wejdzie tam 4 tyś. ale....ci co będą stali na dole po środku hali to nic niezobaczą
-
-
Lodowisko
Powie mi ktos kiedy bedzie mecz u nas, bo bardzo chetnie bym sie przeszedl.
PS. Agnan rzeczywiscie pisalem wczesniej niz ty ale to byla chyba roznica tygodnia, fajnie ze sie przechrzciles.
Islander napisał(a):
> Vasago, na meczu z Tychami kilkanaście lat temu było 4 tys. A
> na lodowisku nic sie nie zmieniło jeśli chodzi o widownię.
Nie powiem, że nie wierzę, ale jakos trudno mi sobie to wyobrazić skoro w pamiętnym meczu z Podhalem (4-2) widzów było 3 tys. i już nie można było wcisnąć igły.... Wracając do tego meczu z Tychami o którym mówisz to musiało być bardzo dawno (chyba gdzieś w latach 80-tych) bo odkąd chodzę na hokej od 1992 roku to oprócz tego meczu z Podhalem, nie było takiego innego w którym hala była szczelnie wypełniona. Zresztą przez całe lata 90-te nie było u nas drużyny z prawdziwego zdarzenia (wyjątek to krótki epizod z Okocimiem - 2 sezony).
Vasago. Na meczu otwarcia lodowiska w styczniu 1961 było 6000 ludzi plus ok. 500 vipów (wtedy oni się troche inaczej nazywali). Może tez nie uwierzysz, ale ja to wiem, bo mnie bardzo małoletniego o mało nie zgnieciono (Tato bronil mnie przed tym "własną piersią")
Miś napisał(a):
> Vasago. Na meczu otwarcia lodowiska w styczniu 1961 było 6000
> ludzi plus ok. 500 vipów (wtedy oni się troche inaczej
> nazywali). Może tez nie uwierzysz, ale ja to wiem, bo mnie
> bardzo małoletniego o mało nie zgnieciono (Tato bronil mnie
> przed tym "własną piersią")
Skoro w księdze rekordów Guinnessa jest zapisany taki wyczyn, że w windzie zmieściło się 30 osób, to dlaczego mam nie wierzyć, że w hali lodowej zmieściło się 6000 kibiców. Przyznam jednak, że nie bardzo mogę sobie to wyobrazić....Skoro jednak cos takiego miało miejsce to w meczu z Podhalem w Krakowie musiało być więcej niż 3000, chyba jakieś 3500.
Vasago...
To lodowisko w 1961 roku "trochę" inaczej wyglądało ;-)
W 1961 roku widownia wyglądała zupełnie inaczej. Było o wiele więcej rzędów. Wysokie trybuny były wokół całego lodowiska.
Stopnie były węższe ale zarazem wyższe.
Widoczność była o wiele lepsza. Odwrotnie niż dzisiaj stały boksy. Budka sędziowska była od strony torów.
Nie było na terenie hali kramów i sklepików.
Wchodziło sie czteroma wejściami od Placu. Tutaj były umiejscowione kasy. Chyba były też 4. A do tego kilka osób sprzedawało bilety " z ręki ".
Były mecze, że kto przyszedł na 60 minut przed rozpoczęciem, miał autentyczne trudności z zajęciem odpowiedniego miejsca. Zostawały tylko miejsca najniższe.
Lodowisko ograniczone jest torami kolejowymi i ulicą. I w żaden sposób nie da się go rozbudować. I dopóki nie powstanie nowe będziemy skazani na niewygody.
Ale cóż tam narzekania skoro Drużyna tak pięknie gra.
Bandy już są, brakuje tylko bramki i pleksy, ale to podobno już pestka.
Przed laty (przed zbudowaniem dachu) było w ogóle mniej betonu na widowni. Wąskie rzędy poprzedzielane czymś w rodzaju krawężników, a między nimi miał żużlowy (czy coś takiego). Widownia od strony torów kolejowych była, o ile nie tak samo, to prawie tak samo wysoka jak od Siedleckiego. Tak że na meczach mieściło się o wiele więcej ludzi. Na meczach z Legią Warszawa, Baildonem Katowice czy Podhalem, kiedy grali: Wacek Gój, Migawa, Kopczyński, Marian i Wiktor Pyszowie, Walek Zientara, Kosturek, czy Franek Wodzicki stadion pękał w szwach.
W latach osiemdziesiątych CRACOVIA regularnie była w okolicy 5-ego
miejsca ,było 10 zespołow .Wygrywaliśmy wówczas z mistrzem POLSKI
Polonią Bytom 2-1,Podhalem 4-3,dość często z Zagłębiem ,a całkiem często
z Naprzodem Janów/to była wówczas pierwsza czwórka/.Ale wóczas w PASACH grali tacy zawdnicy jak Steblecki/największy chyba talent od
czasów młodości Migacza ,Pawlik.Klich/to był drugi atak/,Migacz ,Papuga,
Behounek/trzeci atak/,w pierwszym wiem ,że wyróżniał się Majstrzyk,
w obronie najlepszy był Zawadzki.Na te najlepsze mecze chodziło
3000-3500 widzów .Hala trzeszczała.Wówczas CRACOVIA grała naprawdę bardzo dobrze .Romek Steblecki ,Bogdan Pawlik grali w reprezentacji ,która grała na olimpiadzie w CALGARY,grała bardzo dobrze .Pamiętam remis ze
Szwecją 1-1,wygrała z Francją chyba 7-3.porażka 0-1 z Kanadą.Potem
była afera dopingowa Morawieckiego.Polski hokej był o wiele wyżej notowany niż dzisiaj.Ale może te czasy wrócą .MOŻE ZA SPRAWĄ PASÓW.Może wrócą te piękne chwile ,jak po zwycięstwie nad ZSRR 6-4
w 1976 roku w Katowicach
ZAWSZE PASY.DO BOJU MOJA BIAŁO-CZERWONA DRUŻYNO.
Majstrzyk - Mycoń - Kanabus.
Taki był atak.
Kurde wróciły wspomnienia- rozmarzyłem się!
Chyba jedyne wtych mistrzostwach,ale za to jakie radosne...
Kanabus i Papuga wciąż grają i strzelaja bramki :-))
w oldboyach.
Wyżej wspomniany mecz z Francją na olimpiadzie w Calgary zakończył się naszym zwycięśtwem 6:2 (1:0,1:0,4:2) , bramka Stebleckiego. A potem już było tylko gorzej. J Morawiecki przyjedzie niedługo do Krakowa z drużyną TkH Toruń gdzie jest trenerem. Może puścimy mu piosenkę "Testosteron"?? ;)
Wiadomość zmieniona (24-09-04 12:58)
dzisiaj byłem na lodowisku i nadal trwaja prace przy bandach
ps. wiadomo juz cos o pieniadzach na szatnie ??
Jeju ale jestem stary !!! Pamiętam te mecze o których pisał pas60. To były jedne z pierwszych moich meczów w życiu, zakochałaem się wtedy w Zuzie z 6B - rozmarzyłem się :))))
dzisiaj bylem przy lodowisku / lookam a tam ktoś tlyko je b je b je b młotkiem i jakies radio lecialo jeszcze... tyle :)
A pamiętacie atak Roszczin - Agulin - Steblecki?
Było tak, że grająca wówczas pierwsze skrzypce w lidze Polonia Bytom tak grała, żeby w play off nie spotakać sie z CRACOVIĄ i tym właśnie atakiem.
takiego akurat ataku nie pamietam, mimo, ze czasy kiedy grali ci zawodnicy kojarze dosc dobrze.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)