Moje pierwsze derby to bodajże kwiecień AD 1983 - zapadły mi w pamięci, bo był to jednocześnie pierwszy mecz, na jakim w życiu byłem. To były jedyne bramkowe derby podczas naszego dwuletniego pobytu w I lidze (pozostałe 3 mecze zakończyły się bezbramkowo). A działo się, oj działo... GTS zdobył bramkę już w 1 minucie (tuż po rozpoczęciu gry wolny na wysokości pola karnego, wrzutka i gol...), natomiast Pasy odpowiedziały dopiero w drugiej połowie dwoma golami niezapomnianego Tobollika - przy czym drugi padł prosto z kornera!!!
Więc już wiecie dlaczego akurat tych derbów nie zapomnę do końca życia...
P.S. Tyle zapamiętałem jako siedmiolatek, oczywiście jeśli moja pamięć jest zawodna, to prosze Misia o korektę ;)
-
-
Derbowe wspominki
moje pierwsze derby to 25.09.1995
Wisla - Cracovia (0-1) Duda glowa :))))
Autor: [b]Maciek_rg[/b] (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 29-09-04 19:50
napisał:
[i] >Ja bylem na ostatnich derbach na reymonta,siedzialem z kumplami za
>bramka na sektorze Wisły mielismy problemy z wejsciem bo mielismy z
>jakies 12 lat i nie chcieli nas wposcic,ukrywalismy swoja radosc ale po
>meczu poszlismy prosto na rynek,drugi mecz to derby na Kaluzy i juz
>wlasciwy sektor :) zreszta widze ze polowa sektora Wisły to byly
>Pasiaki :) [b]teraz niestety tez ide na Wisle na sektor psow ale co zrobic
>nie dostalem biletu a kumpel (pies) ma wolny karnet no i wole isc na
>sektor Wisły[/b] niz w ogole ale sercem bede z Pasami i pewnie
>wiekszosc na tym sektorze bendzie o tym wiedziala pewnie i tak duzo
>bendzie pasow inkognito :)[/i]
Nieno Maćku... tożto jawna wystawka... podpuściłeś RoMana... On wydal już sporo kasy na sprzęt (siekiery,łopaty, itp)... mieliście razem wjeżdzać z bramą i to na pełnej k***e... a tu teraz piszesz że lądujesz na sektorze psów? oj nieladnie, nieładnie tak Pasiaka wystawiać, bądź co bądź RoManowi może teraz być przykro... i ja nawet nie wiem czy on ten sprzęt teraz sam udźwignie, o wjeździe samemu z bramą już nie mówiąc...
Wiadomość zmieniona (30-09-04 08:51)
Najwidoczniej Maciek_rg wziął sobie do serca apel wydrukowany dziś przez Ro Mana i Białońskiego w Wyborczej. ;-)
Oczywiscie pamietam wiele spotkan derbowych ale jedno spotkanie pamietam szczegolnie i to nie ze wzgledu na wynik ktorego nawet nie pamietam ale dlatego ,ze siedzialem pomniedzy kibicami Wisly--dzien wczesniej z kolega ktory byl kibicem Wisly pilismy do wczesnych godzin rannych i po przebudzeniu razem poszlismy na mecz-- tragedia moja polegala na tym ,ze nie moglem reagowac wlasciwie ,na wielkim kacu przesiedzialem w milczeniu caly mecz .Po skonczonym meczu , poszlismy razem na piwo.Dzis jest juz to prawie niemozliwe????I przy piwie dalej trwal mecz ktory moze zakonczyl sie 0 - 0 tyle po dlugim przypominani.
Wiadomość zmieniona (01-10-04 22:01)
Zacznijmy od tego ze mialem wtedy 12 lat tak samo jak wszyscy kumple ktorzy wtedy ze mna byli,nie wiedzielismy jeszcze o co chodzi z siekerami zreszta wtedy byly jeszcze inne czasy...
pamietam swój pierwszy"wyjazd" na garbarnie, grali w podgorzu na stadionie korony i jak mawia Ojciec Święty....................od tego się zaczęło!!! Pierwszoligowych derbów w związku z naszą tułaczką nie widziałem. Po przegranej podczas kolejnego 3 lub 4 ligowego wyjazdu z izolatorem w boguchwale pomyślałem sobie, że może nie ja ale mój syn zobaczy wielką CRACOVIĘ. Marzenia się spełniają i zabiorę go przystrojonego w te najbardziej z polskich barw. W 1995 z moją obecną małżonką byliśmy pierwszy raz na konfrontacji z wisla na reymonta.Było cudownie, chociaż siedzieliśmy na wislackiej trybunie i jak duda strzelil bramke to chyba ze 400 osób skoczło do góry. Było kiedyś w krakowskim piłkarskim światku przysłowie: CRACOVIE sie kocha, a na wisłe sie chodzi aby obejrzeć "dobrą piłkę. Niektórzy mówią ,że jest "moda na pasy" - to nieprawda!!! Każdy Krakus to powie - to JEST OBOWIĄZEK, KOCHAĆ CRACOVIE!!!
Misiu,
============================
Agnan. Wtedy byliśmy w IV lidze, i to wcale nie na czele. Sezon udało się wygrać, i dopiero wtedy byla reorganizacja polegająca na tym, ze mistrzowie III ligi awansowali bezposrednio, a wicemistrzowie i mistrzowie IV ligi mieli szanse awansu o 2 szczeble grając w dodatkowym turnieju, w ktorym... ale to nie temat posta.
============================
Misiu,
"Agnan. Wtedy byliśmy w IV lidze, i to wcale nie na czele. "
Dziękuję za odświeżenie pamięci;
a pisząc
"czy w trzeciej od góry, czy czwartej od góry lidze"
nie miałem na myśli, że byliśmy na górze tabeli
tylko "ligę od góry"
bo ta IV nazywała się nie IV ligą ale "okręgową"
a III chyba "międzywojewódzką..."
==========================
Zaczynam mieć wątpliwości,
spowodowane zestawieniem "Tak też bywało"
dzisiejsza "Gazeta Krakowska" str. 23...
byliśmy wtedy w okręgowej
ale czy nie była to jednak trzecia liga z kolei?
Było tak:
1970- spadek z I, 1971- spadek z II, 1972 - spadek z III
tego jestem pewien
graliśmy w tej IV, "okręgowej"
i potem - mnie się wydaje że było tak:
zlikwidowali międzywojewódzką - więc my, nie awansując
byliśmy w III lidze z kolei
(może to było właśnie w 1974? na pewno przed 1975)
z międzywojewódzkiej - gdy istniała - awansował do II ligi mistrz
a w chwili gdy było kilkanaście okręgowych, bez międzywojewódzkiej
były w lipcu dodatkowe turnieje mistrzów tych lig o awans do II ligi
i - tego jestem pewien - w 1975 myśmy zdobyli mistrzostwo klasy okręgowej
(nie pamiętam czy to był pierwszy rok tych dodatkowych "baraży"czy nie)
w zimie 74/75 do Cracovii doszli piłkarze Hutnika - Musialik, Szczepankiewicz...
no i były baraże - słusznie, to inna historia
wygrała je, o ile pamiętam, nie Lublinianka (tak piszą w "GK")
ale Korona.
(w "czwórce" była jeszcze bodaj Resovia
- czyli dawne województwa Kr, Lu, Kie, Rz)
Co do nieścisłości:
Wydaje mi się zatem, że byliśmy w trzeciej z kolei lidze
ale o żadnym "awansie o 2 szczeble" nie było mowy
i być nie mogło
chyba, że jako ten "pośredni szczebel"
przyjmiemy "wakacyjną ligę mistrzów okręgówek"
jestem niemal pewien, że to było właśnie tak.
fakt, z tym awansem "o dwa" to moje za duże uproszczenie myślowe. Po sezonie 74/75 zlikwidowano międzywojewódzką (III) powiększając II ligę i stąd awans po barażach był "darem" dla mistrzow okregówek, czyli lig IV.
Ale, jak gralismy z gts (w styczniu 75) to okręgówka byla ligą czwartą. Dowód?
Tabela III (międzywojewódzkiej) ligi warszawskiej u Mogiela. Wygrala Wisła Płock. Naszej grupy tam nie ma, ale była. Nie mam tego w swoich danych, bo z reguły zaupełnie nie interesuje mnie liga, w której Cracovia w danym sezonie nie gra, ale mogę poszperać. Wygrała ją bodaj Garbarnia. Tymczasem w tabeli okregówki z sezonu 74/75 Garbarni nie ma. Jest za to Cracovia. Co do barząy masz rację. Wygrala Korona. Tabela tych nieszczesnych baraży, w ktorych brali udział najsłabsi z III ligi i mistrzowie IV lig:
Grupa V
1.Korona Kielce 6 4 1 1 9-4 9 xxx 2-0 3-2 1-0
---------------------------------------------------------------------
2.Resovia 6 3 1 2 8-9 7 1-0 xxx 2-1 2-0
3.Lublinianka Lublin 6 1 2 3 9-11 4 0-2 2-2 xxx 2-2
4.Cracovia 6 1 2 3 7-9 4 1-1 4-1 0-2 xxx
ale Agnan - mam prośbę. Załóż na to oddzielny temat, a nie rozwadniaj derbowych wspominków
no to ja do znudzenia....
pierwszą rocznicę ślubu (a raczej wigilię rocznicy) spędziłem z moją małżonką na... Reymonta
i wynik, który wziąłbym dziś w ciemno: 0:0
wtedy też byliśmy beniaminkiem ekstraklasy!
Wczoraj po południu przed 17-tą w studio Telewizji Kraków dyskutowano o derbach. Pojawili się aktorzy - stary Lubaszenko i Leszek Piskorz, oraz były piłkarz Cracovii a później Wisły - Ryszard Sarnat. Dyskusję prowadziła dość dobrze przygotowana dziennikarka, która usiłowała wymóc na gościach wyznanie za kim kibicują i jaki będzie wynik niedzielnego meczu. Była przygotowana, bo odpytywała Sarnata czy pamięta że grał w sławnym ataku trzech panów "S". Oczywiście pamiętał i potwierdził że świetnie mu się grało ze Sputą i Spiżakiem. Lubaszenko oznajmił, że w 51% kibicuje Cracovii, a w 49% kibicuje Wiśle. Piskorz wyznał, że jest kibicem Wisły. Opowiadali o swoich kibicowskich dyskusjach w teatrze. Sarnat opowiadał trochę o swojej karierze w Cracovii, a potem w Wiśle do której przeszedł w 1970 r. Na koniec przyciskany przez prowadzącą program niestety przyznał, że na stare lata jest już właściwie Wiślakiem. :(
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)