Wonderbar!
-
-
Tychy-Cracovia
Wielkie GRATKI,nie moge sie doczekać meczów u nas...Pozdro dla TYCH
Wlasnie wrocilem z tych. Bylo super. Kto nie byl niech zaluje. Nasi sa rozproszeni po trybunach ale bylo nas ok. 90-110. Pod koniec meczu wspolne spiewy na wisle i na unie.
Tacy Dwaj jeśli mogę wyręczyć Misia ;-) w 1987 nasze piłkarki były Mistrzyniami, rok później trzecie miejsce więc po drodze raczej były liderkami.
To co wyprawiają hokeiści przerasta najśmielsze oczekiwania!
Ponawiam pytanie czy na hokej będą karnety?
Tez byłem w Tychach! Było naprawde suuuuper! Ponad 100 naszych. To co robi nasz bramkarz przechodzi najśmielsze oczekiwania. Dwie piękne bramki Hornego. Wszyscy grali super. Oby tak dalej.
F.C. CHRZANÓW
Brawo sekcjo hokejowa :)
TD, ja bym zadal pytanie raczej, kiedy Cracovia miała w ekstraklasie komplet punktów po 3 wyjazdowych kolejkach. IMHO nigdy, nawet jak mistrza zdobywaliśmy.
Mecz zajebisty, Tychy były słabsze, przede wszystkim wolniejsze. Ale nie oznacza że złe. Przycisnęli zwłaszcza przy 2:3, ale nasi walczyli z nieprawdopodobnym zębem. Bramkę z karnego strzelił TWARDY
Gole Hornego piękne, Malinowskiego zajebisty w samo okienko
a gole dla Tychow? Pierwszy IMHO nieprawidlowy. Radziszewski nakrył sobą krążek, a Bagiński wepchnął go z krązkiem do bramki, Drugi - niestety błąd Radziszewskiego i szmata (bardzo lekki sygnalizowany strzał spod niebieskiej), trzecia - Radziszewski odbił krązek, a ten zatrzymal sie między nim a Csorichem. radzik leżał, Csorich stal i patrzyli na siebie, a tyszanin spokojnie podjechal i włożył. Niemniej Radzik wyjmował takie strzaly, że ten jeden moment dekoncentracji mozna mu wybaczyć ;)
Brawa dla chlopakow za nieprawdopodobna waleczność. Brali krązki na siebie (Pawlika az tak zgięło że zjechał na ławkę), [b]wytrzymali ponad 1,5 minuty w przewadze Tychów 3 na 5 i minutę 6 na 4. [/b], Radzik poza drugą bramką fenomenalny. Rzimski niestety bardzo słabo. Przydałby sie Sarnik.
Szkoda, że mecz w niedzielę i nie można było skorzystać z zaproszeń tyszan (robota czeka;(.
Atmosfera zajebista, a najfajniejsze było jak Kajtek i Chicas strzelali na bramkę w przerwie :)
Specjalne podziękowania dla Stanleya i MT. Ale dla innych tyszan też. Czemu tak nie mogą wyglądac wszyskie mecze (poza oczywiście meczem z gts, bo ten z definicji [b]musi[/b] inaczej wyglądać
Było super dziekuje wszytkim GKSowcom :]
było wery fajnie !!!!!!!
maj syn zaliczył first wyjazd !!!
Jestem w szoku:))))))) Znałem wynik po dwóch tercjach (3-2) i nerwowo włączyłem komputer nie wierząc, że zwycięstwo utrzymamy...Tymczasem jest jeszcze wyższe. BRAWO HOKEIŚCI!!!
supeeer,no no gratulacje,pozdrawiam
No to trzeba się będzie po raz pierwszy w życiu wybrać na hokej, żeby "kibicem sukcesu" zostać :-)
Tylko czy to fajne - taki mały krążek, walki w powietrzu nie ma, wrzutów z autu...
mg- no walki w hokeju to nie brakuje;)
mg - ja dzisiaj bylem pierwszy raz i nie zaluje!! Hokej jest naprawde super zwlaszcza w wydaniu " na żywo" :) polecam wszystkim , którzy jeszcze nie byli :)
F.C. CHRZANÓW
oj mg ja też myślałem że hokej może być mało ciekawy... ale zapewniam Cie że jest bardzo ciekawy - ja juz nie moge doczekac sie pierwszego meczu w Krakowie (zapewne nie tylko ja wiec cos w tym musi byc) :)
Witam
Właśnie wróciłem z Tych.Było super.
Naszych ok. 100 osób .
był również Świstak.
Pozdr
Tychy: beniminek jak burza
Beniaminek ekstraklasy ComArch/Cracovia idzie jak burza. Wcześniej pokonał na wyjeździe wicemistrza kraju Wojasa/Podhale, a wczoraj rozprawił się w Tychach z GKS-em.
Mieczysław Nahuńko, trener Cracovii, obawiał się przed tym meczem o mobilizację. Wszystko dlatego, że jego zespół nieoczekiwanie został liderem (TKH Toruń prowadzi, ale rozegrał o jeden mecz więcej)! - Część hokeistów na pewno nie dorosła do takiej pozycji. Mogą podnosić głowy zbyt wysoko - uzasadniał.
Po meczu tyscy hokeiści zjeżdżali z lodu nie tylko zawiedzeni, ale i zmęczeni. - Cały czas mamy problemy ze składem. W meczach z Unią i Podhalem grałem właściwie dziesiątką zawodników. Eksploatuję ich niemiłosiernie i takie są później tego efekty - dodał Wojciech Matczak, trener GKS.
- Nie ukrywam, że opracowując taktykę na ten mecz, liczyłem, że w końcówce gospodarze opadną z sił - przyznał Nahuńko.
Tyszanie opadli z sił jednak już dużo wcześniej. Po dwóch kąśliwych strzałach Karela Hornego goście szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie i kontrolowali wynik meczu. Zespół z Krakowa nastawił się na grę z kontry. Zawodnicy ustawiali się na niebieskiej linii swojej tercji obronnej i czekali na błędy rywala. - Defensywa to nasza mocna strona. Mamy też pewnego bramkarza. Gra z kontry nam pasuje - tłumaczył Pavel Urban, obrońca Cracovii.
Tyszanie atakowali, ale długo nie potrafili zaskoczyć Rafała Radziszewskiego celnym trafieniem. Gdy wreszcie na początku drugiej tercji krążek wepchnął do siatki Adam Bagiński, kibice uwierzyli, że zwycięstwo GKS jest jednak możliwe. Co ciekawe, na lodowisku w Tychach obie drużyny mogły liczyć na równie głośny doping, fani GKS i Cracovii od dawna darzą się bowiem sympatią.
W końcówce tyszanie zepchnęli rywala do głębokiej defensywy, ale kolejne dwa gole strzelili goście. Losy meczu rozstrzygnęło trafienie Rafała Twardego, który pokonał Sobeckiego strzałem z karnego - podyktowany za faul Andrzeja Gretki na nim samym. - Karny w meczu zdarza się bardzo rzadko. Ja strzelałem drugi raz w życiu. Nie kombinowałem. Krążek wpadł do siatki po łapce Sobeckiego - relacjonował napastnik Cracovii.
W ostatnich sekundach spotkania kibice tyskiej drużyny urządzili na lodowisku pokaz fajerwerków - dymu i ognia było tak dużo, że Horny bał się i zjechał na ławkę kar.
GKS Tychy 3
ComArch/Cracovia 5
Tercje: 0:2, 2:1, 1:2
Bramki: 0:1 Horny (8. Pawlik), 0:2 Horny (13.), 1:2 Bagiński (21.), 1:3 Malinowski (25. Rzimsky), 2:3 Gawlina (40. Śmiełowski), 2:4 Malinowski (54.), 2:5 Twardy (57. karny), 3:5 Maćkowiak (57.).
ComArch/Cracovia: Radziszewski - Csorich, Urban, Twardy, Słaboń, Malinowski - Smreczyński, Marcińczak, Pawlik, Horny, Rzimsky - Kotuła, Kozendra, Drozdowicz, Urban, Śliwa oraz Gąska.
Sędziował: Waldemar Marczuk z Torunia. Kary: 12 oraz 18 min. Widzów 2,5 tys.
Źródło: Gazeta Wyborcza - Wojciech Todur (Tychy)
juz jestem cały glupi: "Cracovia liderem, ale TKH prowadzi". Czy ktos mi to wytlumaczy, zwłaszcza, że fragment [i]trener Cracovii, obawiał się przed tym meczem o mobilizację. Wszystko dlatego, że jego zespół nieoczekiwanie został liderem[/i] - niedwuznacznie sugeruje, ze Cracovia byla tym liderem już [b]przed[/b] meczem z Tychami
Niezbadana jest logika Gazety Wyborczej. No ale nie wiem czy od organu którego gwiazdami są niejacy S.B. mozna logiki wymagać?
I Tychy zdobyte
GKS Tychy - COMARCH-CRACOVIA 3:5 (0:2, 2:1, 1:2). Bramki: 0:1 Horny (Pawlik) 8, 0:2 Horny 13, 1:2 Bagiński 21, 1:3 Malinowski (Rzimsky) 25, 2:3 Gawlina 40, 2:4 Malinowski 54, 2:5 Twardy 57 karny, 3:5 Maćkowiak. Sędziowali: W. Marczuk z Torunia oraz M. Smura i P. Pryskała z Katowic. Kary: 12 i 18 minut. Widzów: 2500.
Beniaminek z Krakowa staje się powoli postrachem faworytów. Trzeci mecz i trzecie zwycięstwo. Tym razem nad mającym aspiracje do tytułu mistrzowskiego GKS-em Tychy. I sukcesu ,pasów" nie zmienia fakt, że rywale grali bez Parzyszka i Gonery (czekają na arbitraż) oraz zawieszonego Belicy. W Cracovii nadal nie grali z tych samych powodów Sarnik i Cieślak.
W pierwszej tercji atakowali gospodarze, ale dwukrotnie Karel Horny spod niebieskiej linii mocno przyłożył z ,klepy" i Arkadiusz Sobecki w bramce miejscowych musiał skapitulować. Podobnie jak w Nowym Targu bardzo dobrze w bramce spisywał się Rafał Radziszewski, ale nie miał on tyle pracy co w pojedynku z ,Szarotkami". Tym bardziej że od drugiej tercji krakowianie powoli przejmowali inicjatywę i kontrolowali przebieg meczu. W 25 minucie Mateusz Malinowski dobił strzał Dalibora Rzimskiego. Gospodarze tuż przed przerwą zdobyli kontakowego gola, ale w ostatnich dwudziestu minutach nie nastąpił jakiś ich wielki szturm. W 55 minucie, ponownie Mateusz Malinowski pokonał Sobeckiego, wcześniej objeżdżając kilku rywali. Po dwóch minutach Rafał Twardy ,przestrzelił" tyskiego golkipera z rzutu karnego (zgodnie z przepisami karnego wykonywał sam poszkodowany). Trzecia bramka dla tyszan nie mogła już zmienić końcowego wyniku. We wtorek krakowianie rozegrają zaległy mecz w Toruniu z aktualnym liderem i kto wie czy nie będzie to ich najtrudniejsze spotkanie z dotychczasowych. Nie zagra w nim Dominik Pawlik, który odniósł kontuzję. Najprawdopodobniej zastąpi go wracający do zdrowia Sebastian Witowski.
CRACOVIA: Radziszewski - P. Urban, Csorich, Twardy, Słaboń, Malinowski - Marcińczak, Smreczyński, Pawlik, Horny, Rzimsky - Kozendra, Kotuła, S. Urban, Śliwa, J. Drozdowicz oraz Gąska
Źródło: Gazeta Krakowska - pg
a tak na marginesie. Kolejne ciekawe zagranie pismakow. Próżno po tytułach w koshernej szukac sukcesu Cracovii w Tychach. Dla wybitnych dziennikarzy krakowskiego (sic!) dodatku - na tytuł zasłużylo tylko wymęczone zwycięstwo [b]nowotarskiego[/b] Podhala nad Stoczniowcem. Opis meczu w Tychach to podrozdzial tegoż. I w związku z tym oczywiście opis tyskiej wiktorii jako niesamodzielny tekst nie mógł trafić do działu "Cracovia" (po prawej). Oj bolą , bolą "wybiurczą" sukcesy Cracovii w hokejowej ekstraklasie. Trzeba je jakoś stłamsić.
Proponuje zmienic nazwę dodatku na "nowotarsko-wiślacki"
Wyborczej gratulujemy profesjonalizmu
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)