Villa_KS Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> To czego potrzebujemy najbardziej to
> NORMALNOŚĆ. Normalne zarządzanie, normalne
> trenowanie, normalne płace, normalne transfery,
> normalne szkolenie i sprowadzanie młodzieży,
> normalni piłkarze itd.
elementem normalności jest stawianie celów i rozliczanie z ich realizacji.
wypier#@lacze WSa piszą, że powinien odejść, ale za niego powinien przyjść profesjonalista. ja nie jestem pewny, czy jakikolwiek profesjonalista chętnie przyjdzie do klubu, w którym dostanie cel na całą rundę/sezon ale już po 4 kolejkach zacznie się do niego podjeżdżać z taczkami. do takiego klubu przyjdzie raczej ściemniacz, który będzie liczył, że kilka miesięcy utrzyma się na powierzchni, zgarniając kilka wypłat.
-
-
Wojciech Stawowy - treningi, sparingi, taktyka...
W Kielcach.
czytali na weszło o nowym trenejro Korony? [url=http://www.weszlo.com/news/15985-W_Kielcach_nagla_zmiana_frontu_teraz_bedzie_futbol_hiszpanski]LINK[/url]
ciekawy fragment ku przestrodze: [i]"Cel był jasny - klub był spadkowiczem z Segunda Division, więc miał awansować. Pod wodzą Martina Cartagena strzeliła najwięcej bramek w lidze, straciła ledwie 33, zajęła drugie miejsce w tabeli. I tutaj wielka sensacja - [b]po ostatnim meczu sezonu zasadniczego[/b] (nikt w Hiszpanii nie awansuje bezpośrednio z trzeciej do drugiej ligi, decydują play-offy) [b]i pewnym awansie do play-off zostaje zwolniony[/b]. Oficjalnie [b]zarząd niezadowolony był ze stylu drużyny[/b], która kończyła sezon wygrywając ledwie jeden mecz z pięciu. [b]Po odejściu Martina Cartagena łatwo odpada ze słabeuszami z Caudal[/b], [b]włodarzom pozostaje pluć sobie w brodę, kibicom zastanawiać co by było gdyby.[/b]"[/i]
http://www.krakow.sport.pl/sport-krakow/1,115699,14436687,Cracovia__Trener_Wojciech_Stawowy_znow_pod_sciana_.html
Mnie poirytowały dwa fragmenty:
[i]-Już wcześniej plotki o rozstaniu ze szkoleniowcem uciął Janusz Filipiak. - Wszyscy dzwonią do mnie i pytają o zwolnienie trenera Stawowego, ale to nieprawda. Przynajmniej ja, na godzinę 12, nic o tym nie wiem, a chyba byłbym poinformowany, gdyby coś się działo - powiedział prezes klubu.
-Trenera obronił jednak fakt, że zrealizował postawiony przed sezonem cel i ostatecznie pozostał na stanowisku. Teraz też póki co zachował posadę, choć - jak udało nam się dowiedzieć - włodarze spotkali się z nim i rozmawiali o przyszłości.[/i]
Struktura Klubu (za ofi):
Prezes Zarządu: Janusz Filipiak
wiceprezes: Jakub Tabisz
Pytania za 100pkt: - kim są tajemniczy "włodarze"? - czy dyrektor sportowy należy do "włodarzy" i czy jest zwierzchnikiem trenera?
dzisiejszy sparing z Puszczą na żywo http://live.malopolskatv.pl
problem Stawowego to powtarzanie ustawienia druzyny, pomimo porazek spowodowanych takim wlasnie ustawieniem. szczegolnie dotyczy to linii obronnych - od roku tracimy po koszmarnych, powtarzajacych sie bledach mase bramek. bylem bardzo sceptyczny co do warsztatu Smudy, a on poprzestawial obroncow, ma lidera Glowackiego i Raba przestala tracic gole i przegrywac. Broz tez walczy ze stratami goli na pocztku meczow. wniosek nasuwa sie nastepujacy - ze zdrowy rozsadek trenera i obiektywna ocena gry pilkarzy ma nawet wiekszy wplyw na wyniki niz jego metodologia i strategia.
[color=#FF0000][large]Cracovia: Stawowy nadal w klubie[/large][/color]
http://45x2.cba.pl/viewtopic.php?t=6329
Zdaje się, że dyr. Burlikowski jest poza klubem od poniedziałku do dziś.
Jak ktoś nie ma dzisiejszego DP, to wklejam wywiad z Profesorem:
[quote=DP]
- W mediach pojawiły się informacje, że trener Wojciech Stawowy został zwolniony. Co Pan na to?
- Pierwsze słyszę...
- Ponoć doszło do spotkania z trenerem.
- Stale spotykam się z trenerem Stawowym i będę tak robił nadal. Z pewnością są to bardzo trudne rozmowy, męskie, a nie żadne "kosi, kosi łapci". Zaprzeczam jednak zdecydowanie, że rozstaliśmy się ze szkoleniowcem. Natomiast na pewno tracimy za dużo bramek - wychodzi średnia dwie na mecz.
- Czyli na pewno nie zwolni Pan teraz Wojciecha Stawowego?
- Jak przegramy pięć kolejnych meczów, to kibice sami zwolnią trenera...
- Cracovia gra ładnie, ale nieskutecznie.
- Powtarzam, tracimy po dwie, trzy bramki, tak nie może być.
- Jakie Pan widzi mankamenty w grze zespołu?
- Wszyscy to piszą, za dużo tracimy, obrona jest dziurawa.
- Jest niewielu defensorów. Czy możliwe są jeszcze jakieś wzmocnienia, jeśli chodzi o tę właśnie formację?
- Teoretycznie są możliwe transfery, ale to nie jest kwestia pozyskania nowych graczy, tylko gry defensywnej. Mamy w klubie jeszcze Tomasza Wełnę, Pawła Jaroszyńskiego i Marka Wasiluka, a w ogóle nie widzimy ich na boisku.
- Czy Cracovia jeszcze w tym "okienku" wzmocni się jakimś zawodnikiem?
- Nie jest tak łatwo o transfer, a nie będę sięgał po 30-letnich, zagranicznych zawodników. Zapewniam, tego u nas na pewno nie będzie.
- Trener Stawowy może być spokojny?
- Powtarzam, najczęściej to kibice zwalniają trenera, a nie ja... Wiadomo, że muszą być zadowalające wyniki. Presja na trenera na pewno jest, niezależnie od tego, co ja mówię. Na dzisiaj nie ma jednak zmiany sytuacji. Jak w każdym klubie presja będzie zawsze ze wszystkich stron. Na mnie też wywierają nacisk kibice.
- W przerwie na Puchar Polski i potrzeby reprezentacji można spokojnie popracować.
- Ja tego nie muszę mówić, będziemy się spotykać z trenerem i dyskutować nad grą obronną. Nie są to szczególne spotkania, ale rutynowe, jak prezesa z trenerem.
- Terminarz nie jest sprzymierzeńcem Cracovii, czeka ją mecz w Lubinie, a potem z Legią.
- To są dobre drużyny, by poćwiczyć właśnie grę obronną. A ostatnio Ruch udowodnił, że można wygrać z Legią.
[/quote]
A tu jeszcze odpowiedź trenera Stawowego:
[quote=DP]
PIŁKA NOŻNA. - Stać nas na ustabilizowanie formy i wiem, że to się stanie - mówi Wojciech Stawowy - trener Cracovii, która po czterech ligowych kolejkach ma na koncie cztery punkty.
- Jeśli chodzi o dorobek punktowy, to mogło być lepiej. Bardzo żal punktów straconych z Piastem Gliwice, bo popełniliśmy wtedy proste błędy indywidualne. Tak samo z Lechią Gdańsk błędy indywidualne zadecydowały o porażce - komentuje Stawowy i dodaje: - W żadnym z meczów nie byliśmy gorsi od rywala. Z gry i postawy drużyny jestem umiarkowanie zadowolony. Serwujemy sobie i kibicom huśtawkę nastrojów - są momenty dobrej gry i słabej gry, ale mam głęboką wiarę w ten zespół.
Po awansie do ekstraklasy Cracovia nie porzuciła swojego stylu, za co jest i chwalona, ale i - zdecydowanie częściej - krytykowana.
- To jest wartością samą w sobie, że ta drużyna ma swój rozpoznawalny styl. To czy on się komuś podoba, czy nie, jest sprawą drugorzędną. On ma przynieść końcowy efekt, a jestem spokojny, że można nim osiągnąć postawiony przed nami cel - zapewnia Stawowy.
W sobotę w Gdańsku doszło do konfrontacji dwóch stylów - próby kreacji w wykonaniu Cracovii i gry w oparciu o czyhanie na błąd rywala w wykonaniu Lechii. Triumfował przepis lechistów, choć "Pasy" przegrały głównie przez koszmarne błędy indywidualne Sławomira Szeligi i Marcina Kusia przy golach na 1:2 i 1:3, a nie błędy systemowe.
- Muszę "zmartwić" wszystkich tych, którzy oczekują radykalnej zmiany stylu - tego nie będzie. Błędy indywidualne zdarzają się zawodnikom w każdym systemie i tego nie da się wykluczyć, ale w meczach z Piastem i Lechią zadecydowały o wyniku. Dużo gorzej byłoby, gdybyśmy popełniali błędy w formacjach - to jest trudne do wyeliminowania. A błędy indywidualne, takie jak się zdarzyły z Piastem czy Lechią, da się wykluczyć, a wyeliminować je można nie w nerwowej atmosferze rewolucji, tylko spokojną pracą - mówi Stawowy.
Piłkarze Cracovii mają problemy z utrzymaniem koncentracji i brakiem powtarzalności. Po meczu z Piastem wiele czasu poświęcono na obronę przy stałych fragmentach gry i z Lechem Poznań oraz Ruchem Chorzów w tym elemencie radzili sobie dobrze, ale już w Gdańsku znów była to ich słaba strona. Podobnie było z nieodpowiedzialnymi zagraniami między linią obrony a pomocy w wykonaniu Roka Strausa czy Szeligi. Krakowianie cały czas muszą być "pod prądem", żeby ustrzec się popełniania starych grzechów.
- Żeby osiągnąć powtarzalność i wyeliminować te proste błędy, wymagana jest konsekwencja. Problem jest zdiagnozowany i poświęcimy mu tę dwutygodniową przerwę w rozgrywkach - mówi trener Stawowy i apeluje: - Warto wierzyć w ten zespół, bo on jeszcze swoim wynikiem nigdy nikogo nie zawiódł. Przypominam, że liczy się efekt końcowy - można przegrać jeden mecz, żeby wyciągnąć wnioski i wygrać pięć, sześć następnych. Po czterech kolejkach sezon się nie kończy. Tak warto spojrzeć na to, co w Cracovii się dzieje i dziać się będzie.
[/quote]
^^^^^
dobre
Profesor czytuje forum, jak widać ;)
albo ogląda mecze
Zapewne i to, i to. Ja liczę na to, że po męskich słowach Profesora trener przejdzie do czynów i wyciągnie wnioski, aby "wygrać pięć czy sześć następnych" meczów.
- Stale spotykam się z trenerem Stawowym i będę tak robił nadal. Z pewnością są to bardzo trudne rozmowy, męskie, a nie żadne "kosi, kosi łapci". Zaprzeczam jednak zdecydowanie, że rozstaliśmy się ze szkoleniowcem. Natomiast na pewno tracimy za dużo bramek - wychodzi średnia dwie na mecz - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Polskim". I dodaje, że jak jego [b]drużyna przegra pięć kolejnych meczów to trenera sami zwolnią kibice[/b]
zwalniaja juz od roku.
ma ktos e-mail adres do profesora ? napisze mu zeby dal szanse stawowemu bo jak sam twierdzi liczy sie efekt koncowy i oby sie tego profesor trzymal :)
Akurat do tej części wywiadu nie przywiązywałbym zbytniej wagi.
Jak czytam wypowiedzi Stawowego i widzę to jak uparcie broni swojego "stylu" gry to momentalnie tracę humor na cały dzień.
Z jego taktyką wątpię żebyśmy mieli choćby 6-7 spotkań bez straty bramki. Na razie pięć oficjalnych za nami i w każdym brameczki w plecy. No ale taktyczny geniusz tego nie widzi, dla niego to błędy indywidualne. Ok indywidualne, ale związane z taktyką, która jak pisałem obnaża wszytskie słabe strony defensywy.
Kolego Villa_KS, Profesor też ma tego dosyć, skoro padają z jego ust nazwiska Wełny, Jaroszyńskiego czy Wasiluka. Tymczasem mimo fatalnej gry całej linii obronnej, nie dostają oni nawet szansy powąchania murawy. Wąs niech nie cwaniakuje tak w wywiadach bo nerwy Don Felipe są już na wyczerpaniu.
Gorzej, że Wojciech nie chcę nowych piłkarzy wystawiać do składu chyba że musi ( Nowak, Kuś).
liczy sie koncowy efekt.
Villa_KS Napisał(a):
-------------------------------------------------------
Ok indywidualne, ale
> związane z taktyką, która jak pisałem obnaża
> wszytskie słabe strony defensywy.
ale latwiej jest ponapierdalac na zawodnika i poplakac pokrzyczec o transfery :) ;)
zmian nie bedzie, musimy byc konsekwentni a bledy da sie wyeliminowac (buahaha) , znaczy przez 2 tygodnie Marciniak sie w pilke grac nauczy :) a magiczna taktyka zaskoczy i na zero z tylu bedziemy odprawiac kazdego z workiem wytikitakowanych w trojkacie bermudzkim Zytko-Kosa-defensywnyzlozonyofierzeBozkowi bramek
To WS wyżebrał pozostanie w Cracovii, ciekawe jakim kosztem? Stawiam że Wasiluk zagra w Lubinie. Januszowi trzymanie WSa też jest na rękę, nie domaga sie wzmocnień. Pie.doli o Żytce i indywidualnych błędach. Dla Janusza to skarb...dlatego nadal będziemy bez trenera. Jak go zwolni po Legii to okienko będzie zamknięte i trener pozostanie bez wzmocnień....
I to jest prawdziwy powód trzymania WSa na stanowisku na którym winien być trener.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)