bravo Kolejorz !!!!!!!!!!
a co do cwelki to przyjmuje zakłady , że pzpn nic im nie zrobi ...
wszak wszyscy są równi ale psy i cwele sa równiejsi ...
-
-
Ten puchar do Lecha należy. Gratulujemy!
spoko kamil nic sie nie stalo!! ale przynajmniej temat masz duzszy i Lech z duzj litery!!
Gratulacje!!!
LECH, LECH, KOLEJORZ !!!
ale wieś z tą Ległą!
dobrze, że przynajmniej coś w tv powiedzieli od razu.
GRATULACJE DLA KOLEJORZA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ZA ROK BĘDZIEMY RZĄDZIĆ W EKSTRAKLASIE I WTEDY WIEŚNIAKOM POKARZEMY
PUCHAR DLA LECHA!!!!!!!!!!!!!!
Ponoć LISTKIEWICZA też pobili
J.E.B.A.Ć LEGIE
[img]http://5te.webpark.pl/logo.jpg[/img]
GRATULACJE należy sie!!!
Listkiewicz był jakieś 2 metry od wydarzenia ----- mógł niewidzieć
l: "Do niezwykłego skandalu doszło tuż po zakończeniu rewanżowego meczu finału Pucharu Polski, w którym Legia Warszawa pokonała Lecha Poznań 1:0. Lech, który wygrał w pierwszym meczu 2:0, wywalczył Puchar Polski.
Podczas dekoracji piłkarzy Lecha na trybunę honorową wtargnęli pseudokibice, którzy - jak poinformowała TVP 3, pobili kilku piłkarzy gości i oficjeli Polskiego Związku Piłki Nożnej."
[img]http://jaf22.w.interia.pl/flaga1.gif[/img][img]http://jaf22.w.interia.pl/kartoniada.gif[/img][img]http://jaf22.w.interia.pl/1_miejsce.gif[/img][img]http://jaf22.w.interia.pl/kartoniada.gif[/img][img]http://jaf22.w.interia.pl/flaga1.gif[/img]
KOLEJORZ ! :)
Wiadomość zmieniona (01-06-04 22:36)
kamil ten temat jest juz jeden!! ok to gratulacje dla LECHA!!
te cale TVP to sa jakies jaja. w pierwszej polowie na trybunie doszlo do jakiejs awantury. bylowidac jak legia sciagala flagi i cos sie dzialo na pograniczu sektorow obu ekip. oczywiscie o tym nic nie wspomnieli. bo jak by to moglo byc. przecez na legii jest jak w kosciele. bylo slychac kilka arzy tego ich smiesznego spikera jak uspokajal ludzi a te pedaly z TVP nic nie pokazaly.
1) wielkie gratulacje dla Lecha
2) Mam nadzieję, ze swoje dostali też obrońcy zyrokompasa
3) jak znam zycie to ległej wlos z glowy nie spadnie
bo tvp ne powinna pokazac awantur bo bylaby to promocja huliganstwa i tez uwazam ze nei nalezy tego pokazywac
Remian: gdyby taka sytuacja byla na meczu Cracovii to gwarantuje Ci ze by o wszystkim powiedzieli i pokazali.
-g- zaręczam Ci, ze to bylby temat na brazylijski serial. No bo kibice cw(el)ks to aniolki, a my - chuligani
LECH LECH KOLEJORZ!!!!!!!!!!!! CONGRATULATIONS!!
a z innej beczki - ten karny to taki sliski strasznie byl.
Jak dla mnie to nie powinien odgwizdac... Linczu sie prestraszyl? Tego Wlodarczyka?
Ewidentnie przypadkowa pilka.
Czy sie moze myle?
[img]http://republika.pl/kamil_ksc/images/13_piwko_ksc.gif[/img][img]http://republika.pl/kamil_ksc/images/13_piwko_ksc.gif[/img][img]http://republika.pl/kamil_ksc/images/13_piwko_ksc.gif[/img][img]http://republika.pl/kamil_ksc/images/13_piwko_ksc.gif[/img][img]http://republika.pl/kamil_ksc/images/13_piwko_ksc.gif[/img][img]http://republika.pl/kamil_ksc/images/13_piwko_ksc.gif[/img][img]http://republika.pl/kamil_ksc/images/13_piwko_ksc.gif[/img][img]http://republika.pl/kamil_ksc/images/13_piwko_ksc.gif[/img][img]http://republika.pl/kamil_ksc/images/13_piwko_ksc.gif[/img]
Lech nie dał wydrzeć Legii dwubramkowej zaliczki z pierwszego meczu. Przegrał w stolicy tyle, ile mógł - 0:1 - i "Kolejorz" po raz czwarty w historii zdobył Puchar Polski. W przyszłym sezonie zagra w europejskich pucharach
W 80. minucie Argentyńczyk Manuel Garcia miał jedyną w swoim rodzaju okazję, by udowodnić zasadność przyjścia do Legii. Stojąc trzy metry od bramki, trafił jednak w Waldemara Piątka i tym samym odebrał Legii nadzieję na Puchar Polski. "Puchar dla Lecha" - zaśpiewali kibice z Poznania.
Walcząca do upadłego, ale chaotyczna, niedokładna i nerwowa, mająca dziesiątki niecelnych podań, Legia nie była w stanie odrobić strat z Poznania, gdzie przegrała 0:2. W Legii do pierwszego składu wrócił na lewe skrzydło Tomasz Sokołowski I - za Radosława Wróblewskiego. Miejsce Jacka Magiery zajął - na pozycji defensywnego pomocnika - Tomasz Jarzębowski. W pierwszym meczu trener Dariusz Kubicki - jeszcze przed przerwą - zdjął Magierę, choć wtedy do wymiany nadawał się każdy z trzech środkowych pomocników. Trener Czesław Michniewicz nie eksperymentował. Zagrali ci sami piłkarze co w pierwszym meczu. Maciej Scherfchen z gipsowym opatrunku na prawej ręce złamanej w pierwszym spotkaniu.
Na trybunach atmosfera była normalna tylko przez 40 minut. Tylko tyle czasu obie grupy kibiców pamiętały, jak było w Poznaniu, kiedy kibice Legii siedzieli obok tych z Lecha. Wychodzących z tunelu gości powitało milczenie. Kiedy spiker witał kibiców Lecha - oklaski.
Lekkie gwizdy i pomruk dezaprobaty pojawiły się tylko wtedy, gdy spiker przeczytał, że z numerem 14 wystąpi Aleksandar Vuković. Serbski pomocnik, któremu kończy się kontrakt, nie wykluczył gry w przyszłym sezonie w Wiśle Kraków, skąd ma ofertę. "Aco" grał spięty, nerwowy. Bez normalnego luzu, spokoju. Do końca brakowało mu odbiorów piłki, celnych podań, swobody, odwagi. On przegrał ten mecz przed wyjściem na boisko. Sektor gości - łuk od Kanałku Czerniakowskiego - był wypełniony półtorej godziny przed meczem. Podobnie rzecz się miała na "Żylecie" i trybunie krytej. Nie można było wcisnąć szpilki.
Mecz był bardzo nerwowy. Lech przeszkadzał, nękał Legię, bronił ze wszystkich sił. Konsekwentnie. Biegał szybciej. Legioniści nie mieli pomysłu. To znaczy on był - jako że środek był bardzo zagęszczony, Legia atakowała skrzydłami, dalekimi podaniami - ale wykonanie marne. Szala dośrodkowywał za mocno, Sokołowski II za lekko, a Sokołowski I - w ogóle, a ze stałych fragmentów niedokładnie.
W 30. min będący - obok Choto - w najlepszej formie z legionistów Włodarczyk uciekł lewą stroną. Kopnął z całej siły, ale w poprzeczkę.
Chwilę później w zespole Lecha nastąpiła druga w tym spotkaniu, wymuszona, zmiana. Najpierw Zakrzewskiego (rozbita głowa po faulu) zastąpił Grzelak, a potem Golińskiego (zwichnięty bark, upadł przypadkowo) Piskuła. Obaj padli po starciach z Choto. Do końca zostawała godzina. Legia grała nerwowo, ale była coraz groźniejsza. Wybity z rytmu faulował i gubił się coraz bardziej. Ale wciąż nie było strzału na bramkę Waldemara Piątka.
Kiedy w 40. min doszło do kolejnego starcia Choto z Reissem, zagotowało się na trybunach. Rozejm prysł, kibice obrzucili się wyzwiskami. I od tej pory stadion przypominał bombę zegarową. Spiker rozpaczliwie apelował o spokój na trybunach.
Tuż przed przerwą idealnej okazji dla Legii nie wykorzystał Marek Saganowski, którego strzał głową z ośmiu metrów był minimalnie niecelny. Widać, że ten napastnik Legii nie jest w dobrej formie. Zaciął się, zagubił skuteczność i pewność siebie sprzed kilku tygodni.
Druga połowa zaczęła się od idealnej okazji dla Lecha. Zaspał Choto, a w sytuacji sam na sam z Borucem, naciskany przez Szalę, ale niedotykany Piotr Reiss przewrócił się na piłce i nie oddał strzału. A Legia? Patrząc na nieporadność i bezradność swoich zawodników trener Kubicki wymieniał kolejnych pomocników - Sokołowskiego I oraz Surmę. Nic to nie dawało. Legia z minuty na minutę traciła siły i wiarę w to, że może zdobyć Puchar. Lech najprostszymi metodami kroczył po trofeum, a Legii brakowało wszystkiego. Ale - nieoczekiwanie - nadzieje kibiców i zawodników odżyły.
W 68. min Włodarczyk znowu źle, za mocno i niedokładnie podał do Wróblewskiego. Ambitny skrzydłowy nie dał za wygraną. W beznadziejnej sytuacji, w narożniku pola karnego, walczył z Wójcikiem. Piłka przypadkowo trafiła w ręce stopera "Kolejorza" i sędzia ku zaskoczeniu wszystkich podyktował karnego. Włodarczyk nie dał szans Piątkowi i Legii zostało 20 minut na zdobycie drugiego gola i doprowadzenie do dogrywki.
Ale Lech walczył do upadłego. Rozpaczliwie i ofiarnie. Nikt nie odpuszczał, nie popełniał błędów. Legii brakowało spokoju i podań w drugiej linii. W 78. min idealną szansę miał Jarzębowski, ale z 16 m kopnął piłkę w sektor kibiców Lecha. A kiedy nie trafił Garcia - lepszej okazji Legia w tym meczu już nie stworzyła.
Po meczu doszło do skandalu - na trybunę honorową przedostała się grupa chuliganów Legii i poturbowała kilku zawodników Lecha i oficjeli.
źródło:gazeta
Nie mylisz się Karolo. Takie karne gwiżdże się 50-50.
A co powiecie o tych dwóch żałosnych komentatorach, co się o mało z żalu nie popłakali.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)