PAP/19 stycznia 2005 15:29
Nie będzie ekstraklasy w TVP!
Telewizja Polska S.A i Polsat S.A postanowiły wycofać się z przetargu na zakup praw do relacji z pierwszoligowych meczów piłkarskich. 21 stycznia minie termin składania ofert. Zarządy obu stacji nie akceptują regulaminu przetargu.
Do czerwca tego roku prawami telewizyjnymi do meczów pierwszej ligi dysponuje stacja Canal Plus, która ma w umowie zagwarantowane prawo złożenia ostatniej oferty. Stacja ta wygra przetarg, jeżeli przedstawi ofertę na takich samych warunkach, jak najkorzystniejsza ze złożonych przez innych oferentów. Warunkiem jest przedłożenie propozycji w ciągu dziesięciu dni od daty zakończenia przyjmowania ofert.
Z takimi warunkami nie zgadzają się zarządy TVP i Polsatu, które w związku z tym postanowiły wycofać się z przetargu.
"Nie możemy zaakceptować postanowień regulaminu, który przewiduje, iż jeden wybrany podmiot ubiegający się o zakup praw został uprzywilejowany możliwością złożenia ostatniej oferty. W praktyce oznacza to, że mamy do czynienia z arbitralną decyzją kierownictwa PZPN, przesądzającą, iż rozgrywki pierwszej ligi będą transmitowane przez telewizję kodowaną, docierającą do bardzo ograniczonego kręgu odbiorców, nie zaś telewizję o zasięgu ogólnopolskim" - napisano w oświadczeniu obu stacji telewizyjnych.
"Nie rozumiemy jak decyzja ta ma się do zapewnień PZPN o woli popularyzacji piłki nożnej, skoro na wstępie eliminuje się telewizje ogólnodostępne, gromadzące przed odbiornikami wielomilionowe audytorium" - brzmią zarzuty w oświadczeniu.
Według jego treści "obecny kształt i przebieg przetargu pokazują, iż TVP i Polsat są potrzebne zaledwie po to, by Canal Plus był zmuszony poprawić swoją, z definicji wybraną już przez PZPN ofertę."
PZPN na razie nie ustosunkował się do tych zarzutów. "Nie znamy jeszcze tego pisma, zatem nie możemy go komentować" - powiedział rzecznik prasowy związku Michał Kocięba. Prezes PZPN Michał Listkiewicz prosił o zwrócenie się w tej sprawie do firmy SportFive, pośredniczącej w sprzedaży praw telewizyjnych.
-
-
Nie będzie ekstraklasy w TVP!
Jeszcze nie jest przesądzone czy nie będzie meczy w TVP......
Mam nadzieje że chociaż skróty będą pokazywać.....
To jest wlasnie nasza telewizja szmaciarze!
I bardzo dobrze. Najpierw niech po naukę robienia relacji pójdą do c+ , a później niech się biorą za transmisje. Banda nieudaczników.
W PZPN też muszą mieć od Canal+ działkę za ten przekręt...
a powiedz Hattori od kogo oni nie maja działek w róznych interesach kurwa mamy 2005 rok a oni działają jak prezesi kurwa z dawnych lat wszystko jak najlepiej dla sieie wycieczki premie samochody sobie kupuja huj im w dupska!!!wszyscy mysleli że jak Listkiewicz zastapił Dziurowicza to może się coś zmieni a tu jak zwykle wielkie gówno wypłyneło ..pozdro
zgadzam się z yarassch. jeszcze jedno. tvp z pewnością nie transmitowałaby trzech meczow w weekend, czyli może raz byśmy zobaczyli Cracovię przy okazji derbów, nie wspominając o powtórkach. Wątpię też, czy tvp umiałaby zrobić magazyn ligowy na podobnym poziomie co c+.
Ej Robert, nie wiadomo jak z tym będzie. Prawie na pewno C+ będzie miało wszystkie mecze live ale są jeszcze inne pakiety (choćby wszystkie derby w rundzie + magazyn ligowy). Większość ciekawych meczów Pasów jest u siebie, na Polonię pojadę a dla leniwych jest "Gruszka" i "Enigma" więc aż takiego dramatu nie ma. Wiadomo Legia - Wisła, czy też Lech - Legia, Lech - Wisła, to coś co warto obejrzeć, ale bez przesadnej rozpaczy. I tak jest już postęp, a fakt dania najlepszej oferty dla C+ uważam za grube naciągnięcie, wiec nie dziwię sie że inne TV zrezygnowały. JEśli dołączy się do tego TVN to sprawa oprze się o komisję Europejską i PZPN będzie musiał zmienić zasady, czego mu życzę.
Ej ( pozwolisz , ze zapozyczę sobie ten bardzo wyszukany zwrot grzecznościowy do naszej konwersacji ) eredin ...
jesli zwrucisz uwage na zapis:[b]PAP/19 stycznia 2005 15:29[/b] to domyslisz sie , ze nie ja jestem autorem teksu który przeczytałeś ...
a co do "dramatu" to dla mnie oczywiście tez nie ma bo w zasadzie zaliczam większośc wyjazdów ...
:-)
Jakub Ciastoń 21-01-2005 , ostatnia aktualizacja 20-01-2005 22:31
Czy po wycofaniu się TVP i Polsatu PZPN unieważni przetarg na telewizyjne relacje z ligi? - Niczego nie wykluczamy, PZPN może wszystko - mówi prezes Michał Listkiewicz.
W środę TVP i Polsat wycofały się z przetargu na prawa telewizyjne do ligi, zarzucając PZPN-owi faworyzowanie Canal+, który ligę pokazuje obecnie. Canal+ dostał bowiem prawo złożenia ostatniej oferty na mecze na żywo. - Wiadomo już kto wygra. PZPN nie dba o to, by liga trafiła do stacji otwartej - pisali prezesi Jan Dworak (TVP) i Aleksander Myszka (Polsat). Stacje wycofały także z ubiegania się o pakiety, w których Canal+ nie jest uprzywilejowany.
- Nie dokonamy żadnych zmian w regulaminie - odpowiedział im Michał Listkiewicz, prezes PZPN. - Wciąż czekamy na wszystkie oferty. Termin ich składania przesuniemy prawdopodobnie do wieczora [oficjalny upływa w piątek w południe -red.]. A później? Jeśli otworzymy oferty i okaże się że jest ich mniej niż oczekiwaliśmy, to możemy unieważnić przetarg. Możemy też przedłużyć czas składania ofert - dodaje Listkiewicz.
Czy wycofanie się dwóch ogólnopolskich stacji, nie jest sygnałem, że coś jednak jest nie tak? - To jest niedobre dla piłki, ale z drugiej strony, wszystkie stacje otwarte przez ostatnie lata zrobiły niewiele dla polskich klubów - mówi Listkiewicz.
W Polsacie ciągle jednak czekają na jakiś ruch ze strony PZPN. - Jeśli Canal+ nie straci swojej uprzywilejowanej pozycji, to nie złożymy w piątek oferty - mówi Marian Kmita, szef sportu w Polsacie. Dodaje jednak, że jego zdaniem to nie zakończy sprawy. Przetargiem interesuje się bowiem Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji, który sprawdza, czy PZPN nie naruszył prawa, a także prawnicy Polsatu.
TVP też nie złoży żadnej oferty - to efekt napięć z pośrednikiem PZPN, firmą Sportfive. Wiadomo, że TVP nigdy nie chciała - tak jak Polsat - kupować meczów na żywo (przywilej Canal+ dotyczył tylko tego). Wiceprezes TVP ds. marketingu i reklamy Piotr Gaweł i Andrzej Placzyński ze Sportfive po prostu nie darzą się sympatią. Jesienią ubiegłego roku TVP i Sportfive pokłóciły się o kontrakt na mecze polskich drużyn w pucharach, teraz spierają się o mecze reprezentacji Polski. TVP chce renegocjować umowę. Te długotrwałe spory, a nie przywilej Canal+ spowodował wycofanie się TVP.
Wystartuje TVN. Prezes Piotr Walter mówi "Gazecie": - W piątek złożymy ofertę. Nie będziemy ubiegać się o pakiet podstawowy, czyli mecze na żywo. Zresztą nie wierzę, by jakikolwiek otwarty kanał zdecydował się na jego kupno. Dostałem we wtorek propozycję podpisania oświadczenia TVP i Polsatu. Odmówiłem ze względu na nasze niewielkie zainteresowanie przetargiem. Nie mieszamy się w spory, które nas, tak naprawdę, nie dotyczą.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że TVN się wahał. Też ma na pieńku ze Sportfive, bo w zeszłym roku kupił za 1,9 mln euro prawa do pokazywania meczów polskich drużyn w europejskich pucharach. Inwestycja okazała się chybiona, bo polskie zespoły szybko poodpadały. Teraz TVN chce renegocjować ze Sportfive warunki tej umowy. Podpisanie listu byłoby więc pewną formą nacisku TVN na Sportfive (i PZPN), dla których strata wszystkich otwartych stacji telewizyjnych w przetargu byłaby katastrofą.
Najważniejszy jest Canal+. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że był skłonny zapłacić 13 mln euro za sezon relacji na żywo. To aż 54 mln zł, czyli o ok. 14 mln zł więcej niż Canal+ płaci obecnie. - Nie wiem jaka to będzie kwota, dowiem się w piątek od prezesa Canal+. To on - prawdopodobnie telefonicznie - przekaże informację o tym, ile oferujemy - mówi Jacek Okieńczyc, szef sportu w Canal+ Polska. Wycofanie się z przetargu Polsatu, zmienia jednak sytuację, bo brak konkurenta może spowodować obniżenie oferty Canal+ o kilka-kilkanaście milionów zł. PZPN już wcześniej deklarował, że unieważni przetarg jeśli oferty nie będą na satysfakcjonującym poziomie. - Ktoś powie, że teraz Canal+ może dać 2 mln i wygrać. Nie damy tak mało, bo zależy nam na lidze. Inwestując w prawa do niej inwestujemy jednocześnie w kluby, które później pokazujemy. Dobra cena jest także w naszym interesie - odpowiada Okieńczyc.
szkoda, fajnie by było pooglondać w TV meczyki...
Głos Szczeciński/GK/21 stycznia 2005 12:51
Polska III i IV liga w telewizji!
- Już niedługo mecze III i IV ligi oglądać będziemy na antenach stacji telewizyjnych - poinformował Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej.
Piłkarska centrala w Warszawie udzieliła gwarancji spółce Media, nadawcy programów Tele 5 i Polonia 1 na transmisje, retransmisje, migawki i skróty ze spotkań III i IV ligi w rundzie wiosennej sezonu 2004/05.
PZPN podkreślił, iż gotowy jest przekazać prawa licencyjne do tej usługi spółce Media na dłuższy czas, pod warunkiem, że półroczna współpraca powiedzie się. Okresem próbnym ma być wiosna obecnego sezonu.
Więcej - w "Głosie Szczecińskim"
I ligi nie bedzie.. ale za to III mozna pogladac na kablowce :)
OŚWIADCZENIE KOMISJI - 21 stycznia 2005
[img]http://www.pzpn.pl/foto/stale/loga/pzpn_maly.gif[/img]
Polski Związek Piłki Nożnej informuje, iż otrzymał osiem ofert zgodnych z wymogami formalnymi i czasowymi konkursu ofert na prawa audiowizualne do rozgrywek I ligi piłkarskiej na sezony 2005/2006, 2006/2007 i 2007/2008. Termin składania ofert upłynął w piątek o godzinie 12:00.
Związek oraz przedstawiciele Piłkarskiej Ligi Polskiej utworzyli Komisję, która będzie oceniać otrzymane oferty. W skład Komisji weszli Eugeniusz Kolator, Marcin Stefański (PZPN) oraz Zbigniew Koźmiński i Janusz Basałaj (Piłkarska Liga Polska).
Komisja poprosi oferentów o wyjaśnienie otwartych kwestii, jak również zaprosi do rozmów celem podjęcia szczegółowych negocjacji. Terminy spotkań z oferentami zostaną podane odrębnie.
Komisja poinformuje o kolejnych czynnościach po oszacowaniu złożonych ofert i przeprowadzonych negocjacjach.
za GW ...
Osiem ofert na pokazywanie ligi, w tym TVP
Polsat i TVP wbrew szumnym zapowiedziom nie wycofały się z przetargu na prawa telewizyjne do ligi. - Jest osiem ofert, w tym trzy na mecze na żywo - mówi Zbigniew Koźmiński, szef Polskiej Ligi Piłkarskiej.
W środę TVP i Polsat z wielkim hukiem wycofały się z przetargu. Zarzuciły PZPN faworyzowanie Canal+, który dostał prawo do złożenia ostatniej oferty na pakiet pierwszy, czyli relacje na żywo.
W piątek okazało się, że zarówno Polsat, jak i TVP tuż przed upływem terminu złożyły jednak swoje oferty. - Ale nasze oświadczenie nie było żadną grą. Zachowaliśmy się honorowo, bo nie złożyliśmy oferty na pakiet pierwszy ani pakiet derbowy. Tak jak deklarowaliśmy, wycofaliśmy się z tego. Nadal domagamy się zniesienia uprzywilejowanej pozycji Canal+. Do oferty dołączyliśmy stosowne pisma. Informujemy w nich, że jeśli PZPN doprowadzi do równych szans, to będziemy zainteresowani także meczami na żywo - mówi Marian Kmita, szef sportu w Polsacie.
Zbigniew Koźmiński, szef PLP i członek komisji, która będzie oceniać oferty: - Bardzo nas cieszy, że dwie stacje, które wcześniej deklarowały, że nie wezmą udziału w przetargu, zmieniły zdanie. Jesteśmy tym mile zaskoczeni.
W piątek pośrednik PZPN - firma Sportfive - zakończył przyjmowanie ofert na siedem pakietów praw audiowizualnych do ligi. Nadeszło osiem ofert. Z naszych informacji wynika, że z telewizji otwartych zgłosił się też TVN, który zainteresowany jest pokazywaniem bramek i magazynu ligowego, ale meczów na żywo - nie.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z liczby i różnorodności ofert. Za wcześnie jednak, by mówić o szczegółach. Oczywiście znamy już ogólne propozycje oferentów, ale obowiązuje nas klauzula poufności, nie mamy upoważnienia do ujawniania nawet podstawowych informacji - mówi Zbigniew Koźmiński, prezes PLP. - Od przyszłego tygodnia zaczynamy negocjacje z poszczególnymi oferentami. Jeśli wyrażą zgodę na upublicznienie ofert, będę mógł powiedzieć więcej.
Koźmiński twierdzi, że aż trzy oferty dotyczą pokazywania meczów na żywo. Jedną na pewno złożył Canal+, dwie pozostałe - nie wiadomo. Trzy oferty wpłynęły też na pakiet internetowy. - Proszę pamiętać, że stacje składały często ofertę na kilka pakietów jednocześnie. Jedna oferta może więc dotyczyć np. meczów na żywo i magazynu - dodaje Koźmiński.
PZPN i przedstawiciele PLP utworzyli komisję, która będzie oceniać otrzymane oferty. W jej skład weszli Eugeniusz Kolator i Marcin Stefański z PZPN oraz Zbigniew Koźmiński i prezes Wisły Kraków Janusz Basałaj z PLP.
A jeszcze kilka dni temu...
Jeszcze w środę prezesi Jan Dworak (TVP) i Aleksander Myszka (Polsat) we wspólnym oświadczeniu zapewniali, że nie będą uczestniczyć "w tej inscenizacji". Zarzucili PZPN faworyzowanie Canal+ i to, że ma w nosie popularyzację piłki nożnej. "Obecny kształt i przebieg przetargu pokazują, że TVP i Polsat są potrzebne zaledwie po to, by Canal+ był zmuszony poprawić swoją, z definicji wybraną już przez PZPN ofertę" - napisali. Nieoficjalnie mówi się, że za jeden sezon zwycięzca przetargu na mecze na żywo zapłaci ok. 13 mln euro
Do sprzedania (obowiązują przez trzy lata od lipca 2005):
1. Mecze na żywo,
2. Tzw. pakiet derbowy (prawo do relacji sześciu meczów w sezonie w stacji otwartej, np. Legia - Polonia, Wisła - Cracovia),
3. Niedzielny magazyn ze skrótami meczów,
4. Piłkarski talk-show,
5. Pakiet newsowy dla programów informacyjnych (w praktyce bramki),
6. Pakiet dla kin (możliwość oglądania na żywo meczów),
7. Portale internetowe.
wczoraj Polsat powiedział (o 19.15 w magazynie sportowym), iż nieprawdą jest, ze złożył ofertę
[url]
7. Portale internetowe.[/url]
Ja rowniez z cala stanowczoscia dementuje, jakoby to nasz portal bral udzial w przetargu ;-)
btw. ciekaw jestem, ktory wygra - "nasza" interia, czy tez (L)onet.pl?
Telewizja Centrum powalczy o ligę z Canal+ ?
Canal+, Polsat i nieznana Telewizja Centrum chcą pokazywać od następnego sezonu polską ligę na żywo. - My nie złożyliśmy żadnej oferty - oświadcza TVP, dementując piątkowe słowa szefa Piłkarskiej Ligi Polskiej
W piątek PZPN zakończył przyjmowanie ofert na prawa do pokazywania przez trzy sezony polskiej ligi od rozgrywek 2005/06. Na sprzedaż wystawiono siedem pakietów, w tym najważniejszy dotyczący relacji na żywo spotkań ekstraklasy (inne to m.in: niedzielny magazyn ligowy, piłkarski talk show, bramki w programach informacyjnych, pliki filmowe dla portali internetowych).
- W sumie wpłynęło osiem ofert, w tym od Polsatu i TVP. Bardzo nas cieszy, że obie stacje zmieniły zdanie - mówił nam w piątek szef PLP Zbigniew Koźmiński. Polsat i TVP zadeklarowały bowiem w środę, że wycofują się z przetargu, bo PZPN faworyzuje w nim Canal+, który obecnie pokazuje mecze ligowe (ma prawo do złożenia ostatniej oferty w przetargu na relacje na żywo, czyli na tzw. pakiet pierwszy).
W piątek, gdy upływał termin składania ofert, okazało się, że Polsat jednak złożył ofertę. - Zachowaliśmy się jednak honorowo. Oświadczyliśmy, że wycofujemy się z przetargu na mecze na żywo. I tak zrobiliśmy - zapewniał Marian Kmita, szef sportu w Polsacie. Ale według naszych informacji Polsat złożył ofertę m.in. na magazyn ligowy, ale także... na pakiet pierwszy. Tyle tylko, że zastrzegł, że oferta ta będzie ważna, gdy PZPN usunie punkt regulaminu dający prawo ostatniej oferty Canal+ (nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zaproponował mniej niż płacone obecnie 40 mln zł za sezon). A tego PZPN zrobić nie chce.
W piątek Zbigniew Koźmiński z PLP twierdził też, że ofertę w przetargu złożyła TVP. - Wiceprezes Piotr Gaweł [ds. marketingu i reklamy - red.] poinformował mnie, że niczego nie składał. Nie wiem, skąd pan Koźmiński ma inne informacje - powiedział nam wczoraj Jarosław Szczepański, rzecznik TVP.
Największą niespodzianką w przetargu jest złożenie oferty przez kompletnie nieznaną Telewizję Centrum, która także ubiega się o mecze na żywo. TV Centrum to kanał do niedawna dostępny w niektórych stacjach kablowych. Udziały w niej przejął kilka tygodni temu Marek Budziak, prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce, a także Europejskiego Konsorcjum Inwestycyjnego. Za ofertą stoją też wspólnicy Budziaka, z których najważniejszy to Robert Kaczyński, szef agencji marketingowej Go&Goal, były wspólnik Zbigniewa Bońka. - Na zakup nas stać. Wiemy, że chodzi o co najmniej 10 mln dol. za sezon, ale mamy zagranicznego inwestora, poważną grupę finansową. Niedługo ujawnię, o kogo chodzi - mówi "Gazecie" Budziak. - Chcemy stworzyć duży kanał ogólnosportowy, w którym obok piłki byłyby także dyscypliny mniej popularne: piłka ręczna, taekwondo czy hokej na trawie. A do tego elementy edukacji, jak w kanale Edusat: np. programy uczące grać w piłkę ręczną, a nie same mecze - dodaje Budziak. Czy wierzy, że ich oferta będzie uznana za poważną? - Dlaczego nie? Pieniądze mamy. Od strony marketingowej wszystko zabezpiecza Go&Goal. Technicznie też damy radę, bo pokazaliśmy, że umiemy filmować piłkę ręczną [związek piłki ręcznej, którego Budziak jest szefem, sprzedaje prawa do jej pokazywania stacji Tele5 - red.]. No, problemem jest tylko faworyzowanie w przetargu Canal+. Zgadzamy się z TVP i Polsatem, że to niedopuszczalne - kończy Budziak.
Przetarg rozstrzygnie się prawdopodobnie dopiero w marcu. Jego regulamin jest tak skonstruowany, że dopuszcza dalsze negocjacje ze wszystkimi lub wybranymi oferentami. PZPN może też unieważnić przetarg bez podania przyczyny.
==
Jakie oferty wpłynęły?
[b]Mecze na żywo:[/b]
Canal+, Telewizja Centrum, Polsat Sport (z zastrzeżeniem, że Canal+ musi stracić prawo ostatniej oferty)
[b]Inne pakiety:[/b]
ITI i należący do koncernu TVN (m.in. magazyn, pakiet newsowy - głównie bramki, możliwość pokazywania meczów w sieci Multikin), Gazeta.pl, Interia.pl, Onet.pl (pakiet internetowy), Polsat (magazyn, pakiet newsowy).
Źródło: gazeta.pl - qbi, rim
Wiadomość zmieniona (23-01-05 23:17)
A ja mam ich w dupie kupuje karnet i wale na mecz !!!
Bunt najbogatszych klubów
Mecze Legii i Wisły Kraków w TVN, Groclinu i Amiki w Polsacie, a reszty ekstraklasy w Canal+? Możliwy jest nawet taki scenariusz, bo cztery najbogatsze kluby cofnęły PZPN swoje pełnomocnictwa na podpisanie nowego kontraktu z telewizjami. Chcą decydować same.
PZPN zakończył przyjmowanie ofert w piątek. Ale - jak się dowiedzieliśmy - nie wszystkie kluby chcą, by to związek odgrywał decydującą rolę w przetargu, a bunt zatacza coraz większe kręgi. Najostrzej występuje grupa G-4 skupiająca najbogatsze kluby ekstraklasy, a ofertę przyłączenia się do niej otrzymały już Lech Poznań i Cracovia - jedne z najbardziej medialnych zespołów w Polsce. We wtorek prezes Lecha Radosław Majchrzak spotkał się z szefem Amiki Jackiem Rutkowskim, który przedstawił mu dokumenty i całą koncepcję wycofania pełnomocnictw dla związku. - Jestem wciąż pod wrażeniem tego, co przeczytałem. Dlatego całym sercem popieramy działania G-4 - mówi Majchrzak. - Dysponowanie prawami do transmisji zostało scentralizowane w 2000 r., ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby wycofać pełnomocnictwa dla PZPN. Lech tego nie wyklucza.
G-4 już tak zrobiła. Od kilku dni jej interesy w sprawie nowego przetargu na prawa telewizyjne nie reprezentuje już PZPN, lecz poznańska kancelaria adwokacka Jacek Masiota i Wspólnicy. Powodów jest kilka.
Po pierwsze, kluby mają poważnych sponsorów, a ci swoich prawników, którzy biją na alarm, że takie umowy nie mogą być tajne dla zainteresowanych stron. Chodzi więc o to, by kluby znały szczegóły negocjacji i ewentualnej umowy z telewizją, a także rolę, jaką odgrywa w tym wszystkim PZPN i pośrednik - firma Sportfive (wiadomo, że pobiera wysokie prowizje). - Tymczasem dotychczasowego kontraktu z Canal+ z 2000 r. nie widzieliśmy na oczy - powiedział nam wczoraj przedstawiciel jednego z klubów ekstraklasy. Działacz klubu z G-4 dodaje: - Gdyby PZPN wynegocjował warunki, które nas satysfakcjonują, w ogóle nie byłoby sprawy. Może to być nawet umowa uzgodniona przez PZPN z Canal+, ale jawna i bez wysokiej prowizji dla pośrednika.
Po drugie, G-4 chce wywrzeć nacisk na PZPN, bo domaga się sprawiedliwszego podziału pieniędzy od telewizji. Chodzi o to, by w nowym kontrakcie telewizyjnym kluby o największej oglądalności dostawały więcej pieniędzy (obecnie Canal+ płaci nieznacznie więcej tylko tym, którzy zajęli wyższe miejsca w lidze). - Dziś dostajemy ok. 30 proc. wszystkich pieniędzy, tymczasem połowa transmitowanych meczów to spotkania z udziałem zespołów z G-4 - wylicza jeden z działaczy zbuntowanych klubów.
Po trzecie, G-4 uważa, że PZPN nie radzi sobie z polityką marketingową. Kluby bardzo krytykowały podpisywaną w wielkich bólach umowę z Ideą, która za 31,6 mln zł ma zostać na 3,5 roku sponsorem ligi. Zdaniem najbogatszych polskiej ekstraklasy Idea daje za mało pieniędzy, a sama umowa powinna być renegocjowana. Tę sprawę kluby w końcu odpuściły, ale w przetargu telewizyjnym uznały, że trzeba walnąć pięścią w stół.
Po czwarte, G-4 chce, by Piłkarska Liga Polska (organizacja zrzeszająca wszystkie kluby I i II ligi), która od następnego sezonu ma przejąć prowadzenie rozgrywek, miała własne środki finansowe. Teraz wszystko, co płaci Canal+, przechodzi przez PZPN.
Jakie scenariusze są teraz możliwe? Najbardziej drastyczny to taki, że każdy klub sprzedaje prawa do swoich meczów w lidze osobno, np. Legia TVN (właściciel tej telewizji, koncern ITI, jest też właścicielem warszawskiego klubu), a Amica Polsatowi. Byłoby to jednak bardzo ryzykowne. Po pierwsze, PZPN na pewno wystąpiłby na drogę sądową. Po drugie, centralizacja praw jest na dłuższą metę korzystna dla wszystkich klubów. Na Zachodzie nawet Real Madryt czy Arsenal Londyn nie sprzedają swoich meczów osobno, lecz razem z całą ligą, bo to jest korzystne dla wizerunku i wpływów.
~~
Leszek Miklas, dyrektor wykonawczy PLP
O wycofaniu pełnomocnictwa przez kluby z G-4 dla PZPN dowiaduję się od was. Nie chcę gdybać, czy to oznacza decentralizację praw, czy nie. Na pewno PZPN bez zgody klubów i tak nie może niczego podpisać, bo prawa audiowizualne są własnością klubów i tylko one mogą nimi dysponować. Gdy pięć lat temu PZPN podpisywał umowę z Canal+, wszystkie kluby zrzekły się swoich praw audiowizualnych na rzecz PZPN, ale tylko na pięć lat. Teraz związek, sprzedając prawa, musi znów dostać zgodę na dysponowanie nimi od wszystkich klubów.
~~
Jak to było z centralizacją praw?
PZPN scentralizował prawa telewizyjne klubów w 2000 r. Wszystkie trafiły do jednego pakietu. Dzięki temu była możliwa ich łączna sprzedaż Canal+ w 2000 r. Związek uważa, że kluby zrzekły się tzw. praw audiowizualnych dożywotnio, a zapis o ich integralności znalazł się nawet w statucie PZPN. Z tym nie chcą się zgodzić niektóre kluby - zwłaszcza z G-4 (Wisła Kraków, Legia, Amica, Groclin) - i od kilkunastu miesięcy toczą o to spór ze związkiem. Uważają bowiem, że prawa przekazały jednorazowo - tylko na sprzedaż Canal + pięć lat temu. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, G-4 mają zamiar poprzeć w tej sprawie Lech i Cracovia.
Nowy przetarg telewizyjny
PZPN, który stoi na stanowisku, że tzw. prawa audiowizualne do ligi powinny być scentralizowane, zakończył przyjmowanie ofert na nowy przetarg telewizyjny (na trzy sezony, poczynając od 2005/06) w piątek. Ligę na żywo chce pokazywać Canal+, Polsat, a także egzotyczna Telewizja Centrum (praktycznie bez szans w przetargu). Magazyn ze skrótami - TVN i Polsat. W sumie wpłynęło osiem ofert (w tym m.in. trzy od portali internetowych, które ubiegają się o pokazywanie bramek w sieci).
Przetarg rozstrzygnie się w marcu. Wówczas PZPN miał zadecydować, do których stacji trafią wybrane pakiety praw. Wiadomo, że związek chce, by stacje zaoferowały klubom więcej niż 40 mln zł za sezon za wszystkie pakiety (najwięcej trzeba wydać za prawa do relacji na żywo - na pewno co najmniej 10 mln dol. za sezon).
Źródło: gazeta.pl - A. Grupa, P. Leśniowski, R. Nawrot, J. Ciastoń
Wiadomość zmieniona (26-01-05 07:20)
A ja powiem tak. Prawdę mówiąc to nie ma na co za bardzo patrzeć w tej polskiej lidze. Więc kto chce zobaczyć swoich kopaczy w akcji ,idzie na mecz lub jedzie na wyjazd. Proste. Ja i tak meczy przed telewizorem nie lubię oglądać, brak mi tej atmosfery co na stadionie.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)