w pomocy grał Bojarski , a nie Bania.
-
-
Sparingi (temat zbiorczy-prywatne pogaduchy beda kasowane) ...
No coz te strony oficjalne nie zawsze sa idealne :)))
W kazdym razie ja czekam na 13 marca, co na spraingach sie dzieje zupelnie nie ma znaczenia.
wlaczcie luz. przeciez Stawowy tak jak zawsze miesza okropnie skladem. Robi to po to by ewentualne zmiany w sezonie nie mialy kolosalnego wplywu na zgranie druzyny. Zobaczcie pary stoperow. Kazek-Gitara Wisnia_-Skrzynka. Tymczasem jak wiemy na 99% grac bedzie Kazek-Skrzynka itp. itd.
Forma druzyny jak narazie jest dla mnie zupelna tajemnica.
Jedyne co jest pewne to to ze mecz z Lubinem na blocie bedzie straszliwie trudny i moze byc katorga i dla kibicow i dla pilkarzy... (na szczescie wyglada ,ze to ostatnia wiosna na nieogrzewanej plycie:-)))))
he he ...
widzę juz powrót do "malkontenckiej normy" ...
niechybny to znak , ze liga coraz bliżej ...
tradycyjnie o tej porze juz sa tacy co wiedza co jest złe a co dobre ...
kocham to forum ...
:-)))
Pełen opis spotkania już na oficjalnej
Zapraszam
[url=http://www.cracovia.pl/b_news.php?newsid=28]SPARING[/url] tutaj też możesz kliknąć :)
Wiadomość zmieniona (27-02-05 15:05)
Stawowy zdenerwowany
28.02.2005 11:29
Wojciech Stawowy
Wojciech Stawowy / INTERIA.PL
Trener Cracovii był bardzo zdenerwowany po meczu sparingowym z Zimbru Kiszyniów (0:0). Co wywołało taką rekację opiekuna "Pasów"? Fatalna skuteczność jego podopiecznych.
- Jestem bardzo zdenerwowany, bo liga tuż, tuż, a my w spotkaniu z Zimbru marnowaliśmy takie sytuacje, które ciężko nawet określić mianem stuprocentowych - powiedział w Stawowy w "Przeglądzie Sportowym".
- Jeżeli zawodnik mija bramkarza, ma przed sobą pustą bramkę i w nią nie trafia, to może wyprowadzić każdego z równowagi - podkreślił szkoleniowiec.
- Mieliśmy cztery, może pięć sytuacji, z których powinniśmy strzelić bramki. Przed ligą musimy wyeliminować wszystkie niedoróbki w naszej grze - dodał.
Stawowy w meczu z mołdawskim zespołem dostrzegł jednak kilka pozytywnych akcentów.
- Agresywna gra, pressing - zwłaszcza w pierwszej połowie kilka akcji było przeprowadzonych w szybkim tempie. Nerwowo reagowałem w czasie meczu, ale już za kilka godzin będę musiał wyciągnąć wnioski. W lidze będą się liczyły bramki, bo one, a nie ładne klepanie piłki, dają punkty - zakończył Stawowy.
I ja zadowolony jestem bo narzekanie się zaczyna. Niechybny to znak że w formie wysokiej jesteśmy. Niewątpliwie też nasze morale nie upada.
To wszystko znaczy jedno: liga blisko. To bardzo cieszy, wreszcie będzie radość z weekendu, podniecenie też prawdziwe będzie. Każdy z nas stanie się bardziej sprawny.... Znowu trzeba będzie wbiegać po schodach bo miejsce wykupione nie może czekać, poza tym trzeba skrytykować Prezesów, Trenera, Zawodników i Kibiców.
Nie mogę się doczekać.
Wiem, wiem Panowie Moderatorzy to nie ten temat, proszę jednak zauważyć że nie chciałem zakładać kolejnego tematu.
Poza tym w ramach wazeliny nie napisałem o narzekaniu na Was.
CRACOVIA PANY!!!!!
Oficjalna podaje...
CRACOVIA - Widzew Łódź
Dzisiaj o godz. 17.00 polskiego czasu rozpocznie się ostatni już sparing Cracovii w Turcji.
====================
Ps: nieźle nas ten menago urzadził. Zamiast mocnych przeciwników z ligi rosyjskiej gramy z Polskimi drugoligowcami...
Pelna relacja z PS.
*****************
Cracovia remisowała bezbramkowo. Wściekłość trenera
COLAKCI, 26.2. Dla mnie wyniki w grach kontrolnych są sprawą drugorzędną - przekonywał nas przed meczem z mołdawską drużyną Zimbru Kiszyniów trener Cracovii Wojciech Stawowy. - Owszem, w takich spotkaniach trzeba wyrabiać nawyk wygrywania, ale ważniejsze jest, żeby zawodnik miał świadomość tego, co robi i po co to robi.
Wygląda na to, że jeszcze kilku piłkarzy Stawowego nie ma takiej świadomości, bo w sobotni wieczór na boisku w Colakci doprowadzili swojego szkoleniowca do białej gorączki. To był prawdziwy popis nieskuteczności krakowian, którzy powinni byli wygrać w tym spotkaniu wysoko, tymczasem zremisowali zaledwie 0:0. Trener polskiej drużyny, który jeszcze na kilka minut przed meczem sprawiał wrażenie bardzo spokojnego człowieka o mało nie eksplodował z nerwów, kiedy patrzył na grę niektórych podopiecznych.
Typowy baran
Cracovia zaczęła to spotkanie bardzo dobrze. Częste, szybkie wymiany podań z pierwszej piłki sprawiały, że czołowa drużyna klubowa Mołdawii zupełnie się gubiła. Pierwsze dwadzieścia minut, to absolutna dominacja Cracovii, która utrzymywała się przez większość czasu przy piłce, grała futbol mądrzejszy i dojrzalszy. Tuż przed przerwą krakowianie mogli objąć prowadzenie, ale świetnego podania Tomasza Moskały nie wykorzystał Paweł Nowak, który posłał piłkę obok słupka. Rywale tylko raz poważnie zmusili do interwencji Sławomira Olszewskiego, kiedy Arkadiusz Baran tak niefortunnie zagrał do partnera, że piłka trafiła wprost pod nogi Witalija Manaliu - tego samego, którego niedawno testowała Legia.
To po błędzie Barana Stawowy wybuchł po raz pierwszy. - Baran! No typowy baran, co gra w poprzek - wściekał się na swojego pomocnika.
Ta wściekłość rosła na potęgę z każdą minutą drugiej połowy. Trudno się jednak dziwić reakcjom Stawowego. Jeśli nie wykorzystuje się takich sytuacji jak Łukasz Szczoczarz, który minął bramkarza i nie trafił do pustej bramki, to trudno wygrać nawet z najsłabszym rywalem. - To jest skandal! - skwitował krótko nieskuteczność swojego napastnika Stawowy.
Najwięcej oberwało się jednak Marcinowi Dudzińskiemu. - Człowieku, zamiast kreować grę, ty osłabiasz zespół! - krzyczał w jego stronę poirytowany szkoleniowiec, który z każdym zagraniem napastnika Cracovii nakręcał się coraz bardziej. - No przecież zaraz mnie krew zaleje, nie gramy na wsi, tylko w pierwszej lidze! - rozkładał bezradnie ręce, kiedy Dudziński wdał się w niepotrzebny drybling.
Po przerwie na boisku pojawił się Marcin Bojarski i to on wniósł najwięcej ożywienia do gry Cracovii. - Ależ on ma dynamikę, co? - nie mógł się nadziwić oglądający to spotkanie profesor Jan Chmura. Dryblingi i efektowne zagrania Bojarskiego faktycznie mogły się podobać, ale w żaden sposób nie wpłynęły na końcowy rezultat.
Nerwowe reakcje
- Mieliśmy cztery, może pięć sytuacji, z których powinniśmy strzelić bramki. Przed ligą musimy wyeliminować wszystkie niedoróbki w naszej grze - podsumował spotkanie z Zimbru Tomasz Moskała.
- Jestem bardzo zdenerwowany, bo liga jest tuż, tuż, a my dzisiaj marnowaliśmy sytuacje, które ciężko nawet określić mianem stuprocentowych. Jeżeli zawodnik mija bramkarza, ma przed sobą pustą bramkę i nią w nie trafia, to może wyprowadzić z równowagi każdego - mówił po meczu Stawowy.
Czy trener Cracovii widzi w grze swojego zespołu jakiekolwiek pozytywy? Tak. - Agresywna gra, pressing - zwłaszcza w pierwszej połowie kilka akcji było przeprowadzonych w szybkim tempie. Nerwowo reagowałem w czasie meczu, ale już za kilka godzin będę musiał wyciągnąć wnioski. W lidze będą się liczyły bramki, bo one, a nie ładna gra, dają punkty.
[img]http://kiosk.sports.pl/iso_tempo/g-2005_02_28_10_14_261.jpg[/img]
Ani Marek Citko, ani nikt inny z Cracovii nie potrafił strzelić gola. - W lidze nie liczy się klepanie piłki - mówi Stawowy. (fot. GROCHALA)
Cracovia - Zimbru Kiszyniów 0:0.
CRACOVIA: Olszewski - Piątek, Węgrzyn, Wawrzyczek, Baster - Przytuła, Baran, Giza - Citko, Moskała, Nowak.
Po przerwie zagrali: Cabaj, Radwański, Skrzyński, Wiśniewski, Wacek, Bojarski, Bania, Szczoczarz, Szwajdych, Dudziński.
rener Cracovii: Zaraz mnie krew zaleje!
...
....
...
..
[b]- Jestem bardzo zdenerwowany, bo liga jest tuż, tuż, a my dzisiaj marnowaliśmy sytuacje, które ciężko nawet określić mianem stuprocentowych. Jeżeli zawodnik mija bramkarza, ma przed sobą pustą bramkę i nią w nie trafia, to może wyprowadzić z równowagi każdego - mówił po meczu Stawowy.[/b]
Więcej - w "Przeglądzie Sportowym".
Ktoś tu mnie od malkontentów wyzywał ?????
Ktoś mówił ,że forma naszych zawodników jest dobra ?????
REALIZMU - trohę więcej realizmu Panowie
Wiadomość zmieniona (28-02-05 15:52)
Jaki wynik??
do przerwy 1 : 1
bramka Wawrzyczek z wolnego ...
Kto szczelił??
dobrze sie czujesz ?
No a co??Mecz jeszcze trwa czy sie skonczył??
Wiadomość zmieniona (28-02-05 18:21)
Przyznam szczerze, że
załamują mnie te wyniki sparingów....
liczę na 3 bramki w drugiej połowie.
W drugiej połowie Cracovia prowadzi 3:1 po strzałach Przytuły w 54 min. i Szwajdycha w 57 min.
3 : 1 wreszcie
a gdzie napastnicy ???
ProkocimCzuwa24H ...
masz taki fajny nick ale najwidoczniej problemy ze wzrokiem ...
:-)
No to coś drgnęło!
Oby tak dalej!
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)