"Praca! Walka! Ambicja! Czy te pojęcia są wam znane?" - taki transparent wywiesili na wczorajszym treningu Lecha poznańscy kibice. I zagrozili, że w przypadku kolejnych porażek piłkarze dostaną lanie.
Trening od początku był dziwny. Przed bramą wejściową zebrała się ponadstuosobowa grupa, która po 20 min weszła na murawę. Zawodnicy stali wtedy na środku boiska wokół trenera Czesława Michniewicza. Prowadzeni przez kilku dobrze zbudowanych, ogolonych na łyso mężczyzn kibice otoczyli drużynę. Zarzucili poznańskim zawodnikom brak ambicji i zaangażowania nie tylko w meczach, ale i na treningach. Wypominali, że zamiast przygotowywać się do spotkań, ci spędzają czas w nocnych klubach, że obstawiają porażki swoich meczów w zakładach bukmacherskich. Młody Gambijczyk Ebrahim Savaneh, który w Poznaniu jest na testach, z przerażeniem obserwował, co się dzieje.
- Oczekujemy od was walki. Możecie przegrać, ale nie tak jak ostatnio, że odstawiacie nogi - przekrzykiwali się, co chwila przeklinając, kibice. - Myślicie, że my nie chcemy wygrywać? Jako młody chłopak też byłem kibicem i jeździłem za ŁKS. Też miałem pretensje, gdy przegrywał. Ale to nie jest takie proste - próbował się bronić Łukasz Madej, wychowanek ŁKS. - Mniej żelu na włosach! Bo po zdobyciu Pucharu Polski tylko tego wam przybyło. Albo będziecie grać, albo będziemy się z wami lać - zapowiedzieli intruzi. Dodali też, że oberwą ci zawodnicy, którzy będą widziani wieczorami na mieście.
Z napastnikami próbowali rozmawiać trener Michniewicz, Piotr Reiss i Michał Goliński. Ten ostatni został "poproszony" przez kilku dobrze zbudowanych kibiców na dodatkową rozmowę. Mówi się bowiem, że piłkarz ma wkrótce odejść do Legii Warszawa - klubu znienawidzonego przez poznańskich fanów. - Grozili mi - mówił potem Goliński.
Zawodnicy niechętnie komentowali zajście. - Większość zarzutów pochodzi z plotek. Nie chcę o tym mówić. Teraz na zgrupowaniu przed meczem z Groclinem to będzie numerem jeden naszych rozmów. Szkoda, bo wolelibyśmy przygotowywać się do tego spotkania normalnie - stwierdził Reiss. - Na pewno czujemy się nieswojo. Zwłaszcza że przed meczem z Legią też doszło do podobnego spotkania. Chcemy skupić się na meczu, a nie myśleć, co się stanie, gdy go nie wygramy - dodał Mariusz Mowlik.
Władze Lecha były w piątek wieczorem nieuchwytne.
-
-
Grac bo jak nie to wpie...
no słyszałam o tym.......ostro...: /
;]
Z Golińskim rozumiem. Jak byście traktowali np Barana jak na wiosnę miałby iść do Wisły ?
[url=http://www.007.com.pl/forum/topic.asp?TOPIC_ID=4990&whichpage=1]Zobaczcie tutaj, więcej szczegółów[/url]
I bardzo dobrze!
a Ibo caly posrany jeszcze gotow do Krakowa wrocic
Jaśnie Pan chyba Ci coś na mózg padło jeżeli twierdzisz że to rozumiesz. Piłkarz to najemny pracownik, ale za to że zmienia pracodawcę i idzie do "znienawidzonej konkurencji" grozić mu??? To jest chore!!!!!!!!
Wiadomość zmieniona (14-11-04 22:51)
Chyba troszke przesadzili mogli to inaczej zalatwic ale to tyko chyba heheheh......
8 dni później
Lechu nic sie nie martw dacie sobie rade.Jestesmy z wami :)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)