Brawo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
-
CRACOVIA - PODBESKIDZIE 3 : 2
Demek,dzieki za info,martwilem sie.
pierwsza bramka-szał
druga bramka-zwariowałem
trzecia bramka-ja orgazm-a kumpel się popłakał :-)
thriller dzisiaj był niezły dawno sobie tak gardła nie zdarłem przypomniał mi sie mecz zdaje sie z Błekitnymi w zeszłej rundzie a zarzuty o transakcji jaka sie miała niby odbyć w przerwie to jakieś nieporozumienie Podbeskidzie robiło co mogło żeby dowieźć korzystny wynik. Świastak (piłkarz) jest chyba najwięlszym farciarzem meczu bo wszedł w drugiej połowie grał raczej przeciętnie a w ostatniej minucie uderzył piłke też nie najczyściej i zapełnił wygraną i pzy okazji zgarnął sobie 5 koła
Pewnie zaprosi resztę drużyny na małą bibkę :-)
I to 5000 bez podatku -... + bohater meczu (obok Baniowego oczywiście)
oj będzie miał dzisiaj problemy z zaśnięciem - chyba że się chłopcy deko znieczulą ;-)
A ja się ciesze że Świstakowi się dziś udało ! Miał słabsze momenty w Pasach a teraz już coraz lepiej sobie radzi i bardzo dobrze !!
Niech Ci, co uważają, że niby przed II połową wszystko było ustalone lepiej się zamkną, bo nie byli na meczu, a wszystko wiedzą najlepiej. Podbeskidzie za wszelką cenę chciało wygrać ten mecz, albo przynajmniej wywieźć z Krakowa remis. W drugiej połowie swoimi teatralnymi padami i długim polegiwaniem na boisku urwali z czasu około 5-6 minut co najmniej. Każde starcie z naszymi zawodnikami kończyło się tym, że piłkarz Podbeskidzia przez przynajmniej minutę zwijał się niby to z bólu leżąc na murawie. Takich przypadków było w II poł. chyba z 7 albo 8 i i tak im to nic nie pomogło. Po prostu to, co pokazali w drugiej części meczu zawodnicy Podbeskidzia to jest parodia futbolu i oszustwo najwyższej klasy, a że im się nie udało to mogą mieć pretensje tylko do siebie, bo gdyby grali uczciwie, a nie leżeli na boisku to może by coś dzisiaj zdobyli w Krakowie (i tak wątpie, żeby się tak stało, ale kto wie...)
To był mecz, który każdy kibic będzie pamietał do końca życia. Trudno opisać to słowami - coś niesamowitego!!!!!! Frekwencja nie była zbyt wysoka (3500-4000), ale kto nie był ma czego żałować.....Własnie dosiadłem sie do komputera i nie mam czasu sie rozpisywać, gdyz jutro trzeba wcześniej wstać, a naprawdę jest o czym pisać........
za tydzien mecz z Belchatowem a oni cracovii nie sprzedadza meczu w przerwie
II liga. Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 (0:2)
Tak dramatycznego i, co ważne, zakończonego szczęśliwie meczu kibice Cracovii nie widzieli od lat. "Pasy" przegrywały do przerwy 0:2, aby ostatecznie wygrać 3:2, a zwycięską bramkę zdobyły już w doliczonym czasie gry.
W tym meczu było wszystko: niewykorzystany rzut karny dla Cracovii, pogotowie odwożące do szpitala kontuzjowanego gracza, czerwona kartka i szaleńcza walka krakowskich piłkarzy, by wyrównać i strzelić zwycięską bramkę.
Wróbel nie strzela
W 12. min Sławomir Cienciała zagrał ręką w polu karnym i uważnie prowadzący mecz sędzia Marcin Pracz podyktował jedenastkę. Dokładny, ale słaby i sygnalizowany strzał Stanisława Wróbla sparował na róg Łukasz Merda.
Dramat fatalnie grającej (i źle ustawionej taktycznie) Cracovii rozpoczął się w 16. min. Po rzucie rożnym Pawła Stalmacha Wojciech Rączka musnął piłkę głową, która wpadła w krótki róg bramki Sławomira Olszewskiego. W 27. min sytuacja się powtórzyła. Znów zagrywał Stalmach, a egzekutorem tym razem był Mieczysław Agafon. Wprawdzie Krzysztof Radwański wybił piłkę głową, uczynił to jednak za linią bramkową i goście prowadzili 2:0. Olszewski sprawiał fatalne wrażenie, był cieniem samego siebie.
W 36. min powinno być 3:0, ale Paweł Woźniak z kilku metrów nie strzelił do pustej bramki, a w ostatniej minucie Radwański uratował swój zespół po kolejnym precyzyjnie i mocno bitym rożnym gości.
W pierwszej połowie dwie klarowne okazje dla Cracovii zmarnował Marcin Bojarski. Najpierw (25.) jego strzał w krótki róg obronił bramkarz gości, a później (41.) prawy pomocnik gospodarzy główkował obok słupka.
Metamorfoza "Pasów"
Po przerwie trener Wojciech Stawowy przesunął Marka Bastera na lewą pomoc i wprowadził napastników Piotra Banię i Łukasza Szczoczarza. To przyniosło piorunujące efekty. W 48. min "Baniowy" był faulowany 18 m od bramki Podbeskidzia i sam wymierzył sobie sprawiedliwość. Potężny strzał wylądował w okienku bramki gości. - Prawdziwa petarda - skwitował zadowolony trener Stawowy. Chwilę potem kontuzji ręki doznał Stalmach i został odwieziony do szpitala. Okazało się, że ma wybity łokieć.
A na boisku rozpoczęło się oblężenie bramki Podbeskidzia. Piłka jak zaczarowana nie chciała jednak wpaść do siatki po uderzeniach Radwańskiego, Piotra Gizy i Szczoczarza. Wreszcie w 64. min akcję rozpoczął dokładną i daleką wrzutką w pole karne Łukasz Skrzyński, a prostopadłe podanie Gizy otworzyło Bani drogę do drugiego gola. To było 16. trafienie w tym sezonie najskuteczniejszego piłkarza II ligi.
Na boisku Cracovia usiłowała strzelić decydującego gola, a sponsorzy zafundowali specjalną nagrodę za trzecią, zwycięską, bramkę: najpierw było to 2 tys. zł, a w samej końcówce już 5 tys. zł! Od 77. min "Pasy" grały z przewagą jednego zawodnika, bo Agafon bezpardonowo sfaulował Świstaka i dostał drugą żółtą kartkę.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, pod bramką gości znów się zakotłowało. W 92. min piłkę z linii bramkowej wybił Marcin Klaczka, a do piłki dopadł Świstak, który nieczysto, ale szczęśliwie uderzył z kilkunastu metrów. Euforii na stadionie przy ul. Kałuży nie było końca. - Adrenalina sięgnęła mi gardło - wyznał trener Stawowy. Świstak, obok nagrody finansowej, dostał francuskiego szampana, a Bania weekend w hotelu Belweder w Ustroniu Śląskim z osobą towarzyszącą. - Gratuluję piłkarzom obu drużyn, a dziś na meczu dobrze się bawiłem - wyznał bez ogródek przedstawiciel sponsorującego mecz banku.
Dla zapalonych kibiców "Pasów" mecz był prawdziwym horrorem. Gdyby ich zespół nie wygrał, miałby już tylko na papierze szanse na pierwszoligowy awans.
Cracovia 3 (0)
Podbeskidzie 2 (2)
Strzelcy
Cracovia: Bania 2 (48., 64.), Świstak (90.+).
Podbeskidzie: Rączka (16.), Agafon (27.).
Składy
Cracovia: Olszewski - Radwański, Kolasa, Skrzyński, Baster - Bojarski, Baran Ż, Giza, Przytuła (46. Świstak), Makuch (46. Szczoczarz) - Wróbel (46. Bania).
Podbeskidzie: Merda - Cienciała Ż, Piekarski, Bujok Ż - Czak (46. Woźniak, 82. Klaczka), Szyło Ż, Agafon Ż+Cz 77., Woźniak, Stalmach (49. Żukowski) - Rączka Ż, Błasiak.
Sędziował Marcin Pracz ze Szczecina. Widzów 4000.
Po meczu powiedzieli
Krzysztof Pawlak, trener Podbeskidzia: Chcieliśmy zmazać plamę po ostatniej porażce z Piastem, po której odsądzano nas od czci i wiary. Byliśmy blisko sprawienia niespodzianki, tymczasem tylko dolaliśmy oliwy do ognia. Żałuję sytuacji z pierwszej połowy zmarnowanej przez Woźniaka. Przedszkolak by to strzelił i byłoby 3:0. Tymczasem po przerwie gospodarze zdobyli trzy bramki i zasłużenie wygrali. Teraz kibice mogą sobie różnie to tłumaczyć.
Wojciech Stawowy, trener Cracovii: Po takim meczu adrenalina jest pod samym gardłem, ale to dobrze, bo na spotkanie w Bełchatowie przyda się złość sportowa, jaką drużyna wyzwoliła w drugiej połowie. Chcę podziękować całej drużynie za wielki wysiłek. Pierwsza połowa nam się nie układała, była niemrawa. Później pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę, a Piotrek Bania przedłużył nasze szanse na to, by grać przynajmniej w barażach o ekstraklasę. Natomiast Michał Świstak postawił kropkę nad "i". Wspólnie z drużyną doprowadził do tego, że dalej liczymy się w walce o bezpośredni awans. Po tym, co pokazaliśmy w drugiej połowie - charakter, dobrą grę - można być superoptymistą przed wyjazdem do Bełchatowa.
Przyznaję się do błędu: nie byłem konsekwentny i zmieniłem wyjściową jedenastkę przed meczem. Ale po przerwie wszystko wróciło do normy. Jestem zbudowany tym okresem gry, bo rozgrywanie ataku pozycyjnego nie jest łatwe.
Piotr Bania, strzelec dwóch goli: Cieszę się, bo to zwycięstwo przedłuża nasze szanse na awans do ekstraklasy. Mamy wyrównaną kadrę, więc nie zdziwiłem się, gdy trener posadził mnie na ławce. Dawno nie wchodziłem w roli rezerwowego, ale cieszę się, że mogłem pomóc drużynie. Miałem stuprocentową skuteczność.
Michał Świstak, strzelec zwycięskiego gola: Mecz był ciężki, wygraliśmy go szczęśliwie. Cieszę się, bo dzięki strzeleniu bramki przysłużyłem się do zwycięstwa. To moja pierwsza bramka dla Cracovii. Chciałem tylko trafić w bramkę, ale nie uderzyłem czysto piłki. Grunt, że padł gol.
Źródło: Waldemar Kordyl,not. mibi, Gazeta Wyborcza
Nie moge pozostawić tego meczu bez komentarza....
bełchatowsko-szczecinsko-bielska spółdzielnia przebiła wszelkie granice....
widziałem w swym życiu tysiące meczów, i logicznym jest gra na czas w podobnych sytuacjach, ale to co wyprawiali bielscy pozoranci NIE MA PRECEDENSU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Co starcie , to LEŻYCHO - co najmniej 2-minutowe!!!!!!!!!!!
I to bez żadnej przesady !! Los ich pokarał tylko raz - kiedy gość FAULUJĄC NASZEGO złamał sobie rękę! I to jest nagroda od spółdzielni geju! :))) Mimo to - symulowali twardo do końca, no może nie do końca meczu, ale do końca ich drużyny :). od stanu 3-2 jakoś CUDOWNIE ozdrowieli, hehe :)))))
ŻYCZĘ BIELSKIM IDIOTOM SPADKU Z CAŁEGO SERCA, TYLE WAM KURWY PRZYJDZIE Z BEŁCHATOWSKO-SZCZECINSKIEJ SPOŁDZIELNI.....
sexpistols, jesteś żałosną krearurą!!!!!!!!! Zapewne nie byłeś na meczu! Domyślam się , że jesteś zainteresowany nipowodzeniem Cracovii, ale się rozczarowałeś, stąd teoria spiskowa.........
Kurwa ,ale wy Krakusy jestescie dwulicowi Zaglebie Lubin stzrela gole w 90 minuecie to juz wielki skandal,Cracovia odpierdala najwiekszy walek tej rundy..a wy ludzicie sie,ze gra po przeriwe byla czysta;-)..brak slow po prostu..2 liga to jedna wielka parodia i wygraja ci ktorzy beda lepiej kombinowac poza boiskiem,jak widac wy tez to umiecie ;/
Heh, widzę człowieku, ze masz wielkie kompleksy. Cracovia z taką gra nadaje sie do ligi, ale z takimi kibicami jak ty na pewno nie.
m71 - kto niby ten wałek odpierdolił jak się wyraziłeś??????
bylłeś na meczu dziecko?????
bielskie cipki grały tak, jakby chodziło o ich życie....
a jeśłi juz koniecznie chcesz wtrącić swojej trzy grosze , to najpierw się trzy razy zastanow zanim wcisniesz pozornei niewinny klawisz "WYŚLIJ".................... śmieszny chłopcze....
"bielskie cipki graly tak jakby chodzilo o ich zycie " - a co mieli robic??? polozyc sie na boisku i pic wodke? chlopie z trybuny zawsze wyglada to rozowo ,mecz zaciety itp. tylko ze to jest lepiej wyrezyserowane niz w amerykanskim filmie
a do Kamila- mam nadzieje ze ci ulzylo nazywajac mnie kreatura, jak dla mnie ZADNA druzyna z gory 2 ligi nie gra czysto i ZADNA niezasluguje na awans. Masz racje nie bylem na meczu i nigdy nie pojde czemu??? wlasnie przez takie mecze gdzie wygrana jest pewna nawet w przypadku trzesienia ziemii
sexpistols - a ja jestem wojtek i tez mam 12 lat........................
Ludzie dajcie spokuj. Te pizdy cały mecz nas prowokowały i nikt ich nie zauważał. Ignorujcie gnidy internetowe!!!!
Te same służalczyki nazrekały na mecz z Piastem. I co? nawet wypowiedzi trenera Piasta nie słyszały....
Gol za ,piątkę". CRACOVIA - PODBESKIDZIE Bielsko-Biała 3:2 (0:2)
Bramki: Bania dwie 49 i 63, Świstak 90+1 min. - Rączka 15, Agafon 27 min. Sędziował M. Pracz ze Szczecina. Żółte kartki: Baran - Rączka, Szyło, Cienciała, Agafon, Bujok. Czerwona kartka: 76 min Agafon za drugą żółtą. Widzów 4 tys.
CRACOVIA: Olszewski - Radwański, Skrzyński, Kolasa, Baster - Bojarski, Przytuła (46. Świstak), Baran, Makuch (46. Szczoczarz) - Giza, Wróbel (46. Bania).
PODBESKIDZIE: Merda - Cienciała, Piekarski, Bujok - Czak (46. B. Woźniak), Szyło, P. Woźniak (81. Klaczka), Agafon, Stalmach (48. Żukowski) - Błasiak, Rączka.
Po pierwszych 45 min gry Cracovia zdawała się być całkowicie na aucie w walce o ekstraklasę, nawet o barażach nie było co marzyć. Następstwem fatalnej gry, niewykorzystanego karnego przez Wróbla, było prowadzenie gości 2:0. A bramki wpadły w podobnych, dość kompromitujących dla defensywy okolicznościach. Dwa rzuty rożne, dwa strzały głową przy biernej postawie obrońców i potem pozostało się tylko dziwić, że piłka wpadała do siatki. Dobrze, że to zdziwienie nie nastąpiło po ,setce" P. Woźniaka, bo wtedy pewnie nic by już ,Pasów" nie uratowało. A wiadomo, że w tym meczu z Podbeskidziem nie można sobie było pozwolić nawet na remis, w grę wchodziła tylko wygrana. Skąd ten dramat w pierwszej odsłonie? Strata goli zapewne wynikała z braku na boisku Węgrzyna, który zapewne potrafiłby lepiej porozstawiać kolegów w polu bramkowym przy stałych fragmentach gry. Z kolei wariant z jednym nominalnym napastnikiem, w sytuacji, gdy żaden inny wynik niż zwycięstwo w grę nie wchodził egzaminu nie miał prawa zdać. Mimo wszystko aż tak źle nie powinno być po tych 45 min...
Hasło ,gramy o wszystko" przemówiło do wyobraźni piłkarzy, a zmiany dokonane w przerwie pozwoliły Cracovii niemal w ostatniej chwili uciec z piłkarskiego piekła! Pierwszy strzał Bani przyniósł kontaktowego gola, potem najlepszy napastnik ,Pasów" pokonał po raz drugi Merdę i wtedy zaczął się wyścig z czasem. Bo remis nadal nie był dobrym wynikiem. Gospodarze atakowali z ogromną determinacją, próbowali wgnieść rywali w ich bramkę, a ci w komplecie pilnowali swojego pola karnego. Szkoda, że minimalnie przestrzelił Giza, jeszcze bardziej szkoda było tej sytuacji Szczoczarza, który stał zaledwie 2 m od bramki. Kiedy za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Agafon nieco rozluźniło się w okolicach bramki Merdy, ale gospodarze grali już wówczas tyle ambitnie, co i nerwowo. Ciągle więc brakowało jakiegoś jednego elementu pozwalającego szczęśliwie akcję zakończyć. Ta sztuka udała się już w doliczonym czasie gry Świstakowi, który po meczu powiedział, że tak był zaaferowany tym co dzieje się na boisku, że nawet nie słyszał o premii jaką kibice ufundowali za zwycięskiego gola. Licytacja trwała przez ostatni kwadrans, kiedy to sponsorzy podbili cenę do 5 tys. zł. Gol za ,piątkę" w końcu padł, a Cracovia nie wypadła z gry o awans.
Źródło: Janusz Kozioł - Gazeta Krakowska
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)