny i narodu. Tym wlasnie rozni sie od faszysty,ktory dazy do wyeliminowania innych nacji,nienawidzi ich i stara sie dzialac na ich niekorzysc.
Z mojej perspektywy nacjonalizm jest do dupy. Jakkolwiek sentyment do nacjonalizmu jest chyba rzecza naturalna, i to Cie nie powinno oburzac Geopijatyku.
Lwów jest polskim miastem?? No nie wydaje mi sie... A dlatego wlasnie, ze to mniemanie o "polskosci" Lwowa jest w naszym spoleczenstwie dosyc powszechne, Ukraincy "kochaja" nas tak bardzo. Jezeli chcecie Lwowa, to oddajcie Niemcom Szczecin, Wrocław, Prusy Wszchodnie, Czechom Zaolzie itd.
NDecja miala najwiecej mezow stanu w okresie miedzywojnia?? Ja sie na tym nie znam za bardzo, ale chyba z tamtych czasow najbardziej znani sa Piłsudski (socjalista), Dmowski (ND), Narutowicz (nie wiem), Rataj (PSL), Witos (PSL) i Daszynski (nie wiem). Na 90% ani Narutowicz, ani Daszynski, ani Mościcki nie byli w ND.
Idee nacjonalistyczne sa plytkie. Budowanie czegokolwiek na nienawisci, na jakis podzialach na nadludzi i podludzi i innych tego typu "filarach" nie ma racji bytu. Lekko upraszczajac- jakie to ma znaczenie, kto z jakiego narodu sie wywodzi??
Ferencvaros
Jeśli narodowość nie ma znaczenia, to dlaczego nawet w demokracji prezydentem Polski może zostać tylko Polak? Dlaczego w innych krajach jest tak samo, obcokrajowiec nie może być prezydentem?
Odpowiem za ciebie...ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo że działałby na korzyść kraju z którego pochodzi....
Ale ciekawi mnie twoja odpowiedź na pytanie dlaczego w ordynacji wyborczej KAŻDEGO państwa jest zapisane że musi być obywatelem danego państwa?
A w niektórych np. USA osoba urodzonapoza granicami stanów nie może startowaćw wyborach prezydenckich...WG ciebie to jest płytkie, wg. mnie to jest rozsądne....
Jeśli chodzi o polityków ND to zapomniałeś o np. Paderewskim, Korfantym czy Grabskim...
Nie no- pewne elementy odrebnosci nalezy zachowywac, chocby dla zwyklej "przyzwoitosci". Ale nie ma technicznej mozliwosci, zeby prezydent Polski nie byl Polakiem?? Przeciez partie mniejszosci narodowych moga startowac w wyborach do sejmu, to moze prezydent rowniez moglby sie z takiej partii wywodzoc... nie znam sie na tym na tyle.
Oczywiscie masz racje- druga skrajnosc, pozwalajaca np na wykupowanie majatku komukolwiek, tez jest niebezpieczna- tak dzieje sie np w Siedmiogrodzie, ktory z Rumunia ma juz tylko tyle wspolnego, ze maluje sie je tym samym kolorem na mapie. Bo wszystko nalezy tam do Wegrow. Panstwo nie powinno do takich sytuacji dopuszczac. Natomiast przywilejowanie jakiegos narodu w zyciu tzw. "codziennym", ociera sie juz o druga skrajnosc.
Faktycznie- nie wiedzialem ze ta trjka nalezala do ND. Niemniej wydaje mi sie, ze stwierdzenie, ze mezowie stanu w miedzywojniu pochodzili tylko z ND, to juz przesada.
Ferncvaros
Ja nigdzie nie napisałem że mężowie stano pochodzili tylko z ND. Napisałem tylko że żadna inna partia nie miała tylku polityków tego pokroju.
Ja tylko uważam że w danym kraju obywatele tegoż kraju powinni mieć większe prawa niż mniejszości mieszkające tam. A to z tego powodu że mniejszości z reguły mają swoje państwa macierzyste które dbają o ich prawa...
A we Francji prezydent musi być po odbyciu służby wojskowej, hahaha.
Geopijatyk
Tak Zuberek, ale problem mniejszości w Polsce prawie, że nie istnieje, a w każdym razie nie jest on pierwszoplanowy, więc po co się zabezpieczać jakimiś prawnymi ograniczeniami przed czymś, co nam w ogóle nie grozi (mniejszości narodowe to 4%), a może nawet mniej.
Ja wam powiem co Polsce w pierwszej kolejności: efekt cieplarniany. Jak lodowce zaczną się topić to Polska zalana zostanie po izohipsę 150 czy 200m. I stolica wróci do Krakowa, bo Warszawa znajdzie się pod wodą. Polska ograniczy się do Śląska i Małopolski i będzie miała powierzchnię 100 tys km kw, trochę więcej niż Czechy. Jak cię zwał tak cię zwał Zuberek, patriotą czy nacjonalistą, jeżeli kochamy Polskę, to powinniśmy zwalczać emisję gazów cieplarnianych, i to co ją w ostateczności powoduje, czyli explozję demograficzną. Uważam, i mówię całkiem poważnie, jakkolwiek w uszach waszych może to brzmieć dziwnie lub śmiesznie, (to, że coś komuś wydaje się śmieszne, to nie wynika z tego, ze nie jest prawdziwe), nam w pierwszej kolejności grożą nie Szwaby, Chochły czy Kacapy, ale nadmierne wydzielanie gazów cieplarnianych.
Geopijatyk
Darek 20. Ja mówię o logicznych nacjonalistach. Jeżeli nacjonalista ma za sobą poparcie 10% narodu, to nie jest logicznym nacjonalistą. Podobny wątek był w marksizmie: kto właściwie posiada niezmistyfikowaną wiedzę: Marks, proletariat czy patria komunistyczna.
Wynika z tego że logicznych nacjonalistów nie ma. Albo, że nacjonalistami są przedstwaiciele patrii, która akurat jest przy władzy. Ale nacjonalista chce w ostateczności kształtować styl życia narodu, zwycięstwo w wyborach to tylko droga do tego. A skoro naród go nie słucha, to widocznie ma na myśli jakiś inny naród. Czyli powinien sobie wybrać nowy naród, bo ten aktualny jest krnąbrny i głupi. Nacjonalizm jest z definicji totalitaryzmem.
Geopijatyk
Na szczescie jest to tylko twoja definicja nacjonalizmu,a jak widze kazdy kto tu sie wypowiada ma zupelnie inna,wiec dyskusja na ten temat jest bardzo trudna. Mowisz o logicznych nacjonalistach,takimi z pewnoscia byli niektorzy z tych ktorych wymieniles(jak nie wszyscy),potem stali sie juz tymi zwyklymi(wedlug twojej teorii),bo potrafili przekonac do siebie wiekszosc,jakimi srodkami do tego doszli to juz niewazne(propaganda,terror itp.),wazne ze stali sie z logicznych,tymi prawdziwymi nacjonalistami.
Generalnie widac ze jestes wielkim przeciwnikiem nacjonalizmu,skoro przypisujesz mu najwiekszych zbrodniarzy swiata ostatniego wieku. Ja bym sie skupil raczej na ulubionym okresie zuberka,bo to wlasnie wtedy Polski nacjonalizm(a taki nas interesuje najbardziej,a przynajmniej powienien) byl najsilniejszy. Nie bylo wtedy rozpruwania brzuchow ciezarnym kobieta i tych wszystkich rzeczy ktore wymieniles,a ktore kojarza ci sie z nacjonalizmem.
I jeszcze raz przytocze moja definicje,bo mozliwe ze przeoczyles.
"Dla mnie nacjonalista oprocz milosci do swojego narodu,do swojej ojczyzny,jest przeciwny wroga narodu,ktorym stara sie przeciwstawic w jakis tam bardziej lub mniej radykalny sposob. Przy tym nie nienawidzi innych nacji,innych panstw,pod warunkiem gdy te nie ingeruja w dobro jego ojczyzny i narodu. Tym wlasnie rozni sie od faszysty,ktory dazy do wyeliminowania innych nacji,nienawidzi ich i stara sie dzialac na ich niekorzysc. "
Wiec pamietaj nacjonalizm nie niszczy,nacjonalizm buduje. Niszczy faszyzm,niszczy komunizm,ale nie nacjonalizm.
Darek 20
Masz racje:)
Paradoks w rozumowaniu Geopijatyka polega na tym że w Polsce to akurat ND jak już pisałem miała najwięcej polityków o których mówi się dzisiaj mąż stanu. Politycy ci byli uznawani na zachodzie ( w przeciwieństwie do np. Piłsudskiego). W Polsce nikt wtedy obcokrajowców nie zjadał...
No i jeszcze musze wtracic:
"Nacjonalizm jest z definicji totalitaryzmem. "
g***o prawda
"Nacjonalizm jest z definicji totalitaryzmem. "
No to czekamy Geopijatyku jak się z tego wytłumaczysz hehehe.
Wszystkiemu winna jest demokracja , gdyby nie ona , to nie byłoby tych wszystkich ideologii nacjonalizmu , komunizmu , faszyzmu , i innych bzdur , a przez to tych wszystkich wojen, rzezi, ludobójstw czy idiotycznych instytucji państwowych ( przynajmniej nie w takiej skali). Najlepiej jakby zamiast tej ohydnej demokracji panował jakiś król , władca ,czy nawet generał (najlepiej a'la Pinochet), który uznawałby tylko jedną ideologie , a mianowicie że tylko on ma rację i jego sądy są nieomylne .A gdyby nawet pojawiał się co pewien czas jakiś pomyleniec z głupimi ideologiami to zapewne taki władca za pośrednictwem swoich sług (najlepiej katów)szybko przetłumaczyłby mu do łba jak bardzo się mylił i w swej dobrotliwości dał mu szansę, aby zastanowił się raz jeszcze nad swoim marnym życiem . Myślę , że taki delikwent pod tak " miażdżącymi" argumentami na pewno zmieniłby swoje zapatrywanie na świat i z miejsca stałby się wiernym poddanym . Zapewne wziąłby się od razu za jakąś uczciwą pracę , ożeniłby się , zaczął budować dom, zasadziłby drzewo , spłodził kilka dzieci, w międzyczasie wychwalając i czcząc po niebiosa imię swego władcy , który przecież w swej dobroci dał mu szansę na poprawę .A życie w owym świecie spokojnie toczyłoby się , toczyło i toczyło dalej. Oczywiście pod czujnym okiem władcy , który pilnowałby, aby nam się nic złego nie stało , żeby broń Boże nikomu włos z głowy nie spadł ,a przede wszystkim aby żadne idiotyczne pomysły , głupoty czy inne pierdoły i duperele do głowy ludziom nie przychodziły :-)
Ach te marzenia
W dzisiejszych czasach , chyba tylko w Watykanie wiedzą iż demokracja to nic dobrego , skoro przez 2-tysiące lat nie dali się na nią nabrać. Słyszałem ,że jeszcze książe Liechtensteinu posłał ją diabła i sam wziął się za rządenie. Jak widać są jeszcze miejsca na świecie gdzie zdrowy rozsądek dzielnie walczy a co najważniejsze zwycięża .
Ciekawe, czy demokracja w dzisiejszym wydaniu byłaby w stanie wydać z siebie tak wielkiego człowieka i władcę jakim był JAN PAWEŁ II , czy mam nadzieje (graniczącą niemal z pewnością), jakim będzie BENEDYKT XVI ?
.
Zubereg: Ty mi tu czasem nie umniejszaj zaslug Pilsudskiego :/
Zuberek, jestem najebany, ale jedno ci powiem. W klasie 4 liceum zająłem pierwsze, nie drudie, 3 czy 4 , tylo pierwsze miejsce w olimpiadzie ogólnopolskiej, nie powiatowej czyt wojewódzkiej, szkół średnich w dziedzinie geografii, miałem tzw narodowość polską, może i mi bys ie lepiej powodziło, ale nigdy nie wypr się Polski. To jest jeden powós d Zuberek, że teraz jestem w Gliwicach i zarabiam 4 razy więcej niż bym był w monachium. polska ponad wszystko
Moim zdaniem nacjonalizm nie ma w Polsce bytu. Jest szkodliwy dla Polski. kim są nacjonaliści i co mogą? Nikim. Nigdy nie powstanie Polskie państwo narodowe. czas nacjonlizmu raz na zawsze się skonczył Gudbaj Zuberek
Pośpiewaj se trochę patriotycznych pieśni przy ognisku, pogoń se pedałow po plantach i rozwieś plakay, że lwów powinien należeć do polski. to wszystko co możesz, nic wiecej. to ci mowi polski patriorata geopijayuk
Zuberekl sorry, ale trzeźwieję. Co chciałem napisać wyżej. Mogłem spieprzyć do Reichu, wygrałem ogólnopolską olimpiade szkół średnich, czyli zająłem 1 miejsce w polsce. Miałem w dokumentach niemireckich nar polską. na pewno zarabiałbym teraz 5x więcej. Ale Zuberek dlaczego nie spierdoliłem w 1981 lub w pobliżu do niemiec. I tu się Zuberek nie rozpłacz: BO NIGDY BYM SIĘ NIE WYPARŁ NAROSOWOŚCI POLSKIEJ.
NIGDY ZUBEREK
MIAŁEM WEDŁUG ICH STANDARDÓW NIEMIECKŚĄ
ale nigdy nie zdradzę Poldski
Sorry jestem napierdolony, bye, ide pogadać na czat, bye
Jeszcze apropo faszyzmu, to ten nowy papiez byl w mlodosci czlonkiem Hitlerjugend
Dinthalion HJ była organizacją obowiązkową dla młodzieży III Rzeszy, więc nie wygłupiaj się z oskarżaniem Ratzingera o przynależność do HJ.
(By the way, te powyższe posty są kulawe z powodu mojego napierniczenia się w Adrii i U Sąsiada na Pszczyńskiej, przepraszam)
Geopijatyk
Geopijatyk: HJ nie byla obowiazkowa, co najwyzej rodzice dziecka ktore nie przystapi dobrowolnie do HJ mogli miec problemy z obozem koncentracyjnym wlacznie. Ale jak ktos naprawde nie chcial to nie szedl.
Pozatym HJ to nie byly wczasy tylko potezna pralnia mozgow, ktora wypaczala empatie i moralnosc u kazdego czlonka i moim zdaniem ktos kto przynalezal do HJ nie powinnien wogole byc brany pod uwage przy wyborze na wyzsze stanowiska koscielne.
Dinthalion właśnie czytam wikipedię: była obowiązkowa, od marca 1939: "W założeniach indoktrynacja założeniami Narodowego Socjalizmu miała objąć całą młodzież niemiecką. W 1936 skupiono 5,4 mln osób, w 1938 7 mln osób, ale nie osiągnięto powszechności i dlatego w marcu 1939 ogłoszono nabór obowiązkowy, na mocy specjalnych przepisów przynależność do HJ stałą się w praktyce obowiązkowa". W 1937 (a więc 2 lata przed tym jak się HJ stała obowiązkowa do HJ należało 90% chłopców.
Teraz wypadałoby sprawdzić kiedy Ratzinger należał do HJ.
Ale gdyby go nawet rodzice sami go posłali, to w końcu nie była to jego osobista decyzja. Poza tym nie sądzę, zeby ktoś do końca życia musiał dźwigać ciężar tego co robił w młodości, a więc w czasie, kiedy nie jest się w pełni świadomym i odpowiedzialnym za swoje czyny.
Przypomnę, że dwaj chadeccy kanclerze RFN w latach sześćdzisiątych: Erhard i Kiesinger byli członkami NSDAP, co nie przeszkodziło im zająć de facto pierwszego stanowiska w państwie. Przypomną też aferę Kurta Waldheima, sekretarza generalnego ONZ, a potem prezydenta Austrii. Faciu należał nie tylko do NSDAP, ale do SA.
Więc jeżeli na czele Ziemi stał SA - man, to się nie czepiajcie, że na czele Kościoła staje były hitlerjugendowiec.
Geopijatyk
Oderka nigdy nie spadnie!
Dinthalion, text z angielskiej wersji wikipedii jeszcze dobitniej mówi o OBOWIĄZKOWOŚĆI HJ: "In December of 1936, Hitler Youth membership stood ad just over 5 million. The same month, the Hitler Yought became obligatory and membership was required by law ("Gesetz ueber die Hitlerjugend"). This obligation was affirmed in 1939 with the "Jugenddienstpficht". Membership could be enforced even against will of the parents"
Geopijatyk
Oderka nigdy nie spadnie!
Ratzinger byl w HJ bodajze od 41r. Ale czy nie uwazasz ze wychowanie HJ zostawialo na ludziach trwala ryse w ich psychice (slyszales o egzaminie z zwierzatkiem?) ?
Chodzi o to, że trzeba było zabić własnymi rękami psa, którego się wychowywało? Coś o tym słyszałem, ale słyszałem, że to było nie w HJ ale w SS, jeżeli w ogóle było prawdą. Wielu ludzi miało różne traumatyczne wydarzenia w swojej młodości, co nie znaczy, że do końca zycia odbijało się to w istotny sposób na ich funkcjonowaniu. Nie słyszałem nic na ten temat, żeby Ratzinger w ciągu ostanich kilkudziesięciu lat, kiedy był czołową postacią Kościoła Katolickiego wykazywał agresję czy świrował.
Geopijatyk
Oderka nigdy nie spadnie!
ulala, taki fajny temat pod tak niepozornym tytułem... no to dorzucę swoje trzy eurocenty.
1. kontrowersyjne stwierdzenie Geopijatyka: "Nacjonalizm jest z definicji totalitaryzmem."
dla mnie jest w równym stopniu totalitarny co socjalizm - czyli niesie za sobą niebezpieczeństwo totalitaryzmu. zresztą ustrój totalny nie powstanie bez socjalizmu, pytanie, czy da sobie radę bez choć odrobiny nacjonalizmu? moim zdaniem nie.
na poparcie słów o niebezpieczeństwie nacjonalizmu cytat z Lorda Actona (już go raz zamieściłem): [i]"Największym przeciwnikiem praw narodowych jest nowoczesna teoria nacjonalizmu. Czyniąc teoretycznie państwo i naród współmierne ze sobą, w praktyce teoria ta sprowadza wszytskie inne narodowości będące w granicach państwa do pozycji podrzędnej. Nie może uznać ich równymi narodowi rządzącemu - który tworzy państwo - ponieważ wówczas państwo przestałoby być narodowe. Stosownie więc do stopnia humanitaryzmu i cywylizacji tego dominującego ciała, które domaga się wszystkich praw wspólnoty - niższe narodowości albo zostają wytępione, albo sprowadzone do niewolnictwa, albo wyjęte spod prawa, albo postawione w stan zależności". [/i]
2. zubereg - cztery sprawy:
- za łatwo przypisujesz polityków do NDcji. Korfanty to chadecja (w tym centrolew), Paderewskiego też nie nazwałbym endekiem.
- co do większości, widzę, że obce Ci są niuanse. są trzy rodzaje większości: zwykła (większość głosuje np. "za"; przykład - jest 10 osób, 4 głosują za, 3 przeciw, 3 się wstrzymały - te 4 osoby to większość, ustawa przechodzi), bezwględna (50% + 1 głos), kwalifikowana (np. 2/3 głosów). dlatego można powiedzieć, że w demokracji rządzi reprezentacja większości.
- piszesz: [i]"dlaczego nawet w demokracji prezydentem Polski może zostać tylko Polak?"[/i] - nie wiem, czy to niewiedza, czy świadome przekłamanie. kolejny raz pozwolę sobie odesłać Cię do Konstytucji art. 127, pkt. 3, który stanowi jasno, że Prezydentem może zostać wyłącznie [b]obywatel polski[/b], a przecież jasne jest, że Polak to nie to samo co obywatel Polski. np. Olisadebe jest obywatelem, ale nie Polakiem, a jakiś emigrant bądź potomek emigrantów jest Polakiem, ale nie obywatelem. dlaczego tylko obywatel może zostać prezydentem? bo obywatelstwo to stosunek prawny między osobą a państwem, to prawa, ale też obowiązki, dlatego nie może zostać głową państwa ktoś, kto nie ma wobec niego obowiązków.
przy okazji wyszło, że (może podświadomie) odmawiasz praw nie-Polakom, którzy przecież mogą być obywatelami, utożsamiasz Polaka z obywatelem, a (nie wiem czy Ty osobiście) nacjonaliści mają tendencje do arbitralnego orzekania, kto jest/był Polakiem, a kto nie (vide casus Miłosza). dlatego odsyłam do punktu 1.
- piszesz też: [i]"Uważam tylko że Polska bez Lwowa jest niekompletna. I nic ani nikt tego nie zmieni."[/i]. jasne, Twoje prawo tak sądzić, ale czy zastanowiłeś się, co by było, jeśli ludzie w okół myśleli by tak samo? uważam, że Niemcy bez Szczecina i Wrocławia są niekompletne... uważam, że Czechy bez Wrocławia są niekompletne... uważam, że Rosja bez Białorusi, Ukrainy, Białegostoku jest niekompletna... uważam, że Polska bez Spiszu jest niekompletna... bez Wilna tym bardziej... uważam, że Serbia bez Kosowa jest niepełna... uważam, że Albania bez Kosowa jest niepełna... czas nacjonalizmu minął.
3. Ratzinger w HJ. tak, było obowiązkowe. takie czasy były. nic z tego nie wynika. św. Augustyn był za młodu manichejczykiem (taka herezja). czy coś z tego wynika? (dla głębokości jego wiary?)
Zuberega Ciebie może gospodin pUtin tu przysłał bo komu na dobre mogą wyjść gadki typu Polska bez Lwowa jest niekompletna ??
knur
A więc po kolei...
Co do Korfantego..."Publicznie program polityczny Ligi Narodowejprezentowało Stronnoctwo Narodowo-Demokratyczne (endecja), działające od 1897r. w Galicji, od 1905r. w Królestwie Polskim i od 1909r. w zaborze pruskim. Do najwybitniejszych działaczy parlamentarnych Ligi należeli: Marian Seyda, Roman Dmowski, WOJCIECH KORFANTY.
A jeśli chodzi o Paderewskiego to i ile ja wiem WSPIERAŁ on działalność Komitetu Narodowego Polskiego (zarządzanego przez eNDeków), natomiast w Wersalu również pojawił się u boku Dmowskiego...
Z tego widać że ty za łatwo odejmujesz ludzi od eNDecji:) Czytaj mniej wybiórczej....
Jeśli chodzi o większość to nie ma żadnych niuansów...Większość to Większość!
Większość jest wtedy gdy 50% + 1 opowie się za daną sprawą...
Nie ma tu ŻADNYCH niuansów!
Co do obywatelstwa to musisz dodać że osoba kandydująca musi przynajmniej 5 lat mieszkać w Polsce. Nie jest to żadne przekłamanie, odpowiadałem tylko geopijatykowi, twierdzącemu że nacjonalizmu już nie ma...Pewne zapisy są nadal i BĘDĄ nadal i NIKT TEGO nie zmieni.
Aczkolwiek jest pewien wyjątek Watykan w tym państwie KAŻDY może zostać głową państwa bez względu na miejsce pochodzenia. Ale Watykan nie jest państwem demokratycznym...Więc tam raczej żaden debil żądził nigdy nie będzie:)
Czas nacjonalizmunie minął...:) Tylko powastały nowe odmiany:)
np. Al-kaida ,czy też Wielka Albania chcąca przyłączyć do siebie wszystkie ziemie na których mieszkają Albańczycy..
A ten cytat Lorda Actona, byłby ciekawy gdyby nie to żejest brednią.
WG niego np.Francja, Hiszpania, Turcja to państwa nacjonalistyczne ponieważ mniejszości Basków, Kurdów czy Katalończyków nie chce dać się autonomii....
Poza tym najwięksi defetyści, renegaci i zdrajcy swojej ojczyzny wywodzili się z nacjonalizmu, por petainowska Francja, walońska i inne dywizje SS, Quisling, Hamsun i inni. Prawdziwymi patriotami podczas II wojny światowej we Francji okazali się komuniści, wprawiając w zakłopotanie de Gaulle'a. Gdy Piłsudski i Tytus Filipowski udawali do Tokio żeby napuszczać Japońców na Ruskich, a Rosja była wtedy w okresie największego kryzysu, z którego jej się jednak wygrzebała (10 lat później jej się to już nie udało) Dmowski podążył za nimi żeby bronić Rosji. Ponoć spotkali się na ulicy czy w kawiarni w Tokio, choć nie wiem czy to prawda. Dmowski siedział jak struś pod miotłą do wybuchu rewolucji październikowej. Nie mieliśmy w Polsce zorganizowanej kolaboracji z hitlerowcami, ale kto najczęściej wydawał Żydów gestapowcowi? ONR-owcy. O nacjonaliście - komuniście Bolku Piaseckim nawet nie wspomnę.
Mniejszości narodowe w Polsce to GÓRA 4%, a czynnych, aktywnych, może 1%. Więc nie widzę za bardzo czego się zuberek boi. Poza tym Zuberek uznaje moralność Kalego. Przecież my też mamy swoją mniejszość za granicą. Jak zuberek chce pozbawić 200tys ludności ukraińskiej czy 500 tys niemieckiej praw, to niech się liczy z tym, że Ukraina
pozbawi praw 500tys Polaków, a Niemcy 2 miliony. U mnie prześladowanie mniejszości narodowych wywołuje po prostu moralne obrzydzenie. Jeżeli jest ich mało to trzeba właśnie się nimi zaopiekować, tak jak państwo opiekuje się ludźmi powyżej 2m dopłacając im do ubrań, ktorych sobie w sklepie nie kupią. Dbanie o wymierające kultury, narody, języki jest standardem nowoczesnego świata, i to niezależnie od tego czy się należy do UE czy nie. Wielka Brytania prześladowała kiedyś język walijski, teraz w Walii są dwujęzyczne napisy. Weźmy Niemcy, obok niemieckiego sttus jezyków urzędowych mają na niektórych oba języki serbołużyckie, flandryjski i ponoć cygański. A przecież Serbołużyczanie to nasi najbliżsi językowi i etniczni bracia.
Jeżeli ktoś nie wierzy to odsyłam do dawniejszych postów. Zuberek mówi tam wprost, ze jeżeli jedno państwo jest silniejsze od drugiego, to może sobie coś od tego drugiego zabrać. czyli zuberek sankcjonuje rozbiory Polski i napaść Niemców, Sowietów i Słowacji na Polskę w 1939 roku. Zuberek chce odebrać Lwów Ukrainie, a Wrocek pozostawić. No taka jest logika nacjonalizmu. Zuberek mówi o lewactwie, które się panoszy w Szwecji. Jemu się wydaje, że socjalizm powstał w 1917 roku. Jeżeli się tam panoszy lewactwo, a jest tam ustrój demokratyczny, to znaczy, że Szwedzi tego chcą. Zuberek abstarhuje od specyfiki Skandynawii, od tego, że nie było tm prawie szlachty, a jej rolę spełniało bogate chłopstwo, że rewolucja sexualna jest odreagowaniem pierwotnego purytanizmu protestanckiego, że do XIX wieku Szwecja była bardzo biedna, a kilkakrotnie depopulizowałją głód, że wreszcie ludzie tam czasem rzeczywiście świrują, nie tyle ztego powodu, ze jest zimno, ale że pół roku jest jasno, a pól ciemno, a do następnej wiochy jest 10 kilometrów. Ale to zuberka nic nie obchodzi bo zuberek dzieli świat na lewactwo i nacjonalistów.
Nacjonalizm twoży sobie bożka: Naród, i to nie naród taki jaki rzeczywiście jest, ale taki jaki sobie nacjonaliści wyobrażają. Jeżeli ja znam Polskę i Polaków, a żyję tu już 46 lat, to wydaje mi się, ze zuberek mówi o jakiś innych Polakach i innej Polsce. Żaden chrześcijanin nie może być nacjonalistą. Żaden polski patriota nie moze być nacjonalistą.
Geopijatyk
Oderka nigdy nie spadnie!
. Miłosć do ojczyzny
Na jakiej podstawie twierdzisz zuberek, że żaden debil Watykanem rządzić nigdy nie będzie, bo tam nie ma demokracji. A niejakiego Aleksandra VI znałeś. No może debil to nie była, ale dziwkarz i morderca na pewno.
Geopijatyk
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)