Według mnie niektórzy zawodnicy ucinają sobie getry i grają w skarpetkach gdyż w większości przypadków grają oni w korkach o jeden rozmiar mniejszy (tak słyszałem ,że wtedy but się lepiej trzyma nogi czy coś), i z tego powodu mieli by problem gdyby chcieli włożyć tam stopę w piłkarskich getrach które jak wiadomo są grubsze niż skarpetki, ale to tylko moje domysły...
-
-
Cracovia- Jagiellonia Białystok (Puchar Polski) 09.08.2016
mam pasiaste getry i są cieniutkie....
A ja chciałbym jeszcze się przyczepić do sytuacji gdzie był faul na palancie z jagi i sztab medyczny pokazuje zmianę i wyprowadza do poza linię boiska a ten wstaje wchodzi na boisko i sie kładzie? wtf? Tak żałosniego sędziowania to dawno nie widziałem. I nie usprawiedliwiam tu naszych bo wypadli jeszcze gorzej niż sędzia.
Jak dla mnie:
- Stępniowski - nie spodziewałem się, że zagra aż tak dobrze. Dla mnie był jednym z wyróżniających się zawodników.
- Diego - myślę, że jest to bardzie PO niż LO
- Dimun - solidny występ. Jeżeli będzie grał teraz w lidze, to możemy mieć godnego następcę Dąbrowskiego (jak na debiut - całkiem ok)
- Karachanakov - pierwszy zmiennik (chyba, że Vestenicky na ławie, wtedy drugi), jakby wchodził ok 65-70 minuty na skrzydło mógłby robić wiatr
- Wdowiak, Steblecki - udowodnili, że daleko im do podstawowego składu. Dla Wdówki lepiej by został wypożyczony do (przykładowo Mielca), gdzie miałby szansę gry)
Taa, wypozyczmy Wdowiaka, a w razie kontuzji bedziemy grac zupelnymi juniorami...bo na transfery juz nie licze przy minimalizmie naszego zarzadu.
Gargamel proponuje chudemu aby się dalej odchudzał (:D
[img]https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQKe_x7So_42YpEh4nDmhqUrTSTEnOiIGXUWBXOlpiYSjzPp9Q_[/img]
gimli Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Taa, wypozyczmy Wdowiaka, a w razie kontuzji
> bedziemy grac zupelnymi juniorami...bo na
> transfery juz nie licze przy minimalizmie naszego
> zarzadu.
To co gra Wdowiak (nie licząc wczorajszego popisu niemal każdego) pokazuje, że jego poziom to co najwyżej Korona (przy całym dla nich szacunku) - drużyny, która będzie rozpaczliwie walczyć o utrzymanie.
Brak transferów robi swoje - na dzień dzisiejszy powinni odejść (tak wiem nie ten wątek):
- Litauszki - który dołącza do poziomu Żytki na obronie
- Steblecki - fajnie, że wychowanek, ale szukajmy lepszych
- Bejan - jeżeli jest tak słaby, że przegrywa rywalizację z Litauszkim
- Wdowiak - lata świetlne dzielą go od Kapustki
W zamian życzę sobie:
- Malarczyka - on chyba jest niepotrzebny w Ipswich, bo go wypożyczają
- napadziora (bo mamy ich tylko 2)
- sensownego skrzydłowego
Nikt nie powinien odchodzic dopoki nie mamy w jego miejsce nowego zawodnika.
Zawsze sędzia liczył zawodników przed rozpoczęciem gry (I lub II połowy). Tego nie widziałem faktycznie i może to był, jak pisze Interia błąd Wajdy, ale nie wiem. Taka refleksja mi się nasunęła jak ten sport sparszywiał. Kiedyś szlachetna rywalizacja w imię zasad i uczciwości. Kilkadziesiąt lat temu nikomu nie przyszłoby do głowy zaczynać akcję gdy przeciwnik nie jest w komplecie i czeka w jednym miejscu na kolegę. To oczywiście nie dotyczy Jagi, tylko ogólnie. Nawet komentatorzy dzisiaj mówią - "powinien coś dołożyć od siebie, czyli udawać jak go sfaulowano lub powinien się przewrócić gdy przeciwnik go dotknął, a może sędzia dałby się nabrać. Ktoś opisując trening jakiegoś zespołu pisał, że trenowali spektakularne upadki, próby wymuszania rzutów karnych/wolnych itp. No i pytał, czy oni w ogóle mają jeszcze czas trenować grę w piłkę....Zgroza i tyle. Może to i jest teraz normalne i powszechne, ale jakoś nigdy nie przestanie mnie to razić.
A co do nas, to lepiej wszak odpaść po kontrowersyjnym golu z Jagiellonią, niż w następnej rundzie z klubem z II ligi...
Natomiast, jak już zauważono myślałem, że mamy w klubie jednego bramkarza i naprawdę trzeba było się bać. Po tym meczu można jednak stwierdzić, że mamy zmiennika i można spać nieco spokojniej. Pozostaje pytanie, po co właściwie sprowadzono Dobrolińskiego, ale może nas jeszcze zaskoczy...
...oczywiście, że Dobroliński nam nie potrzebny, mamy Adasia Wilka, który broni za jakieś tam "monety"
No właśnie jestem ciekaw co będzie z tego chłopaka. 19 lat, wychowanek, 196 cm. wzrostu. Warunki fizyczno-społeczne zatem idealne. Nawet nazwisko mi się podoba, bo wilk to takie wspaniałe dzikie zwierze, w odróżnieniu od udomowionej wersji...
Mentny Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> [b]Zawsze sędzia liczył zawodników przed
> rozpoczęciem gry (I lub II połowy).[/b] Tego nie
> widziałem faktycznie i może to był, jak pisze
> Interia błąd Wajdy, ale nie wiem. Taka refleksja
> mi się nasunęła jak ten sport sparszywiał.
> [b]Kiedyś szlachetna rywalizacja w imię zasad i
> uczciwości. Kilkadziesiąt lat temu nikomu nie
> przyszłoby do głowy zaczynać akcję gdy
> przeciwnik nie jest w komplecie i czeka w jednym
> miejscu na kolegę.[/b]
po 1. sędzia nie ma żadnego obowiązku liczyć ilu jest piłkarzy, bo to chyba logiczne, że o danej godzinie, gdzie przerwa się kończy powinni być już wszyscy na boisku.
po 2. czas - sędzia nie może czekać, bo nie ma zawodnika, mecz jest o ustalonej godzinie i o tej musi się zacząć, tak samo jest po 1 połowie, duży wpływ na to ma transmisja.
po 3. tylko i wyłącznie wina klubu, że nie dopilnowali tego szczegółu u zawodnika mając na to dużo czasu.
po 1. Sędzia ma obowiązek policzyć zawodników. (Może to zrobić licząc na palcach, w głowie lub poprosić sędziego technicznego jak nie umie oszacować ilości piłkarzy na boisku). Co jeśli tylko 6 wyszłoby na boisko, bo reszta wylądowała np. w WC?
po 2. Patrz punkt pierwszy i odsyłam do regulaminu co wtedy robi sędzia. Puszcza grę bo transmisja?
po 3. Tu już zgoda obowiązkiem klubu/kierownika oraz samego zawodnika było znać i przestrzegać obowiązujących reguł, nawet gdy można by je uznać za dziwne czy absurdalne.
Sędzia przed rozpoczęciem II polowy zawsze sprawdza gotowość bramkarzy, którzy maja mu dać znać w umowny sposób unosząc dłoń do góry, ten moment wczoraj przegapiłem, ale skoro bylo nas 10 na boisku to Stępniowski mógł zasygnalizować, ze nie jest przygotowany ot poprawa rękawic , wiązanie butów etc...
Co do meczu jeszcze to mam nadzieje ze ktos kiedyś temu Góralskiemu przetrąci porządnie kości i go połamie tak dla zasady, każde wejście w zawodnika na pełnej agresji, dopiero po dostaniu żółtej kartki lekko stonował w obawie przed wyrzuceniem z boiska...
Z tym liczeniem, to nie byłbym taki pewny... Zawsze chyba liczą zawodników, sprawdzają siatki w bramkach. Taki rytuał chyba jest jednak obowiązkowy. Oczywiście sędzia nie będzie czekał nie wiadomo ile, ale sprawdzić i ew. zapytać czemu kogoś brakuje chyba powinien.
Wina klubu jest oczywista, pozostaje pytanie, czy sędzia jest w jakimś stopniu współwinny, czy nie. Sędzia techniczny stał z tablicą przy linii bocznej i pewnie za moment wyświetliłby zmianę. A to co piszę o sparszywieniu sportu to chodzi o to, że tak po prostu po ludzku byłoby ładniej gdyby sędzia i piłkarze zaczekali te kilkanaście sekund i gra rozpoczęła się normalnie z zespołami w kompletach i ustawionych do gry. Problemem głównym u nas nie był brak jednego zawodnika tylko, że reszta stała jeszcze w grupie nie spodziewając się chyba rozpoczęcia gry.
W zasadzie jedyny pozytyw wczorajszego "meczu" to Stępniowski.
PPS. Co do liczby zawodników, to znalazłem np. coś takiego:
https://sedziapilkarski.pl/wiki/artykul-3-liczba-zawodnikow/
[i]W zawodach biorą udział dwie drużyny, każda składa się z nie więcej niż jedenastu zawodników, z których jeden jest bramkarzem. [b]Zawody nie mogą być rozpoczęte, jeśli choć jedna z drużyn ma w swoim składzie mniej niż siedmiu zawodników.[/b][/i]
Było siedmiu ? Było (nawet 10-ciu). No to zaczął II połowę....
PS. Natomiast, jak już ktoś pisał: Czy zawodnik, któremu jest udzielana pomoc na murawie; o udzieleniu tej pomocy nie powinien opuścić boiska i wejść dopiero w trakcie następnej akcji po otrzymaniu pozwolenia od sędziego ? Wczoraj dwa razy tak się nie stało, a stać się chyba powinno.
Moim zdaniem, także, nie chodzi o to liczenie. Sędzia wiedział, że nas jest jednego mniej, bo zawodnika do zmiany techniczny wysłał do szatni zmienić skarpetki (jaja). Problemem jest, że sędzia nie poczekał na zgłoszenie przez drużynę (bramkarza) gotowości do rozpoczęcia gry. Chyba, że myślał, że Cracovia ma nowy, rewolucyjny sposób rozpoczynania gry - zgromadzenie wszystkich zawodników w środku swojej połowy (z tym, że i tak powinien czekać na sygnał od bramkarza).
Ale jak ktoś napisał lepiej odpaść po kontrowersyjnym golu z liderem E-klasy niż po kompromitującej porażce z ogórkami.
Co do wymogów transmisji się nie zgadzam, równie dobrze druga połowa mogła być opóźniona przez race lub gradobicie w pierwszej połowie.
Już nie (punkt 7., choć zależy to pewnie od interpretacji sędziego odnośnie "szybkiej" pomocy.)
http://www.wykop.pl/wpis/17683803/z-dniem-1-czerwca-wchodzi-w-zycie-nowelizacja-prze/
Dalej nie wiem co z gościem który wszedł na boisko (ciekawe czy za zgoda sędziego bo to przegapiłem) i się położył na środku.
Chyba wszedł za zgodą sędziego i położył się aby mogli dokonać zmiany i nie grać w 10 do czasu aż zmiennik będzie gotowy do gry.....
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)