Na fizyce nauczycielka do nas! w klasie sami kolesie
"bo wam postawie pały"
Na matematyce:
"Wojcik, glowa pod kran"
Na pomiarach:
"Prad zabija" dobrze ze nam powiedzial bo nie wiedzielismy :P
Na angielskim:
Nauczycielka zadaje podchwytliwe pytanie koledze.. jak jest Batman po angielsku?
3 sekundy zastanawiania i kumpel odpowida - "spaderman" (dokladnie powiedzial tak jak napisalem!)
jueszcze wiele roznych tekstow bylo ale teraz akurat jakos nie pamietm!
-
-
teksty nauczycieli
Pani od biologii:
Mikoryza to symbioza mutualistyczna grzybow z korzeniami drzew, glownie na terenach podmoklych, chociaz niekoniecznie, Maciek Młynek do odpowiedzi.
Walek z pania od historii:
Generalnie jest to chyba najlepsza akcja jaka zrobilem w liceum. Mielismy zadana lekture z historii, kazdy czytal co chcial i pozniej byl z tego sprawdzian, a pani wymyslala pytania na sprawdzianie. No i doszla do mnie, a ja nie przeczytalem oczywiscie niczego. Ale mysle sobie- nie bede frajer, ostatnio robilismy cos o Sobieskim wiec mowie pewnym glosem: "Przeczytalem ksiazke Giovanniego van Bronckhorsta pod tytulem "Jan Sobieski- wodz i polityk". Na to pani profesor- "dobrze Piotrze, to ja poprosze o recenzje tej ksiazki". No i stworzylem recenzje, pojawialy sie tam zdania typu "Szata graficzna i przejrzystosc spelniaja profesjonalne kryteria", badz tez "van Bronckhorst, jako holenderski badacz historii Europy Wschodniej moze spojrzec na pewne problemy z ciekawej perspektywy odleglego nie tyle geograficznie, co kulturowo, szeroko pojetego Zachodu". Generalnie tak wygladala cala moja praca...
No i przychodzimy na historie, a pani mowi ze poprawila nasze "lekturki". No i widze na mojej ocene bdb z minusem. Kumpel co siedzial ze mna dostal minus dst, wiec sie zaczalem z niego nabijac- on przeczytal ksiazke, ktora pani profesor znala. Co wiecej, w recenzji jego pracy byla uwaga- "Piotrze (bo on tez mial na imie Piotrek, tak jak ja- przyp. Ferencvaros), jako uczen zdajacy na prawo powinienes skupic sie na bardziej powaznych lekturach, jak np Piotr (i tu moje nazwisko).
:))))))))
Pani od matematyki:
Wy wogole nie znacie liczb. Dla was liczba cztery to juz problem. Dla was jest jeden, dwa, trzy i mnostwo.
Inna pani od matematyki- zapisywalem jej teksty przez 3 lata:
-Od zbioru jablek nie mozna odjac gruszki
-po co wpisujesz to nazat??
-otwierzemy
-bierę
-co to za rejwach przy tablicy??
-rozwiąż nierównanie
-z boku tego dzioba
-logarm
-mamy dwie rodzaje miar
-tutej
-wyróżnać różne
-co nam się dwójki skracają
-zakończyć do końca porządnie
-uogólnijmy sobie teraz ogólnie
-nigdy indziej zera nie dostaniemy
-bo wtedy iloczyn wynosliby zerem
-zapiesz
-ja tutaj zrobię to bo to ten
-wartość dla tego argumenta
-sprawdzam nieobecnosc- widze, ze byla niesprawdzana nieobecnosc
-Polecenie: "Ile to jest?"
-zrobic se taką machloję
-ale, ale, ale, ale...
-na sprawdzianie będą zadania typu Dróbka
-takie otrzymaliśmy odpowiedz
-Jsk mozna opowiastke o tym, ze ide stad do Rynku, i o tym, ze ide stad do Plazy, pomnozyc??
I jeszcze wiele innych, jak najbardziej prawdziwych, tekstow :))))
Ja miałem w liceum takiego szalonego matematyka Balickiego i nie najzdolniejszego kumpla Jasia Walentynowicza. (Nazwiska celowo nieco przekręciłem).
Balicki zadaje pytanie:
- Kto widział szcześcian?
Wszyscy znając Balickiego i podejrzewając podstęp milczą. Walentynowicz podnosi rękę i mówi:
- Ja widziałem sześcian.
Na co Balicki:
- No ty Walentynowicz masz jakieś niezwykłe zdolności epistemologiczne, że potrafisz oglądać przedmioty matematyczne. Ja w swoim życiu widziałem tylko model sześcianu.
Kilka tygodni później Balicki prowadzi jakąś lekcje z geometrii o bryłach. Walentynowicz siedzi pod szafą na której stoją różne plastikowe modele brył. Balicki zapomniał o precyzji wyrażania się i mówi do Walentynowicza:
- Walentynowicz podaj mi ten sześcian!
Walentynowicz wstaje, ze zdziwienia otwiera usta i nieśmiało mówi:
- Przepraszam panie profesorze, ale tu jest tylko model sześcianu.
Geopijatyk
nauczyciele:
1. "bez alkoholu na lekcje do was to sie nie da.." ;-)
2. "spokojnie chlopaki - jestem w wlaściwego osiedla..."
( widząc antywisle na tablicy) ;-))
Ferencwarosie motywy z pisaniem lekturek to juz klasyka
3 razy oddalem ta sama przepisna tylko prace na temat jakiejs zmyslonej ksiazki o Jagielle
hhehe w 1 klasie dostalem 3 w drugim semestrze 4 a w drugiej klasie 5
w 3klasie juz nie ma lekturek:)
Nauczycileka w 8 klasie do kolegi siedzacego przed nia w pierwszej lawca: Piotrek ty chyba naprawde ocipilaes, krecisz sie, jakbys mial mrowki w dupie
dzidzia, i Qrdvanow, ja tam chodze do szkoly ? ktoscie wy ?
craax do ktorej klasy???
hah najlepiej jest jak uczniowie mówią do nauczycieli na "TY" :))))
hah :)
dzidzia a ne powiem a Ty do ktorej ? ja chodze do klasy 2 :)
ja do 1a :)))
A do ktorej 2 chodzisz??? Przyznaj sie :P
Ty do 1 ga ? ja Ci ne podam na forum :) wejdz na chat Cracovii teraz !!
No ja mam w szkole zaje*istego nauczyciela od anglika, szkoda z emnie nie uczy. Podchodzi sie do niego i mowi :
Ja "Dzien dobry"
On "Dzien dobry"
Ja "Jeb*c wisle"
On "Nie mow tak przy mnie"
Ja "Ale ma Pan byc za Cracovią"
On "Ja kibicuje Polskim druzynom jak grają w pucharach"
Ja "A za kim Pan jest z za granicy ?"
On " Za Man U"
Ja "Aha, no to jeb*c wisle i Man U" :D:D:D
Kiedys moj qmpel pyta sie historyka kiedy powstal Aids. Na to historyk, ze Aids to choroba XX wieku bo ktos to musial robic z malpą.
Inna historyczka do qmpla : "Wiesz co, Ty chyba jestes dzieckiem Frankeistaina"
to u mnie kiedys baba od biologi jak cos tam zrobilismy (juz nie pamietam co) powiedziala " TY chyba ocipiales"
PrOkOcIm NoWy
U mnie na AP jest bardzo sympatyczna psorka od Etyki zawodowej nauczyciela,niestety biedaczka ma okropną wade wymowy i non-stop coś przekręca.Na ostatnim wykładzie przeszła samą siebie opowiadając,o tym jaka dzisiejsza młodzież jest niewychowana,klnie,ciagle się spóznia etc.Chcąc podać nam dobry przykład zaczęła opowiadać o swojej córce, która też studiuje mówiąc że :,,jej córka w liceum nigdy się nie spusciła":))))))))))))))))))))))))(chodziło jej oczywiście o spóżnienie):D
Kiedyś w podstawówce moja klasa była na zielonej szkole.
Nauczyciel zostawił grzałkę i spalił mu się pokój.
Na szczęście ofiar w ludziach nie było.
Drejk chodzisz do ZSGD i Gw ?
Tak chodze tam :-)
całkiem fachowe akcje tam wykonujemy z klasą :-)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)